Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mala...czarna

urodzilam mu dziecko a on mnie glupia nazywa..

Polecane posty

Gość mala...czarna

zalosne.. mam dziecko z 1 malzenstwa i nie czulam potrzeby posiadania nastepnego, jednak wiedzac ze partner marzy o dziecku chcialam dac mu to szczescie.. i teraz jak slysze ,,mozgu nie masz,, glupia to mnie zalamuje. Co wiecej on jest nauczycielem uniwersyteckim wiec wie co to kultura. a w dodatku nie jestem jakas urodzona kura domowa- interesuje sie swiatem,polityka,sportem ale mam wrazenie ze dla niego liczy sie tylko czy kolacja dobra i posprzatane w domu- do tego to mu gosposia wystarczy. A to ze ciekawia mnie sprawy swiata to dla niego ,,kosmos''- nie mysl o Tybecie- pomysl o serze..mowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja myślę, że prawdopodobnie wyrzuca z siebie nadmiar złej energii w domu, a co za tym idzie na Ciebie. Bo w pracy tego robić niestety nie może. A po pracy odreagowuje w domu, czyli tym samym na Tobie. Myślę, że nieświadomie. Zwyczajnie nad tym nie panuje. Czuje potrzebę zrzucenia z siebie problemów i robi to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężatka**
1) To, że jest nauczycielem uniwersyteckim nie oznacza, że wie co to kultura :O 2) To, że urodziłaś mu dziecko nie znaczy, że nie jesteś głupia 3) Niezależnie od tego czy jesteś głupia czy nie, nie pozwól się tak traktować !! Czasami ludzie wykształceni to pospolite chamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tym akurat bym sie zbytnio nie przejela powiedz mu stanowczo,ze to cie obraza i nie zyczysz sobie takich slow w twoim kierunku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala...czarna
powiedzialam ze byl bezczelny i ze oczekuje szacunku...i po dwoch dniach znow- ,,glupia,, powiedzialam, ze nie pozwole sie tak traktowac, ani nie dopuszcze do tego zeby nasza corka zobaczyla takie zachowanie- ze moze lepiej jak ja pojde do pracy a on posiedzi rok w domu- i mowilam calkiem powaznie- ale on chyba nie wzial tego na serio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słuchaj powiedzialas raz moze nie wzial sobie tego do serca wiec za kazdym razem rob wielkiego focha i nie gadaj z nim az sam przyjdzie przeprosic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężatka**
Dobrze by było, gdybyś uniezależniła się od niego. Z tym znalezieniem pracy to bardzo dobry pomysł. Zacznij działać dopóki jesteś młoda jeszcze i nie zdominował Cię psychicznie. To tylko kwestia czasu jak stracisz poczucie własnej wartości. Zacznij działać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala...czarna
tyle czasu zylismy bez klotni i fochow ze teraz to dla mnie jak cios.. oczywiscie wiem ze sa wieksze problemy w zyciu- sama przez wiele przeszlam- ale nie moge sie powstrzymac od placzu- znacie na to jakis sposob? jak zapanowac nad soba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala...czarna
nienawidze takiego wrogiego ukladu w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty5e6y35gt
a to nawet często się zdarza, że ludzie wykształceni, często "na poziomie" obrastają w piórka i zaczynają traktować innych jak kosmiczny pyłek, unoszący się wokół jedynie słusznej gwiazdy. Niestety, to norma. Moim zdaniem trzeba walczyć o swoją pozycję i umieć pokazać takiemu pępkowi że czasem galopują na nieosiodłanym koniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"A to ze ciekawia mnie sprawy swiata to dla niego ,,kosmos\'\'- nie mysl o Tybecie- pomysl o serze..mowi\" Gdyby nie kontekst, to było by to nawet śmieszne. Nie mam takich doświadczeń, więc tylko teoretycznie ale sensownie, powiem Ci: nie pozwól się sprowadzić do poziomu sera, myśl o Tybecie, czyli bądź suwerenna. Zawsze wymagaj szacunku dla siebie. Najprawdopodobniej bez walki się nie obejdzie. Często mężczyźni pomiatający kobietami w domu, są słabi psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaanka
To prawda,ze wyksztalceni faceci to często prostackie chamiska bez kultury. Udają na pokaz,że są dobrymi,poczciwymi ludźmi,a w 4 ścianach pokazują swoją prawdziwą twarz... coś o tym wiem ,niestety....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala...czarna
dzieki frk- przywracasz mi wiare w mezczyzn ale jak juz zaczne walczyc- poczuje pogarde dla jego prostackiego zachowania, zlosc ze jest dupkiem- to co zostanie z uczucia... zyskam wywalczona pozycje ale nie bede jej juz chciala u jego boku... tak mi sie przynajmniej wydaje jak juz mam jasny cel to potrafie byc silna i wszystko zrealizowac- ale najpierw warto pomyslec czy warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale jak juz zaczne walczyc- poczuje pogarde dla jego prostackiego zachowania, zlosc ze jest dupkiem- to co zostanie z uczucia... ---nic ale co jest warte uczucie żywione do osoby nie wartej takiego daru? Także nic, bo tylko jest i będzie okupione bólem a w końcu i tak umrze. zyskam wywalczona pozycje ale nie bede jej juz chciala u jego boku... tak mi sie przynajmniej wydaje ---zapewne dobrze Ci się wydaje. Wówczas, gdy to nastąpi będziesz podejmowała decyzje. Nie znając sytacji, mogę także założyć, ze on się w którymś momencie zreflektuje, gdy dasz mu jasno i spokojnie do zrozumienia, czego oczekujesz, co Ciebie boli. jak juz mam jasny cel to potrafie byc silna i wszystko zrealizowac- ale najpierw warto pomyslec czy warto ---WARTO z wielu względów: -szacunek dla samej siebie -który przekłada się na szacunek Twoich dzieci do Ciebie, one widząc postawę ojca, mogą po części ją przyjąć (to sa skomplikowane zagadnienia i nie chcę tu ferować wyroków, sama wiesz o co chodzi) -pragnienie równowagi psychicznej -szansa na życie o jakim marzysz :) powodzenia ostatecznie najważniejsze jest to, Kim jesteś i jaka jesteś a nie z kim jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×