Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość oleczka17171

NIENAWIDZE MOJEJ TESCIOWEJ

Polecane posty

Gość zxcvmnb
taki są uroki mieszkania pod jednym dachem, więc albo wywawalasz kasę na wynajmowanie lub kredyty albo tracisz zdrowie mieszkając z teściową pod jednym dachem - no chyba że podejdziesz do tego w inny sposób: skoro teściowa uważa, że wszystko robi lepiej to niech robi... będziesz miała więcej czasu dla siebie ;):D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja też mam tesciową
Ja również nienawidzę teściowej. Ciągle tułamy się po różnych obcych kątach. Teściowa ma wielki dom, który zawsze "trzymała" dla ukochanego drugiego syna. Niestety straciła już nadzieję, że "synunio" z nią zamieszka, gdyż bardzo bogato ożenił się, ma zarówno w Polsce jak i zagranicą mieszkania. Niestety my nic nie mamy, nawet zdolności kredytowej i tym samym narazie nici z własnego lokum. Niestety teściowie przypomnieli sobie, że maja jeszcze jednego syna, którego kilka lat temu dosłownie wyklęli, i z którym przez pięć lat nie mieli kontaktu. Teść z powodu wieku juz wszystkiego nie jest w stanie przy domu zrobić więc padła propozycja od niego, abyśmy przenieśli się do nich. Teściowa oczywiście nic. Jesteśmy po ślubie cztery lata... Jednak trochę na temat. Jak mój mąż przez pięć lat (z winy swojej matki) w domu nie była to nikt, ale to nikt nie próbował nawet odnaleźć go. Jak po kilku latach pojechał do rodziców ze mną to Oni nawet nie zapytali go jak żył, gdzie był. Po prostu nic. Na wiadomość, że pobieramy się, nawet się nie ucieszyli. Teściowa skomentowała tylko, że "pewnie Ci naobiecywał", "Ty taka biedna jesteś". Ponadto kilka razy mówiła również, że do Andrzeja to tyle dziewczyn lgnęło z bliska, a on sobie "taką jakąś wziął" (pochodzę z drugiego końca Polski). Ponadto na wiadomość, że jestem w ciąży stwierdziła, że najwyższa pora (rok po ślubie). Ponadto jak byłam w ciąży to nawet jeden raz nie zapytała się, jak się czuję, czy wszystko w porządku. Nawet nie zapytała kiedy dziecko się urodzi. Jak urodziłam synka i przyjechała do nas to nawet się nie ucieszyła, nie przytuliła dziecka, tylko jak na jakiegoś "trędowatego patrzyła". Siedziała u nas trzy dni, mąż w pracy, a ja (tuż po ciężkim porodzie) sprzątałam, dzieckiem się zajmowałam i teściową obsługiwałam. Nawet do garnków mi zaglądała i komentowała, że źle robię. Będąc u niej jak coś np. postawię na stole to chociaż o milimetr musi to przesunąć. Jak np. zrobię kanapki to na talerzu je przesunie, nóż ostrzem w drugą stronę przekręci. Poza tym ja k raz wraz z dzieckiem pojechaliśmy do niej, to zaraz po wejściu do mieszkania krytykowała mnie, że źle dziecko wychowuję, bo mu kaszę j nie zje. Dziecko czegoś nie lubi - moja wina! Ona by sobie nie pozwoliła, aby dziecko czegoś nie jadło. Autem jeżdżę źle, bo za daleko jej zaparkowałam. Nastawiła u niej wodę na herbatę to czajnik złapała i pół filiżanki wylała wody, gdyż stwierdziła, że za dużo nalałam. Jak była u mnie i robiłam barszcz czerwony to stwierdziła, że źle robię. Po kilku dniach teść przyjechał do nas i przywiózł nam w butelce po wodzie mineralnej barszcz czerwony od teściowej. Najgorsze jednak to, że wiózł ten barszcz 400km. Nie wiem jak smakował, bo zakwasił się po drodze i wylałam go. Już nie wiem co mam robić, gdyż mąż nie rozumie mnie i śmieję się ze wszystkiego. Mnie to tak strasznie boli, a on twierdzi, ze przesadzam. Jeszcze gorsze jest to, że on chce się do nich przeprowadzić, bo ojciec mu taką propozycję złożył. Najważniejsze jest to, co mu "w domu" powiedzieli, a ja już nie daję rady! K...mac, a gdzie jego rodzice byli jak z miesięcznym dzieckiem sama zostałam, bo mąż do Francji do pracy wyjechał, a ja musiała wynajmowanego mieszkania się wyprowadzić. Jeszcze będąc w połogu pakowałam kartony i dźwigałam je, a Oni nawet nie pytali dokąd z dzieckiem pójdziemy i pomocy nie zaoferowali. Nienawidzę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja też mam tesciową
Kilka błędów zrobiłam, ale to dlatego, że dużo i szybko pisałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niunia321
mieszkanie z teściami z którymi sie nie dogadujesz to koszmar dobra rada nie zgadzaj sie na mieszkanie z teściami bo to co jest teraz to pewnie pikuś a mąż jak chce podydać u mamy to niech dyda gwarantuje że szybko sobie przypomni charakter mamusi bo na odległośc poprostu skleroza go dopadła. Mój mąż gdy sie wyprowadziliśmy od teściów(zamieszkaliśmy u mojej rodziny) też mówił że przesadzam a po 1,5 roku skączyliśmy budowe w sąsiectwie teściów i sprowadziliśmy sie do nowego domu, z teściami dzieli mnie płot mój mąż nagle zobaczył jak zachowuje sie jego matka to zrozumiał wkońcu przez co przeszłam mieszkając z nimi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie sytuacja diametrialnie sie zmienila po slubie i po wyprowadzce do wlasnego mieszkania. Niestety przez miesiac po slubie mieszkalismy jeszcze u moich tesciow, w tym czasie nie pracowalam , wiec tesciowa na wlasna reke szukala mi pracy . Nawet przez chwile nie moglam byc sama , bo jak siadla mi za uchem to buzia jej sie nie zamykala. Potrafila tez zagladac przez drzwi do pokoju zeby sprawdzac co z mezem robimy - to sie w glowie nie miesci. Liczylam dni do przerowadzki bo myslama ze to sie w koncu skonczy. Ale zaczely sie tel z samego rana zeby przyjsc na sniadanie , pozniej na obiad i na kolacje( mieszkamy na jednym osiedlu). zaczela sprowadzac nam do mieszkania sasiadki zeby pokazac jak jej syn mieszka. Kolejny problem kiedy zaczela planowac ze jednego dnia my bedziemy do nich chodzic na obiad , a nastepnego dnia oni do nas, zupelnie pozbawiajac nas zycia prywatnego.Do tego wszystkiego jeszcze siostra mojego meza ktora ma 30 lat meza i dziecko , zaczela brac przyklad z mamusi i kontrolowac kazdy nasz ruch , wszedzie musiala z nami jezdzic bo tesciowa musiala wysylac swojego "szpiega" . Znosilam to do pewnego momentu , ale od roku staram sie w ogole nie miec z nimi kontaktu , bo zle se czuje w ich towarzystwie i nie mam z nimi o czym rozmawiac, tym bardziej ze tesciowa i siostra meza wbily by mi noz w plecy gdyby tylko mogly i komentarze typu ze one maja mnie w d... , i ze jaka to ja zla nie jestem i co gorsze obie zaczely przeciagac mojego meza na swoja strone i nastawiac przeciwko mnie . Wiec do tego wszystkiego doszly jeszcze klotnie o to ze nie znosze jego matki i siostry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do tego wszystkiego moge dodac ze tesciowa traktuje mojego meza jak jakiegos dzieciaka " bo moj synus i corcia to razem tacy fajni sa"i taka sierote z niego robi- zygac sie chce i opowiesci o jego bylej ktora tez niezle obsmarowali i a teraz chyba na zlosc mi nagle utrzymuja z nia swietne kontakty . to sie w glowie nie miesci. nienawidze ich obu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niunia 321
NIESTETY JAK sie okazuje takich teściowych jest wiele miejmy nadzieje że my synowe po takich przejściach będziemy innymi teściowymi niebędziemy wcipskie nadopiekuńcze, niebędziemy alfami i omegami co wszystko wiedzą lepiej i nigdy sie niemylą Pzdro dla wszystkich znienawidzonych i niedość dobrych synowych :) damy rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już teściowa, kiedyś synowa
Nie czytałam,wypowiedzi , więc moja jest oryginalna i świeża. :) Możesz toczyć boje, udowadniać, która z was jest ważniejsza, tylko , po co ? Po co jej , sobie i synowi zmarnować kilka lat ? Jesteś młodsza, pewnie masz więcej cierpliwości, wyrozumiałości, entuzjazmu. Nie walcz, bo to nierówna walka, i tak zwyciężysz. Znajdź w sobie wyrozumiałość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszla synowa
Łatwo powiedzieć... Jak na każdym kroku teściowie wciskają Ci że chcesz złapać ich synka na dziecko ( po 4 latach związku dziecka nie widać), albo że jestem dziwką, po tym jak spędziłam z ich synem weekend, ciągle jakieś aluzje że w ciąży jestem, także przy obcych ludziach. Teściowa z daleka tylko kiwa głową a nie się wita... I miliony takich i innych sytuacji. To wszystko jest takie przykre, zwlaszcza że planujemy ślub niedługo. Odpowiedź teściów na tą wiadomość - jak wpadniecie to w 3 miesiące Wam zorganizujemy wesele. Sami sobie zorganizujemy.... Do tego ciągle jakieś przytyki że nie mam szacunku do nich, że krzywdze ich syna, że go nie kocham skoro mu takie straszne rzeczy robie ( to odnośnie tego że mój facet nie pojechał na imieniny do ciotki tylko spotkał się ze mną).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja wredna tesciowa
do przyszłej synowej!!badz twarda ,nie daj po sobie poznac ze liczysz sie z ich zdaniem wszystko rob po swojemu a za rady przyszles mamy podziekuj i powiedz ladnym tonem ze sama sobie pradzisz bo w przyszlosci to ty bedziesz matka i na ciebie spadna obwiazki powiedz ladnie ze wychowala dzieci i teraz od nich zalezy jak sobie zycie uloza, nie daj sie sprowokowac bo to spowoduje ze bedzie toba manipulowac wyjasnij kwestie z mezem ze chcesz dla niego jak najlepiej i niech da ci sie wykazac i niech mamusie i tatusia odstawi na bok bo skoro ciebie wybral tzn ze bedzie zyc z toba a nie z mamusia wkoncu jest pelnoletni u mnie to dziala moja tesciowa tez chciala wszystko robic za mnie dla swojego synka bo ona robi to najlepiej nawet probowala mi wmowic ze moj maz powiedzial jej ze teskni za jej jedzeniem bo mama robi najlepsze a dzis jest tak ze mieszkam z nia pod jednym dachem zywie sie osobno maz jest zadowolony z dan zony piore sprzatam swoje i mi sie nie wtraca bo nie pozwole sobie i dobija ja to ze sobie tak wspalniale radze z dzieckiem i mezem ze nie potrzebuje jej pomocy a jak slyszy jak maz mnie chwali to sie tak wkurza ze szok bo cale zycie mysli ze jest najlepsza i sie myli postepuj podobnie a zobaczysz ze to maz bedzie moglbyc dumny z ciebie a przyszla mamusia tylko sie wkurzy twoja samodzielnoscia takze wez sie w garsc i grunt zeby sie nie przejmowac bo moze zle sie to skonczyc dla twjej psychiki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synowa22
Jak tak czytam wypowiedzi poprzedniczek to czuje, że nie jestem sama. Mino, że topik był założony w 2008r. (ja w tym roku brałam ślub i NASZCZĘŚCIE nie mieszkałam JESZCZE z "ukochaną" teściową) teraz wiem naprawde co to znaczy mieć mówiąc grzecznie złą i niedobrą teściową. Przyznam, że nigdy nam się dobrze nie układało ale nie spodziewałam się tego, że okaże się po prostu WREDNĄ kobietą. U nas sytuacja jest troszku inna niż w poprzedniejszych wypowiedziach czyli. mamusia synusia najukochańszego bo u nas nawet mój mąż a jej syn jest jej wrogiem czyli każda może sobie to wyobrazić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość v v e ve
Autorko ja Ci cos powiem. Z jednej strony rozumiem Cie, bo moja tesciowa tez jest wredna, a z drugiej... zapamietaj, ze to jej dom, nie Twoj!!! Po co wprowadzasz sie do czyjegos domu a potem nienawidzisz? Jak ja nie znosze moje tesciowej to nie mieszkam z nia (pomimo tego, ze mieszka z mezem w duzym domu a my wynajmujemy kawalerke i liczymy kazdy grosz). To jej dom, nie Twoj. Wyprowadz sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miej wyjebane
To jest najlepsze rozwiazanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość v v e ve
Irytuja mnie wypowiedzi synowych, mieszkajacych u tesciow. I zawsze ta sama historia "moi rodzice sa wspaniali cudowni, chetnie by pomogli itp itd ale nie maja jak, a tesciowie sa beeee i mieszkam u nich". Tylko zapominacie drogie dziewczyny o jednym TO DOM TESCIOWEJ, NIE PASUJE NIE WPROWADZAC SIE. wydaje wam sie, ze jak pokoj umalujecie w domu to juz wielkie remonty z waszej strony powstaly. Ja wychodze z zalozenia, ze wole zyc skromniej, ale na swoim. I gdy przychodzi moja wredna tesciowa to zawsze moge jej cos powiedziec gdyz jestem u siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość v v e ve
do i ja też mam tesciową Dziewczyno przeczytaj jeszcze raz swoja wypowiedz. Masz wredna tesciowa to po co lapy wyciagasz po jej dom? A czy ona ma obowiazek goscic cie w swoim domu? To jej dom! Zeby nie wiem jaka zolza byla to po jakiego grzyba tam sie pchasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość v v e ve
do i ja mam tesciowa a kto ci kazal dziecko robic jak kąta swojego nie masz? a teraz pretensje bo "przez tesciowa sie tulamy", skoro byliscie na tyle dorosli by zrobic dziecko, to badzcie na tyle dorosli by zarobic na wlasne mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneczka-kraków
tak czytam wasze posty i postanowiłam napisać bo mam też problem z teściową. Jestem mamą 12 miesięcznego szkraba.n razem z teściami mamy ogromny dom- dól jest ich a my remontujemy dla siebie górę i chwilowo mieszkamy u nich na dole. Dom nie jest ich, wszytko było kupowane na pół. kilka miesięcy mieszkaliśmy sami ale nie stac nas na wynajem. Odkad mieszkam z tą babą pod jednym dachem to jakiś koszmar, jesteśmy po slubie7 lat i wiedziałam, że jest nienormalna ale nie do tergo stopnia. Wtraca sie we wszystko a najbardziej w wychowanie mojej córeczki , dawałam jej kilka razy do zrozumienia, że nie życze sobie jej wtracania i ja wychowuje go po swojemu jednak nie docierało do niej, ignorowała mnie, totalnie miała w dupie to co mówie do niej, według niej robie wszystko źle, nieraz widziałam jak obgaduje mnie z teściem. Zawsze była batalia o to że jak dziecko idzie spać wieczorem to musi byc w miarę cicho bo córka ma płtyki sen i budza ją hałasy, to wtedy teściowa wyciągała odkurzacz, włączała pralkę albo brała sie za zmywanie- bardzo hałaśliwie to robi. Oczywiście budziła moją dziecinę i był problem, żeby uspic ja. Pewnego razu moj mąż nie wytrzymał i pokółócił sie z nią od tamtej pory unikałam jej jak się i nie dawałam dziecka, wkońcuzaczeła płakać że ją odpycham od wnuczki- ale to był najlepszy sposób na jej wtracanie się na każdym kroku. Moj mąz zapewniał mnie że mnie rozumie i wie że ona się wcina i tak trzeba ją trzymać krótko, jednak po jej żalach na mnie mąż zaczął na mnie najeżdżać ze mam dawać córkę tesciowej o tak nie można a tyle razy mu tłumaczyłam że jak ona spędza z dzieckiem dłuższy czas to nabiera pewności i znowu zaczyna wtykac nochal. Bardzo sie o to kłócimy, a moja tesciowa wogóle sie nie zmieniła dalej ma w dupie moje zdanie i nie zwraca na mnie uwagi na to co mówię, robi z moim dzieciem co chce a jak jej zwróce uwage tomnie ignoruje. juz nie wytrzymuje psychicznie,mam dosyć, wyglada na to że moje małżenstwo rozpanie sie przez nią, próbowałam jakoś z nią życ na prosbe męza ale sie nie da, on uważa ze dobra mamusia tak bardzo pomaga wiec niech bierze naszą córkę a ja mogę sięwylegiwać, ale to do cholery moje dziecko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneczka-kraków
Moj mąż przestał mnie rozumieć. czuje się jak intruz mam już tego dosyć, jestem gotowa go zostawić bo wiem że mnie nie zrozumie, najgorsze jest to że na początku przyznawał mi rację co do jego matki i wspierał teraz jest odwrotnie, wiem ze tak dłużej byc nie może bo zwariuje, ta baba wpędzi mnie do grobu, zamiast cieszyc się macierzyństem chodze wkur.. na każdym kroku bo ona zawsze coś odjeb..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja wredna tesciowa
wiem jak to jest naprawde cie rozumiem porozmawiaj porzadnie z mezem i daj mu jakies ultimatum przecieaz doskonale wiesz ze miejsce dziecka jest zawsze przy matce rodzonej matce daj mu do zrozumienia co ma do stracenia ozenil sie z toba nie z mamusia wiec powinien to zrozumiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niunia321
jedyny sposób to całkowite odseparowanie od teścowej wiem co mówie ja 3 lata próbowałam jako tako ułożyć stosunki z teściową i mam tylko nerwice mój mąż też nie dostrzegał problemu a omały ,włos a byśmy sie rozwiedli pamiętaj myśl najpierw o sobie i dziecku i swojej rodzinie niepozwól rozpieldzielić sobie życia bądz stanowcza nietylko wobec teściowej ale przede wszyskim w stosunku do męża Pamiętaj że od tego co zrobisz zależy los twojej rodziny. Ja za długo prubowałam sie dokadać po dobroci bo to wkońcu rodzice mojego męża zyskałam nerwice i poszarpane małżeństwo pociesza mnie to że mąż sam wkońcu dostrzek prawde nadal jesteśmy razem a z teściową ani on ani ja niechcemy mieć nic wspólnego mimo że mieszka za płotem z niektórymi ludzmi nie idzie sie dogadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkhkjhkj
Aneczko, wiem że Ci cieżko ale wiedz że w takich sytuacjach jak Twoja nie trudno o romans na boku. Brak zrozumienia w domu skutkuje tym że się go szuka gdzie indziej. znam to z autopsji :( rozmawiaj z mężem, tłucz mu do głowy, w końcu się ugnie. Z teściową nie gadaj, ona czeka na to żebyś okazała swoje wytrącenie z równowagi. rozmowy z teściowymi nic nie dają. jak nie słucha gdy mówisz żeby czegoś nie robiła to zabierasz dziecko bez słowa. kilka takich akcji i szybko nauczy się słuchać. a dom jak na kredyt wzieliście ? jesli tak to będziesz musiała się z nią bujać bo ciężko dom na np. 2 mieszkania zamienić. albo sprzedać. niewesoło masz ale ustal plan, badaj co na nią działa, i to stosuj. wiem że to jest ciężka sytuacja ale bądź dzielna i silna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam ten sam problem:/ Nienawidze swojej tesciowej u mnie to juz przerodzilo sie w chorobliwa nienawisc:/ ja mam w dodatku podwojny problem bo moj maz ma pierd......a siostre:/ i oby dwie pi..y chca nam ukladac zycie. od kat urodzilam dziecko wszystko jeszcze bardziej sie pogorszylo. jestem na urlopie macierzynskim i dostaje pieniadze a tesciowa z jej cireczka traktuja mnie jakbym byla na utrzymaniu meza:/ wydzielaja mi kase. wtracaja sie w kazdy zakupu, glupio komentuja czuje sie jak w piekle mam ochote sie rozwiesc:/ naszczescie niedlugo sie wyprowadzamy z czego tez stara pi..a nie jest zadowolona. ciagle maci i podburza meza. rzuca hasla typu :" zobaczymy jak daleko zajdzies ze swoja zona"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
we wszystko sie wtraca. wychodzimy gdzies to pyta nas jak male dzieci : dokad idziemy, po co idziemy :/ maz chce zmienic prace wyzywa go od malo ambitnych glupkow ze ma sie trzymac starej pracy. na mnie sie drze ze chce meza w domu czy pieniedzy a sama glupia ku..a wysyla swojego meza do pract na kierowce tira. ja jej kiedys cos zrobie bo juz niewytrzymuje:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w dodatku jej leniwa corka pracuje 2 dni w tygodniu i nie zajmuje sie swoim dzieckiem jak ma wolne jej corka ciagle cale dnie wysiaduje u nas w domu. babcia wychowuje dziecko:/ z moim dzieckiem tez tak chciala ale ja w zyciu do tego nie dopuszcze:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już niedługo...
te tesciowe to wszystkie takie! moja odkad dowiedziala sie o ciazy zmusila nas do slubu i wesela ktorego nie chcielismy miala focha jak sie nie zgadzalismy a jak sie zgodzilismy to jeszcze wiekszego! no i wez czlowieku zrozum! caly czas kloce sie ze swoim bo zdanie mamy najwazniejsze masakra jakas! i tez niestety bede mieszkala obok niej co prawda wszystko oddzielne ale podworko wspolne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do juz niedlugo...: nie godz sie na to!!!! zobaczysz ze sie rozwiedziesz gwarantuje Tobie to:/ jak bedziecie mieli wspolne podworko ta pi..a bedzie co chwile do Ciebie biegac pod pretekstem odwiedzin dziecka:/ wiem jak to jest bo mam wspolne podworko z nienormalna szwagierka ktora klnie do swojego dziecka a mnie sciera uczy jak mam swoje wychowywac. lata do mnie codziennie bo za dzieckiem sie stesknila a mi sie zygac chce. mam ochote jej powiedziec " wypi....laj" noe robie tego bo jeszcze mam jakies resztki ktury. ale ona jest chora psychicznie zabraniala mi brac moje dziecko na rece ( bo sie przyzwyczai). Pier....eta krowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze Tobie radze nie godz sie na to!!! ja z moja tesciowa mieszkam nie caly rok i juz musze sie wyprowadzic i wlasnie zaczynam to zalatwiac... jestem juz w takim stanie psychicznym ze sni mi sie ze ja pobilam... mam juz obsesje i jedno jest pewne juz nazawsze ja bede nienawidzic nic tego nie zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicja asdfghjkl
Tesciowe, siostry mezow sa zle ale najwiekszy problem kiedy to twoj maz nie ustawi tych relacji. Kiedy moja tesciowa z corka probowaly sie wtracac moj maz baardzo dosadnie powiedzial im co o tym mysli, pol roku sie nie odzywal z nimi i teraz zadna nie powie zlego slowa ani sie nie wtraca. Jak twoj maz moze nie opierdzielis siostry za takie slowa o tobie.. straszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alicju moj maz tez bardzo dosadnie daje im do zrozumienaia ze maja sie nie wtracac. Codziennie praktycznie jest o t5o klotnia. One maja jakis powalony charakter nie dociera do nich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta w koralacchchch
Skoro one atakuja ciebie, nie twojego meza to ty zacznij sama sie bronic. Powied dosadnie , krotko i zwilele o co ci chodzi, ale na tyle kulturalnie, by nie mogli zarzucić ci braku szacunku. A potem niech sie dzieje co chce. Ropucha moze sie nie ozdzywac, albo takie pieklo ci urzadzi, ze bedziecie musieli sie wynosic. Ale przynajmniej bedziecie mieli jasna sytuacje. Przestan byc dziewczyno taka dupa wolową!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×