W jakim wieku pierwszy raz uprawiałyście seks analny?

po niecalych 5 latach spotykania sie chajtnelismy, jak studia pokonczylismy, ide spac, ale w innym pokoju niz ona, nie chce jej znac, nienawidze jej, mogla z jakimis szmaciarzem sie wiazac na cale zycie. a ty dlugo jestes po slubie i dlugo w zwiazku z mezem?

dobranoc:) wole cie od mojej zony (nie wiem czy to wogole jeszcze bedzie moja zona)

znamy sie 8 lat/ w małzenstwie 6 :)pa

Rozwiedz sie stary dobrze ci radze, to juz nie ma sensu. myslalem, ze zeniles sie z porzadna kobieta, a ozeniles sie z puszczalska, czyli z inna osoba. wyrobiles juz jej swoj obraz, swoje zdanie i wyobrazenie o niej, a tu nagle sie okazalo, ze jest zupelnie inna osoba i praktycznie nie ma nic wpsolnego z twoja zona, ktora kochales

wracając do tematu ja - facet 17 lat, a kobiety pierwszy raz w tyłek odpowiednio w wieku 17, 20 i 19 lat

ale mam kaca nieziemskiego i chyba ochlonalem, nie moglem tam sam zasnac, poszedlem do zony i ja przeprosilem, ze sie obrazilem po jej zwierzeniu, wstyd mi teraz za to co tu pisalem, zona mnie, ani nikogo nie zdradzila, w sumie jej sprawa, boli mnie to, ale chyba sobie poradze, milosc wszystko przezwyciezy

Chłopie! masz 100% racje. To były jej najlepsze lata życia i jak lubiała sex to sie oddawała. Ale teraz należy tylko do ciebie. PS. no i jej ciałko :P

wolalbym, zeby nie miala takiej przeszlosci, tymbardziej, ze ja mialem tylko narzeczona (w wieku nastoletnim jeszcze;), bo planowalismy wziasc slub i razem wyjechac na studia, ale skonczylo sie to), a ona w wieku nastoletnim oprocz 2 chlopakow miala przygody w przerwach miedzy zwiazkami i to niejedna, ale co bylo to bylo, teraz jest tylko ze mna

w wieku 17 lat mówia o analu jak o czym s zupełnie normaLNYM :o

do: jestem w szoku pierwszy raz analny miałem w wieku 17 teraz mam zdecydowanie wiecej

Ja miałem pierwszy pół roku temu, miałem 16 lat, spróbowałem z kolegą, ale wolałbuym z dziewczyną.

ale na seksie ze ho ho ho.

ciesze się ,ze się dogadaliście:)

wiesz bylo minelo, nie bylismy wtedy razem, zona jest teraz zupelnie inna osoba, nawet bym sie nie spodziewal, ze miala kiedys przygode, troche sie zawiodlem, ale ludzie trzeba akceptowac takimi jacy sa i szanowac, ze ktos moze miec inne podejscie. mloda i glupia byla, jak sama powiedziala, tymbardziej, ze czula sie przez tych dwoch wykorzystana i nie wiedziala co robic, no ale ja jestem miloscia jej zycia, a ona mojego. kazdy ma przeszlosc jaka ma, rozna ludzie maja, najwazniejsze jest jacy sa teraz

tymbardziej, ze to nie byli obcy faceci, tylko przyjaciele i koledzy (te przygody), troche mnie to zabolalo i zasmucilo, ale przynajmniej wiem, ze nikt nie jest idealny, ze nie zawsze jest tak jakbysmy chcieli i ze nawet taka dziewczyna moze wyrosnac na wspaniala, porzadna kobiete

ja bym sie z taka zona rozwiodl

:)

facet wez rozwod, jak fajna dupa, to zawsze bedziesz mogl mowic ze byles mezem fajnej dupy i laski sie beda kleic do ciebie

zona miala taka droge przez zycie, nie warto teraz tego ocenia i nad tym gdybac, po prostu ta droga prowadzila do naszej wspolnej milosci, a to najwazniejsze. wiec dlaczego mialbym nie akceptowac jej przeszlosci, skoro wlasnie ta przeszlosc prowadzila do naszej milosci, a to jest najwazniejsze, to co jest tu i teraz. ciekawska moglbym sie moze dowiedziec jak u was wygladal wzajemny bilans przeszlosci? ;) pozdrawiam i dziekuje za wsparcie :)