Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 999112

Co mam zrobić żeby się tak szybko nie przywiązywać?

Polecane posty

Gość 999112

Bardzo szybko się przywiązuję. Nie tylko do ludzi, ale też do zwierząt, miejsc itd. Z pierwszej randki mogę wrócić całkowicie zadurzona. Np. wczoraj poznalam fajnego faceta i dziś od rana jestem na gg, czekając żeby napisał. Nawet się dostępna zrobiłam, mimo że zawsze jestem niewidoczna. Bardzo szybko robię się zazdrosna. Nie umiem faceta, który okazuje się fantastyczny, traktować jak kumpla, nie zawracać sobie nim głowy. To nie tak że daję mu to odczuć, bo nie daję, ale w mojej głowie robi się rewolucja :) czuję się zadurzona, wciąż o nim myślę, planuję nawet! I dlatego tak strasznie mnie boli gdy ktoś traktuje mnie z dystansem. Mam wrazenie że to co innym osobom zajmuje tygodnie, może miesiące (proces miłości), mi zajmuje jeden dzień albo i krócej. Dodam że ja we wszystkim taka jestem, uczuciowa, wrażliwa, podchodzę emocjonalnie. Tęsknię za starymi przyjaciółmi, za zwierzętami których już nie mam. Sama nie wiem - to normalne czy jednak ze mną jest coś nie tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całodoba
równowaga w przyrodzie musi być, ty za bardzo sie przejmujesz i przywiązujesz a ja znowu słyśzę że jak to robię że tak łatwo przychodzi mi pogodzić sie z jakąś stratą , przyjaciele przychodzą i odchodzą normalna rzecz , wspominam miło ale nie tęsknie to samo mam z byłymi , krzyżyk im na drogę i swoim życiem dalej sobie sama podążam. Niczego nie żałuję , nad niczym nie kwilę z tęsknoty hmmmm wiecej dystansu musisz nabrać do tego wszystkiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdsgghh
olej wszystko i wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wlasnie probuje pogrzebac...
olac wszystko, to latwo powiedziec. Ja mam tak samo, we wszystko angazuje sie zbyt mocno, zbyt szybko. Plusy sa takie, ze intensywnie przezywam stany uniesienia. Minusy - to cierpienie, ktore przezywam rownie intensywnie oraz to wszystko co jest pomiedzy - cala pustynia zniechecenia i nudy. I nie uwazam, ze jest to normalne. A juz na pewno niezdrowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ach dziewcze
Młoda jesteś i mylisz pojęcia. O jakim przywiązaniu Ty mówisz? W Tobie po prostu buzują hormony! Nie potrafisz być obojętna na męskie "wzdzięki", prawdopodobnie masz duży temperament, a na dodatek spotykasz "właściwych biologicznie" facetów, o czym właśnie informuje Cię Twój organizm, tylko nie potrafisz tego właściwie odczytać. Wszystko jest na swoim miejscu ;-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złośliwa samica 30
Ja nie moge sie zakochac,wiec staram sie kontrolować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 999112
Słuchajcie, to zaczyna sie robić zabawne, ale dla mnie po prostu KUREWSKO UPIERDLIWE!! Pisałam że wczoraj poznalam faceta, że dziś byłam dostępna na gg. Ok. Widzialam że on jest dostępny,ale pomińmy to bo jednak się odezwał i rozmawialiśmy trochę... umowilismy sie na rozmowę na gg wieczorem. Potem raz byl na gg, raz nie. Wieczorem zniknął. Nie musze chyba pisać co mi wyobraźnia podpowiada. Że jest z jakąś kobietą! Że własnie się kochają. Nie mam co zrobić z rękoma, wciąż mysle o nim i się denerwuję. Teraz sprostuję parę rzeczy, żeby nie wyszło na to że jestem psychopatka. Zazdrość nie jest moim problemem. Jestem zazdrosna tylko na początku. Potem nie. Tak (jak dziś) działa na mnie tylko ktoś kto mi poważnie zawróci w głowie. A wczoraj spędzilismy naprawdę cudowny, magiczny wieczór. Czuję się tak, jakbysmy byli parą od roku ! Czuję autentyczne prawa do niego. Jest mój. Wiem jak to brzmi :) Wiem że to chore. Mnie samą to męczy straszliwie. Wciąż patrzę na jego nick na gg i nawet pomyslalam że go zablokuję, bo nie odezwal sie dzis PS : nie jestem aż tak mloda jak ktoś zasugerowal mam 26 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 999112
mialo byc - bo nie odezwal się wieczorem, jak obiecywal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sarr
ech cali faceci! nie masz się czym przejmować, bo wiele osób też tak ma ;D np.ja. obiecuję sobie, że nigdy więcej że to i tamto ,a potem nagle wpadam po uszy i to nawet nie w kimś kogo długo znam i podziwiam tylko zadurzam się w chłopaku na którego normalnie nawet bym nie zwróciła uwagi., i mam świadomość że te fajne rzeczy które on mówi to sciema, ze wszystko zniknie za jakis czas ale trudno sie oprzec ...x)) trzeba by jakis lek wymyslic, nie wiem moze hormonalny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×