i znów to samo

byliśmy na kawie, fajnie sie nam rozmawiało, umowilismy sie na następną kawe i nic! po spotkaniu sie nie odzywa, zero kontaktu a tak sie zapierał ze wygląd nie ma dla niego znaczenia.. chciałam sie tylko wyrzygac

O, a co z twoim wyglądem nie tak niby..?

tzn wyżalic :(

nie wiem co z nim nie tak. wydawało mi sie ze wszystko w porządku ale po tym spotkaniu wpadłam w zupełną depreche gdy poslalam zdjęcie bylo ok a gdy spotkalismy sie w realu....:( zalamka

a jak dlugo sie nie odzywa? moze jeszcze sie odezwie?

Widzisz , to jest tak : on nie chciał Tobie przykrości robić już więcej :)

" Postawiłam swoje życie na tych pare słów od ciebie.. Już od wczoraj minął chyba rok a ty jeszcze telefonu ani znaku pół zupełnie nic, nic dla mnie Postawiłam swojeżycie na... czekanieee....." :)

nie odzywa sie od dwoch tygodni... wogole a wczesniej tak ladnie pisał tak chcial sie spotkac :( o ja nieszczesliwa pewnie mu sie nie spodobalam

Może musi to przetrawić... może jest szokowany.. pozytywnie... ;)

a tak sie zapierał ze nie liczy sie jak wyglądamy tylko jakie mamy serce...:( tak sie nam dobrze rozmawiało i czar prysł juz nie uwierze gdy facet powie ze wygląd sie nie liczy:(

nie martw sie. na pewno poznasz innego. niestety przez czata troche ciezko jest znalesc swa druga polowke, bo kazdy ma swoje wyobrazenia o drugiej osobie a potem w rzeczywistosci okazuje sie roznie. glowa do gory.

po tym spotkaniu moje poczucie wartosci spadło do zera wiem ze urodą nie grzesze ale mam swiadomosc tego ze jestem dobra, szczera miła i moge dac tak wiele miłosci i ciepła drugiej osobie. tylko dlaczego nikt tego nie chce zauważyc? dlaczego nikt mnie nie dostrzega mojego serca dobroci i ciepła? :( jestem nieszczęsliwa

nie wierze juz w dobrych, kochających, ciepłych facetow to tylko mit

Nie on jeden na świecie:P za bardzo sobie to wszytsko wkręcasz, relax

mit... tak samo jak kochające i wierne kobiety. :P

uwierz matison ze są kochające i wierne kobiety... ale skąd faceci mogą o nich wogole wiedziec skoro i tak wybierają te najpiękniejsze lalunie ktore na pierwszym miejscu stawiają urode a nie uczucie czy rodzine....

Jasne. Kobiety są w porzo natomiast nie ma normalnych facetów. :D Tak se wmawiaj. Rozglądam się w okół siebie i moja teoria.. "nie ma takich kobiet" się potwierdza. :P Więc ty miej swoją ale od mojej trzymaj się z dala.

Oj, az tak nie obwiniaj wszystkie ladne kobiety bo rowniez i wsrod nich znajduja sie te wartosciowe. zreszta uroda to rzecz wzgledna i tez z drugiej strony nie mozemy obwiniac kogos ze sie mu nie spodobalismy. ty tez chyba nie chcialabys byc z kims ktory cie nie pociaga byle tylko byc. niestety zwiazek w odroznieniu od przyjazni rozni sie tym, ze musi byc pociag fizyczny. jak pisalam uroda jest wzgledna i jednemu podobaja sie takie a innemu innego typu urody dziewczyny. trzeba byc cierpliwym. miedzyczasie skocz do kosmetyczki, wizazystki, wiecej wychodz, poznawaj ludzi i wreszcie kogos poznasz.

Znawczyni jemu się nie podobasz, ale wszystkim nie musisz. Gdyby sytuacja odwrotna była, teżbys tak zrobiła.

znawczyni męzczyzn: \"nie wierze juz w dobrych, kochających, ciepłych facetow to tylko mit\" ---> pewnie zaraz odedzwie sie pare osób, że sie przechwalam, że \"skromność\" bije ode mnie ale olać to i tak to napisze. Widocznie nie poznałaś jeszcze mnie albo Meteeusza (z kafe, mój dobry znajomy)

Wiem że stare... Wiek mężczyzn: 0 - 20 lat - mężczyzna jest jak FIAT: mały i figlarny. 20-30 lat - mężczyzna jest jak PORSCHE: szybki i energiczny. 30-40 lat - mężczyzna jest jak CITROEN: perfekcyjny. 40-50 lat - mężczyzna jest jak POLONEZ: obiecuje więcej niż może zrobić. 50-60 lat - mężczyzna jest jak ŻUK: trzeba go ręcznie zastartować. 60- ... lat - wypada zmienić markę. Wiek kobiet: 0 - 20 lat - kobieta jest jak AZJA: dobrze znana, ale jeszcze nie odkryta. 20-30 lat - kobieta jest jak AFRYKA: gorąca i wilgotna. 30-40 lat - kobieta jest jak USA: wydajna i technicznie doskonała. 40-50 lat - kobieta jest jak EUROPA: po dwóch wojnach światowych, wykorzystana ale wciąż piękna. 50-60 lat - kobieta jest jak ROSJA: wszyscy wiedza gdzie to jest, ale nikt nie chce tam jechać. :P

jestem normalną kobietą nie wydaje kasy na kosmetyki wizażystki..poprostu chce byc naturalna i uważam ze nie jestem az tak strasznie odstraszająca :( ale jednego nie rozumiem...skoro facet na początku znajomosci serce i dobroc stawia na pierwszym miejscu a wygląd dopiero pozniej a potem sie nie odzywa juz.. to co ja mam sobie myslec? albo nie jestem taka dobra i kochana jak mi sie wydawało albo to co on mowil to była nieprawda... z uwagi na to ze mam duzo przyjaciół i dosc spora częśc mnie lubi dochodze do wniosku ze faceci lecą na wygląd a nie na dobre serce

widocznie miał całkowicie inne wyobrażenie o Tobie, a może poprostu z jego strony nic nie zaiskrzyło na tyle żeby spotkać się kolejny raz.

Jak nie zaiskrzyło to powinien miec odwagę ją o tym poinformować.

znawczyni---idac do kosmetyczki czy wizazystki nie znaczy zrobic sie zaraz na tleniona lale bo i ja jestem temu przeciwna. Warto jednak jest czasem posluchac kogos doswiadczonego jak ubrac sie bardziej elegancko, czy jak dobrac kolory by podkreslic swoja urode. I ja o tym pisalam. Tez naleze do osob ktore malo sie maluja, jednak mysle ze calkowita teoria "jak mnie Panie Boze stworzyles" nie jest zupelnie skuteczna juz nie chodzi o samych facetow ale by poczuc sie ladna dla samej siebie. To daje tez wiecej pewnosci siebie. I jak juz tu i inne osoby pisaly nie mozesz tez zupelnie obwiniac faceta, ze mu sie nie spodobalas. Nie jestesmy w stanie podobac sie wszystkim. Uroda jest wzgledna i jedni wola taki typ urody a inni wola inny. Odpowiedz sobie na pytanie czy chcialabys byc z kims kto ci sie tez nie podoba. Bylaby to znajomosc taka na sile, prawda?

ale tak fajnie sie nam pisało...nawet plany mielismy ja nie wierze ze to moglo sie tak po prostu skonczyc tylko dlatego ze nie jestem az tak ladna? byłam kiedys z fajnym chłopakiem, bylismy szczęsliwi a potem on poznał piękną kobiete ! wybrał ją nie mnie, dlaczego? a teraz to on do mnie dzwoni, zwierza sie rozmawia nie z nią tylko ze mną, dlaczego? wiem ze nie będziemy juz razem ale po co chce ze mną rozmawiac i mowic mi o tym wszystkim? ja mam dobre serce, on wie ze zawsze moze na mnie liczyc, ze zawsze go wyslucham ale z drugiej strony gdy widze jego lalunie w sklepie z kosmetykami to robi mi sie niedobrze poswiecila by mu kilka chwil porozmawiala o jego problemach, ona nawet go tak naprawde nie zna...nie obchodzi ją co on czuje :( gdy ich widze razem na imprezie..bardzo ladnie ze sobą wyglądają ale szlag mnie trafia ze są tylko na pokaz :(

a i jeszcze jedno dosc spora czesc facetow nie potrafi rozmawiac o zyciu!!!! dlaczego?

i wiecie co... w ciągu kilku minut podjęlam dosc dramatyczną decyzje! nie ma co zadawac sie z facetami, olac ich.. a ja tez nie będe sie kompromitowac będe kobietą niezależną i niedostępną... koniec z dobrym sercem będe twarda, będe dla nich taka sama jak oni bylo dla mnie..... faceci straciliscie swoja najwierniejszą przyjaciółke....

znawczyni --- to ze ten gosciu nie chcial kontynuowac z toba znajomosci, to nie dlatego, ze nie jestes ladna tylko akurat nie przypadlas jemu do gustu. Ale znajdziesz innego komu sie spodobasz. Coz, do czatow to sa one wszystkie bardzo zdradzieckie bo w sieci bardzo latwo zauroczyc sie w wyobrazeniu danego czlowieka a potem rzeczywistosc okazuje sie byc inna. niestety jest tam sporo osob zerujacych na czis uczuciach piszacych latwo o milosci, zakochaniu sie a potem okazuje sie ze to oszusci. sama kiedys padlam tego ofiara i wiem jak to jest. To o co bym cie prosila bys tak latwo nie wrzucala wszystkich kobiet do jednego worka, ze jak ladna i zadbana to zaraz glupia pinda. Przykro mi, ze taka pustaczka trafila sie twojemu przyjacielowi, ale nie kazda dziewczyna zaraz taka jest. Mi osobiscie kiedys bardzo pomogla kosmetyczka gdyz cierpialam na tradzik. Ona pomogla mi sie go pozbyc, polecila dobre kosmetyki, dala pare dobrych rad co do pielegnacji. Rowniez dzieki niej podnioslam swa samoocene. I nie uwazam tego za zle. Z charakteru na pewno mi nie ubylo. Mam meza, kocham go i wspieram jak moge. A to ze czasem kupie jakis kremik to chyba nie grzech.

znawczyni męzczyzn---> w końcu przestałaś generalizować ;) napewno znajdziesz kogoś kto będzie wart twoich uczuć. Ja niestety (albo stety) nadal szukam i znaleźć nie moge :(