Facet chce zebym cicho siedziała

Mam juz dosc:( męczy mnie to i zle sie czuje....starałam sie jemu dogodzic, starałam sie uwolnic, odkochac ale nie potrfiłam....myslałam, ze to moja wina, ze moze sie zmieni ale on juz taki bedzie. Koniec złudzen!!!! on ma mnie w dupie !!! nic sie dla niego nie liczy....mówi ze nie obchodzi go wcale czy i jak ja sie czuje, ze nie bedzie sobie tym głowy zawracał, nie obchodzi go czy ja sie obraze, ma takie chore poglądy, ze ja mam siedziec cicho i robic to jak i co on chce. Zadnego wsparcia....jak cos nie tak w łózku to tylko moja wina bo ja marudze i ciagle mi zle a ma byc tak jak on chce bo ja przeciez nie mam zielonego pojecia co dobre.:( nie mam juz siły, trudno bede zawsze sama bo nie umiem sie mu podporządkowac:( chciałam sie wyzalic....

chciałabym mieć takie problemy jak Ty... Kopnęłabym go w dupę i miała problem z głowy...

noooo dokładnie tak samo mówił....moze to ten sam ?? ;) to bardzo boli bo on ma wszytsko gdzies, moje uczucia, czy mnie cos boli i nie tylko fizycznie...no i to , ze to ja sie mam starac....ile ja kasy wytraciłam, zeby sie mu przypodobac wyglądem:( wszystko za mało a i tak czułam sie jak kretynka...to ja miałam zabiegac o spotkania:( no bo jak chce zeby było dobrze to mam robic jak on chce...i to sie tyczyło kazdej sfery zycia...

o to ze chciałam sie tylko wygadac......czuje ze dojzewam do ostatecznej decyzji o odejsciu....a raczej teraz czuje ze mam na to siłe

on chce miec uległą suczke a ja chciałam partnerstwa...głupia byłam bo to chyba nierealne...teraz mi sie wydaje, ze kazdy taki jest i wole juz byc sama:(

jeszcze robisz bo nie rozumiem! :o

tez juz sama siebie nie rozumiem....próbowałam do konca, łudziłam sie ale to nic nie da

Wiesz... ja na Twoim miejscu dziękowałabym Bogu że mam powód do zerwania! Kobieto! Przecież on Cię traktuje jak śmiecia! Ja podczas trwania związku doszukiwałam się jakichkolwiek błędów w moim facecie... Chciałam mieć powód... nie znalazłam, zero powodów do zerwania i co?? I kurwa musimy się rozstać!!! Nie wiem co gorsze - mieć powód czy stracić ukochaną osobę mimo że oboje tego nie chcemy! Przemyśl to sobie... jeszcze znajdziesz faceta z którym będziesz szczęśliwa.

juz mam tak namieszane w głowie ze chyba kazdy tak robi...wmawiał mi tak ze juz chyba w to wierze, ze kobieta ma kogos jak taka własnie jest a te co są same to te co nie są uległe....ale ja juz wole byc na serio sama niz z nim:(

mysle ze go to za duzo nie bedzie obchodziło jak ja go zostaiwe, nie wiem moze to boli i on o tym wie.....znajdzie inna, zawsze tak mówił ze na moje miejsce zawsze jakas fajna znajdzie co potrafi sie zakrecic koło faceta i mu dogodzic a ja co:(

:| ręce mi opadają... nie rozumiem takich osób... które trzymają się frajerów za wszelką cenę, nawet za cenę własnego szczęścia...

nie wiedziała, ze mną mozna tak manipulowac....sama siebie nie poznaje, nigdy nie rozumiałam takich kobiet a teraz sama taka jestem. Ale juz nie moge, wpadam w jakas depresje, czuje sie jak nic nie warte zero, jestem nerwowa a prezciez taka nie byłam

nie wiem co on zrobi....albo oleje , mnie poboli i tyle, bedzie mi truł zebym wróciła albo oleje ale specjalnie ze niby ja pękne i wróce ... ale ja sie juz prezkonałałam ze za kazdym razem jest tak samo:(

tylko, ze jak ja sie juz zdecyduje to juz nikogo nie chce bo on chyba ma racje i wszyscy tacy są jak on... on na mnie kasy nic a nic nie wydaje, czasami tylko idziemy na jakas kolacje ale nawet mi głupiego kwiatka nigdy nie kupił, ja od niego nie chce kasy bo pracuje i zarabiam sama na siebbie no ale on ma 4000 tys a ja 1000 zł i sama opłacam studia i całą reszte. Wiec juz z tego ze mało zarabiam to mnie z góry traktuje i ja z tej kasy mam niby wygladac jak gwiazda. A po co mi kolejna fikusna bluzka jak jej nawet do pracy nie załoze!!!! :(

2,5 roku takiego urabiania robi swoje :(

biore tabletki on uzywa prezerwatywy ale ....zawsze jest ale

Jak to czytam, to dosłownie jakbym czytała o potworze z którym byłam ponad rok. Identyczny typ - despotyczny, wredny, mściwy, a jak pięknie umiał sms-y pisać, jakie e-maile, hi, hi;) "Dajesz mi nadzieję", "Pamietaj, ze zawsze jestem obok" , "Misiuniu, WCK" itp, podobne pierdoły okraszone tekstami romantycznych piosenek. A jak wracaliśmy do siebie to się zaczynało: spotykaliśmy się, kiedy on mógł, kłamał jak z nut, był nieprzyjemny, zapatrzony tylko w siebie, o wszystko miał pretensje i nie wiem jak to robił, ale zawsze każdą swoją winą obarczał mnie. Do tego skąpy jak cholera. A jaki był wspaniały, jak mnie kochał, hi, hi;) Dziś cieszę się, że jakoś udało mi się uwolnić od tego podłego starucha, który manipulując ludźmi dowartościowywał własne ego. I wreszcie czuję się wolna, szczęśliwa i mam szacunek do siebie samej. Nigdy więcej toksycznych skurwysynów! Uciekajcie z takich związków jak tylko się zorientujecie, ze facet to półmózg i egoista.

święta racja, od takich szuj jak najdalej!!!!!!!!!!!!!!!!!! A od wyrachowanych staruchów to na kilometr!!! Baby musimy mieć swoja godność! Są przecież fajni, wartościowi faceci. I na nich trzeba zaczekać lub "zapolować";)

dawno mnie tu nie było a sytuacja sie właściwie nie zmieniła:( przez jakis czas było super...kolacyjki, miłe czułe słówka, rozmowy do pozna w nocy.....no i chyba juz mu sie znudziło udawanie....teraz jestesmy na etapie, ze zadne z nas sie jakos specjalnie nie odzywa ani ja nie zagaduje ani on...wczoraj sie widzialismy i sie wkurwiłam niezle bo stałam w korku a ten juz sobie do knajpki poszedł i jak mu napisałam zeby na mnie zaczekał bo ja nie jadłam obiadu to tam cos zjem to on do nie ze zje i wychodzi i nie bedzie czekac az ja przyjade i ze mam sie pospieszyc !!! ale jak jak stałam w gigantycznym korku ????:( jakos juz si enie ciesze na spotkania z nim, siedzielismy i własciwie mało co rozmawialismy, oglądalismy tv i wyszłam wczesniej bo nie było sensu jak on prawie przysypiał....

no to trzymam za Was kciuki kochane :)) Trzeba walczyć o swoje szczęście nie zamykać się przed nim w gówno wartych związkach :)) głowa do góry, będzie dobrze. A tym baranom szczęki poopadają jak zobaczą Was szczęśliwe i uśmiechnięte :)

przeczytalam to co napisalas i powiem ci ze nie łudz sie bo on jest z toba wylacznie dla sexu nie kocha cie tak nie zachowuje sie chlopak ktory by cos naprawde do ciebie czuł narazie jest z toba bo tak jest mu wygodnie i moze nie ma innej na oku teraz lub nie ma czasu sobie znalesc innej ale nie zdziw sie jak cie pierwszy zostawi

wiem a nie potrafie odejsc pierwsza:( straciłam juz resztki honoru

to ja pisałam