ODCHUDZANIE Z MARIOLKĄ

Dziś dzień X - zaczynam odchudzanie . Prawda o mnie : WAGA 75 kg. WZROST 154 cm. Do zrzucenia mam 20 kg .. Wiek 38 lat. Do dzieła ???

?

Pierwsze 3 dni to oczyszczanie :soki ,owoce ,warzywa .Potem dieta 1000 kalorii.Plan żywieniowy robić będę na kolejne 3 dni w zależności od tego na co będę miała ochotę.Długoterminowych monotonnych diet nie planuję bo i tak w żadnej nie mam szans wytrwać do końca.

1000 zamierzasz jeść ?

kolejna kandydatka do JOJO

Wczoraj poszło jakoś.Wystartowałam bez poślizgu.Nawet nie byłam specjalnie głodna,choć przyznaję pomyślałam parę razy o bardziej konkretnym jedzeniu.Dużo piłam ,zjadłam dużo owoców oraz surowych warzyw które zresztą bardzo lubię. W ramach 1000 kalorii mam zamiar jeść wszystko na co mam ochotę ale niskokaloryczne ,podzielone na 4 posiłki zjadane co 4 godziny .Taka metoda u mnie doskonale skutkuje ponieważ nie mam ataków wilczego apetytu.Cieszę się ,że wreszcie mogę się wziąć za siebie .Mój najmłodszy synuś ma już prawie 3 miesiące a ja mogę już zrzucać to co przybyło mi w ciąży.Dzisiaj kolejny dzień moich zmagań z kilogramami ,kolejny dzień oczyszczania który ma za zadanie przygotować mój organizm do zrzucenia nadwagi.

Upsssss................pozdrawiam .Wiem co to efekt jojo i dlaczego powstaje .Zawsze kilka procent nadwagi wraca po schudnięciu,przeszedł to każdy kto kiedykolwiek się odchudzał i mnie to pewnie nie ominie ale......................gdy schudnę 20 kg a wróci mi 5 to i tak będę szczuplejsza o 15 kg a potem zaatakuję jeszcze i te 5 ,na wszystko przyjdzie czas.

Pozdrawiam wszystkich odchudzających się i życzę WAGI W DÓŁ.

Jestem z wczorajszego dnia zadowolona.Zadowolona jestem również z siebie samej.Spokojnie wytrzymałam cały dzień na diecie i nawet nie byłam głodna i nawet nie myślałam o jedzeniu.Byle by było tak dalej.Bardzo bym sobie tego życzyła ,choć już wiem z własnego doświadczenia że łatwo nie będzie.Za 3 miesiące wracam do pracy także muszę być zdyscyplinowana.Ten topik mi pomoże w zrealizowaniu moich postanowień.Mam gdzie się pochwalić lub wyżalić gdy zajdzie taka potrzeba . Ważenie dopiero 20 marca.Kontrola wagi co 10 dni.

Dziś jest piękny dzień.Mąż zabrał małego na spacerek a ja mam chwilkę czasu dla siebie .Opracowałam sobie plan żywieniowy na sobotę i niedzielę .Daje mi to poczucie bezpieczeństwa jak wiem co i ile zjem jutro .

witam! ja od 10 m-cy jestem szczęsliwą mamuśką-wprawdzie po porodzie więcej schudłam niż przytyłam ale tez chce latem jakoś wygladac!to ze sie ma dziecko nie oznacza ze mamy przestac dbac o siebie.W koncu sa osoby którym chcemy sie podobac a przede wszystkim sobie.mariolka uwazaj z ta dietą, wnioskuje, że nie karmisz-szkoda-wiem po sobie że cycuś może zdziałać cuda.

Witam Kasiulak ....... Cieszę się że ktoś tu do mnie zawitał.Gratulacje dla mamy 10 miesięcznego bobasa.Masz rację ,już nie karmię .Teraz mam czas by wziąć się za siebie .Już wkrótce lato a to zobowiązuje .................... Pozdrawiam - mały się obudził

Wczorajszy dzień minął miło i spokojnie.Jadłam według wcześniej ustalonego planu żywienia.Było O.K.

cześć-mój mały właśnie zasnął wieć mam chwilę dla siebie!dobrze że się zawzięłaś i jestes zmotywowana,uda ci sie,trzeba tylko w siebie wierzyc.Ja narazie siedzę przeziebiona w domu,żle sie czuje a na dodtaek nic nie mogę łykac bo karmię jeszcze.Od paru dni nie mam apetytu i waga sama leci w dół,mam nadzieję ze nie przesadzę z tym swoim niejedzeniem,ja popieram dietę niełączenia,głodówki do mnie nie przemawiają,kopenhaska też-szybki efekt ale nie trwały,ale przecieznie o to tu chodzi.

Cześć Kasiulak Cieszę się że nawiązałyśmy kontakt .Zawsze jest lepiej sobie ze wszystkim poradzić ,kiedy człowiek ma się do kogo wygadać. Ja też mam teraz chwilę dla siebie ,gdyż mam tak wspaniałego męża ,który zabrał mi małego na 2 godziny na dwór.Powiedział - dychnij sobie kochanie.W domu posprzątane ,zakupy mi zrobili ,teraz mamy wolne. Fajnie że Tobie leci waga w dół.Mnie też już leci w dół ale ja muszę ciągle nad tym pracować ,pilnować się ,odmawiać sobie - ogólnie mam skłonności do tycia.Tylko moja wielka motywacja ratuje mnie przed nadwagą .W ciąży jednak niczego sobie nie odmawiałam ,czego skutkiem jest teraz 20 kg nadwagi.Zawzięłam się jednak i dobrnę do wagi 55 kg. Całuję Twojego MALUSZKA.

U mnie piękne słońce .Az chce sie zyc.

Mariolka podaj Ty nam jakiś jadłospis diety i dobre tabele kaloryczne

cześć dziewczyny!ja zamierzam bardziej zwracac uwage na to co jem jak tylko sie wykuruję,bo jak narazieapetyt mi nie dopisuje,a nie jedzenie tez źle wpływa na organizm.Nie jestem juz głupiutka nastolatką co sie głoduje nie zwarzając na konsekwencje. napiszcie co stosujecie i czy łykacie jakieś wspomagacze-czy to pomaga?

Wczoraj było O.K.

oooooooooooooooooooooo

Musiałam zmienić pseudonim ale teraz zabezpieczyłam się hasłem. Chudnę ..............opiszę potem na jakiej diecie bo teraz zmykam.

Jestem po małej przerwie ale sama dla siebie nie mam dobrych wiadomości .W poniedziałek przyszła do mnie koleżanka z małym conieco do kawy .Od tego się zaczęło .Pojadłam trochę rzeczy niedozwolonych przy odchudzaniu.Epizod przeciągnął się również na wtorek .NIESTETY .Skutkiem tej całej sytuacji mam dzisiaj wielkiego doła i oooooooooooogromne wyrzuty sumienia. Teraz przez 3 dni muszę odpokutować to co zjadłam na monodiecie : 1.Dziś same soki 2.Jutro same owoce 3.Dzień mleczny Trzeba ustalić co w święta ale narazie nie mam pomysłu .

DZiś 20 MARCA 2008 WAGA : 72 kg. Pomalutku waga w dół.Następne ważenie 30 marca ale.............w międzyczasie są święta a to może nienajlepiej wpłynąć na moją wagę.Myślę że tym razem priorytetem będzie żeby nie przytyć do 30 .

Napiszcie jak sobie radzicie z atakami głodu ? Z psychiką podczas odchudzania ? Skąd czerpiecie motywacje ? Jednym słowem ABC skutecznego odchudzania . Sypnijcie radami na ten temat .