Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość samsonik

problemy z rodzicami!!!!!

Polecane posty

Gość samsonik
on wiedzial ze jest tak ewentulnosc ze moge byc w ciazy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samsonik
ale dzieki bogu testy wykazaly ze nie i 2dni potem dostalam okresu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samsonik
na poczatku ja sobie nieporadzila psychicznie i powiedzialam mu ze chce usunac a on mi na to powiedzial ze niepozwoli mi tego zrobic. zalamal sie kapke psychicznie ale potem uznal ze fajnie ze bedziemy miec dzidzusia i ze damy sobie wezmiemy slub itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samsonik
walentino fajnie si z toba pisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samsonik
bylam tak podlamana psychicznie wtedy ze bylam zdolna do wszystkjego,potem doszlam do wniosku ze nie ale dziecko by przekrslilo moje cale zyciowe plany.doszlam tez do wniosku ze moglabym po tym zabjegu byc bezplodna , albo umrzec na stole. a z pawlem predzej czy pozniej planujemy slub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samsonik
nieposiadam gg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
potem zalowalabys tej decyzji przez cale zycie mowie Ci Dziś miałabym szesnaście lat tyle co ty wtedy mamo dziś cieszyłby mnie ten świat i przeżyłabym to samo mamo nie chciałam umierać dlaczego mnie nie kochałaś,nie miałaś prawa mi życia odbierać chociaż mi je dałaś Mamo, mamo, mamusiu ty byłaś piękną dziewczyną a on był pięknym chłopakiem ja niepotrzebną kruszyną rzuconym w złe gniazdo ptakiem ty miałaś włosy z obrączek jego trzymałaś za ręce moich nie chciałaś rączek nie trzeba było Ci więcej Dzieci się boją zastrzyków cyganek i kominiarzy ja bardzo się boję śmietników tam leżą szczątki mej twarzy dzieci chcą tulić lalki ja do ziemi się tule ktoś wrzucił do umywalki me ciało ciepłe i miękkie Myślisz aniołka masz w niebie a nawet mnie nie ochrzściłaś nie będe się modlić za ciebie bo na to nie zasłużyłaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samsonik
ja juz wychodze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olcia28
Samsonik.... Ja te byla zareczona w twoim wieku, bylam w zwiazku 4 lata. Nagle znajomi zaczeli sie zarezcac, zenic, my pomyslelismy,ze tez powinnismy. Ale jak zaczelam studia to cos sie zmenilo.Oboje zaczelismy rosnac ale w innych kierunkach. Wiec musielismy sie rozstac...Wiesz nie zaluje tej decyzji, wiem ze byla sluszna. Czasem mlodociane milosci nie przechodza testu...Jesli wierzysz ze twoj narzeczony to ten jedeyny i nie masz zadnych powodow do rozstania, badzcie razem. Fajnie jest widziec, ze mimo, ze jestescie mlodzi, bardzo mlodzi, myslicie dojrzalej. Sam fakt ze juz razem pracujecie i myslicie o zmaieszkaniu razem. Popieram wasza dec w 100%. Mysle ze zanim sie pobierzecie poznajcie sie lepiej, zamieszkajcie razem i wtedy zobaczycie. Co innego jak sie randkuje codziennie jako narzeczenstwo, spedza weekendy i wakacje razem, a co innego jak sie mieszka razem, placi rachunki, zyje wspolnie. Wtedy wychodza na jaw cechy, ktorych wczesniej u niej/niego nie widzialas, uczycie sie jak zyc razem, decydowac o zyciu codziennym itd. Tak powinno wygladac narzeczenstwo, to ma byc wasze przygotowanie do wspolnego zycia. A rodzice....Wiem ze jest ciezko, ale ja wiem z doswiadczenia ze warto postawic na swoim.Jesli zarabiasz na siebie, mieszkac na swoim, niestety ale nie powinni meic nic do powiedzenia.Cieszcie sie zwiazkeim, soba, uczcie sie o sobie i o partnerze. Jak bedziecie pewni na 100% bierzcie slub.I wez ty pomysl o antykoncepcji...Pomysl o wiele latwiej by bylo miec dziecko, gdybyscie mieli wlasny kat, troche pieniadzy w banku...Rodzice tez b y inaczej na was patrzyli, bo pokazalabys ze sami tez potarficie, bez ich pomocy. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość schatje
Walentino ile ty masz lat? wiesz takei wiersze w nienarodzonym dziecku to farsa. ja tez bylam w ciazy, typowa wpadka, glupia bylam, bo zakochana w idiocie, ktory nie mial do mnie zadnego szacunku. to bylo dawno temu jak meiszkalam w amsterdamie.moja pierwsze mysli(intuicja) to byla aborcja.nie wyobrazalam sobie bycie matka w wieku 22 lat, z facetem ktory mnie i tak zostawi, sama bede musiala dziecko wychowac i to jeszcze w polsce. komentarzy bym sluchala, wstyd miala cale zycie. wiedzialam, ze niggdy nie bedzie latwo. mialam aborcje. nigdy z tego powodu nie plakalam, nie zalowalam, wiem ze to byla dobra decyzja. lekarze zrobili swietna robote, nawet od razu zalozyli mi spiralke zebym znowu tego samego bledu nie popelnila.obecnie jestem matka i zona, mam wspaniala i zdrowa coreczke. nigdy mojej decyzji nie zalowalam, nie myslalam ze to biedne dziecko itd. latwo sie mowi dla kogos kto przez to nie przeszedl. kobieta ma prawo wyboru. zawsze. i nie powinna byc za to potepiana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PABLLO
a nigdy nie myślalaś czy twoje pierwsze dziecko nie bylo by podobne do Twojej obecnej córy. Ja nie wyobrarzam sobie takiego życia to przecierz moje gemy moja krrew . Z Sylwią mieszkaliśmy razem od początku, doskonale wiemy jak sie zachowujemy w sytuacjach kidy ja lub Ona przychodzimy z pracy styrani jak nie wiem co, WIEMY TO. Dziecko to poważna decyzja to obowiązki to wyrzeczenia to życie nie takie jak byśmy chcieli ale jeśli DZIECKO jest już w Drodze to znaczy że myśi się o tym i to nie jest spontan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ślub jest dorosłością
mieszkając razem przed ślubem nie poznacie się. Zawsze będzie to jak poligon doświadczalny w wojsku a nie prawdziwa wojna. Strzelacie ślepakami maluczcy. Zawsze mozecie powiedzieć - nie jestes żoną, mężem, ide sobie! w małzeństwie jest inaczej. tez sie rozwodzą, ale czuje sie moc tego sakramantu. Robicie z życia rzemiosło a to powinna byc poezja. Jak sie kochacie weźcie ten ślub. czemu to odkładacie? Boicie sie, nie jestescie pewni, co?:P jestescie za młodzi co? gdzie wasza "miłość" co ona znaczy? nie zrozumiecie tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samsonik
wiesz zeby wziac slub to trzeba miec na to spore fundusze a mojch rodzicow ani jego niestac na zrobienie slubu.A ślubu niebierze sie od tak sa potrzebne przygotowania itp. A ja MYSLE ze najlpiej zamieszkac przed slubem chociaz poznasz jego charakter i wogole. Kochamy sie ale to nieoznacza ze zaraz trzeba sie szykowac do slubu.pozdro dla walentino.A ty zawsze bylas taka madra??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obrońca rodziców
nie czytałam wszystkich odpowiedzi więc przepraszam jeśli się powtórzę. Wiek nie świadczy o dorosłości. Nie wymagajcie od rodziców, żeby uważali was za dorosłych tylko dlatego, ze macie skończone 18 lat. Znam takie młode, które nadają na tych biednych rodziców jakby im wielką krzywdę robili a w rzeczywistości matka posprząta, ugotuje, wypierze brudy...a ta niby dorosła chciałaby sypiac z chłopakiem i to jest jej wyznacznik dorosłości. Skoro jesteś odpowiedzialna to weź ślub, utrzymaj mieszkanie, zacznij się martwić w co ręce włożyć żeby było czysto, żeby było ugotowane itd i żeby jeszcze pieniądze na rachunki były. Ludzie dorosłośc nie jest taka super fajna, to cała masa zmartwień i problemów. Ile bym dała, zeby móc na chwilę chociaż wrócić pod skrzydełka rodziców i odetchnąc, że niczym się nie muszę martwić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widze ze znowu zaczynaja sie powazne dyskusje na temt czy warto zamieszkac razem przed slubem czy nie hehe. rowniez pozdrawiam samsonik:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samsonik
ale wez sobie pod uwage ze wiecznie rodzice ze mna niebeda i predzej czy pozniej bede musiala wkroczc w dorslosc z magac sie z codziennymi problemi zycia. Zycie to nie bajka wiecznie niebedzie ona trwala. Musze stanac na swojm predzej czy pozniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samsonik
no nareszcie wstalas walentino .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obrońca rodziców
Najczęściej odrywamy się od rodziców idąc na studia, często celowo wybieramy odległe miasta. Wiec jeśli nie chcesz brać ślubu, to zrób maturę idź na studia i żyj jak chcesz. Albo wyprowadź się z domu ot tak jeśli Cię na to stać. A najlepiej zacznij od prac domowych u rodziców, wtedy oni też będą Cię inaczej traktować. Akurat święta się zbliżają. Zabierz się za pieczenie ciast np. albo za sprzątanie. Przed świętami pełne ręce roboty...sama czekam aż mi się rolada upiecze. .. Pranie też się samo nie zrobi, a zbiera się tego mnóstwo. Niby tylko wrzucić w pralkę, ale usiądź i zacznij segregować te brudy przed wrzuceniem do pralki min. 15 minut. Później pralka wypierze niby sama, a później jeszcze trzeba to wywiesić. I gotowanie, dziewczyny pomóżcie czasem tym rodzicom, bo czasem dziewczyna wychodzi z domu i okacuje się, że zupy z proszku nie umie zrobić, że nie wspomnę o jakimś normalnym obiedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samsonik
ja tak samo musialam sie oswic z tym brutalnym swiatem. nie ktore wypowiedzi sa smieszne ale prawdziwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samsonik
moja decyzje nie zmieni zadna osoba piszaca tutaj. bo te osoby tez musial zaczac od czegos zeby stac sie doroslym. Aja zaczne wlasnie od zareczenia sie z pawlem i zamieszkania z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widze ze masz podobny charakterek jak ja jak sie cos postanowisz to chociazmialo by sie palic i walic i tak dopniesz swego hehe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×