Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zalamanaja...bardzo

co ja narobilam

Polecane posty

Gość zalamanaja...bardzo

jak roztalisy sie przed swietami , bo "przerwa" nam jest potrzebna...potem spotkalismy sie pare razy, bylo fajnie, wytlumaczylismy to wszystko co nas "bolalo" no i w sylwestra tez bylo oki. spedzilismy go razem ..milo bylo i wogole....powiedzialam mu ze dla mnie nie ma czegos takiego jak przerwa..albo jestesmy razem albo nie, wiec mi odp. ze juz wie ze nie ma potem po co do mnie przyjezdzac...wytlumaczylam o co mi chodzilo ze albo jestesmy razem i stawiamy razem czolo temu wszystkiemu, ze damy rade, albo ..trudno...odp. ze jestesmy i damy rade.....no ale.... w nowy rok przyjechal sie pozegnac bo za granice jechal...chcialam troche by mnie pocieszyl przytulil dal slowo ze bedzie ok, ... chwycil mnie za reke i chwile rozmawialismy...potem posmutnial, zamilkl....mnie tez smutno sie zrobilo....zaleczal mu o swoich obawacjh mowic ze boje sie tego rozstania na te 10 tyg.... on w sumie tez... troche sie wkurzylam ze on milczacy byl....rozplakalam sie, ...a wczesniej napisalam list do niego...ale z tej zlosci ..a raczej bezradnosci wykrzyczalam " no to kur** je*** jestesmy razem czy nie?" i wyszlam z auta trzaskajac drzwiami...rzuciwszy na siedzenie list.....masakra..rozplakalam sie jak dziecko wtedy jesscze bardziej...a on odjechal...zatrzymal sie pare metrow dalej wiec ruzyslam w jego strone....ale odjechal...nie mialam telefonu pzry sobie wiec w placzu bieglam do domu po tel. ... zadzwonilam by sie wrocil... i sie wrocil...powiedzial ze nie wie jak bedzie, ze okaze sie jak przyjedzie...cale 2,5 mies. sie strasznie meczylam i nadal to robie....nie odzywal sie do mnie>nie dziwie sie< dzwonilam raz....rozmawialismy..w sumie dal mi nadzieje powiedzial ze to ode mnie zalezy czy dobrze bedzie.....dzwonilam drugi raz..tak samo.... i pisalam....tez by wiedzial ze sie staram, ze mi zalezy i ze go kocham...no ale.... zadzwonilam pzred walentynkami jakos..i rozmowa sie toczyla.nagle mi sie karta skonczyla wiec doladowalam za 5 zl i wyslalam smsa...ze kocham go...odpisal mi po 4 godz. "tak mi nie mow i tak mi nie pisz." zalamalam sie....no i potem wyslalam na walentynki smsa....i pozniej tak tylko pisalam lajtowo....odpisal to fakt... zawsze odpisal choc jednym zdaniem ale odpisal.... ale mi zalezy na nim nie chce go stracic.... pomozcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanaja...bardzo
do mnie dociera to ale zalezy mi...wie m ze zle zrobilam.... w sylwestra wyznal mi on ze mu zalezy...i przestalo???2 lata bylismy ze soba i chyba mu by tak nie przeszlo z dnia na dzien....moja wina ja wiem....chce to naprawic, moze i powinnam dac spokoj...wczoraj sie spotkalismy niby przypadkiem... w towarzystwie.... i nie wiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysle, ze gdyby Cie kochal tak naprawde, to 2.5 miesiaca osobno, by go tak nie przerazalo...tzn, nie bal by sie tego rozstania, bo by wiedzial, ze i tak za 10 tyg.znow bedziecie razem. Faceci nie lubia, gdy dziewczyny zachowuja sie jak chisteryczki i im sie narzucaja...mysle, ze chyba popelnilas pare bledow i zrazilas faceta do siebie. Jak sie jest slepo zakochanym, to sie robi takie glupoty... jestem juz mezatka, ale nadal pamietam moje dawne wyczyny :-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kluska w rosole
chyba trochę Cie rozumiem, bo mam podobną sytuacje. Byliśmy razem, potem się rozstaliśmy i teraz znów się spotykamy. Wierze że nasz związek da się odbudować ale do tego trzeba dużo siły i zdecydowania. A On chyba nie jest pewnien czy chce ze mną być :-( Na Twoim miejscu odczekałabym trochę, bo chyba za dużo deklaracji teraz wymagasz. Widać że facet miał wątpliwości skoro zdecydowaliście sie na przerwe, Ty już ich nie masz, ale on dalej może bić sie z myślami. Może za jakiś czas sie odezwie, a jak nie to spytaj rzeczowo i stanowczo czy ze sobą jesteście. Na siłe nie da się przywrócić uczuć, niestety :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kluska w rosole
czekolada> myśle że właśnie jak sie kocha to rozstania są najbardziej przerażające. Nie wyobrażam sobie tak długiej rozłąki z ukochanym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanaja...bardzo
ja rozumiem swoj blad/bledy/ wiem ze zacowywalam sie jak dziecko rozpieszczone...wstyd mi jest troche.... kumpela mi powiedziala po tym spotkaniu wczorajszym ze jak ja sie nie patrzylam w jego strone tylko gdzies w podloge czy sie obrocilam i jak do wc szlam to sie wpatrywal we mnie.....wiem ze spojrzenia moga nic nie znaczyc ze to naiwne troche... ale czy porozmawiac z nim na osobnosci??pzreprosic go za to?? kolezance powiedzial ze narazie nie chce miec dziewczyny....troche rozumiem ze moze byc zagubiony w tym wszystkim, ale ja tez mam uczucia...chcialam sie z nim jakos umowic wiec mu smsa napisalam, ale nie odpisal....nie szkdzi, mamy sie w czwartek spotkac w towarzystwie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mysle, ze powinnas dac temu chlopakowi troche wolnosci. Daj mu zlapac oddech, a nie zasypuj go wyznaniami i pytaniami, czy jestescie razem. Pamietaj, ze chcial odpoczac od tego zwiazku, wiec pozwol mu na to. Jesli bedzie mu Ciebie brakowalo, to wroci, jesli nie, to bedziesz miala jasn asytuacje. Chyba nie chcesz aby byl z toba z litosci..? Mozesz byc pewna, ze zasypujac go wyznaniami i chisteryzujac, masz 100% gwarancji , ze go stracisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klusko w rosole, ja mowie o milosci, a nie zakochaniu. Bardzo wiele przezylam, ze swoim mezem. Poczatkowo byl to zwiazek na odleglosc, rozstania bolaly, ale gdy juz sobie naprawde ufalismy, to nie balam sie zostawic go na 2 miesiace. Ufalam mu i wiedzialam, ze nie musze sie bac, ze ktos mi go odbierze. Zaufanie jest najwazniejsze i daje nam troche spokoju..a teskni sie zawsze :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanaja...bardzo
w sumie czekoladko sie zgodze z toba......nie wolno sie narzucac.... a wiesz... wczoraj bylam swobodna, smialam sie zartowalam...moze dlatego tak obserwowal... aaaaaa kumpela poradzila ze mam sie nie narzucac ale byc blisko niego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanaja...bardzo
milosc=zaufanie tak prawda, bo ja nie zrobie nic wzgledem niego co bym nie chciala by on zrobil wzgledem mnie...lojalnosc....bo go kocham...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No widzisz...:-) Niech facet widzi w Tobie fajna wesola dziewczyne, a nie zalamana i czekajaca na jego decyzje. Pamietam, jak moj ojciec kiedys mi powiedzial, ze jak bede za bardzo naciskala na swojego faceta, to mi ucieknie...mial racje:-) A sytuacja byla bardzo podobna do Twojej. Mialam wtedy chyba z 18 lat i bylam zabujczo zakochana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanaja...bardzo
najglupsze jest to ze niby rozumiem....NIBY...ale moje uczucie do niego chyba zbyt mocne jest... wiesz...duzo sie dzialo w tym naszym zwiazku, duzo osoby trzecie namieszaly i zaczelismy sie klocic... ja pankowalam ze go strace, ze to co mowia prawda, plakalam, dogadywalam mu ze oni maja racje... teraz widze jaka glupia jestem i bylam...... a myslisz ze szansa na naprawienie jest jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najwazniejsze, to daj mu odetchnac. Nie wysylaj mu smsow.To trudne w takim stanie, w jakim obecnie jestes, ale sprobuj troche wyluzowac. Badz blisko, ale jednak na dystans. Jestem pewna, ze jesli bedziesz do niego pisac i dzwonic, to nic z tego nie bedzie. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanaja...bardzo
tylko ze mu dzis napisalam :( no ale ...nie odpisal...ach oki...niech bedzie...... nie poddam sie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanaja...bardzo
wypowie sie ktos jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanaja...bardzo
wulgarna sucz...dzieki...twoje slowa tez sa wazne choc roznia sie od pozostalych....ja biore wszystko pod uwage, nawet nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanaja...bardzo..
no nie wytrzymalam...zadzwonilam do niego wczoraj... rozmawialismy o pierdolach, ale to nie wazne bo chcilalam go uslyszec.... zapytalam czy ma czas wieczorem , powiedzial ze grzebie cos przy aucie i potem tez ma troche do zrobienia...moze i prawda ale ja znow doszukuje sie nie wiem czego...moze ze on mnie splawil... nie wiem...... zapytalam czy jedzie do miasta tak kolo 15 to by mnie zabral do domu po pracy...odp. ze jak bedzie to czemu nie... zapytalam tez czy dzis ma wolny wieczor... odp. ze nie wie, ze narazie nie ma planow bo przed swietami to roznie wychodzi... i czy moge zadzwonic co i jak... no to powiedzial ze czemu nie, ze moge... no ja nie wiem...ratujcie swoja opinia obiektywna.... pleas....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość griszka
Autorko,nadużywasz znaków interpunkcyjnych.Fatalnie się to czyta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanaja...bardzo..
oj sorki za te inter[unkcje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bedzie dobrze
jak mu zalezy t bezie dobrze a jak z niego dupa wolowa to nie wie co stracil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulinkaaaaa.ipo
mysle ze powinnas troche czasu dac temu chlopakowi. musi odetchnac troche, pomyslec i zobaczysz ze dobrze wam zrobi tak przerwa...jelis kocha dla niego to nie bedzie masakra taka rozlaka..jeli kochasz i ty to takze nie...potem bedziecie razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulinkaaaaa.ipo
a tam ne powinno..jak sie kocha trzeb ato okazac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulinkaaaaa.ipo
no tyle ze facet czasem ma dosc tego "slodzenia" my inazej myslimy...ale zwiazek nie polega tylko na sciskaniu, calowaniu i nie widomo czego jeszcze... podstawa udanego zwaizku jest rozmowa , a nie szczelanie foch czy obreazania sie....mysle ze jak porozmawiasz z nim szczzerze to wyjasni si ecala ta sytuacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulinkaaaaa.ipo
kazdy ma swoje zdanie na temat zwiazku...ale autorka naprawde nie wie co robic czy pokazac czy nie ze jej zalezy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jej JA MAM IDENTYCZNY PROBLEM chyba jest nas duzo... pierwszy raz w zyciu zakochalam sie w chlopaku tak naprawde, na maxa... i pierwszy raz w zyciu to pokazalam (wczesniej nie, bo skoro mi nie zalezalo, to zlewalam chlopakow, olewalam ich) i co mi z tego wyszlo?? ze chlopak ma nade mna przewage, pod tym wzgledem, ze wie ze go BARDZO bardzo kocham i ja go nie zostawie, sama teraz nie wiem, czy on tego nie wykorzystuje. jej strasznie jest byc po tej stronie CO SIE BARDZOIEJ KOCHA... :( a czy zawsze musi byc jedna taka strona??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
voalko - Twoje doswiadczenia akurat nie maja zbytniego przełozenia na realia, bo jestes delikatnie mówiąc specyficzna... dlatego trudno posługiwac sie radami kobiety, ktore była z kims niby w związku, ale z nim nie spała itp itd... ogolnie jakas dziwaczna sytuacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanaja...bardzo..
aj..mleczko...mozliwe ze jest nas duzo... juz nawet sie zastanawialam ze ja za duzo wymagam...ale mysle ze tak nie jest,bo tylkio chce kochac i BYC kochana, czasem mysle ze kocham, a raczej jestem pewna tego...wczoraj dzwonilam do niego, mysle ze sprobuje dzis, zalamie sie tylko jak nie bedzie chceial ze mna sie spotkac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×