Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dymdyrymdy

związek - a rodzice

Polecane posty

Gość dymdyrymdy

jestem ze swoim mężczyzna prawie ponad 4 lata. mam 22 lata on 25... poznałam go majac 17, on mial 20. mieszka w miejscowosci mojej babci, ale ja bedąc u niej na kazdych wakacjach czy feriach, nigdy go nie spotkałam, dopiero wtedy w ta letnia noc. to bylo cudowne, bylam taka podekscytowana ze zainteresował się mna starszy facet, zaczelismy sie spotykac, umawiac, ja nie mialam wtedy telefonu (no bylo to 5 lat temu, to nie byly dzisiejsze czasy), kupil mi zebysmy mieli staly kontakt, pamietam ten pierwszy pocałunek z nim, bylo naprawde cudownie! wszystko do momentu, kiedy dowiedzieli sie o tym moi rodzice, niestety sa bardzo konserwatywni, powiedzieli stanowczo, ze - ja mam szkole, nauke, przede mna przyszlosc, a on ze ma pstro w głowie, ojca alkoholika i ze jest niski (moj chlopak ma 160 cm, ale mi to w zadnym wypadku nie przeszkadza), argumentem podwazajacym bylo to ze jest 3 lata starszy i ze mysli inaczej niz ja. Niestey postawiłam sie i spotykałam sie za ich plecami, wymyslajac rozne historie wychodzac z domu. w sylwestra oczywiscie pojechalam na impreze do jego znajomych, bylo super, ale rodzice sie o tym dowiedzieli! zabronili mi wszystkiego, dosłownie wszystkiego! zerwalismy. ja mialam 18-stke, dosc huczna, rodzice w koncu przebaczyli, pólmetek w szkole i poznałam chlopaka, chodzilam z nim 3 miesiace ale caly czas myslalam o bylym! bylam wtedy młoda i głupia, w maju wrocilismy do siebie i znowu sie spotykalismy, rodzice nic nie wiedzieli, to chyba byl najlepszy okres w moim zyciu, wakacje i te wszystkie rzeczy ktore sie wydarzyly! moj chlopak mial wesele kumpla, przyszedl do mojego domu, poprosic rodzicow zebym z nim poszla, mama sie zgodzila, ojciec wpadl w furie! moj chlopak nie poszedl na to wesele... caly czas chodzilismy , spotykalismy sie, jak male dzieci ukrywajac sie przed moimi rodzicami, moj chlopak byla taki cudowny, opiekunczy, troskliwy, na I-wszym miejscu tylko ja - nie opsiujac juz tego - poprostu sielanka! wiem ze gryzl to w sobie ze moi rodzice, ale bardzo mnie kochal i stwierdzil ze wszystko bedzie dobrze. przyszedl czas mojej studniowki, poszlam z kolega :( moj chlopak byl załamany, wiem ze cierpial, pozniej jakies znowu kolejne wesela, albo z kolezanka, albo sam, no bo gdzie razem, przyszly wakacje, po zdanej maturze postanowilam wyjechac do anglii, moj chlopak mnie wspieral, codziennei smsy, telefony, gdy wrocilam nie moglismy sie soba nacieszyc! i znowu, kolejne wakacje, ja wyjechalam na praktyki do grecji i.... po 2 tyg bycia tam zadzwonilam do chlopaka, mowi ze on juz tak nie moze dalej zyc, ze nasz zwiazek go meczy, ze bardzo mnie kocha, ale ze on juz psychicznie nie wytrzymuje... zerwal... załamał sie, ale bedac tam nie mialam na to czasu, praca, imprezy, zaczelam sporo pic. gdy wrocilam 1 pazdziernika dowiedzialam sie ze chodzi z dziewczyna ktora ma 16 lat, on mial wtedy 24 :/ pomyslalam ze jest totalnym dupkiem, pazdziernik byl straszny, myslalam ze oszaleje, ale jakos zaczelam sie zbierac po tym wszystkim, pomogli przyjaciele, imprezy itp. na poczatku listopada poszlam na impreze, spotkalam go. przyszlam do baru po drinka, przyszedl za mna, powiedzial mi ze slicznie wygladam i przeprosil ze zachowal sie jak gowniarz, opowiedzial mi o wszystkim, wzial mnie za reke, a mnie przeszedl dreszcz! uległam, wrocilismy do siebie, znowu jestemy razem (no ale dodam ze nie bylo to nasze pierwsze rozstanie, jestesmy para ktora sie ciagle o cos kloci, rozstaje na jakis czas i pozniej do siebiei wraca)... jednak problem jest w czyms innym, moi rodzic nadal nie wiedza ze ich corka prze 4 lata chodzila z facetem, ze mimo tego wyszla na ludzi, jestem obecnie na ostatnim roku studiów... kocham mojego chlopaka i planujemy wspolne zycie, chce wyprowadzic sie z domu i zamieszkac z nim, no ale niby jak mam im to powiedziec??!! druga sprawa to to, ze niby kocham mojego chlopaka, ale widze ze on sie bardzo zmienil, woli spedzac czas ze swoimi kumplami, wkurza sie ze nie jestemy \"normalna\" para i starcil nadzieje ze kiedykolwiek sie cos zmieni, ze ja majac 22 lata licze sie z nich zdaniem, ze ich słucham... ale ja jestem od nich zalezna!!! nie wiem co mam robic, czasem mysle ze dobrze byloby z nim zerwac i zaczac nowe zycie, normalne, ale tak sie nie da, ja go kocham strasznie, probowalam o nim zapomniec, ale sie nieda!!! wiem ze to jest ten jedyny, chociaz czasem mam \"zle\" mysli, moja rodzina na kazdych rodzinnych spotkaniach wypomina mi ze nie mam chlopaka, ze mysle tylko o tym krasnoludku (tak sobie mowia o moim facecie za jego wzrost), jak mam im powiedziec mamo, tato to moj chlopak, wyprowadzam sie i bede z nim mieszkac! to jakis koszmar, rodzice dostana zawału, a ja wiem ze jesli to wszystko zakoncze to poprostu zmarnuje zycie i bede obwiniac wylacznie siebie za to i rodzicow.... :( moze ktos mial podobny do mnie problem? lub sie z czyms takim spotkal, prosze o jakies senswone odpowiedzi... podaje takze moj numer gg 5716115

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dymdyrymdy
prosze o jakies komentarze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coż można Ci powiedzieć... tylko Ty wiesz ile przeszłaś przez te 4 lata. Nie pozwól zmarnować sobie życia - rodzice nie są wieczni, a wkażdym razie nie będziesz wiecznie od nich zależna - a może ominąć Cię coś, czego będziesz żałować całe życie... Nikomu nie zostało dane prawo do schrzanienia Ci życia, nawet rodzicom. Wyprowadź się, zamieszkaj z nim, spróbjcie być razem "normalnie", i wtedy zobaczysz co dalej. Ale musisz spróbować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dymdyrymdy
no coz , juz nie raz słyszalam taka wypowiedz, ale one buduja, dzieki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KingdomOfLOve
moja kolezanka ma bardzo podobna sytuacje do twojej. jej rodzice nie akcpetuja jej faceta a ona zamieszkala z nim. planuja nawet slub. liczy ze rodzice w koncu zrozumieja bo naprawde go kocha i chce z nim byc a im przeciez zalezy na jej szczesciu, glowa do gory. ulozy sie. musisz tylko byc dzielna i starac sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×