Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pod pomarańczowym się ukrywam

Spowiedz taka refleksja

Polecane posty

Gość pod pomarańczowym się ukrywam

Wróciłam przed chwilą ze spowiedzi. Jestem zasmucona, zła , rozżalona ???!!! Sama nie wiem. Poszłam po 3 latach do spowiedzi, byłam u dosyć młodego księdza bo chciałam, żeby ta spowiedź była taka prawdziwa. Nie odklepanie bezsensu formułki powtorzenie grzechów ,które są zawsze te same, te mniej wygodne lepiej ominąć... Widziałam ,że u tego ludzie są wysłuchani. Przechodząc do sedna wyznałam wszytsko no i nie dostałam rozgrzeszenia, zależało mi na tym strasznie no ale okazało się , że jak się mieszka z chłopakiem to rozgrzeszenia się nie dostaje. Wczesniej obiło mi się takie coś o uszy no ale nei myślałam , że to prawda. Trudno mój błąd tyle , że to miała być taka pierwsza moja prawdziwa spowiedz zupełnie szczera a tu niestety takie zaskoczenie mnie spotkało. Porozmawiałam sobie z tym księdzem widać , że ludzki facet. Nie taki co siedzi słucha niby a tak naprawde ma cie gdzies... wysluchal mnie poradził kleczałam w tym konfesjonalne 20 min aż mi nogi zdrętwiały... prawie sie poryczałam poprostu pierwszy raz szczerze komus tak cos wydusłam z siebie i ktos tak od serca chciał mi pomoc ... No ale z jutrzejszego pójścia do komunii nici

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doktór ordynatór
:-( a nie mogłaś powiedzieć ze powstrzymasz sie od wpsółzycia ale ze dalej checie be mieszkac razem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pod pomarańczowym się ukrywam
Mysle ze to by i tak nie zrorbilo różnicy, podobno w takiej sytuacji nie moze dać rozgrzeszenia bo napięcie seksulane między nami i tak by narastało i by doszło do czegoś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olala1
Nie poddawaj się żalowi, smutkowi i rozgoryczeniu. Przedmówca ma rację. Ale Ty ufaj, że Twoje szczere nawrócenie było i jest miłe Bogu. Idź do spowiedzi w przyszłym tygodniu, a w następną niedzielę to jest Święto Miłosierdzia uzyskasz odpust zupełny. Musisz jednak zrozumieć, że współżycie bez ślubu wg naszej wiary jest grzechem ciężkim. Pozdrawiam świątecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie mieszkam z chłopakiem ale współżyje. miałam dziś taką samą spowiedź. też mi ksiądz nie bardzo chciał dać rozgrzeszenie. żałowałam za grzechy, na prawdę...dostałam rozgrzeszenie. jestem jednak na takim etapie w życiu, że będę próbować powstrzymywać się od spania z chłopakiem. Alternatywą księdza było zamążpójście, zalegalizowanie związku. Jestem ze swoim chłopakiem 6 lat i pewnie kiedyś weźmiemy ślub..ale jeszcze nie teraz.... a tak w ogóle to bardzo ciężki temat...tak samo miałam, gdy spowiadałam się z antykoncepcji i brania tabletek...bardzo mi przykro, że nie otrzymałaś rozgrzeszenia, ale tak jak ktoś powiedział, nie poddawaj się, nie rezygnuj idź za tydzień. powiedz szczerze o tej spowiedzi o tym, że chcesz przystąpić do komunii, gorzej będzie z obiecanej wstrzemięźliwości...no bo tego ciężko zrezygnować, nawet nie wiem czy do końca świadomie się chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozumiem tego za bardzo. Należąć do Kościoła Katolickiego, akceptujecie pewne jego zasady. Więc dlaczego nagle beczenie i pretensje do księży, że postępują zgodnie z nimi? Jak się wam nie podoba, to czemu nie zmienicie wiary?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przynaleznosc do KK nie jest przeciez obowiazakowa, nikt Was do tego nie zmusza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"miałam dziś taką samą spowiedź. też mi ksiądz nie bardzo chciał dać rozgrzeszenie. żałowałam za grzechy" Buhahah, zalowalas ze spalas ze swoim chlopakiem?! uhh..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedys jak chodzilam do kosciola jeszcze i spowiadalam sie u pewnego ksiedza, to wyspowiadalam sie po czym powiedzialam, ze ja wcale nie zaluje za te grzechy. on mnie zapytal, czy zaluje, ze nie zaluje, a ja powiedzialam ze tak. co do antykoncepcnji i sexu nawet bym nie zalowalala, ze nie zaluje, ale moze wy tak ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skskks
To jest właśnie katolicka schizofrenia. Jak śpicie z chłopakami bez ślubu, bierzecie tabletki, po co u licha, łazicie do spowiedzi? Albo rybki albo akwarium. Albo jesteście praktykującymi katolikami żyjącymi w zgodzie z nauką kościoła, albo żyjecie jak macie ochotę ale nie udajecie fałszywego żalu, że dostać rozgrzeszenie i na oczach połowy wsi/dzelnicy/rodziny przystępować do komunii. Dla mnie to jest przykład wyjątkowego katolickiego zakłamania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pod pomarańczowym się ukrywam
Ale ja nie narzekam nie marudze ale nie wiedziałam ze za to ze mieszkam z chlopakiem nie dostaje sie rozgrzeszenia dlatego jestem taka rozzalona. Przykro mi , że jeżeli ktoś w końcu chce sie nawrocic i wyzna szczerze grzechy a nie odklepie to co mu pierwsze przyjdzie na mysl, to nie dostaje takiej szansy ze względu na to , że mieszka sie z chłopakiem. Poza tym u mnei sytuacja wygląda tak , że chłopak jest niewierzący (został ochrzczony , bierzmowany ale nie wierzy w Boga ) to co mam z niego zrezygnować bo jest ateistą ? Narazie więc o ślubei nei ma mowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do dwoch osob wyżej zarzucających schizofremie: chcialabym wytlumaczyć coś. Jestem czlowiekiem , normalną dziwczyna...ale bardzo wierzę w obecność Boga w życiu człowieka..wierze, że urodzil się, że chodzil po ziemi, że żyl uzdrawial...wierzę, że mi pomaga....zawsze, ale to ZAWSZE gdy mam problem i Go poprpsze o pomoć - POMAGA...ale nie o tym...chcialam powiedzieć, że ja na prawdę chcialabym móc z czystym sercem przystępować do komuni...ale choć 'duch ochoczy do ciało slabe'..i ulegam czasem pokusie, no i wspolzyje...mialam duże opory przed pierwszym razem...wlasnie z tego wzgledu...jak kolwiek to brzmi... jednak chce się spowiadac i wcale nie dla szpanu przed polowa wsi przystepować do komuni....a jest to o wiele trudniejsze niz...polscie na latwizne i robiąc siebie chojraczkę w konfesjonale strzelić focha na kosciol katolicki...tak może każdy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
biala orchidea - a jak nie pomoze, to przestaniesz wierzyc? z tego co wiem, to bog nie jest od spelaniania zachcianek i kazdej prosby proszacego go czlowieka. chyba, nie? bo jakos moich nie spelnil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skskks
Poczucie winy, słabe ciało i uleganie pokusie to jeszcze większa schizofrenia i to naprawdę zdrowe nie jest. Albo żyjesz jak uczy kościół albo nie.A Boga można kochać i tak. Tylko postawić trzeba sprawę jasno: nie przestrzegam nauki kościoła to się tam nie pcham, a przynajmniej nie pcham się do spowiedzi. "Kościół cię nie ogranie, wszędy pełno ciebie". No właśnie. Wiara a kościół to nie to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiedzialam, ze ktoś zaraz mi zarzuci ze wierze bo pomaga..nie, tak nie jest. Ja poporstu zostałam tak wychowana, że wierze...mało moich znajomych, z ktorymi imprezuję, uczę się, pracuję...przyznaje się do wiary i chodzenia do kosciola... tak tak, wiem że Bog a Kosciol to różne rzeczy....ale ja jestem Katoliczką, dlatego należe do Kościoła Katolickiego. Co do wspolzycia jak napisalam ...bardzo trudno mi powoiedziec e zaluje, no bo przeziez kocham tego faceta...6 lat jestesmy i razem i wiem ze bedziemy do konca zycia....i napisalam juz ze to trudny temat....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skskks
Mnie to naprawdę obrzydza, to jest takie małe, ciasne i dość podłe. Zadeklarować fałszywy żal za grzechy, dostać to rozgrzeszenie i w glorii przemaszerować kościół, żeby przystąpić do komunii i zadość uczynić miłości własnej tudzież rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tam bym nie chciala nalezec do grupy , instytucji, stowarzyszenia? z ktorego zasadami sie nei zgadzam. ot, polskie katolickie zaklamanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skskks
Biała orchidea - wiara to twoja sprawa. Ale sorry, nie pojmuję, jak ktoś roszczący sobie pretensje do miana katoliczki może 6 lat żyć z facetem bez ślubu. I co, przez te sześć lat chodziłaś do spowiedzi, żałowaś szczerze za grzechy i podejmowałaś decyzję poprawy, czyli co? Poważnie zakładałaś, że przestaniecie ze sobą sypiać???? Sorry, ale jedno albo drugie: albo bierzesz ślub i płodzisz dzieci, albo dajesz sobie spokój z mianem katoliczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja sie zgadzam z tymi zasadami...tylko cięzko mi nie popelniac czasem grzechu....bo nie jestem idealna.... kościół mowi tez o wielu innych zakazach...tych także zaluje...zdarza mi sie popelniac...jednak yznaje slabosci podczas spowiedzi...ktora zostala wlasnie po to wymyslona, by czlowiek mogl przed Bogiem wyznać swoje winy... bylo przyjemnie owszem...ale zaluje ze uleglam pokusie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie....bardzo dlugo mialam kryzys. nie spowiadalam sie...ale bylo mi bardzo ciezko....nie po mojemu...roznie to bywalo....czasem sie spowiadalam czasem nie....teraz jestem na takim etapie ze potrzebuje tego y moc chodzic i spotykac sie z Bogiem w kosciele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pod pomarańczowym się ukrywam
orichdea ja mam własnie to samo miałam długi czas poprostu załamania , nie wierzyłam w Boga, powiedziałam to spowiadajac się , że przestałam wierzyć w Niego , nie chodziłam do kosioła, poprostu był tak okres w moim życiu , że wszytsko szło nie tak. Gdy dorastałam mój ojciec odszedł od matki zostawiając jej tylko list (ona wtedy spodziewała sie jego dziecka), moja starsza siostra miała wylew krwi do mózgu ( była kawałek od śmierci), z matką nie mogłam się dogadac , próbowano mnie zgwałcić, nie radziłam sobie ze sobą, wszystko to zebrało się w dość krótki czasie i przestałam wierzyć. Znalazłam wspaniałego faceta , którego kocham i chcę z Nim spędzić resztę życia(jesteśmy razem 4 lata) ale on nie chce ślubu kościelnego bo nie wierzy . Ja wierze w Boga. Współrzyjemy ze sobą od roku , on nie jest moim pierwszym facetem. Ja nie mam pretensji do księdza , że nie dał mi rozgrzeszenia, tylko o to , że kościół skreśla się ludzi którzy wierzą są dobrymi katolikami a z takiego powodu , że mieszkają bez ślubu nie mogą przystąpić do ważnego sakramentu i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pod pomarańczowym się ukrywam
a jeszcze dodając to , że mieszka się razem z chłopakiem przecież nie musi od razu oznaczać współżycia z nim przecież. Są ludzie którzy mieszkają ze sobą a tego nie robią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po pomaranczowym....masz racje....to ze sie mieszka z soba nie oznacza ze sie sypia....ale jest takie utarte oczywiste myslenie wielu polakow. a swoja droga przciez najwieksza chluba dla kosciola poinno byc to, ze ktoś kto grzeszyl chce sie nawrocic.... co do sexu, chlopaka, spania itp to trudny temat...nie dokonca pojety przeze mnie, gdybym wiedziala dokladnie jak mam postepowac i co myslec to bym to robila....ale tu jest cos ponad to..bo jest chlopak i Bog, a t dwie osoby poniekad sie wykluczaja.... smieszne natomiast jest to, ze niektorzy co nie wierza ( tyle ze im to zazwyczaj zwisa) pobieraja sie...a potem hulaj dusza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też pod pomarańczowym
po pierwsze dlaczego ukrywam się 1 raz pod pomarańczowym? Bo nie zapytałem czy druga połowa zgadza się na moją wypowiedź. Wyznała, że bierze tabletki anty i nie dostała rozgrzeszenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wyznałam na spowiedzi że wspólżyje z facetem i ksiądz kazał mi się powstrzymać na okres Wielkiego Tygodnia. Nie było żadnych problemów z rozgrzeszeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konstelacja lwa
żałujecie że kochacie się ze swoimi chłopakami??? jeśli nie to po jaką cholerę to księdzu mówicie??? boże i co to do cholery ma oznaczać że wg KK seks przedmałżeński i antykoncepcja to ciężki grzech??? kościół nie ma prawa nas osądzać, w Bibli jest napisanie: "Nie osądzajcie a nie będziecie sądzeni" .. czym naprawdę jest grzech to tak naprawdę tym gdy czujemy wyrzuty sumienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do powyzej
troszke nie masz racji, grzech to nie jest tylko to cos, po czym mamy wyrzuty sumienia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×