Poczucie własnej wartości...

Coraz więcej kobiet dąży teraz do sukcesu, są przebojowe, pewne siebie... Co jednak jeśli ktoś nie potrafi w siebie uwierzyć ? Może stwierdzicie, że jestem dziwna, ale ... ja czuję się jak człowiek jakiejś niższej kategorii na tle wszystkich ładnych i przebojowych dziewcząt. Mam wielu znajomych, ludzie często śmieją się w moim towarzystwie i naprawde nie mam wrogów, ale życie na tym świecie staje się coraz bardziej uciążliwe... MAm faceta, który mnie kocha- a mnie brak jest wiary w to, żę ktoś moż obdarzyć mnie uczuciem, że ktoś mnie ceni, komuś się podobam. Czasme chciałabym zakopać się w ziemi i przespać to całe życie, które gloryfikuje jedynie kobiety "bardziej dbające o siebie". .. CZy jest jakiś sposób na to, by pokochać i zaakceptować siebi, czy można w pełni cieszyć się życiem i z podniesioną głową kroczyć przed siebie?? Trudno jest być sobą...

nie rozumiem Cię, piszesz, że facet Cię kocha, a za chwile, że nie wierzysz, że ktoś Cię może kochać...

Jeśli ktoś w siebie nie wierzy trudno jest wierzyć w cokolwiek co się usłyszy... możże na to wszystko nie zasługuję...

Mnie nikt nie kochał więc sądze ze na to nie zasługuje ale jaka jest prawda to kto wie.

Problemem jest chyba to, żę osoby niedowarościowane maj.ą zaburzone widzienie otaczającej rzeczywistości. Pytanie: jak zmienić takie wieloletnie myślenie?...

andrzejku ja cie kocham

jest takie powiedzenie-cokolwiek bys nie zrobil zawsze bedziesz tego zalowal

No tak żałować... mogę więc żałować, że nie jestem taka ładna, normalnie traktowana jak inni..., że nie potrafie kroczyć dobrą drogą-drogą do zrozumienia i akceptacji siebie...

nie sądze ze jestem niedowartościowany uwazam sie np za w miarę uczciwego i kulturalnego człowieka problme w tym że nikomu nie można zaimponować i rodzi się pytanie:gdzie tkwi błąd??

Właśnie... co zrobić, by bylo w końcu dobrze...

Problem w tym że nie wszystko w zyciu zależy od nas sa rzeczy niezależne od naszych działan np nie wybiera się rodziny ja mam jutro b wazna rozmowe która zdecyduje o wszystkim dam z siebie wszystko ale tej drugiej osoby bedzie zalezała całą reszta.

Często jesteśmy zależni od innych- to też bardzo mnie wkurza

nikt nie jest zupełnei niezależny kazdy kto żyje od kogos zalezy ja np teraz zależe od mojego dostawcy pradu i internetu no chyba ze jakis pustelnik który z nikimi nie utrzymuje zadnych kontaktów

ja też mam doła, wogóle nie jestem na czasie, odstaje od reszty coraz bardziej... czasem nie można sie przełamać...

No ja też nie mogę sie przełamać i odstaje... Niby pełno jest ludzi dookoła mnie a ja czuję się jak na bezludnej wyspie- to taka samotność w wielkim mieście ...

jak ja Cię rozumiem!!! Mam identycznie!

widać jest troche takich osób, tylko boją się albo nie chcą do tego przyznać otwarcie przed innymi- w sieci jes tłatwie...przynajmniej dla mnie...

Ja mam łatwiej w realu znalazłem kogoś miłego tam i juz nie będę tu nic pisał. rela jest najlepszy:)