Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zamknięta w 4 ścianach

Dlaczego jestem tak zamknięta w sobie ????

Polecane posty

Gość hmmm .....................
Może i często szuka się w dzieciństwie .... ale kto miał szczęśliwe dzieciństwo nigdy nie zrozumie tej kuli u nogi, która nie pozwala o sobie zapomnieć i kształtuje resztę życia ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magnat T.
Mysli mozna latwo ukierunkowywac. Od 10 lat interesuje sie psychologia i wiem, ze mozna zmienic swoje myslenie calkowicie. Ale trzeba w koncu zaczac dzialac!!! A jesli ona callkowicie "zamknela sie" na stworzenie zwiazku to nawet na sile nikt jej nie zmusi. Jak nie zmieni choc troche psychiki to ciagle bedzie nieszczesliwa. Poza tym szukanie pociechy w zwiazku to nic dobrego. Jesli nie kocha sie siebie to z biegiem czasu zauroczenie druga osoba minie i na niej beda rozladowywane wszystkie frustracje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jeju no jakbym o sobie
czytała. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm .....................
Choć fakt, że tylko takie podejście nam zostaje jak: "Twoje życie w Twoich rękach" - tylko, że to nie jest takie zaklęcie, co działa całe życie .... I długo trzeba pracować, aby trwale w to uwierzyć ... Bo w to się wierzy, pracuje, robi swoje .... aż przychodzi czarny dzień .... i zaklęcie przygasa .... a film z dzieciństwa sam zaczyna się odtwarzać .... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm .....................
Magnat T. - naprawdę uważasz, że znajomość psychologii motywacyjnej, czy NLP wystarczy? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No i trzeba dodać
że w takich przypadkach rzadko człowiek sam sobie z tym poradzi bo to go po prostu przerasta - musi szukać fachowej pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magnat T.
Jesli film zaczyna sie odtwarzac to mozna go szybko wykasowac i puscic sobie inny - lepszy. Ale trzeba najpierw znalezc ten inny!!! Psycholog na pewno nakieruje na pozytywne myslenie, ale przeciez mozna samemu takze to osiagnac. hmm ... motywacyjna + osobowosciowa i na pewno bedzie lepiej niz "obecnie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamknięta w 4 ścianach
duzy wpływ na mnie miał ten facet :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm .....................
To o czym mówisz, jest dobre może jako "zadanie domowe" ale nie zastąpi fachowego podejścia .... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wydaje mi sie autorko
że źródłem twoich obecnych problemow były twoje relacje z ojcem a reszta (m.in. ten facet) to tylko tego następstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magnat T.
hmmm ... zastapi i to lepiej, jesli ktos bardziej ufa sobie i innym. Tu nie chodzi o wbijanie sobie do glowy jakichs dyrdymalow, ale o trzezwe myslenie. Na przyklad - ona pisze, ze duzy wplyw mial poprzedni facet ... zdroworozsadkowe myslenie podpowiedzialoby, ze to glupota nadawac innym ludziom cechy, ktore posiadal ktos inny. Przeciez ludzie roznia sie od siebie i znalezienie dwoch identycznych osobnikow graniczy z cudem!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm .....................
Wydaje mi sie autorko - pewnie, te mechanizmy zawsze się odtwarzają .... niestety ... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magnat T.
E tam, jak sie odtworza to mozna je spokojnie zagluszyc pozytywnym mysleniem, pozytywnym swiatopogladem. Nie warto byc zakladnikiem swojego zycia, warto byc jego panem (lub Panią :D ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamknięta w 4 ścianach
nie chodziło mi oto, ze ten facet jest identyczny jak ojciec ( bo sie rózni pod wieloma względami od niego) tylko oto, ze przez to jaki był ojciec weszłam w relacje z tym facetem. Jemu chodziło jedynie o sex a chyba tylko z litosci czy moze po to bym nie odchodziła rozmawiał ze mną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magnat T.
... i teraz uwazasz, ze kazdy facet jest taki? :s

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm .....................
Magnat T. - prawdopodobnie czytaliśmy te same lektury .... I ogólnie zgadzam się z Tobą .... Ale to głównie nadaje się do rozwijania się .... nie do budowania fundamentów .... I dlaczego ma liczyć na siebie, a nie na innych? ... jak to jest objaw właśnie do zwalczenia? Kiedy chce się żyć w stadzie i wyjść do ludzi, to walka w samotności jest kiepskim wyjściem ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamknięta w 4 ścianach
taki jak mi naopowiadał ten facet....duzo mówił, chybą mna niezle manipulował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magnat twoje podejście
chyba tu niewiele pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magnat T.
hmmm ... IMO ... najpierw moze zbudowac fundamenty a pozniej wyjsc do ludzi, lepsze to, nic obecna biernosc!!! A ksiazki ... ja wiecej pozytku mialem z racjonalnego myslenia nad zyciem niz z czytania wywodow innych, ktore w niektorych momentach byly az tak kolorowe, ze az smieszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm .....................
Magnat T. - i widzisz akurat mechanizmów wybierania sobie partnerów nie znasz ,... Te lektury mogą działać przy wielkim zaparciu i sile .... Ale to za mało ... Trzeba sobie też wyjaśnić sporo ... A jak sam napisałeś - każdy człowiek jest inny ... A psycholog robi odpowiednie badania, szuka ścieżek po których powinien się poruszać ... itd. A książka, to tylko książka ..... skierowana do wszystkich ... Czy naprawdę uważasz, że wystarczy przeczytać książkę: Jak przeprowadzić operację? - aby czuć się gotowym do przeprowadzenia operacji? I to jeszcze na sobie? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm masz całkowitą rację
żadna książka nie zastąpi rozmowy z psychologiem czy psychoterapii. To może być tylko dodatek do tego ale nie podstawa. Ktoś musi umiejętnie Toba pokierowac i pomóc pokonać problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamknięta w 4 ścianach
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja tam uważam że żadne mądre książki nic nie dają, dać sobie na luz i nie przejmować się co inni powiedzą, a życie takie już jest , raz na wozie, raz pod wozem, reszta , to co w stopce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magnat T.
Ale ja przeciez nie kaze jej na sile czytac ksiazek :P Zdroworozsadkowe myslenie jest wazniejsze. Jednakze jej myslenie jest obecnie zaburzone przez rozne czynniki, zatem powinna poznac te zaburzenia. A jak je moze poznac? Pewnie, ze moze isc do psychologa. Moze takze sama dowiedziec sie czegos na ten temat, czy to z ksiazek, czy z innego zrodla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamknięta w 4 ścianach
czuje sie jak 15 letnie dziecko, które nic nie wie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm .....................
Magnat T. - nie wiem, czy to Twoje przemyślenia .... ? tak czy inaczej nie tylko Twoje, występują w większości tych książek .... są podobnie pisane, czasem tylko róznią się przykładami, stylem pisania, i językiem .... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magnat T.
hmmm ... ja nie cytuje ksiazek :D Moj swiatopoglad jest nasatwiony na dobro jednostki. Wazne, zeby akceptowac siebie, nie trzeba towrzyc siebie idealem, bo od tego mozna by zglupiec. Ale oczywiscie mozna ksztaltowac te cechy, ktore dokuczaja nam w zyciu. To sa raczej prawdy ogolnie znane, w swiecie psychologii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm .....................
bardzo miły blondyn - eh nie wiesz o czym mówisz .... I to lepiej dlka Ciebie! :P Poruszacie się po terenie, którego nie znacie .... I jak można się kierować zdroworozsądkowym myśleniem, jak to ono właśnie jest zaburzone, obciążone i to na nie pada cień? Ono może jedynie dać podpowiedz, że coś jest nie tak, że powinno być inaczej, ale samouleczanie nie jest takie proste ........... I nie odbywa się poprzez pstryknięcie palcem ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochamPOZIOMKI
ja tez jakbym czytala o sobie. tylko ze ja wiem ze to wina moich rodzicow i skrzywionego dziecinstwa :/ pomimo ze moi rodzice zyja czuje sie jakbym byla sierota, sama na swiecie. Nie potrafie zaufac ludziom, bo tym, ktorym ufalam zawsze mnie zostawiali (rodzice wlasnie) Matka mieszka w innym kraju, ojciec ma juz swoj swiat. nie moge pokazac im ze mam pretensje bo jestem wtedy niewdzieczna corka. dla nich moje problemy to nie problemy, wymyslam sobie. Moje relacje z facetami to pozal sie Boze. Nie potrafie sie otworzyci zaufac bo boje sie ze i tak mnie zostawi, i tak sie dzieje. Jestem ladna dziewczyna, faceci sie mna interesuja, ale ja nie potrafie...Zawsze gdy probuje i zaczyna mi zalezec ta osoba odwraca sie na piecie. Czuje sie bardzo samotnie i nic nie umiem z tym zrobic. czasami mysle ze nigdy nie znajde sobie chlopaka, nie mowiac juz o mezu...Nie bede potrafiła dac z siebie wszystkiego a on nie bedzie cierpliwy zeby poczekac na moje zaufanie i poczucie bezpieczenstwa. Nigdy nie bylam tak naprawde szczesliwa ani nigdy nie czulam sie kochana. nawet przez najblizszych. nawet przez chwile. Ale wiekszosc ludzi mysli ze to wymysly i zebym przestala sie nad soba uzalac. tylko ze takie sa fakty... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm .....................
Magnat T. - nie cytujesz ich, ale Twoje słowa są nimi ukierunkowane .... :O I to jak wspomniałam, operacji sam sobie nie zrobisz, co nie znaczy, że nie dasz sobie rady z zranionym palcem .... A taka jest różnica!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×