jestem 30 letnia dziewica

\"Wiesz Martynko, ja jestem pewien że dziewictwo - wbrew temu co sądzi większość dyskutantów z tego topiku - nie stanowi przeszkody w poznaniu kogoś wartościowego\" a ja uważam, że to jest właśnie definicja płytkiego myślenia

dziewictwo nie stanowi żadnej przeszkody, ale dziwactwa związane z tym stanem, tak i to bardzo.

Też tak myślę ze nie stanowi przeszkody :) i też mam nadzieje że znajdę :) a odnośnie Twojego pytania gdzie szukam - na siłę nie szukam - po prostu nie siedze w domu :) w weekendy (ale nie kazdy bo studiuje) wychodzimy gdzies ze znajomymi w mieście gdzie mieszkam jest fajny klub w stylu lat 60,70,80 graja fajną muzykę i tam chodzimy potańczyć czasem się kogoś poznaje i czasem ma sie ochote spotkac jeszcze z tą osobą czasem nie -róznie to bywa :) Już po Twoim pierwszym poście wiedziałam ze jestes otwartą osoba i że można kulturalnie z Tobą porozmaiac, szkoda że tak mało takich osób jak Ty:)

Dziewictwo, to stan psychiki a nie ciała... wprawny kochanek moze w miesiąc, moze dwa \"zrobić\" z dziewicy kobiete, która polubi sex i bedzie sie nim cieszyc... ale nwet profesor psychologii nie pozbawi jej bloków psychicznych, fobii i lęków...

komiczne martynka czeka na miłość? ale ona nie potrafi kochać jest oziębła, tak po prostu... wiesz co - mysle ze oziebly to Ty nie jestes - ale za to na pewno kochac nie potrafisz jedyne co to skakac z 'KWIATKA NA KWIATEK" za szybko sie nudzisz prawdziwa miłośc potrafi być właśnie NUDNA tak bywa wtedy kiedy znika pierwsze zauroczenie i kiedy ludzie sa w związku pojawiaja sie dzieci i problemy życia codziennego - wtedy najwiecej par sie rozchodzi bo nie potrafi sie dogadac znależć osobę z którą się swietnie człowiek rozumie jest trudniejsze dzisiaj niż znalezienie kobiety do łóżka

komiczne jak psycholog nie odblokuje głowy to kochanek moze akrobacji dokonywać- orgazm ma źródło w mózgu

martynka to napisz, ze chcesz złapac męza na błonę i po sprawie...ale który się na to nabierze?

Miło mi Martynko, że się rozumiemy. :) Do innych dyskutantów - sorry, ale nie pasjonują mnie teoretyczne dywagacje na temat. Martynka ma problem i chcialbym jej pomóc go rozwiazać a nie błyszczeć na forum efektowna elokwencją. Martynka----> Gdybyś chciała pogadać na poważnie i spokojnie - mój mail (podałem w profilu) jest do Twojej dyspozycji :)

doprawdy chce kochac faceta w pełni i dusza i cialem - i kiedys tak bedzie ale najpierw dusza pozniej cialo nikogo na nic lapac nie bede

ooo..ilu się tu psychologów namnozyło...:P

koneserd i to rozumiem:D rozwiąż problem Martnki, nie będzie więcej topików o swoim dziewictwie zakłądac, pewnie wynikna z całej sprawy inne tematy ku naszej rozrywce:)

koneserd chętnie z Tobą porozmawiam :) musze juz konczyć pozdrawiam serdecznie :)

"wiesz co - mysle ze oziebly to Ty nie jestes - ale za to na pewno kochac nie potrafisz jedyne co to skakac z 'KWIATKA NA KWIATEK" za szybko sie nudzisz prawdziwa miłośc potrafi być właśnie NUDNA " a skąd masz taką wiedze? :D skoro nigdy nie kochałaś? :D nie wspomne juz o przechowywanych w aktach AW informacjach o tym, ze szybko się nudzę :D:D do kórych dostęp maja tylko prezydent, premier i szef AW? :P

doprawdy zobacz lepiej kto topic założył nie czytasz dokładnie ja go nie założyłam i jestem rok starsza a dla czego sie tu wypowiadałam - to juz raz napisałam drugi raz zrobilam odnośnik do tego z jakiego powodu komicznemu a teraz poraz trzeci juz sobie daruje jak chcesz to poszukaj a nie pisz zebym niczego nie zakładała jak nie założyłam dlatego juz rozumiem - cytowałes do mnie teksty autorki ktore nie sa moimi :/

komiczne.... jak zwykle skrajności... seks..seks...seks...seks..... tak się poznaje człowieka, po seksie...otóż nie, człowieka poznaje się całościowo, w każdej sferze, nie glorygikuj tak jednej dziedziny życia, bo jeśli ktoś oprzez swoje zycie i swój związek tylko o nią, to....przegra. no oczywiscie, zależy jeszcze komu na czym zależy.

autorka pisze o sobie, że jest bardzo ładna, ma powodzenie i jest dziewicą, cudów nie ma , coś chyba nie napisała wszystkiego.

ja twierdze, że najmocniejszym filarem związku (bezdzietnego bo potem wszystko się przewartościowuje) jest SEX

a ja twierdzę, że filarem związku DOJRZAŁEGO jest sfera emocji i seks. dopasowanie w łożku i dopasowanie poza nim.

Roma - nie wszystko sprowadza sie do sexu, ale jest on na tyle wazny, ze mozna wszystko z nim powiązać... martynka natomiast wypowiada sie na temat sexu, miłosci tak autorytatywnie, że zastanawiam sie, czy ona kiedykolwiek bedzie go uprawiać

Romuś gadaj sobie co chcesz, ale po dobrej nocy następuje dobry dzień, jak się w łóżku nie układa to nie układa sie w niczym, i można jajo znieść, a ja i tak będę miał rację.....

" dopasowanie w łożku i dopasowanie poza nim." dobry sex potrafi utrzymac i naprawic kazdy związek.... kiepski lub jego brak, rozwali związek, najbardziej dopasowanych psychicznie ludzi... chyba, ze preferujesz Romo związki braterskie... ale to nie związek a przyjaźń

\"...koneserd i to rozumiem rozwiąż problem Martnki, nie będzie więcej topików o swoim dziewictwie zakładać...\" :D:D:D No sorry, ja osobiście jejproblemu nie rozwiaże bo od wielu lat jestem szczęśliwym meżem i ojcem :) Jeśli mogę czymś pomóc to tylko radą i dobrym słowem :) Piszę to żeby nie było wątpliwości, że nie jestem osobiście zainteresowany. :P Roma---> Dobrze napisałaś! :)

heh...blondyn....jak się nie układa w zyciu, partnerstwie, emocjach, to się nie układa w łózku,,,,te sfery są sprzężone....przenikają się..dlatego jesli obstawisz tylko seks, a zaniedbasz resztę to...wiesz...a jeśli zaniedbasz seks....to reszta tez zacznie się sypac. mnie chodzi o to, żeby nie kłasc nacisku na jedną sferę zycia, bo człowiek nie jest tylko seksualny, jest psychoseksualny i ma rózne potrzeby. zaniedbanie którejs z nich grozi problemami. a martynka niech sobie robi co uwaza za słuszne...

dobry sex potrafi utrzymac i naprawic kazdy związek...." oj nie......moze tak byc, ale więzi, związku nie buduje sie wyłącznie w łózku. jeśli za dobrym seksem nie podązy sfera mentalno-emocjonalna (zwał jak zwał)....to i seks na dłuższą metę nie pomoże. Ja my ślę, ze jedni z Was przeceniają rolę seksu, a drudzy jej nie doceniają. A klucz do szczęscia jest gdzieś pośrodku.

Roma----> Jestem pod wrażeniem tego co piszesz! ale ja tę " sferę mentalno-emocjonalną" nazwałbym po prostu.... miłością! :)

koneserd.... no widzisz, a ponoć mam mentalność "bardzo młodej dziewczyny" :D:D:D:D:D

koneserd.... no widzisz, a ponoć mam mentalność "bardzo młodej dziewczyny" :D:D:D:D:D

koneserd.... no widzisz, a ponoć ona ma mentalność "bardzo młodej dziewczyny" :D:D:D:D:D:D

poza tym cholera...nie wiem czemu powstają w ogóle takie dyskusje....mnie się to wydaje dosyć proste wszystko... ludzie się poznają, jest wzajemność zainteresowania, fascynacja, czyli te pierwsze emocje, sa rozmowy, jest poznawanie sie, wcześniej czy później pojawia się seks, mijaja miesiące, ludzie poznają się jako ludzie, jako partnerzy zyciowi, seksualni, i po kilku miesiącach juz mozna wiedziec, czy pasujemy do siebie czy nie..jakoś to naturalnie wszystko się przecież dzieje, wypływa itd... no, ale ja jeszcze młoda jestem, więc może się mylę:D

"ludzie się poznają, jest wzajemność zainteresowania, fascynacja, czyli te pierwsze emocje, sa rozmowy, jest poznawanie sie, wcześniej czy później pojawia się seks" małe sprostowanie - dyskusje są, bo sex sie nie pojawia :P