Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Vitas77

Rozstanie na jakiś czas...

Polecane posty

Moja zmiana juz nastąpiła. Zrozumiałem że to był błąd co robiłem, że moje podejrzenia wobec mojej A były największą głupotą jaką w zyciu popełniłem, że byłem ślepy na to co Ona czuje, co robi dla Nas i jak bardzo mnie kocha a tym samym jak bardzo ja tym wszystkim ranię. Teraz to wiem, widzę, doświadczyłem tego. Zmiana już nastąpiła, choć jeszcze muszę nad kilkoma rzeczami popracować... Tylko czy bede miał dla kogo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle ze po zeby
Jestescie ze soba 6 lat, to na pewno jest na Twoja/Wasza korzysc, trudno to wszystko rzucic, ale przemyslenie niektorych spraw, kiedy pojawia sie kryzys, moze byc pomocne. Dobrze, ze Ty sie zmieniles, to bardzo wazne. Teraz chyba najwazniejsza jest cierpliwosc i czyny, ktore potwierdzaja zmiane. Jak jeszcze kocha, to da Wam szanse, tylko moze musi odnalezc gdzies to zagubione uczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze... masz rację, Ona też podobnie mówi. Mam nadzieję, bo do końca zycia nie darowałbym sobie że straciłem to co miałem, że tak to zniszczyłem, do końca zycia nie darowałbym sobie ż nie mogłem tego naprawić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle ze po zeby
Ja akurat w zwiazku 5-letnim i mielismy ostatnio tez kryzys, wiec dosyc dobrze ja rozumiem. Mysle, ze u Was tez bedzie dobrze! 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mami12
nie przejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oby... naprawdę tylko tego bym chciał. Powodzenia i Tobie życzę... Wam... Dzięki jeszcze raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle ze po zeby
I napisz co i jak, bede tu zagladac;-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle ze po zeby
Dzieki rowniez!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napiszcie co robic
jestem w takiej samej sytuacji... nie wiem co myślec. co prawda od ostatniego wpisu minelo bardZo duzo czasu, ale moze ktos napisze mi cos madrego. jestesmy malzenstwem od2,5 razem 5 lat.on chce przerwy a ja chce byc z nim. a co u cibie rafał? wszystko sie udało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ogólnie to nie wiem co robić. Ale pierwsze pytanie jakie się nasuwa to czy macie dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napiszcie co robic
nie nie mamy. od jakiegoś czasu zle sie miedzy nami dzialo. rok temu (dokladnie rok) zorientowalam sie ze mnie zdradzil. przyznal sie. wywalilam go z domu. potem pozwolilam wrocic, na poczatku bylo super, ale pozniej wyjechal do niemiec(dodam ze musial do pracy).byl tam ok 3 mies. gdy przyjezdzal bylo tez super. ostatnio sie popsulo wszystko. on zaczal mnie jakby...tak jakby mnie nie lubial. wiecznie go denerwowalam, nie chcial sie ani przytulac ani kochac. strasznie sie staralam jak mi sie wydawalo, oczywiscie ze mam wady jak kazdy i dawalam tez mu popali, a to ze to a to tamto. ale zawsze czyl sie kochany. ja odrzucona. co do zdrady dodam ze jak mnie przekonywal nie ma z nia kontatku. pousuwal wszystkie konta i tak dalej. przysiega na wszystko ze nie ma z nia kontaktu. ale moze po prostu znow jest cos na rzeczy skoro tak bardzo chce rozstania. umowilismy sie ze wyprowadzi sie po 10, a rzeczy wzial juz we wtorek.nie wiem co myslec. przyjezdza jeszcze po rozne rzeczy i jest tak normalnie niby tylko inaczej. no ja juz nie wiem co myslec!co za zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smutna historia ale za duzo chyba nie zrobisz. musisz odsunac sie od niego. zdradzil raz (tylko tyle wiesz, moglo byc wiecej) i pewnie zrobi (zrobil) to jeszcze raz. wiem ze latwo powiedziec a ciezej zrobic - ale odejdz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napiszcie co robic
chyba gdzies w srodku tez tak czuje. wiem ze same ciezkie chwile mnie czekaja, ale moze dam rade. dodam ze i moi rodzice i znajomi mowia mi ze on ma mnie gdzies, ze wiecznie ma do mnie pretensje, a po wspolnym sylwestrze zadzwonila do mnie przyjaciolka i powiedziala ze on strasznie mnie olewa jest niemily i ma wieczne pretensje. tylko co zrobic z tym ze ja go kocham. tyle tego bylo...tyle czasu tyle wspolnych chwil jak o tym zapomniej i jak dalej zyc i sie nie zalamac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest jeszcze dla Ciebie bardzo swieze, ale uwiez mi - przejdzie Ci (moze nie do konca ale przejdzie). Nic na sile teraz nie zrobisz aby on do Ciebie wrocil. Daj sobie czas, jezeli jest Ci zle to zaakceptuj to - to jest naturalny stan rzeczy, wyplacz sie jak chcesz. Za kilka tygodni bedziesz juz podchodzic do tego inaczej a wtedy sie powaznie zastanowisz czy chcesz go spowrotem czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osz przegapilam ciag dalszy
CZAS POZWOLI CI ZAPOMNIEC O TYM PALANCIE SZANUJ SIE DZIEWCZYNO sorry, ze Capsem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napiszcie co robic
:) dzikeki za rade. wiem ze za wczesnie na jakiekolwiek decyzje. co hwile mysle cos innego. raz ze nie moge juz wytrzymac i patrze w telefon za chwile ze nie bede dzwonic ze nie chce go znac a jescze za nastepna chwile nic nie mysle.trzeba czasu. tylko dlaczego on tak powoli plynie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napiszcie co robic
macie racje. nie szanowalam sie. on mnie odrzuca i odrzucal caly czas a ja mu z obiadkiem pod nos zeby tylko byl szczesliwy. wczoraj napisalam ze on juz chyba dawno podjal ta decyzje odpisal mi: ze bardzo mu sie teskni ze myslal ze bedzie watwiej, ale ze nie jest, ze praca mu nie idzie a na sam koniec dodal ze ja nigdy nie bylabm z nim szczesliwa. probowalam wymyslic o co mu chodzi ale nie wiem. jedno co wymyslilam to ze ja go nie znam chyba. dla mnie nie bylabys ze mna szczesliwa to chyba daj mi spokuj nie widzisz ze nie chce... tyle ze ladnymi slowami ktore mniej rania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok, zaczyna sie gra z jego strony. Wiadomosci w stylu "tesknie", "myslalem ze bedzie latwiej" to czysta gra. On zaczyna toba manipulowac. Na to jest tylko jedyna rada - odetnij sie od niego. nie wazne co nie pisz, nie dzwon, nie odpisuj. Ciebie juz dla niego nie ma. Prosta zasada, jezeli przemysli i postanowi wrocic to bedzie wtedy on cierpial, Ty juz prawdopodobnie nie bedziesz chciala. jezeli nie wroci to tez jego problem, bo Ciebie stracil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napiszcie co robic
hmmm czysta gra? myślisz? czyli ze co chce dac mi do zrozumienia ze jest taki biedny i nie wie co robic. ja pomyślalam, że to szczere, ale w ostatnich dniach mam głupie myśli. Zastanawia mnie jeszcze jeden fakt: skoro umówiliśmy sie, ze wyprowadzi sie po 10 to czemu juz na nastepny dzien wzial wszystkie reczy ( on teraz pracuje poza miastem i tam mieszka- to taki domek w ktorym nie ma wlascicieli) i wyniosl do brata bo sam jeszcze nic nie znalazl...hmmmm nie kapuje tu nic miesza mi sie wszystko . zuje sie jakbym cofala sie w rozwoju bo nie umiem normalnie myslec;/ ps. dzieki za odpowiedzi! to naprawde mi pomaga. milo ze nie musze byc z tym sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napiszcie co robic
a moze zwyczajnie znow jest ktos inny, a mnie chce trzymac na wszelki wypadek....zeby jak cos mial gdzie wrocic;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze byc ktos inny, tego nie wiesz i radze Ci nawet nie proboj sie dowiadywac czy szukac. Mysle ze on zaczyna toba manipulowac. odszedl i podjal taka decyzje a teraz chce zagrac na Twoich uczuciach jak to mu zle z tym. Ale uwiez mi - polecisz na jego gry a on Cie zostawi i wykorzysta po raz kolejny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napiszcie co robic
faktycznie trzeba mi czasu. dystansu. chyba faktycznie olał mnie na dobre. jakby mnie kochal, nie odszedlby tylko staral sie a on wiecznie tylko mowil ze jest beznadziejnie a nic z tym nie robil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
potrzeba Ci czasu abys doszla do siebie. jakikolwiek kontakt z nim bedzie wydluzal ten czas. dokladnie tak jest jezeli by Cie kochal to by nie odszedl a staral sie udowodnic ze mu zalezy. nawet jezeli wrocicie do siebie to dlugo taki zwiazek nie wytrzyma. powodow jego manipulacji moze byc kilka. przyzwyczail sie do Ciebie i teraz bedzie Ci marudzil, albo chce troszke Cie pomeczyc tak abys sobie przypadkiem nie ulozyla zycia bez niego z kims lepszym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musisz byc twarda i egoistyczna teraz. wziac sie za siebie i cala uwage tylko skupic na sobie. on za jakis czas zobaczy ze tobie jest lepiej bez niego i bedzie zalowal. tyle ze wtedy ty bedziesz sie smiala. kazda osoba ktora odchodzi bez wiekszego powodu (ze znudzenia itp) po jakims czasie jest na przegranej pozycji. odetnij sie od niego, wez sie za siebie a bedzie to najlepsza "zemsta" jaka mozesz mu zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napiszcie co robic
maly sam nadajesz sie na psychologa! bardzo budujace to co piszesz dziekuje! najgorsze ze jutro musimy sie zobaczyc. ma przyjechac po rzeczy i dac mi auto- ktorym niestety bedziemy musieli sie dzieli;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mala rada, nie wiem czy to bedzie mozliwe w Twoim przypadku, ale popros kogos aby przekazal mu te rzeczy, aby ktos inny (znajomy, rodzina) byl w tym czasie w domu zamiast Ciebie. Z autem sytuacja jest juz mniej prosta jezeli musicie sie dzielic, ale jutro on moze tez przekazac kluczyki tej innej osobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
he na psychologa chyba nie, poprostu przeszedlem to samo co ty kilka miesiecy temu. popelnilem bledy ale z perspektywy czasu widze to inaczej. dlatego wierze ze i ty przez to przejdziesz. musisz byc tylko silna i skupic sie na sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napiszcie co robic
tez o tym pomyslalam, ale nie mam kogo poprosic. pomyslalam ze wyjde z domu i tyle. klucze dalej ma to sobie wezmie i juz. zamki zmienie dopiero w przyszlym tyg (sama nie umiem musi mi to ktos zrobic). nie chce go widziec bo wiem ze znow bede myslala. tzn jeszcze bardziej i znow on cos powie ja zostane z nadzieja... generalnie mial tu spacc ale tez tego nie chce(w drugim pokoju) niech sobie idzie do brata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×