Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość oje sie ze

noje sie, ze nigdy sobie nikogo nie znajde

Polecane posty

nie wiem moze tak trudno powiedziec ale na poczatek ...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oje sie ze
ja tez jestem troche niesmiala, nie jestem tez gadula, ludzie chyba czasami mysla, zejestem wyniosla a ja po prostu nie mam gadane.tzn jak kogos znam, to juz luz:classic_cool: najgorzej na poczatku, chcoiaz to tez zalezy, bo bywaja liudzie, z ktorymi czuje sie od razu swobodnie. moj kolejny problem lezy w tym, ze wydaje mi sie, ze kazda moja kolezanka jest ladniejsza/madrzejsza ode mnie i ma fajniejszy charakter, wiec zamykam sie jeszcze bardziej na ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też ze znajomymi mogę mówić i mówić... hmmm... wiesz co, może jakieś dowartościowanie samej siebie? :P Jesteś piękna!!! Tylko nie każdy docenia to i w ogóle dostrzega.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Takie patrzenie w kolezanki nie jest zbyt inteligentnym posunieciem uwierz mi za kilka lat wikszosc powyjezdza np za granice kilka powpada z chłopakami a reszta zostanie sama ... nie zaliczaj sie do tej ostatniej grupy Nikt nie przezyje twego zycia za ciebie wiec postaraj sie wziasc w garsc i do roboty albo inaczej do chłopakow ...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie jestem brzydka, mówię otwarcie, ale co z tego że nigdy chłopaka nie miałam, nigdy sie nie całowałam, ba- nie dotknął :P Ja myślę że inne nie maja urody, a facetów mają. Nie wiem charakter nie tak? Przecież nie jestem mrukiem, lubię sie śmiać nie jestam posępna, mam zainteresowania, nie mam pstro w głowie. tyle pytań i tak tego nie rozgryzę... a latka polecą zaraz sie skończy naście>>>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oje sie ze
wiem, ze porownywanie sie jest beznadziejne:) ja wiem, wiem.wlacze z tym:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żaden poblem masz jakies publiczne fotki w necie Mogłbym ocenic meskim okiem ...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to daj mi jakies namiary obiecuje ze sie odwdziecze swoimi :) porownamy posmiejemy sie troche :) co ty na to ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oki pośmiać się można jak najbardziej :P może być . ja nie podam tutaj bo sie zdemaskuję :) mogę wysłać na maila? widzę że masz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje gg 11015106 jesli sie zdecydujesz ;) chyba ze uciekniesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oje sie ze
ja tez czasem sobie mysle, ze gdybym miala fajniejszy charaker, nie mialabym tego problemu, ktory tu opisujemy.powinnam byc bardziej otwrata, no ale co ja zrobie, taka juz jestem.pracuje nad soba, staram sie rozmawiac,poznawac ludzi i zagadywac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okyyys
Mam podobnie, też mam 19, no już prawie 20 lat. Z tym, że jestem zakochana od pięciu lat w koledze i nie potrafię pokochać nikogo innego. Boje się, że już zostanę sama. Mam adoratorów, jestem bardzo otwarta do ludzi, lubie obracać sie w towarzystwie chłopaków ale kiedy tylko któryś deklaruje mi miłość i pragnie czegoś więcej, zwyczajnie uciekam ;( zniechęcam się i nie chcę się wiązać wbrew sobie. Myślę, że powinnam się odkochać wtedy było by mi łatwiej ale kompletnie nie wiem jak to zrobić. Kiedy byliśmy jeszcze dzieciakami on się we mnie zakochał a ja go nie chciałam, twierdziłam nawet, że to najgorszy chłoapak jakiego mogła bym sobie wziąć, że to mój przyjaciel i nigdy tego nie będę psuć. Po jakimś czasie on to zaakceptował, zaczął się spotykać z dziewczynami, a że jest wygadany łatwo podbijał ich serca. Ja ciągle się z nim przyjaźniłam zawsze mogliśmy razem pogadać, wyskoczyć na piwo, i trach, przez to wszystko nagle się zakochałam, ale nigdy mu o tym nie powiedziałam. Po pierwsze nie chciała bym niszczyć jego szczęścia, wiem,że się teraz z kimś spotyka i jest szczęśliwy i raczej nie spodziewa się tego, że mogła bym się w nim zakochać. A ja już od pieciu lat nie mogę się od niego uwolnić. Pogodziłam się nawet z tym, że jesteśmy tylko kumplami ale mimo wszystko nie mogę się odkochać i przez to nie moge zbudować żadnego związku z innym. I w takim układzie to już chyba zawsze pozostanę sama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×