Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aniania***ie

upiorny dwulatek...nie radze sobie

Polecane posty

Gość pears
moj tez byl (naszczescie juz sie uspokoil) taki potrafil mnie wyprowdzic z rownowagi kilka akcji w sklepie kiedy musialam zrobic zakupy i nie moglam malego wziac i wyjsc ze sklepu te byly najgorsze wiec sama stworzylam kilka sytuacji kiedy mielismy troche wolnego czasu (szlam i wiedzialam co bedzie wiec sie tak nie wkurzalam) bralam malego do sklepu i kiedy robil awanture wychodzilam i tak sie nauczyl ze w ten sposob niczego nie osiagnie w aucie tez robil cyrki wiec jak tylko moglam to sie zatrzymywalam i mowilam ze pojedziemy dopiero gdy bedzie zapiety -poskutkowalo oczywiscie powtarzalo sie to kilkanascie razy teraz nie ma problemu a w domu zastosowalam kare superniani jesli jest niegrzeczny to sadzam go na schodach na poczatku uciekal wstawal z iejsca kary nim sie uspokoil i przeprosil to trwalo ponad godzine ...dzis wlasciwie to juz z tego nie korzystamy no i tez czasem mnie uderzyl i tu tez byla kara -i tez pomoglo dzis tez juz tego nie robi co do szperania w szafkach u kogos tez to robil ale nie tylko moj syn widzialam juz troche dzieci ktore pasja szperaly w szfkach obcych im ludzi -ciekawosc trzeba przeczekac i tlumaczyc inaczej sie nie da no i nagradzaj go za dobre zachowanie chwal go...baw sie z nim zabieraj go w ciekawe miejsca pokazuj mu ciekawe rzeczy a jak ma glupie pomysly to chyba dlatego ze mu sie nudzi moj synek tez byl taki upiorny ale trzeba sobie dac rade z takim jak sie poddasz to bedzie jeszcze gorzej powodzenia u mnie trwalo to kilka miesiecy az calkiem mu przeszly te niedopuszczalne zachowania no jedna i najwazniejsza sprawa musisz byc KONSEKWENTNA!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniania***ie
Dzieki dziewczyny,podnioslyscie mnie na duchu,prawde mowiac w Irlandii maja inne podejscie do dzieci,nie wiem na czym to polega,moze angielski i to cwierkanie do dzieci w tym jezyku wyzwala lagodnosc,tak czy inaczej rzadko sie spotyka dzieci tak rozwydrzone jak moj maluchi ogolnie w PL.Problem natury jezykowej tez ma tu znaczenie,jesli podniesionym lub nawet tylko stanowczym tonem powiemy cos malemu publicznie,dla innych odbiorcow jest to odbierane jako cos strasznego,bo nie rozumieja co mowimy a nasz jezyk brzmi twardo,ostro i nieprzyjemnie..i zaczyna sie patrzenie z litoscia na lobuza jak na rzez niewiniatek a na nas jak na oprawcow.jednak gdyby z bliska przyjzec sie funkcjonowaniu tutejszej rodziny (a mialam okazje) sa jakby pozbawieni emocji,wszystko happy! ze sztucznie przyklejonym usmiechem,dziecko tez ma byc happy,wiec lepiej z dystansem cwierkac,usmiechac,zeby nie sprawialo klopotow,bo klopoty oznaczaja emocje,emocje wyzwalaja nerwy a potem do krucjaty pracownikow socjalnych juz latwa droga...to tak moim okiem podejrzane:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwyczajna mama córki
Mi też się wydaje, że nie można obarczać winą mamę, tatę za złe wychowanie. Znam domy, gdzie jest bezstresowe wychowanie, a dzieci choć często widać, ze nie słuchaja i próbują wymuszać, to w ostatecznym rozrachunku \"ustępują\" rodzicom, którzy z uśmiechem, ale stanowczym tonem mówią, ze danej rzeczy nie akceptują, nie zgadzają się i że dziecko kochają, ale nie pozwolą, czy nie dadzą mu tego, czy tamtego. A znam i takie, gdzie jest dyscyplina i guzik ona daje. Dużo tkwi w charakterze dziecka, często mały człowiek ma chochlika pod skórą i niestety to rodzice muszą nauczyć się życ z tym , tłumaczyć do bólu, stosować odpowiednie kary, żeby przetrwać to i nie zwariować. Chyba każdy rodzic musi sam znaleźć złoty środek na to, by przezyć te trudne okresy. Ja mam dziecko niespełna 14 miesięczne, ale też momentami pokazuje charakterek, staramy się jej z uporem maniaka tłumaczyć, że nie wolno, nie można, jak bije nas, że boli i nie wolno. Małymi kroczkami bo małymi, ale daje to jakieś efekty. Nie raz jest tak, ze mała próbuje, jak daleko moze sobie pozwolić na daną psotę. Wie, ze tu czy tam nie wolno jej brac, dotykać, pstrykać, ale widząc, ze patrzymy idzie w dane miejsce, patrzy nam w oczy, mówi \"nie nie nie\", ale drugą rączką sięga ... oczywiście wtedy stanowczym głosem mowimy \"nie wolno, zostaw\", a ona w długa i ze smiechem ucieka. ROzbrajaja takie sytuacje, ale staramy sie nie pokazywać jej rozbawienia, gdy patrzy. Metoda tłumaczenia i zakazów jest dość mordercza i wymaga duzo cierpliwości, ale chyba warto próbowac, nawet gdy nam sie wydaje ze dziecko za małe i nie rozumie. Po miesiącu, dwóch, trzech w końcu załapie nasz przekaz. Grunt to nie poddawac się złości i bezsilnosci, bo to pułapka. A uderzyc , dac klapsa jest łatwo, naprawdę. Ale to naprawdę tez nie metoda, bowiem uczy sie dziecko tego, ze biciem mozna tez cos osiągnać, uczy się agresji. Owszem, klaps od czasu do czasu, ale tylko gdy naprawdę dziecko rozumie duzo i gdy robi coś ewidentnie na złosc, czy na przekór. Ja jestem za rozmową, tłumaczeniem, az do znudzenia, do bolu ... to nie łatwe, ale ja sie odpowiednio wczesnie zacznie, bez tłumaczenia, ze dziecko małe i nie rozumie jeszcze ... to moze okres buntu uda sie przetrwac nie lądując u psychiatry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniania***ie
Poza rozrabiaka mam dzieci w wieku,14,10,8 lat i wiem ze kazde z nich bylo inne w tym wieku,ale napewno o wiele grzeczniejsze,moze to faktycznie tez nasza wina bo ten psotnik jest wczesniakiem,urodzil sie ponad 8 tygodni przed terminem,wiec wszyscy tak trzeslismy sie o jego zdrowie i cieszylismy sie ze zyje,ze poprostu dalismy sobie wejsc na tzw.leb:),przeoczylismy moment w ktorym nalezalo byc bardziej stanowczym i teraz mamy 100% chochlika o anielskim wygladzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AniA:) Podziwiam ze wychowujesz 4 dzieci - musisz miec duuuzo sily:) A za synka trzeba sie wziac:) Kazde dziecko jest inne i trzeba inaczej reagowac. Na pewno jednak trzeba sie za niego wziac bo bedzie coraz gorzej:) Ps Jak od odpina te pasy w foteliku?? Ja mam takie ktore ciezko jest odpiac doroslej osobie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniania***ie
Juz wyjasniam sprawe fotelika,firmy Graco,zapina sie go wraz z siedzacym w nim dzieckiem normalnym pasem,jak pasazera,a z pasami wiadomo jak jest,jesli szarpniesz to sie blokuja,ale jesli cwana lapka powoli bedzie go odsuwac to sie napewno lobuz wydostanie...juz podjelismy decyzje ze trzeba kupic nowy fotelik z wmontowanymi ,osobnymi pasami:)...z 4 faktycznie jest dziki mlyn,z tym ze oni juz nie wymagaja takiej bezustannej uwagi,sa bardzo samodzielni i niejednokrotnie bardzo mi pomagaja...zwlaszcza jak czegos chca:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maniaczkaaa33
gdyby dziecko czyms we mnie rzucilo, wzywalo, czy zachowywalo sie tak jak opisujecie, to bym je zlala normalnie pasem , az by wylo z bolu, albo zamknela w jakiejs ciemnej komorce czy piwnicy na caly dzien bez jedzenia i picia.bahor musi byc wychowany, a nie zeby takie rzeczy sie dzialy:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maniaczkaaa33
a z tym ,co dziecko robi w samochodzie, to porazka..ciekawe, co bys zrobila jakby Ci np wlazl na leb i bys spowodowala wypadek..ja bym dzieciaka tak zlala, ze by przez miesiac nie usiadl:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniania***ie
maniaaaczka,nie bede twojej wypowiedzi komentowac,takie podejscie jak ty ma 14letnia corka mojej znajomej,wiec widac wkraczasz podobnie jak ona w etap buntu wraz z nienawiscia do wszystkiego co zywe i wzbudza zainteresowanie innych w przeciwienstwie do niej samej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maniaczkaaa33
wiesz, mi to tam wisi co robi twoj dzieciak, bo po pierwsze to Twoj problem, po drugie, nawet Cie nie znam.mam nadzieje tylko, ze kiedys nie zgine w wypadku samochodowym bo wjedzie we mnie jakas mamuska, ktorej dziecko wylazlo z fotelika i zaczelo wchodzic jej na glowe..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na pewno nie
nie chcę nikogo umoralniać, ale czy nie zauwazyliscie, że chociazby w programie superniania ta niania to jest potrzebna bardziej rodzicom???? i autorko to że starsze dzieci nie zachowywały się tak, nie znaczy że z tym najmłodszym nie popełniłas jakis błedów wychowawczych. miom zdaniem w ciągu tych 2 lat działo się coś nie tak!!! ja tez mam bardzo żywe dziecko, adhd wykluczone, jest po prostu żywy i energiczny, zrobi zanim inne pomysla:) ale się mnie słucha, jestem konsekwentna i duzo romawiam!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na pewno nie
",wiec wszyscy tak trzeslismy sie o jego zdrowie i cieszylismy sie ze zyje,ze poprostu dalismy sobie wejsc na tzw.leb ,przeoczylismy moment w ktorym nalezalo byc bardziej stanowczym i teraz mamy 100% chochlika o anielskim wygladzie" autorko sama sobie odpowiedziąłś gdzie popełniliscie błąd!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pears
do maniaczka - nie badz biedna i prosta baba ! mam wrazenie ze to blad wlasnie TWOICH rodzicow czyzby stosowali takie metody na tobie a moze na twoim rodzenstwie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość keira 2
To zachowanie dwulatka jest naprawdę normalne. Mieliśmy o tym na studiach a sama to przerabiałam z córką, obecnie 6-letnią. Moja pociecha potrafiła zrobić histerię, gdy otworzyłam jej serek nie tak jak by chciała...Po sklepach latała jak szalona, brała rzeczy, na które miała ochotę, wspinała się na wszystko itp. Trzymaliśmy ją w szelkach, bo uciekała, w wózku stała, bo nie chciała siedzieć. Kiedyś tarzała się w urzędzie po podłodze. Mogłabym tak dłużej. Minęło jej jak miała trzy lata. Dziś też jest żywym, energicznym dzieckiem ale grzecznym i bez ADHD (ADHD to zespół pewnych cech i nie da się, tego stwierdzić jednoznacznie w tym wieku, może być ale wcale nie musi). Trzeba mądrze to przetrwać. Nie wolno bić dziecka, nie krzyczeć, nie przeklinać przy dziecku (ew. w duch jak nie wyrabiamy). Mówić powoli, stanowczo, że nie podoba nam się to zachowanie. Patrzeć dziecku w oczy, tłumaczyć, być konsekwentnym (nauczyłam się tego z czasem, było mi trudno, bo jestem dość impulsywna). Nie można dziecku ulegać, choć to trudne. Dziecko potrzebuje dużo uwagi, wspólnej zabawy, rozmów. Prawdę mówiąc bardzo cieszę się, że to za mną. Zobaczymy czy czeka mnie to samo z moją obecną 4 miesięczną córeczką. Może nie weźmie przykładu ze starszej siostry :). serd. pozd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość keira 2
do maniaaczki 33- możesz tak zrobić jak piszesz, ale nie zdziw się, jak kiedyś takie dziecko, już dorosłe, odda z nawiązką (no chyba, ze chcesz by cię nienawidziło i skrzywdziło). Z dzieci źle traktowanych wyrastają osoby z problemami, które często źle traktują innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość keira 2
Moim zdaniem najlepiej wychowują dzieci ci, którzy są jednocześnie ciepli, serdeczni, okazują czułość, zainteresowanie a jednocześnie są konsekwentni i stanowczy, wprowadzają dziecku zasady, obowiązki. Wbrew pozorom dzieci chcą mieć uporządkowany świat (tak pojmuję dyscyplinę), pewne rytuały, które się powtarzają. Dzieci lubią, gdy wszystko jest na swoim miejscu, czują się wtedy bezpieczne. Nie wolno popadać w skrajności, bezstresowe wychowanie kontra surowa dyscyplina. Mam nadzieję, że rozumiecie o co mi chodzi. Sama się uczę, czasami popełniam błędy, ale zależy mi, by mądrze wychować dzieci, by były szczęśliwymi, radosnymi, odpowiedzialnymi, samodzielnymi i niezależnymi osobami w dorosłym życiu. Najbardziej boję się jak wejdą w wiek dojrzewania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurde flak - dobrze ze ty zawsze wsyzstko doczytasz..... Pomysl ze zmiana fotelika jest super- do tego wrocicie jak minie okres buntu. Zycze wytrwalosci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniania***ie
Dzieki za rozmowe i kilka dobrych wskazowek,musze je zaczac stosowac w tym moim nieco chaotycznym zyciu,nigdy nie bylam systematyczna i konsekwentna,przez to miotam sie jak dzik,ciagle brakuje mi czasu:) ...pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×