tesknota

witam wszystkich! potrzebuje waszej pomocy.. 14 lutego tego roku powiesil sie moj chlopak mial 25 lat. nie wiadomo czemu to zrobil nikomu nie powiedzial o tym. jak siedzielismy wszyscy w tym dniu w domu byl usmiechniety pelen zycia nie pokazywal nikomu ze cos go gryzie. a wieczorem znalezlismy go na ogrodzie za domem.. juz nie zyl :( caly czas zadaje sobie pytanie bardzo proste "Dlaczego" ?? dlaczego Bog dal mi szczesie po to zeby to szczescie teraz zabrac... dlaczego Bog pokazal mi co to jest milosc po to zeby ja teraz zabic.. i on nazywa sie milosierny?? nie wiem caly czas chodze zalamana, tak jakbym miala swoj swiat.. tesknie za nim strasznie.. nie wiem co mam zrobic.. czasami mysle zrobic to samo co on zeby sie z nim spotkac i byc caly czas kolo niego. pomozcie mi prosze was!! czekam na e-maile. pozdrawiam wszystkich!!! KAMILA

wiec profilaktycznie powiem ze jestes w ciąży, ale zrob test moze sie mylę

autorko, nie wiem czy wymiana mailai z ludźmi z forum to najlepszy pomysł (przykład powyzej) nawet mając szczere intencje moga namieszać Ci w głowie sugerują rozmowę z kims bliskim lub pomoc fachową ....Boga w całą historię nie mieszaj, przecież nie jest niczemu winien trzymaj się!

może ktoś go zabił i upozorował samobójstwo?