odstawiam tabletki, która ze mna?

Po 3,5 roku zdecydowalam sie na odstawienie Cilestu. Bardzo martwie się, czy po odstawieniu moj cykl bedzie trwal tak jak kiedys - 28-30 dni.... Czy ktoras z Was kochane kobietki takze decyduje sie na odstawienie i sprawdzenie, jak dziala organizm bez sztucznych hormonow? pozdrawiam Was serdecznie!

odstawiłam Cillest 2 miesiace temu i czuje sie dobrze

ja właśnie zamierzam zacząc dopiero stosować:)

ja po Cilescie schudlam z 65 kg do 57 i czuje sie dobrze. Martwie sie, czy teraz wroce do swojej poprzedniej wagi.. Mam nadzieje,ze nie. Chcialabym dac mojemu organimzowi odpoczac od tabletek, aby troszke pofunkcjonowal sam, w koncu tyle czasu byl wylaczony...

ja zrobilam sobie roczna przerwe od logestu, a obecnie mam novynette, wlasnie pierwsze opakowanie skonczylam i jest wszytsko okey :) do zalozycielku watku- na poczatku z cyklem bylo wszystko okey, ale jakos po wakacjach -pazdziernik, listopad- mialam wlasnie problemy z cyklem raz nie pojawil sie, a raz byl krotki, teoretycznie podejrzewam ze to od sesji- stres dziala bardzo na miesiaczki- ale w nowym obecnym roku postanowilam m.in wlasnie dlatego ponownie zaczac lykac tabletki, aby nie denerwowac sie \'kiedy ten okres\' \' i czy wszytsko okey\' osobiscie moj organizm dobrze reaguje na pigulki i nie mam zlych skutkow ubocznych, wiec jak to moja gienkolog powiedziala mi po badaniach i usg \"jestes mloda nie masz przeciwskazan zadnych, a dzieci nie chcesz jesczze rodzic to dlaczego nie zaczac spowrotem brac tabletek?\" uspokoila mnie tym i biore :)

upupup

prawie 2 lata brałam harmonet, pozniej mialam przerwe 2 lata i biore teraz novynette. pamietam, ze po odstawieniu harmonetu czulam sie fatlanie i przytylam..

Dziewuszki ja od pól roku żyję bez pigułek,najpierw przez 6 m-cy brałam novynette, później regulon, harmonet, znowu regulon, yasminelle...odstawiłam te tabsy i nigdy nie czułam sie tak dobrze jak teraz! Przede wszystkim koniec z bólami głowy nie do opanowania, migrenami, zawrotami. Poza tym jestem wulkanem energii i seksu, atakuje swojego faceta cała dobę, czuję się mega kobieco, nie mam problemów z suchością pochwy, jest wręcz odwrotnie, czasem wręcz "przeciekam", nie miałam pojęcia, że kobieta może tak reagować. Swoje życie seksualne zaczynałam na równi z braniem pigułek, teraz dopiero wiem, co znaczy być kobietą, być kobietą:) Niestety,recepta na yasmin już leży w szufladzie:( Pigułki to jednak komfort psychiczny. Mój facet jest w żałobie, bo wie, że z chwilą połknięcia pierwszej pigułki jego kochana sex bomba odejdzie w niepamięć;)

?