ja.25. 0 Napisano Marzec 11, 2008 Chciałabym wiedzieć od innych mam, jak to jest z tą kolką. 1. Skąd wiecie, że to to? 2. Jak się objawia u dzidzi? 3. Jak sobie z tym radzicie? I po 4. chyba dla mnie najważniejsze: kiedy zwykle w życiu dziecka jest okres na kolkę (od-do)? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Chemical 0 Napisano Marzec 11, 2008 1. Jak dziecko ja ma, to nie ma watpliwosci, ze to kolka. 2. Placz rozpaczliwy, nie pomaga noszenie, tulenie, cycek. Grymas na buzi, prezenie sie. Nie sposob tego nie poznac. Pojawia sie na ogol wieczorem i trwa go godzin nocnych - to tez objaw. Dziecko jest radosne w dzien, a np o 17 jak w zegarku zaczyna przerazliwie plakac. 3. Esputicon, Infacol, Viburcol - niby dobre, a nie pomogly. Skuteczny okazal sie tylko Plantex. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Chemical 0 Napisano Marzec 11, 2008 4. U na byla od 2-10 tygodnia. Regularnie. Potem coraz wiecej nocy bylo spokojnych - az calkiem sie uspokoilo. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo wkurzooona Napisano Marzec 11, 2008 u mnie pomogl esputicon Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ja.25. 0 Napisano Marzec 11, 2008 Mój synek ma 2 i pół miesiąca, jest baaardzo pogodnym i grzecznym dzieckiem. Prawie w ogóle nie płacze, przesypia całe noce itd. Do tej pory zdarzyło mu się 2 razy tak przeraźliwie płakać, ale nie trwało to dłużej niż 5 minut. Pomasowałam brzuszek, zrobił "pruk pruk" :) i od nowa zaczął się śmiać. Czy to była kolka? Czy może to jeszcze przede mną? I czy każde dziecko musi przejść przez kolkę? Dodam, że Malutki jest od urodzenia na butli a nie na piersi - ma to jakieś znaczenie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo wkurzooona Napisano Marzec 11, 2008 kolka trwa kilka godzin i nie minie po baczkach dziecko sie prezy, strasznie placze, Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo wkurzooona Napisano Marzec 11, 2008 my mala wyciszamy.kladzeimy na naszym lozku, gasimy swiatlo, ktos sie obok kladzie i dajemy smoka, jak ma atak masujemy brzuszek Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MaMani 0 Napisano Marzec 11, 2008 u mojej objawioalo sie to placzem, twardym brzuszkiem i takim napinaniem się... wystepowalo codziennie mniejw iecej o tej samej godzinie i trwalo kilka godzin... na poczatku probowalismy wszystkiego- masaze, cieple pieluszki na brzuch, cieple kapiele, suszarka, herbatki, kropelki, woda koperkowa... i nic... wreszcie trafilismy na czopki viburcol... u nas sie sprawdzily rewelacyjnie tylko ze zaczynaja dzialac po okolo 40 minutach od podania wiec przez 40 minut nosilismy mala masowalismy cieple piluchy suszarka i wszystkie inne bajery a po tych 40 min jak czopek zadzialam mala usypiala :) Odkad odkrylismy ze na naszą corcie Viburcol tak dziala to naprawde duzooo lzej nam sie zrobilo :) ale na kazde dziecko co innego dziala i trzeba wyprobowac... wlasciwie niewiadomo skad sa kolki... Twierdza ze to niedojzalosc ukladu pokarmowego jedni mowia ze powstaja wtedy kiedy dziecko nalyka sie powietrza podczas karmienia ( butelki antykolkowe) inni twierdzą ze moze je powodowac stres u dziecka jeszcze inni ze to moga byc wzdecia po zlym mleku sztucznym lub po tym ze mama karmiaca zjadla coś niedobrego... ogolnie wyglada to tak w uproszczeniu ze w brzuszku dziecka w jelitach zbieraja sie gazy i dziecko nie moze puscic bąka... te malutkie gazy laczą sie w jedne duzy i krazy on po jelitkach dziecka i powoduje ból. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Princpolo 1 Napisano Marzec 11, 2008 ja.24.----- Życze Wam byście tego nie mieli :) Słyszałam kiedyś że dzieci karmione sztucznie kolek nie mają i guzik moje miało :P . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mampytanie 0 Napisano Marzec 11, 2008 Princpolo wlasnie tez tak slyszalam i tez okazalo sie to nieprawda u nas zaczynalo sie o 22 ale na szczescie nie trwalo dlugo za to bylo bardzo intensywnie najlepiej sprawdzala sie ciepla pielucha na brzuszku . Podobno kolki trwaja do ok 3 miesiaca , ale bywa ze dluzej niestety Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ja.25. 0 Napisano Marzec 11, 2008 No to mój synek miał dokładnie te objawy co opisujecie, ale 5 minutek, masaż brzuszka i koniec. Jeśli kolka = niemożność puszczenia bąką, to na 100% było to, bo po masażu się wuprukał i spokój. Ale to co Wy opisujecie, o kilkugodzinnym płaczu to jest jakaś masakra:( Mam nadzieję, że tego uniknę (a właściwie Malutki, bo to przecież jego miałoby boleć...) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MaMani 0 Napisano Marzec 11, 2008 ja 24 nie kazde dziecko ma kolki. mam nadzieje ze twoj maluszek nie bedzie mial :) mam pytanie powinny przejsc po 3 miesiacu :) mojej tak przeszly :D:D:D:D:D :D:D ale moja mama twierdzi ze ja mialąm do 2 roku zycia i ze sie podobno zwijalam z bólu... nie potwierdzam tego bo nie pamietam :D:D:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mampytanie 0 Napisano Marzec 11, 2008 MaMani mojej tez przeszly na szczescie czasami jeszcze zdazaja sie wzdecia , teraz skonczyla piec miesiecy i byc moze ma to zwiazek z tym ze wprowadzam warzywa itp ale ogolnie jest ok . Zaczyna sie okres zabkowania . Przezyemy to ..... bo co mamy zrobic. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość PL Napisano Styczeń 4, 2009 tutaj podałeś optymistyczną zasadę trzech- kolka trwa nie trzy tygodnie, lecz trzy miesiące :-((( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ewelao Napisano Styczeń 4, 2009 U nas tez były kolki,ale młody płakał może przez 10 minut.Też dawała koperek.Plantex a największą ulgę odczuwał jak mu grzałam brzuszek suszarką,oczywiście przez pieluszkę i nie za mocno.W sumie kolki ustąpiły jak przeszliśmy na butelkę.Widocznie błedy w mojej diecie miały na to też wpływ. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość izabelkia Napisano Kwiecień 8, 2009 reguła trzech-tu raczej chodziło nie o 'trzy tygodnie', ale "od trzeciego tygodnia życia dziecka" Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
seszensue 0 Napisano Kwiecień 8, 2009 ja stosowałam na kolkę Debridat, naprawde rewelacja, moja znajoma tez to dawała synkowi i tak samo kolki zniknęły. Nie ma chyba nic lepszego :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sab 0 Napisano Maj 6, 2009 Mam do zaoferowania znakomite krople łagodzące lub całkowicie eliminujące kolki. Pomogły zarówno mojemu synkowi jak i wielu cierpiącym maluszkom. Simeticon - główny składnik Sab Simplex - powoduje obniżanie napięcia powierzchniowego gazów jelitowych i zapobiega zbijaniu się małych pęcherzyków w duże pęcherze powodujące dolegliwości kolkowe. Krople są całkowicie bezpieczne i nie wchłaniają się do organizmu, dlatego też mogą być stosowane tak długo jak to jest potrzebne. Sab Simplex zawiera w jednym mililitrze 69,19 mg Simeticonu Dawkowanie: - 0,6 ml = 15 kropel do każdego mleka/posiłku (wg ulotki załączonej do opakowania) - w praktyce okazuje sie, iż można podawać kropelki w mniejszych ilościach, w zależności od intensywności napadów kolki. Liczy się systematyczność. Zostały mi 2 opakowania niunia01.32@tlen.pl Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mama 17 luty 0 Napisano Maj 6, 2009 sab simplex espumisan esputikon infacol- poczytajcie sklad- wszedzie ten sam - simeeticoni ta sama dawka , tylko cena kazdego to drozsza a dzialanie takie samo. ja stosowalam infacol, debridat i espumisan i pomagalo Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mila852z Napisano Grudzień 13, 2009 Czy herbatka Plantex może pomóc, kiedy dziecko (2 tygodniowe) nie może puścić bączka? Sab Simplex nie działa (po 8 kropelek 3 razy dziennie). Widocznie to nie kolka, albo też po prostu na niego nie działają te słynne już kropelki... :( Mały płacze, jest niespokojny, wymachuje rączkami, ale brzuszek nie jest twardy, czy nawet napięty. Podejrzewam, że zjadłam coś nieodpowiedniego (kawałek banana, kilka wafelków, łyżeczkę miodu na grzance) i stąd taka reakcja synka. Poza tym ma czerwone krosteczki na brzuszku i klatce piersiowej, nigdzie więcej. Nie wiem już, jak mu pomóc.. :((( Proszę o jakąś radę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
havanna 0 Napisano Grudzień 13, 2009 ja bym podała koperek albo rumianek i zobaczyła, czy jutro też tak będzie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Nadraka Napisano Kwiecień 12, 2010 Ja wiele słyszałam od koleżanek dobrych, pozytywnych opinii właśnie o Viburcolu, gdyż każda z nich go stosuje, na swoich dzieciach. Jedna z koleżanek jest lekarzem pediatrą, i sama go poleca, gdyż jak mówi, że jest skutecznym i dobrym lekiem, a że jest lekiem homeopatycznym to szkody nie wyrządzi. Wiadomo jednak, że nie każdemu każdy lek pomaga. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Dziwaczka_Kaczka Napisano Kwiecień 13, 2010 U mojej córki akurat viburcol się sprawdził, ale przyznam, że wcześniej o nim w ogóle nie wiedziałam. Podczas wizyty z małą u pediatry powiedziałam co jest grane i ona przepisała właśnie te czopki. Poza tym podawałam jeszcze herbatkę koperkową i masowałam brzuszek :) Teraz mała ma już spokój, bo kolki przeszły... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość aspire79 Napisano Kwiecień 23, 2010 Kolki - zmora wszystkich mam. Szczęśliwe te których dzieci nie miały kolek ;-) Moja siostra - mama dwulatka - też bazowała na viburcolu i kiedy mój Pioruś wszedl w faze kolek wiedzieliśmy już jak sobie radzić. czopek w pupę i moja pysia znów się do mnie uśmiecha :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość prapatka11 Napisano Maj 10, 2011 Takie dolegliwości kończą się najczęściej płaczem niemowlaka, który może pojawiać się o każdej porze dnia czy nocy. Można zaobserwować nawroty kolki jelitowej zwłaszcza zaraz po spożyciu posiłku. Dziecko broni się przed bólem płacząc i żadne sposoby zwrócenia uwagi nie powiodą się skoro ból nie zmniejsza się ani nie mija. Jest tam jeszcze wymienionych kilka sposobów na kolkę: http://nuclearts.pl/choroby/kolka-u-noworodkaniemowlaka-jak-zapobiegac-i-leczyc-kolke-u-dziecka/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Asterkala Napisano Maj 31, 2011 Moja koleżanka jest lekarzem pediatrą i sama też poleca viburcol czopki, gdyż nie zaszkodzi maluszkom a jak pomoże to przecież o to chodzi, jest bezpiecznym środkiem. Jej córka też dostawała viburcol i na nią podziałał. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość korfanta111 Napisano Czerwiec 27, 2011 Jak syn przechodził kolki, to oprócz czopków viburcol pomagało jeszcze kładzenie na brzuszku ogrzanego ręcznika czy kocyka i delikatne masowanie. Dziecko się wówczas uspokajało. Jak to dobrze, że te kolki wraz z wiekiem bezpowrotnie mijają :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ceteter Napisano Czerwiec 28, 2011 Kurcze viburcol jest na receptę jestem w szoku, przy pierwszym dziecku normalnie kupowałam go w aptece. A wczoraj poszłam do apteki i zdziwienie. No nic farmaceutka na szczęście dała mi te czopki, a dzis doniosłam receptę. Bo u mnie w apteczce przy dziecku zawsze je mam, bo czy na kolkę, ząbkowanie, w czasie choroby idealna sprawa. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość utrudniają życie Napisano Czerwiec 30, 2011 Ale takie utrudnianie życia nie powinno was w ogóle dziwić. W końcu mieszkamy i żyjemy w polsce :/ Są jeszcze apteki, które nie wyprzedały zapasów "starego" viburcolu, niemniej jednak więcej jest tych, w których już proszą o tą nieszczęsną receptę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ewa28 0 Napisano Czerwiec 30, 2011 Na szczęście było i minęło :) ale dało strasznie popalić. Nie miałam tak fajnie jak niektóre mamy opisują, że dziecko radosne przez większość dnia a wieczorem przychodziła kolka ... niestety ... u nas nie było tak łatwo. Kolka była o różnych porach dnia, raz o 6 rano raz o 9, 11.... nie było reguły. Wieczorami też była, czasem trwała do 6h nieustannego ryku i wrzasku.... aż padła ze zmęczenia. Pierwsza kolka pojawiła się w 3 dobie życia, najpierw 3 razy w tygodniu, do całodziennych codziennych w okolicach pierwszego miesiąca życia. Nie pomagało nic. Po Plantexie bardzo się nasilało. Troszkę niemiecki Sab pomógł, ale niewiele. Trwało to 2,5 miesiąca, do czasu, aż się wkurzyłam pół żywa i niedożywiona i odstawiłam dziecko od mojego mleka, ponieważ w ostatniej fazie jadłam gotowanego indyka i buraczki, a kolka jak była tak była. Schudłam 15 kg w 2 miesiące i miałam depresję od tego ciągłego wrzasku :( Dostała sztuczne mleko, po tygodniu wszystko przeszło, kolki już nie miała ani razu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach