fajna sesja

mialam fajne wesele - ale jeszcze ciekawsza noc fotograf na sam koniec zaproponowal ze moze jeszcze zrobic nam jedno dwa zdjecia przed noca poslubna - jak moj maz mnie zaczyna rozbierac, poczatkowo wydawalo mi sie to troche glupie, no ale ostatecznie skonczylo sie na kilkunastu zdjeciach i na ostatnim mialam tylko podwiazke. szkoda tylko ze to zdjecia tylko dla nas :)) raczej zadnego nie wstawie do oficjalnego albumu Macie tez zdjecia z nocy poslubnej?

przed fotografem ? :O I mąż sie na to zgodził ? Chore.

nie ja - tylko maz mnie rozbieral; na zdjeciach jestesmy razem fakt - bylismy troche wstawieni ale to naprawde fajna pamiatka - a ciala nie mam sie co wstydzic - mam 22 lata i zgrabne cialo

trochę nie na temat odpowiadasz. Chodzi o to że pokazałaś goliznę przed obcym facetem-fotografem. Nieważne czy mąż cie rozebrał czy ty sama ale o fakt że zgodziliście sie na coś takiego. Mój by się w życiu na coś takiego nie zgodził, ale ludzie jak widać są bardzo różni. Zresztą może to prowokacja.

hehe, prowokacja? dobry fotograf po prostu wykonuje swój zawód, tak jak ginekolog... :P

potem wasze jak wasze przyszłe dzieci znajdą te zdjęcie to bedzie dopiero pamiatka :O

jak corka bedzie miala 18 lat - to moze sama jej pokaze jak mamusia ladnie wygladala; a uwierz dzieci znajda duzo gorsze rzeczy

jak dziecko zobaczy gołego rodzica to ma być wstyd? wstyd to kraść. autorko, mnie by wstyd nie pozwolił na taką sesję a nie ma co ukrywać, młoda, zgrabna i piękna tez nie jestem, ale uważam, że macie fajną pamiątkę i miło wam będzie na te zdjęcia zerknąć za 20 lat. ;)

a i istotna różnica, mój wstyd wynika z nieśmiałości, kompleksów i niepewności siebie a nie z jakiegoś wstrętu do golizny i pruderii.

Mówcie sobie co chcecie. Ja bym nie chciała oglądać swojej matki jak pozuje nago. A fakt że to zdjęcia ze ślubu i z mężem niczego tu nie zmienia.

Ale numer!

calkiem fajna sprawa... choc moze ja bym nie chciala zeby mnie fotograf ogladal ale jakis samowyzwalacz czy cos... :D i nie widze w tym nic chorego :o

calkiem fajna sprawa... choc moze ja bym nie chciala zeby mnie fotograf ogladal ale jakis samowyzwalacz czy cos... :D i nie widze w tym nic chorego :o

..znajomi mieli podobną sesję, jednak nie do końca rozbieraną..bardziej udawaną. U niech pan młody udawał, ze siąga jej podwiązkę, pończochę, rozsznuriwuje gorset, wszystko ze smakiem, w dobrym stylu, nadawało sie nawet do albumu, jako coś fajnego, smiesznego (ale raczej nie dla babci) . U was jednak ewidentnie fotograf przegiął i z profesjonalizmem nie miało to nic wspólnego..raczej chciał sobie na was popatrzeć, a wy sie na to zgodziliście..troche to głupie

hłe hłe, rozebrałas sie przed fotografem... Wy może chowacie Wasze zdjecia w szufladzie, ale czy on tak robi! Ale jaja!

e tam co do dzieci ,to gorzej jak znajda pornusy rodzicow ,samych rodzicow to nie taki znowu grzech

Ja bym wolała taką lajtową wersję, np. tylko rozwiązywanie krawata, gorsetu, rozpuszczanie włosów itp.

tez mi sie wydaje ze taka lajtowa mogla by byc super - ostrzejsza to raczej przesada

a po sesji fotograficznej, pan fotograf dolaczyl sie do nas i zabawilismy sie w trojkacik, fotograf robil mi minetke a moj maz dymal fotografa w kiszke stolcowa, a potam panowie zamienili sie rolami tzn fotograf rznal mojego meza ktory az kwiczal, a ja w tym czasie robilam mu loda