Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jeszcze nie panna mloda

czy damy radę przez 6 mies zorganizować wesele?

Polecane posty

Gość jeszcze nie panna mloda

chcemy na koniecsierpnia 2008, sala zaklepana... miejscowość moja rodzinna wiec mam nadzieje ze ie będzie tłoku jezeli chodzi o mszę ... ale kapela, jedzenie, suknia??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Największy problem jest zwykle z jakimś fajnym zespołem, więc radzę zacząć od tego. Ja nie mogłam znaleźć odpowiedniego na rok przed ślubem, choć nie jestem specjalnie wybredna, no ale pewnie to zależy od rejonu, w którym jest wesele. Ogólnie cokolwiek załatwiałam to wszędzie słyszałam, że takiego wysypu wesel jak w roku 2008 dawno nie było. Wniosek - spiesz się, spiesz! Życzę powodzenia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi mała --> ja mam wesele w 2009 roku. w moim lokalu NIE MA już wolnych terminów na sierpień i miesiące letnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moi przyjaciele
biorą ślub z początkiem kwietnia. Przygotowania rozpoczęli mneij więcej pod koniec grudnia... Wszystko się dało załatwić... Impreza na 150 luda (hotel dla połowy co najmniej!). Wszystko jest już zapięte na ostatni guzik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na ślub zdecydowaliśmy się na początku stycznia i w ciągu niespełna 4 dni zorganizowalismy kilka ważnych spraw... 4,5 miesiąca do ślubu. Teraz zostało 2 miesiące i nie muszę się z niczym spieszyć. Wszystko zalezy od organizacji... i szczęścia. U nas jakoś \"dziwnie\" się złożyło, że sala w bardzo dobrej restauracji i zespół ok i nie płakalismy po nocach (.. no może ja trochę :D) bo wszystko pięknie się zgrało jeżeli mowa o dacie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi mała --> być może dużo osób z branży sztucznie napędza ruch, ale ja o braku wolnych terminów w mojej restauracji wiem od koleżanki, która była tam kilka dni temu i chciała zarezerwować salę. chyba to logiczne, że właścicielka nie okłamałaby ją, tracąc przy tym klientkę. a przykład Twojej koleżanki pozostawiam bez komentarza... \"i to zamęczanie przyszlego męża i calej rodziny i otoczenia wokół 2 lata przed detalami wlasnego ślubu\" o moim ślubie nie mówię na prawo i lewo, bo mam ciekawsze tematy. chyba, że ktoś wyraźnie się wypytuje. \"ja wychodzę z załozenia poza tym, że jak się kogos naprawdę kocha, to można ślub wziąć za parę dni, a i przyjęcie w fajnym lokalu zrobic.\" a planowanie ślubu z półtorarocznym wyprzedzeniem to objaw braku miłości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dalibyście radę spokojnie w 6 mies, gdyby chodziło np. o grudzień, kwiecień. Gorzej będzie z końcem sierpnia, to "szczyt sezonu". Ale tak naprawdę wszystko zależy od Waszych oczekiwań:) Możecie mieć problem z bardziej obleganą salą albo kościołem, ale są kościoły zdecydowanie mniej oblegane - głównie ze względu na swoją małą "reprezentacyjność". Taki kościół miałam w Katowicach, na Sokolskiej - estetyczny koszmarek,ale z najfajniejszymi księżmi ever :) a ślubu - ANI JEDNEGO wciągu roku... Więc wszystko jest sztuką kompromisu;) no, chyba, że zdecydujecie się na ślub w tygodniu - wtedy może się udać nawet z obleganą restauracją i kościołem;) mi mała - ręczę osobistym słowem, że przynajmniej z niektórymi specjalistami miałabyś już problem na 2009 ;) taki lajf. Myślę, że mało kto przy zdrowych zmysłach jest zachwycony takim stanem rzeczy (ja mam ciągle stresa, że nie będę mogła być na ślubie jakiejś bliskiej koleżanki, która powie mi o nim za późno - już miałam taką sytuację :o ) , ale cóż - taki urok pochodzenia z wyżu.. niektórzy przeżyli po 30 kandydatów na miejsce na studiach, niektórzy teraz muszą przeżyć urządzanie wesela z 1,5 rocznym wyprzedzeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
..a jeszcze później, niestety, te, które miały wyjątkowego pecha, mogą przeżyć sytuację pt. brak miejsca na porodówce, jak moja koleżanka :o . I to już jest CHORE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi, z tym załatwianiem w ciąży nie jest niestety tak prosto ani różowo :o dziewczyna była podopieczną lekarza z tego szpitala, płaciła mu grubą kasę od początku prywatnie, i akurat - ciach, facet sobie zrobił krótki urlop, a ona urodziła 3 tyg przed czasem. Wcześniej jeżdżąc (oczywiście samochodem, nie karetką - mąż ją woził) od szpitala do szpitala. Niestety, w tych elementarnych sprawach często brakuje elementarnej postawy ludzkiej.. heh... no ale to już nie na temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
..a, jak już dyskutujemy, to - psychologicznie rzecz biorąc - akurat "spontaniczność, szaleństwo" to cechy owszem, mocno związane, ale z etapem zakochania ;) nie dogaduj dziewczynom, bo odpowiedzialność to dobra rzecz, zwłaszcza w takich realiach, i planowania w takiej sytuacji nie można uznać za niedojrzałe. Sądzę, że połowa ludzi chętnie brałaby ślub w romantycznej scenerii, bez wesela, które trzeba zorganizować, ale nie pozwala im na to szacunek do tradycyjnego obrazu tej uroczystości ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po to jest to forum, żeby wyrażać swoje zdanie;) Cóż, rada, żeby nie zakładać, że uda się dopilnować wszystkiego łącznie z zupą, to najlepsza rada, jaką można dać Młodym, zwłaszcza - Młodej;) ja sama popełniłam ten błąd i chciałam, żeby wszystko było na ostatni guzik :P choć mnie na szczęście szaleństwo tak długiego planowania jeszcze nie dotknęło (4 lata temu). Więc, wracając do tematu - tak, da się zorganizować wesele w 6mies :) I może to być "wesele marzeń" :) wszystko zależy od tego, jakie Młodzi mają marzenia :) Powodzenia, Autorko 🌼 zacznij od sali, później - kościół, zespół, foto, kamera, pierdółki typu zaproszenia dasz radę załatwić spokojnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mogę się z tym zgodzić, albo po prostu spotykam samych uczciwych ludzi z tej branży :) Mój kuzyn w sierpniu bierze ślub. Ucieszyłam się, że mu pomogę w wielu sprawach, w końcu mam już "obczajone" bardzo fajne zespoły, itp. :) I co sie okazało? W listopadzie Ciocia do mnie dzwoni, że bardzo dziękuje za moje namiary, ale ani jeden z tych zespołów, ani DJów nie miał już terminów :( spławiania klientów (i to nie biednych) nie można zaliczyć do marketingu na moje oko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość flawiana
my zaczęliśmy nasze wszystkie przygotowania na trzy i pól miesiąca przed ślubem. zaczęliśmy od szukania sali - tam pierwszy fajny i wolny termin był na połowe maja. Wzięliśmy tydzien urlopu, zeby pozałatwiać wszystkie papierkowe i organizacyjne sprawy. niebyło z niczym problemu do czasu... największym problemem okazała się suknia ale mam nadzieje ze i to uda się pozytywnie sfinalizować. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi mała --> chyba Ci już zabulina wyjaśniła, że wcześniejsza organizacja ślubu nie jest przejawem infantylizmu. a Ty się ciągle upierasz, że jak ktoś zamówił sobie sale 2 lata wcześniej tzn. że ślub jest jego jedynym priorytetem, ciągle myśli o kolorze balonów i głupkowato chichocząc opowiada na prawo i lewo o poślubieniu swojego \"misia\". niektórzy zajmują się wcześniejszą organizacją także dlatego, że nie mają czasu brać tygodnia urlopu na kilka miesięcy przed ślubem i wolą sobie stopniowo, na spokojnie wszystko planować. pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość da sie w 6 mies
zwlaszcza jesli w mniej popularne miesiace. Ale jak ktos chce w lecie to musi raczej wczesniej, chyba ze niepelne wesele a tylko obiad albo cos takiego. Ale zawsze tez moze sie trafic ze ktos akurat zrezygnuje z sali - ale to juz trzeba miec fuksa. Ja nie mam czasu na chodzenie od sali do sali i szukanie terminu albo od zespolu do zespolu sie turlac. Organizuje wczesniej i dlatego poswiecam na to mniej czasu niz te, ktore musza to zrobic szybko, bo ide w jedno miejsce i mam zaklepane. Jedno popoludnie i z glowy. Nie moge sobie pozwolic na luksus urlopu na ta okolicznosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze nie panna mloda
dzięki za podpowiedzi... my chcemy w mojej rodzinej miejscowości wiec moze nie bedzie takich oblędzeń jak w dużych miastach... :) mam kolezankę, on dała rade w 2 miesiące ale brali ślub w styczniu -wiec to zapewne dlatego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooleka
Spokojnie zdazysz - my zdecydowaliśmy się na Święta Bożego Narodzenia i na początku kwietnia już było po wszystkim. Wszystkiego Najlepszego !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm, chcieć to móc, aczkolwiek jak ja byłam po sukienkę w lutym (na sierpien) to mi bbaki powiedzialy, że to juz ostatni dzwonek bo później bym nie zdażyła...ale to tez chyba zależy co kto chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość em_zet
czesc, ja miłam brac slub 30 sierpnia, ale z przyczyn niezależnych muszę odwołac wesel, problem taki ze zapłaciłam juz zaliczkowo zespołowi, i nie mam jak tej kasy odzyskać, z chęcia ich odstąpie :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukam ciagle ....
ja mam miec slub w ostatni weekend sierpnia 2009 r., teraz czekamy na potwierdzenie czy wynajmniemy sale tam gdzie chcemy, oki mozna zorganizowac wszystko w 3 mies, zalezy od miesiaca bo wakacyjne sa dosc szybko rozchwytywane, zreszta wole sobie wynajac sale, kucharki i cała reszte taka jaka chce, niz brac to co zostanie, chodzi mi glownie o ceny, najfajniejsze lokale w moim miescie sa zarezerwowane do 2 lat nawet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszytsko sie da
my zdecydowalismy sie na slub pod koniec lutego, w ciagu jednego dnia zaltwilismy wymarzona sale na sierpien, dobry zespol i fotografa ktorego koniecznie chcielismy- ktos o takich samych gustach zrezygnowal ze slubu i wesela. chodzac po salonach z sukniami takze slyszalam ze to juz ostatnio dzwonek bo juz tak malo czasu i ze musze sie w tydzien zdecydowac zeby zdazyli zamowic suknie, dziwnie ale coz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×