Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zalamanaja...bardzo

co ja narobilam

Polecane posty

voalko - złośliwosc to cecha tylko wyłącznie ludzi mądrych :D a wynika to z samej juz specyfiki złośliwości :P tak wiec stwierdzenie głupi i złośliwy, to jakas zaawansowana forma oksymoronu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Tak czy owak to jednak swoje cierpienie przeszłam, nawet jeśli związek był dość specyficzny" nie neguje, że cierpiałaś jednakze trudno przekładac to co przeszłaś na inne związki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanaja...bardzo..
oj:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:( no widzisz... ciezkie zycie zakochanej. ja wczoraj przerwalam milczenie. bo w poniedzialek sie poklocilismy wiec postanowilam, ze zrobimy przerwe, i tym samym chcialam sie przekonac jak mu zalezy, a jak wyszlo??? ze on MILCZAL taki UPARTY ZE SZOK, no i nie wiem czy kocha czy nie.. po raz pierwszy musialam sie JA odezwac, bo psychika mi siadala, juz nie moglam bez jego glosu nawet wytrzymac, no i mu wczoraj napisalam, ze widac jak mu na mnie zalezy ze nawet sie potrawi na 3 dni nie odzywac, a ten ,ze ja chcialam przerwe wiec ja mam i chcial moje zyczenie spelnic,, no nie wiem... czy TAKIE ZACHOWANIE JEGO wskazuje ze koocha ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli milczał, to na pewno nie kocha :P:P a Twoja miłość tez jakaś kulawa jest, skoro sobie przerwy musicie robić :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanaja...bardzo..
no w mojej sytuacji to o chcial przerwy a ja sie zgodzilam....2,5 miesiaca nic..ja pisalam i zadzwonilam 3 razy do niego..potem milaczalam z 3 tyg. i napisalam to mi odp. co mni etak zaciekawilo... coz... tez nie wiem czy kocha, mowil ze zalezy i wogole, bylo cudownie ale zawsze jest te ale... teraz nie wiem juz co zrobic...co bys zrobila?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanaja...bardzo..
przeczytaj moj pierwszy wpis

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .............hh
komicznie mi sie wydaje ze to meska duma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .............hh
ja czytalam caly topik. mysle ze jest nadzieja...tylko czas. autorka zawinila i to paskudnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puk puk ll
pogadaj -wyjasnij- a jak co to niech spierDAla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie wiem czy to meska duma. powiem Ci dac, kobieta potrafi zdobyc i utrzymac faceta, na ktorym mu nie zalezy, badz malo zalezy, ale jezeli kochasz,... TO niestety chcesz dobrze, a czesto wychodzi na zle.. moze lepiej bylo by nic nie pisac, nie dzwonic (wiem ze to ciezko i ze to boli) no ale moze niech w koncu on pierwszy przejmie inicjatywe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanaja...bardzo..
ale to moja wina byla..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość woj75
nie zalezy mu. nie kocha cię. ma za to za małe jaja, żeby ci o tym szczerze powiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlaczego powinien wybaczyc? są błędy w zyciu, ktorych nie da sie naprawic.... a zwlaszcza w sferze emocjonalnej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
POWINIEN WYBACZYC JAK KOCHA... :( WIESZ.. wydaje mi sie ze ZDRADY nie mozna tylko wybaczyc.. TAKA JEST PRAWDE, ze w MILOSCI NIE MA GODNOSCI , wiec nie wiem dlaczego mial by nie wybaczac i unisc sie duma. ... Jak kocha.. to wybaczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weeeeeeeeeeee
mysle ze to juz stracone.. no ale mozesz jeszcze sprobowac go olac pokazac ze zyje Ci sie dobrze, zaczac sie z kims spotykac, nie przychodzic na te spotkanie towarzyskie gdzie sie spotykacie, niech zacznie myslec o Tobie co sie z Tobą dzieje, sprobuj bo inaczej go stracisz! Musisz tak zrobic bo inaczej tym zachowaniem sama na zawolanie zniszczysz wszytsko do konca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrotka21
przestań się obwiniać, ważne że zrozumiałaś że źle zrobiłaś. Człowiek jest tylko człowiekiem i każdy popełnie błedy, których potem żałuje. Moja rada jest taka żebyś z nim szczerze porozmawiałam, ale bez łez ... i wszytsko mu wyjaśniła, że wiesz że popełniłaś błąd. Nie płacz przy nim i nie rób z siebie cierpiętnicy przy nim. Na koniec powiedz mu że teraz wszystko zależy od niego, czy to on da Ci drugą szansę... jeżeli mu zależy to Ci da ale pewnie potrzebuje czasu. I po tej rozmowie nie dzwoń, nie wysyłaj smsów, czekaj na jego odzew. To nie prawda, jak pisała jakaś dziewczyna na tym topiku, że jeżeli się nie odzywa to na pewno nie kocha. Być może kocha ale tak to uraziło jego dumę, że zwyczajnie musi się z tym uporać. Faceci też mają uczucia, przynajmniej ci wrażliwsi. I nie narzucaj mu się, bo go zrazisz zwyczajnie. Nie chodź smutna, i nie płacz przy nim... a na pewno zrozumie i da Ci drugą szansę, jeśli Cię kocha. Te dwa lata, jak pisałaś muszą dla niego coś znaczyć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doth_s
do autorki topiku: daj mu spokój. Bylam w takiej sytuacji, też sie narzucalam i dało to tyle, że mnie zbywał tak jak Ciebie ten Twój facet. Przestałam sie odzywać, trwało to jakis czas i teraz on prosi o mozliwosć powrotu... Jeśli chciałby byc z Tobą, to by sie odzywał. Ja, kiedy nie mam ochoty sie spotkać też mówię, że nie wiem jeszcze jak spedzę wieczór itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga303
do autorki:przestan do niego dzwonic,pisac sms i czekaj na ruch z jego strony.faceci nie lubia jak mu sie narzucamy.badz teraz obojetna,a zobaczysz czy jemu zalezy na tobie.po pewnym czasie on z tesknoty bedzie szukal kontaktu z toba.daj mu troche oddechu. ale po przeczytaniu twoich wpisow wydaje mi sie,ze raczej sa male szanse na to,ze wrocicie do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatek n alace
moim zdaniem facet potrzebuje czasu, napewno da szanse, 2 lata to dlugo i juz cos...pewnie tez juz wspolne plany byly....jezeli kochal i mu zalezalo to nadal to robi...jednak po takim zachowaniu jak w pierwszej wypowiedzi nie dziwic mu si eze potrzebuje czas n aprzemylesnie...nadzieja jest milosc wszystko wybacza do innych AUTORKA NIE PISZ ENIC NA TEMAT ZDRADY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!CO WY DOPOWIADACIE!!!!!!!!!!!!!!1LUDZIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sorcha
a moj sie odezwal po tygodniu od zerwania i pisze mi, ze nie chce stracic kontaktu i proponuje nam przyjazn. co to znaczy? nie chcialam mu sie narzucac, wiec nie dzwonilam i w ogole sie nie odzywalam. czy jest szansa, ze kiedys odbudujemy to, co nas kiedys laczylo? ostatnio przezywalismy koszmar, ale nadal go kocham i nie chce go stracic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sorcha
bylismy ze soba tylko 9 miesiecy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatek na lace
mysle ze zawsze jest szansa...jezeli to byla milosc to tak...a jaki koszmar??? taki jak autorka?? my dziewczyny czaem a raczej zawsze widzimy wszystko swoimi oczami..nie patrzymy wspolnie oczami naszego partnera...a to blad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reakcja chemiczna
KTO MOWI O ZDRADZIE..JA PIEDDOT!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sorcha
mysle, ze zaczelam go w pewnym momencie za bardzo naciskac. wiem, ze popelnilam blad i powiedzialam mu o tym. on tez ma swoje za uszami, ale generalnie jest dobrym czlowiekiem, o jakiejkolwiek innej kobiecie nie bylo nawet mowy. musielismy sie rozstac, bo ta sytuacja nas przytlaczala. bylo zbyt duszno. ale ciagle go kocham. mysle, ze on mnie tez. w przeciwnym razie chyba by sie wcale nie odzywal i by mu nie zalezalo, by sie przyjaznic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reakcja chemiczna
mysle ze jest szansa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanaja...bardzo
a ja siedze i mysle... neie wiem..zadzwonic? zalezy mi...podobno jak sie kocha trzeba o to walczyc...poddac sie?? zalowac potem ze czegos sie nie zrobilo??/ mam nadzieje ale tez jest ale///

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×