Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość szkalakaju

Plusy i minusy mieszkania na wsi????????

Polecane posty

Każdy ma inne pojęcie o wsi. Niektórym kojarzy się ona z ciszą i spokojem, innym, ze smrodem i muchami..... Tak się składa, że znam wieś, choć na codzień mieszkam w dużym mieście i bardzo ją lubię, ze względu na cisze, bliskość lasu i wspomnienia.....Brak sąsiadów (w moim miejscu ) jest dodatkowym atutem. Ale, trudno generalizować, bo każdemu odpowiada co innego: jeden lubi ogórki, drugi - ogrodnika córki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Bejbe Lilly
to co innego. Gorzej jak ktoś mieszka cale życie na wsi i to nie jakiejś podmiejskiej, gdzie można łatwo dojeżdzac na uczelnie czy do pracy ale gdzieś na zapyziałej prowincji z dala od większych ośrodków miejskich. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madmulazel batiszan
ale szkoly macie kiepskie nawet was nie nauczyli jezyka ojczystego "wyłancza"??? ja sie najdluzej smialam z tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na wsi życie
płynie spokojniej ale jeśli chodzi o dostęp do pracy, rozrywki, urzędów itp. to kiepsko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a skąd wiesz że jestem młodszy??? może niezdawałem w podstawówce, może zrobiłem sobie przerwę po ogólniaku, może miałem dziekankę???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieśniaczka na włościach
Jeszcze o urzędach. Do najbliższego mam 26km ( w pobliskim miasteczku ). Jadę tam ok 20 minut samochodem lub ok 35 minut PKSem. Mieszkając w Warszawie stałam godzinę w korkach..... Bez komentarza. To samo dotyczy teatru, kina- mam do Warszawy 100 km. Jestem tam samochodem w godzinę. Mieszkając na Bemowie..... ( dopóki nie wybudowali tam kompleksu kinowego ) dojeżdżałam znacznie dłużej do najbliższego np. Silverscreanu bo ponad 1,5 godziny i to z dwoma przesiadkami, lub samochodem.... wcale nie krócej, grzęznąc w korkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GAGUSIA35
Czesc kochani ,tak was czytam i staram sie zrozumiec tych którzy wsi nie lubią ,i kurcze jakos mi to nie wychodzi ,ja mieszkałam w miescie a teraz poza i wiecie co za nic w swiecie nie wróciła bym do miasta ,za zadne skarby,tu mam wszystko ,las, rzeke, własną chate, spokój ,czego chciec wiecej -raj na ziemi🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mieszczuch
PRAWDA JEST TAKA ,ŻE MIASTO JEST DLA LUDZI WYGODNYCH :D Nie nawidzę wsi ! Jak mnie wkurzają ludzie ze wsi.Są zacofani i wścipscy! Jak ktoś się wprowadzi to HIT MIESIĄCA ! Podsumowuje : PLUSY : - jedni lubią spokój i tu go mają - niech wam będzie to powietrze ! MINUSY : - często zacofani i wścibscy ludzie - w razie zawału karetka nawet nie zdąży dojechać ,aby cię uratować - alergicy mają przesrane tu - kiepska komunikacja - brak rozrywek - w nowych ciuchach nawet se nie pochodzisz po zaraz uwalisz (dla innych to PIKUŚ ,ale ja lubię chodzić w nowych) - śmierdzące powietrze (zwierzętami itd...) - drogo w sklepach o ile w ogóle istnieją Ja mieszkam w Kętrzynie 30.000 mieszkańców.Miasto jest wielkości Central Park'u w NYC czyli 10 km/2.Czyli Białystok jest 10 razy większy ,a Warszawa 50 razy :) ! Ale i tak mażę o większym mieście pomimo tego ,że tu mam kino,PKP,PKS,komunikacje miejską,CH,supermarkety,kościoły,szkoły itd... ,a i jeszcze 2 baseny :) Im większe miasto tym lepiej dla tego teraz na wakacje wyjechałem do 300.000 Białegostoku.Zależy z kim mieszkasz na wsi (to ma bardzo wielkie znaczenie ,bo jeśli to jest przedmieście to jest oki w miarę ,ale nadal nie dla mnie ,ale jeśli prowincja 30km od miasta to bieda.POZDRAWIAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mieszczuch
Korekta Wieśniaczka na Włościach , Jakie ty kity wciskasz !Jak masz do najbliższego miasta 26 km to chodź byś się zesrała nie przejedziesz tego w 20 min ! Jak samo 10 km zajmuje 12min czyli z 26 km to będzie z 30 min (co najmniej) ! A co do 100 km to już w ogóle ! Ja mieszkam w 30.000 mieście i mi dojazd do Olsztyna 100km dalej zajmuje jakoś dziwnym trafem 2 godziny ! Nie wiem co Ci odbiło ,że wyjechałaś z Warszawy do wsi ! Ja bym się z niej nie przeprowadził nawet do Krakowa ! POZDRAWIAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość korektorka
Wiesniara Ty musisz by na emeryturze i Ci sie teraz wszystko opłaca - siane, sadzenie i pielenie. Kury pod domem i kogut piejący z rana. Mleko prosto od kroey itd. Ale gdybys była w wkieku produkcyjnym a wiec zatrudniona - brak czasu na sadzenie, pielenie i karmienie kurczaków. Z pracy 2 godziny jazdy do domu, gotowanie dzieciakom i mężowi i padasz na pysk - ok mąz pomaga ale też po pracy pada na pysk. Emeryturkę przynosi listonosz 1 raz w miesiącu nie wnikam jakiej wysokości ale zawsze jakis grosz co miesiąc wleci bez wychodzenia z domu. Młodzi ludzie tylko chyba za karę przeprowadzają sie na wieś. Starzy nie maja co robic w blokowiskach bo z okna ten sam widoczek więc jeśli finanse pozwalaja kupuja jakąs ruderę za drobne grosze i grzebia sie w ogródku. Nie mów mi że żywnośc tansza - jeśli sama wychodujesz nie licząc swojego nakładu. W sklepikach na wsi żywnośc przywożona jest z miasta więc tak samo skażona jak wszedzie. Zeby wyjecha wsi musisz kupic bilet na PKS albo swoj srodek lokomocji który jest na benzynę a nie na wodę w studni. Mnie nie przekonasz - wieś jest wsia jest ładnie to prawda ale to ładnie może szybko obrzydnąc kiedy zima wszystko za sypie a odśnieżarka jeździ 1 na 2 dni. co tu duzo gadac wioska jedynie dla starych. Bo nie mówie o tych co to pobudowali chaty i przyjeżdzaja jedynie na weekendy lub od swieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaskader
można srać do latryny i chadzać w gumiokach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość korektorka
och można i listkime sie podetrzec i "placka" krowiego wdepnąc a feeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaleks
Na wsi budujesz domek w cenie działki w mieście. Zobacz - http://www.schodyprudlik.pl/site/galeria Domek właśnie z takimi schodami zbudowaliśmy za działkę w wawie. Tak to właśnie wygląda ;-) Wieś ma wiele uroku ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wieś jest dla wsioków , a miasto dla miastowych. Przypomnij sobie gdzie się wychowałeś/łaś i nie kombinuj. Miastowy powalczy na wsi kilka lat i się podda. Pełno jest takich nieruchomości 5 cio letnich , po remoncie do dalszej odsprzedaży na mazurach. Szczególnie warszawka to wyjątkowe cymbały w tej materii. Mam apartament 100m w centrum milionowego miasta i mam dom na wsi nad jeziorem - właśnie ten dom będę sprzedawał. Sąsiedzi są wszędzie, a na wsi słychać ich z pół kilometra. Asertywni, bez empatii , niekulturalni , drą ryja, a szczególnie bachory na trampolinie za każdym płotem. Wiecznie - jak nie piła tarczowa to kosiarka, jak nie traktor to walenie młotkami. Cisza jest wieczorem jak się psy wyszczekają. Wtedy się robi ciemno jak w du...ie u murzyna i cicho. Grzebanie w ogródku - owszem - trzyma jak cię nawiedzi przez kilka lat, a potem już widzisz, że to wtopa, którą możesz dla picu karmić znajomych. Ogród to duży wydatek pieniędzy, pracy i wielki obowiązek. Jak nie susza to robactwo. Ciągle źle, ciągle nie zrobione, ciągle mu mało. Ogród to potwór , któremu poświęcasz swoje życie ! Grill to nie jest zajęcie i nie jest to jak piszą niektórzy zaleta mieszkania za miastem - to tylko sposób obróbki mięsa. Kolacje przy świecach z komarami, albo obiadki na tarasie z osami co wolisz. Wszystko stygnie i jest banalne. Sklepiki wsiowe podle zaopatrzone. To może i śmieszne na chwilę na wakacjach, ale nie na co dzień, jak masz tam mieszkać. Sklepowa nie widziała nigdy CYKORII i nie wie co się z nią robi ! Służba zdrowia jest, ale raczej dla silnych i zdrowych ! Drogi i dojazdy są , ale raczej dla wielkich SUV ów. Wszystko wymaga extra nakładu i wysiłku na "alaskański styl życia". Fajne na chwilę. Mieszczuch jak nie umoczy za dużo finansowo to rezygnuje po kilku latach dorabiając do tego jakąś bajeczkę, żeby mu przed znajomymi wstyd nie było, a wsiok z góry to wszystko wie i chce do miasta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Minusem na pewno jest robactwo, które jest wszędzie. Ale wystarczy wyposażyć się w odpowiednie środki do zwalczania robaków w domu, na tarasie i w ogrodzie. Co do środków do domu to polecam wam zajrzeć na stronę www.bentawet.pl Oni oferują świetne środki przeciwko muchom i innym insektom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×