Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Malutka4590

Jak moge go odzyskać??

Polecane posty

Witam, mam bardzo poważny problem... Chłopak którego bardzo kocham zerwał ze mną i nie wiem jak go odzyskać. No ale zacznę od początku... Na początku naszego chodzenia (czyli 22 z hakiem miesiące temu) spotylakiśmy sie codziennie i widać bylo że mu zależy, przyjeżdżał jak miał każdą wolną chwile to był u mnie. Minął niecały rok i mi zbliżała sie matura więc spotykaliśmy się tylko w weekendy bo miałam dużo nauki i on to rozumiał.W wakacje spotykaliśmy sie częściej. We wrześniu poszłam do szkoły i znów spotykaliśmy się rzadziejno i niedawno rzucilam szkołe bo stwierdziłam że to nie dla mnie no i było OK. Dwa tygodnie temu powiedziałam mu że chciałabym sie widywać częściej bo 2-3 dni w tygodniu to dla mnie za mało a on mi odpowiedział że nie bo jemu to wystarcza. Przykro mi sie zrobiło bo w te dni kiedy sie nie widzieliśmy pisał mi że bardzo tęskni i nie może sie doczekać piątku jak sie zobaczymy, ale moim zdaniem gdyby tak bardzo tęsknił to by po prostu przyjechał czyż nie? Kiedyś jak widywaliśmy sie codziennie to przyjeżdżał nawet tylko po to żeby mnie odprowadzić ze szkoły do domu chociaż miałam zaledwie 10 min pieszo. wtedy mu nie przeszkadzało że musi jechać pół godziny autobusem żeby sie ze mną zobaczeć na 15 min (bo potem szedł do pracy więc sie spieszył). Wtedy sie dla mnie tak starał i poświęcał a ostatnio mi napisał esa że nie bedzie jechał tyle autobusem żeby sie ze mną na godzine spotkać i od tego zaczęła sie sprzeczka przez którą sie rozstalismy. Czułam że sie ode mnie oddala i tak jakby mnie nie kochał. Nie odzywał sie do mnie przez ponad tydzień. Ja przez ten czas (i jeszcze dlużej) źle sie czułam, było mi słabo, kręciło sie w głowie itp i koleżanka powiedziała mi żebym zrobiła test więc go zrobiłam no i wyszedł pozytywnie bylam u ginekologa ale mam puźno termin :/. Zadzwoniłam do niego spytać sie jak to jest między nami (nie mówiąc mu o teście) i on mi mówił ze to nie ma sensu że z nami koniec itp, potem powiedziałam mu o teście to mi nie uwierzył i powiedział że z nami i tak koniec. Jak rozmawiałam z nim na GG i spytałam sie go czy moglibyśmy zrobić sobie miesiąc lub dwa miesiące przerwy żeby od siebie odpocząć a potem byłoby może lepiej to mi napisał \"nie ruzimiesz tego że ja nie chce.... nie chce zaś wracać do tego co było... teraz przynajmniej mam spokój, nie musze sie kłucic non stop i moge robić co chce a nie, teraz mam czas na wszystko....\" Powiedział tak pomimo że widywaliśmy sie zaledwie 2-3 dni w tygodniu ja mu to napisałam to mi odpisał \"tylko jak głupi jeździłm co róż gdy miałem chwile czasu\" Ja: (Sobota 22.03.2008 12:03) kieydś potrafiłeś do mnie codziennie jeździć Daniel: (Sobota 22.03.2008 12:03) no właśnie i to był błąd\" Nie wiem już co robić! Chciałabym z nim być i żeby było tak jak na początku! Znajdywał dla mnie więcej czasu, a teraz woli kolegów niż mnie... Nawet nie powiedział mi w 4oczy że to koniec. Powiedział mi tylko że przywiezie mi wszystkie swoje rzeczy ;( Jestem w rozpaczy! To jest pierwsza moja poważna miłość, jemu się oddałam i z nim chce spędzić reszte życia! Nie chce go stracić...co mam robić żeby wrócił i było inaczej? żebyśmy sie nie kłócili?? Pomóżcie mi prosze!! ;( Tak bardzo go kocham...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do haguna
wiem to bardzo trudne dla ciebie. sama przechodzilam przez cos podobnego. facet mnie nie chcial a ja go bardzo kochalam i prosilam sie o reszte uczuc z jego strony. dzis juz wiem, ze to nie mialo sensu. za jakis czas ci przedziie, pozbierasz sie. jedyne wyjscie to calowite zerwanie kontaktu z tym gosciem plus czas, czasem nawet bardzo dlugi. ja dochodzilam do siebie ponad pol roku ale w koncu sie udalo!!! choc nie wierzylam, ze kiedys osiagne taki stan, ze byly jest mi calkowicie obojetny, weź sie w garsc i nic juz do niego nie pisz!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do haguna
i wyrzuc wszystkie pamiatki jakie masz po nim i w ogole wszystkie rzcezy, ktore ci sie z nim kojarza. zmien nr gg, usun jego nr juz na zawsze, zmien maila, wszystko co ci tylko przyjdzie do glowy. odetnij sie od niego calkowicie, to pomaga. i nie wspominaj, nie mysl o nim, bo to pogarsza sytuacje. zycie jest piekne tu i teraz, ciesz sie nim, a nie myl o tym co bylo. prawdziwa milosc na pewno gdzies tam czeka na ciebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja mam ochote sie do niego przytulić, pocałować... tesknie za nim i ciężko mi sie powstrzymać od tego żeby mu esa nie napisać... czy ja coś złego zrobiłam?? A jak okaże sie że jestem w ciąży?? Dziś byłam u lekarza zarejstrowałam sie i mam termin na przyszły wtorek... udało mi sie :/ zrobiłam tam awanture ale sie udało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy odzyskanie go nie jest możliwe? Bardzo go kocham zaangażowałam sie na całego... z dnia na dzień jest mi coraz ciężej... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do haguna
to normalne, tez tak mialam. wiesz ile ja sie wycierpialam? tez go chcialam przytulic, dotknac a niestety wyszlo na to, ze nie zobacze go juz ngidy w zyciu. trudno bylo pogodzic sie z tą mysla ale czas zrobil swoje. on juz mnie nie cchial znac, do tego ogromna odleglosc miedzy nami... :) ale juz mi przeszlo wszystko i pozbieralam sie. nie chce go juz przytulic ani dotknac, bo okazal sie takim falszywym czlowiekiem. ten twoj tez, sama zobacz jak cie rani, niewiele lepszy :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do haguna
lepiej dla ciebie, zebys nie byla w ciąży... mam nadzieje, ze nie jestes.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ja wieeeem o co chodzi
miałam taką samą sytuacje- najpierw facet wstawał specjalnie o 5 żeby tylko odprowadzić mnie na pociąg, potem nie chciało mu się znaleźć nawet pół godziny żebyśmy się spotkali. Rozstaliśmy się i dopiero po 3 miesiącach dowiedziałam się dlaczego przestało mu zależeć. Chodziło głównie o moje zachowanie, nie doceniałam jego starań, olewałam go jak sie starał. Wracając do Twojej sprawy, jak facetowi zależy to będzie jeździł do Ciebie nawet po te 10 minut z Tobą, jak nie znajduje dla Ciebie czasu to ma Cie gdzieś. Teraz pytanie : dlaczego? Może coś zawiniłaś, może źle sie rozumieliście, a może po prostu on czuł " że to nie to". Proponuje troche zaczekać, dać mu czas na przemyślenie. Wiem że to ciężko, ale nie da sie nikogo zmusić do uczuć. Pozdrawiam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czemu ale ja byłabym w stanie mu wybaczyć ale żeby był ze mną i żeby było normalnie... miałam wielu facetów w życiu ale nikogo tak nie kochałam... Chciałabym sie teraz z koleżankami spotkać i z kolegami ale ja już nie mam koleżanek ani kolegów :/ przez związek (bo wybrałam jego) to straciłam znajomych... Zawsze sie z nim spotykałam a ze znaomymi niebardzo chciałam, wolałam chlopaka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja z chlopakiem mieliśmy takie "fale" że przez pierwsze pół roku sie nie kłóciliśmy potem kolejne pół roku były kłótnie, kolejne pół roku spokój a teraz znów były kłótnie i to o pierdoły :/ jak chciałam załatwić sprawe od razu to on nie chciał... kilka razy udało mi sie z nim pogadać od razu i po chwili znów było cudnie. Powiedziałam mu że musimy sie postarać bardziej żeby sie nie kłócić i żeby panować nad emocjami... Boli mnie też to że moja mama bardzo cierpi patrząc jak ja sie z tym wszystkim męcze i jak płacze... ehh chciałabym go tak bardzo nienawidzieć jak go kocham... to byłoby prostrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ja wieeeem o co chodzi
wiesz jeżeli on jednoznacznie mówi że to był błąd, nie wierzy w to że robiłaś test to raczej już mu nie zależy. Nie ma co naciskać na niego, bo w ten sposób nic nie osiągniesz. Lepiej dać mu czas, dużo czasu. Może przemyśli wszystko, zatęskni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do haguna
Malutka ile masz lat? Wiesz ja mysle, ze najlepiej nie pokazywac mamie tego jak cierpisz. ja przed swoimi rodzicami to ukrywalam. jej na pewno tez jest ciezko jak widzi to twoje nieszczescie. mowie ci, przejdzie ci to, tylko zerwij z nim kontakt i juz nie pros sie o uczucie z jego strony. prosze cie zrob do dla mnie. szacunek do siebie najwazniejszy, co tam jakis tam facet. nie ten to znajdzie sie inny!!! nie ma co rozpaczac, ze jakis smiec cie nie cchial, ze cie nie docenil, jego strata!!! znajdziesz lepszego faceta, ejste tego pewna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z tego co napisałaś
to wygląda, że już znalazł sobie sobie nową panienkę i teraz jej poświęca 2-3 dni w tygodniu. Tyle, że jeśli rzeczywiście jesteś w ciąży, to jego stwierdzeenie, że to koniec, to sobie może w nos wsadzić. Z tobą może sobie kończyć, bo znalazł nowy obiekt westchnien, ale z dzieckiem, to raczej mu tak łatwo nie pójdzie... Czemu nie pójdziesz do prywatnego ginekologa, skoro musisz tyle czekać? Poza tym jeśli test wyszedł pozytywnie to chyba sama odpowiedź znasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już nie wiem co mam ze sobą zrobić... staram sie czymś zająć ale wszystko mi sie kojaży z nim... nie mam na nic ochoty... przestałam jeść, nie potrafie spać :/ czasami mam straszne myśli że powinnam coś sobie zrobić :/ kiedyś był czas że sie cięłam jak było źle... ale chłopak mi pomógł i przestałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do haguna
malutka tez przez to przechodzilam. pierwsze tygodnie po zerwaniu sa najgorsze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam 20 lat... Postaram sie do niego nie odzywać... a jeśli chodzi o test to nie wiem bo ogólnie zrobiłam 2 testy jeden wynik nie wyszedł wogóle a drugi wyszedł pozytywnie... nie chciałam sie już tak rozpisywać... Ale jeśli okaże sie że bede w ciąży to przynajmniej bede miała dla kogo żyć... a jak narazie to znacie jakieś lekarstwo na ten straszny ból? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on w tym tygodniu przyjedzie do mnie przywieźć mi reszte rzeczy czy myślicie że moglabym sie go spytać czy kiedyś jeszcze będziemy razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do haguna
NIE NIE I JESZCZE RAZ NIE. nie pokazuj mu nic w ogole, ze cierpisz, badz twarda!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z tego co napisałaś
idź jak najszybciej do lekarza. Jeśli test okaże się pomyłką to poślij faceta na drzewo, bo jest jak widać głupi. A po co ci głupi facet? Niech się inna z nim męczy. Babcia mi kiedyś mówiła, że jeśli musisz przez faceta płakać, to znaczy, że facet nie nadaje się na bycie z tobą. Bo nie kocha ciebie, tylko i wyłącznie siebie A najlepszym lekarstwem na zerwanie jest nowa miłość. Dopóki nie znajdziesz nikogo interesującego, to pewnie cierpieć będziesz i rozpamiętaywać. Zapomnisz to co złe i wciąż będziesz wspominać jaki to był super. A ja ci mówię BYŁ a JEST, to zasadnicza różnica. Mam nadzieję, że test był pomyłkowy, a ty palanta zostawisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z tego co napisałaś
no tak, rzuć mu sie do stóp i błagaj o uczucia... Opamietaj się dziewczyno! Jesteś jakaś głupia, brzydka gruba i garbata żeby się tak poniżać i łasić jak pies?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do haguna
"Babcia mi kiedyś mówiła, że jeśli musisz przez faceta płakać, to znaczy, że facet nie nadaje się na bycie z tobą. Bo nie kocha ciebie, tylko i wyłącznie siebie" święta racja! szkoda, ze nie wiedzialam o tym zanim poznalam tego swojego dupka. no ale kazdy uczy sie na wlasnych bledach ;) na nową milosc pewnie troche poczekasz ale przyjdzie ona na pewno! wiem bo sama po tej swojej wielkiej milosci do palanta dlugo nie moge sobie nikogo znaleźć, a jak sie z kims spotykam to jednak czuje, ze to nie to i ze nie iskrzy z mojej strony. no ale w koncu kiedys trafie na ta wlasciwą osobę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz mądrą babcie :) Ale zakochanym troche potrwa zanim to zrozumią hehe :) Postaram sie być twarda i sie nie rozpłakać... Napisze wam jak to spotkanie wyglądało... tylko co ja mam robić jak mam wolny czas? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do haguna
a co lubisz robic? czytaj sobie ksiązki jakies albo ucz sie jesli jeszcze chodzisz do szkoly :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo lubie długie spacery ale nie w samotności :/ a tak to nie mam z kim chodzić na dwór :/ a co do książki to zaczęlam czytać :) ale jakieś strasznie nudne rzeczy hehe :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AdoLea
Mam podobną sytuacje. Moj chlopak (ex?) ostantio powiedział ze nic nie wie, że musi siebie poukładać, etc. Wydaje mi sie ze to oznacza koniec, ale nie jestem pewna bo podobnie zachowywał sie w pażdzierniku a jednak do mnie wrocil. Zupełnie nie wiem co mam ze sobą zrobić. Cały czas ryczę, wymiotuję, nic nie moge zjeść. Bardzo go kocham, taka prawdziwą, dojzała miloscia. Nie chce go tracić. Co moge zrobic by jednak do mnie wrocil? Jak go przekonac? W jaki sposob sie teraz zachowywyac? Staram sie do niego nie odzywac, dac mu odpoczac. Myslicie ze to cos pomoze? Tak strasznie go potrzebuje, jego obecnosci, ten pewnosci ze jest i bedzie, po porstu jego. Prosze doradzcie cos...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam dokładnie to samo co Ty... już nie raz mój sie tak zachowywal ale nie trzymało go to nigdy tak długo i nie pisał mi nigdy aż takich rzeczy... wiem co czujesz ale ja Ci nic nie doradze bo sama musze sie najpierw z tym uporać.. przeczytaj komentarze.... Wiem tylko tyle że potrzeba czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak strasznie nie chce juz czekac.. Wiem ze to dopiero kilka dni, ale wolałabym miec jasną sytuacje. Teraz sama nie wiem co mam robić, o czym myśleć, co planować.. .. Siedze i cały czas płacze ;( Ten zwiazek naprawde wiele dla mnie znaczy/ł. To cudowne 1,5 roku.. Buuuu ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem co czujesz... ja ze swoim byłam ponad 22 miesiące... ja też chcialabym wiedzieć co będzie i przyspieszyć czas no ale faceci to dziwny gatunek i nic innego nie możemy zrobić tylko czekać... No przykro mi... Dla mnie mój ex też wiele znaczy, nie wyobrażam sobie życia bez niego no ale nic na siłe ;/ nie ma nic gorszefo od bycia razem bez miłości... wiem jak to boli no ale dajmy naszym facetom pomysleć czego oni chcą bo pewnie sami tego nie wiedzą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiec czekamy.. Mam nadzieje ze nam sie ułozy. Naprawde w to wierze. Nie wiem czy bede w stanie kogos tak mocno pokochac raz jeszcze. Moje najnowsze postanowienia to byc twarda, nic nie mowic, dobrze sie bawic mimo wszystko.. Aaaaaa chce zeby sie udalo!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×