Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość antyżona

Chyba nigdy nie będę żoną...nie nadaję się...

Polecane posty

Gość antyżona

Jak myślicie, czy jest taka opcja, że keidyś się zakocham i polubię te wszystkie żonowe zajęcia i gotowanie, sprzątanie i całe to "prowadznie domu" będzie mi sprawiało przyjemność...? Że stanie się tak ,że będę miała to dla kogo robić, to mi się we łbie poprzestawia i to to polubię...? No chociaż to gotowanie... Bo na razie to nienawidzę tego wszystkeigo! W dodatku jestem leń patentowany. Poza tym wychodzę z założenia, że po co ja mam się męczyć i tracić czas, skoro sa inni, którzy dane czynności wykonują lepiej niż ja??? No i dlatego dom traktuje raczej jak hotel, w którym tylko śpię (i to nie zawsze :P), jadam na mieście i generalnie mam wszystko co związane z domem w głębokim poważaniu (i żeby nie było - w dzieciństwei miałąm bardzo szczęśliwy dom i rodzinę.... :P) No i tak sobie myślę....że jak teog nie polubię, to nigdy za mąż nie wyjdę :P A mam już kurde 27 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antyżona
jedyne co mi wychodzi to puszczanie się na lewo i prawo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez taka jestem:P ale mam dopiero 19lat i moze mi sie odwidzi, moze to polubie:P ja jestem balaganiara wiec moj maz musi lubic sprzatac;] nie umiem gotowac wiec musi umiec gotowac:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antyżona
No właśnie obawiam się, że nie znajdę takiego głupiego, co by chciał to wszystko za mnie robić :P Zresztą...chyba nawet nie chciałaybm być z takim "ciamciajda" pantoflem panem domu :P ...i sie kółko zamyka :P Jedyna opcja: zarobić sobie na sprzątaczkę i kucharkę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A masz teraz własny dom czy z rodzicami? Bo mi sie wydaje, że jak się mieszka ze swoją rodziną i do tego dużą rodziną, to nie chce Ci sie nic w domu robić, a jak masz już swój domek, który jest urządzony tak jak Ty chcesz, to co innego i masz ochotę o niego zadbać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"nie znajdę takiego głupiego, co by chciał to wszystko za mnie robić \" cos ci sie pomylilo, nie \'za\', tylko \'dla\'. :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antyżona
Mam swoje mieszkanie - tzn wynajmuję. Ale zupełnie nien chce mi się z nim nic robić, zwisa mi, jak jest urządzone - byleby się wygodnie spało. Bo jak pisałam - traktuję je troche jak hotel. Spędzam w nim jakieś 8 godzin na dobę (kiedy spię :P) - w weekendy najczęściej wogóle mnie tam nie ma... Taka praca... ;) I nie uwierzę, że znajdzie się facet, który , nawet DLA mnie, chciałby robic cały czas to wszystko... :P Oni lubią się popisac od święta, jakimi to są kucharzami. Na codzień wola jednak tradycyjny podział ról :P A co do tego języka...to już wolałąbym sprzątacza czy kucharza... Dzięki podszywaczu za pomysł, może to ejst wyjście :P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antyżona
Łudzę się jedynie, że jak mi się zdarzy NA PRAWDĘ zakochać, to wtedy mi coś we łbie pierdolnie i się przekonam... Może niekoniecznie polubię, ale będę gotowa poświęcić na to czas... Dla tego kogoś kochanego. Ale co, jesli nie....?? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co ztym zrobisz
będziesz "singielko" niema wymogu bycia żoną a za seks zawsze można zapłacić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antyżona
Oby, oby - Leśny Słodziaczku! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antyżona
I wiem że nie ma wymogu bycia żoną - ale już samo zamieszkanie z kims, nawet bez slubu wymusza te "zonowe zajęcia" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antyżona
Podszywaczu! Na A4 mam bliżej - jesli będę w potrzebie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak rzadko będziecie w domu, to nie będzie trzeba dużo sprzątać, w mieszkaniu w ogóle chyba nie ma dużo do sprzątania :/ a codzienne gotowanie jest moim zdaniem też okropne, ja mam chłopaka i czasami coś gotuję, czasami coś zamawiamy a czasami jemy coś na mieście. Po co się martwisz na zapas :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale w jakich Ty czasach zyjesz, zeby wyjsc za maz to wcale nie trzeba umiec sprzatac i gotowac. Inaczej jest jak sie pojawiaja dzieci, dla nich trzeba juz ruszyc tylek, z drugiej strony to obowiazek obojga rodzicow, a nie tylko jednego. Ja tez nie cierpie sprzatac, mysle, ze po prostu komus bede za to placic, bo inaczej utone w syfie :P Co do gotowania to juz predzej, ale nie zamierzam byc domowa kucharka, jesli kiedykolwiek wyjde za maz to tylko za kogos kto bedzie czul sie tak samo odpowiedzialny za dom jak ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co się martwisz na wyrost
póki nie ma kandydata na męża to nie ma się co zamartiwać kto mu będzie obiadki gotował :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym chyba nie chcesz mieć faceta, który Cię rzuci bo mu obiadów nie będziesz robiła? :P Moja Babcia kiedyś jak usłyszłąa, że nie będe gotowała obiadów sowjego mężowi, to powiedziała, że on sobie szybko znajdzie taką którą mu bęzie gotowała :D (ona jest strasznie staroświecka :P)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co ztym zrobisz
oj kobiety,kobiety antyżona masz własne mieszkanie co za problem spotykasz się raz u siebie,raz u niego i każdy dba o siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×