Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Malutka4590

Jak moge go odzyskać??

Polecane posty

Gość tez dziwna sytuacja
podobna do was----ale po cholere mi tak pisze? Powiedzialam mu wprost, ze nie przyjaznie sie z bylymi. Czy on sie nade mna zneca? Bo tak to wyglada. Moj zwiazek z nim byl troszeczke inny. My bylismy po przejsciach i oboje ustalilismy, ze jest nam milo ze soba i niech to trwa, bez zbednego zaangazowania. Mi to tez bylo na reke. Spotykalismy sie raz na tydzien, czasami co dwa tygodnie. Nigdy nie wchodzilam w jego zycie, a on w moje, bo tak ustalilismy. Wiec nie wiem czym ten pajac sie zmeczyl? Dwa tygodnie temu powiedzial mi, ze mu coraz bardziej pasuje, wiec musi odpoczac. Zlapal sie na tym, ze mowi do mnie kochanie i to jest nie tak jak uzgadnialismy- tak powiedzial. On klamie, bo wydaje mi sie, ze celowo mowi w ten sposob do mnie. Idiota skonczony. Dobrze mi z nim bylo i tego zaluje. Chcialabym zeby to trwalo, a jezeli ma sie skonczyc niech po prostu powie koniec. Po co te ceregiele, to meczarnia jakas. Jeszcze kiedys powiedzial mi, ze mam sie nie zakochiwac w nim, a sam mi mowil polslowami, ze sie zakochal. Normalnie chora jakas sytuacja. Ale mam szczescie do facetow. Kurna, co mam robic? Myslalam, ze bedac w takim ukladzie latwiej o szczerosc, bo bez zobowiazan, pomylilam sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No narazie mu nie powiem... ehh :( ale sie wkopałam... z drugiej strony ciesze sie że jakaś cząstka jego będzie cały czas przy mnie... ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podobna do Was
Malutka, jestem z Toba :* Wszystko sie ulozy. Mam nadzieje,ze ten Twoj sie opamieta... i jak bedzie chcial wrocic, to uslyszy dobra nowine ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro do siebie wróciliście to jednak musicie coś dalej do siebie czuć... moim zdaniem powinnaś z nim szczerze porozmawiać, powiedz mu co czujesz i spytaj sie czy coś sie zmieni bo jeśli nie to ten związek chyba nie będzie miał większego sensu bo w związku raczej powinno sie traktować z uczuciem, mówić sobie dużo miłych słów a przede wszystki to że sie kochacie. Może jeśli powiesz mu wprost że chciałabyś czuć tą miłość od niego itp to może coś da. Jeśli mu na Tobie naprawde zależy i nie bedzie chciał Cie stracić to raczej napewno coś z tym zrobi... a co do mnie to nie masz mi czego zazdrościć... zostałam sama, facet mi nie uwierzył że zrobiłam test i wyszedł pozytywnie. Boje sie że zostane sama :/ chociaż ciesze sie że cząstka jego będzie przy mnie ale to nie to samo... Tobie też sie napewno uda zajść w ciąże... tylko zazwyczaj jest tak że jak ktoś nie chce to wychodzi dzidzia a kto sie stara musi poczekać :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jak sie czujecie dziewczynki? Jakieś postępy? Ja właśnie zrobiłam test ciążowy i znów nic. Eh.. Chyba naprawde za bardzo tego chce. Tylko jak przestac, kiedy moja najlepsza przyjaciolka wlasnie urodzila śliczna Oliwke? Musze przyznac (tfu tfu zeby nie zapeszac) ze z moim coraz lepiej. Nawet ostatnio stwierdzil ze mnie kocha. Ale nadal jest taki odlegly, jakby miedzy nami stal jakis mur. Nie wiem jak go zburzyc. Jakies pomysły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No u mnie nie ma żadnych postępów... we wtorek ide na USG a mój były sie nie odezwał nawet z pytaniem co u mnie, jak sie czuje i co lekarz powiedział :/ a ja sama narazie do niego z tym nie pujde :/ widocznie go to nie interesuje :/ ehh Ciesze sie że chociaż Tobie sie zaczyna coś układać :) i mam nadzieje że będzie teraz tylko lepiej... Ten mur można zburzyć chyba jedynie cierpliwością i czasem... Myśle że z czasem będzie coraz lepiej... A powiedzcie mi szczerze czy myślicie że mój ex sie odezwie do mnie zanim mu powiem co mi wyjdzie na USG?? Bardzo sie boje że to juz naprawde koniec... ehh ale mam jeszcze cień nadziei że sie odezwie, przeprosi za to co mi zrobił i że będzie wszystko dobrze... Nadal bardzo go kocham, tylko że teraz dostrzegam jego błędy i swoje... ehh ja już sama nie wiem co myśleć... Jak myślicie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xona21x
Ehh tak czytam to wszystko i widze ze sama nie jestem... Tez jestem po kilku rozstaniach z tym jedynym.. klocimy sie i wracamy :( Chyba za bardzo pokazalam mu, ze mi zalezy.. teraz on jest zimny i chlodny mimo, ze znowu jestemy razem...nie jest juz nic jak dawniej. Rzadko mowi ze kocha, ostantio nawet na smsa nie odpisze..nie wiem co sie dzieje ;(( Ja rozumiem, ze za bardzo go osaczałam, ale kazdy popelnia bledy.Nie wiem jak sie zachowac, czego nie robic zeby bylo inaczej..jak dawniej, zeby znowu sie starał i zabiegał ehh ;(( Czy to jest w ogole mozliwe? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja myśle że powinnaś na niego z niczym nie naciskać i zachowywać sie normalnie. Moim zdaniem potrzeba czasu alby ta iskra zamieniła sie na wielki płomień miłości. Ja nie moge zawiele powiedzieć bo wiesz... sama zabardzo nie wiem. Ty przynajmniej ze swoim jesteś i jeśli sie oboje postaracie to napewno wszystko sie ułoży... Życze powodzenia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj ma mnie gdzieś. Przejezdzal dzis kolo mnie dwa razy i nawet nie wpadl zeby sie przywitac. Jest oschly, skrajnie oschly i zimny. Zrobiłam mu wieczorem awanture ze mnie nie kocha itd to odpisał \"Ta jasne k*rwa nie kocham cie. Po ch*j ty takie głupoty gadasz?!\". Ale \"kocham Cie skarbku\" to juz nie napisal. Powoli mam dość, ale obiecalam sobie ze pierwsza nie zerwe. Zbyt wiele wlozylam w ten zwiazek zeby sie poddawać. Wierze teraz, że mimo wszysko sie jakoś ułoży. Nie odezwe sie do niego do środy, to może coś zrozumie. Juz sama nie wiem co robic. Teraz jestem strasznie zabiegana, ucze sie do egzaminow, wyciągam średnią a on jeszcze mi zmartwień dokłada. Jakos nie potrafię go zwyczajnie olac i powiedzieć \"będzie następny\". Chyba za bardzo chcę tego właśnie kretyna, nikogo innego. Trzymajcie sie dziewczynki:* i piszcie coś bo pusto tu ostatnio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny! Dzis byłam na USG i sie okazało że mam dużego torbiela a nie jestem w ciąży :/ ehh makabra :( Ten torbiel jest za macicą i jest dużo za duży :/ ehh jak nie urok to sraczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze ale tu sie pusto i cicho zrobiło... :( Powiem wam że mój ex sie jeszcze nie odezwał do mnie ani nic :/ nie pisze mu esów, nie puszczam sygnałów ani nic a on milczy :( Nie wiem już co mam myśleć.. Bardzo bym chciała żeby sie odezwał i żeby sie zmienił, żeby traktował mnie jak na samym początku i żeby tak już zostalo, ale boje sie że czekam na znak na marne :( Nie wiem co mam robić :( Mieliśmy tyle wspólnych planów i nagle to wszystko szlag trafił :( Nie ma dnia żebym sie nie poryczała i nie wspominała wspólnych chwil :( moja mama chciała do niego napisać i go opieprzyć że mnie strasznie zranił i nie miał odwagi powiedzieć mi to wprost itd ale nie pozwoliłam na to.. Czuje że mi serce pęka... to jest straszny ból już nie daje rady :( tak bardzo mi go brakuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xona21x
Ehh Malutka wiem co czujesz.. u mnie tez nie ma dnia bym nie płakała i rozpaczala.. na dodatek moj od jakiegos czasu ma dodatkowe gg zeby sobie tak porozmawiac z kolezankami..nie wiem co mam robic choc on mowi ze to nic zlego i zaufanie to podstawa ;( tak mnie to drazni...wszystko sie psuje... teraz w moim zyciu jest wiecej bolu niz radosci..dluzej tak nie moge choc kocham go bardzo i nie chce stracic.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idunia_lee
Czytam to co piszecie i łza mi się w oku kręci... :/ Moj zostawil mnie doslownie ...przedwczoraj... Byliśmy razem tylko lub az 3 miesiące, oboje byliśmy pewni, że jesteśmy dla siebie stworzeni, były nawet plany typu ślub, liczba dzieci, wyjazdy, samochody.... (mamy po 27 lat). On mówił, że mnie kocha 30 razy dziennie, wysyłał smsy, dzwonił. Problem był tylko taki, że on studiuje dziennie w innym mieście (400 km) i jest tam cały tydzień, wraca na weekend, ale tu ma z kolei własną firmę. Gdy przyjeżdżał do mnie w sobotę wieczorem, był tak zmęczony, że często usypiał, oczy czerwone aż szkoda, nie miał chęci nigdzie wychodzić nawet i ja to rozumiałam, starałam się go wspierać. Był ideałem mojego mężczyzny i wierzyłam ślepo w to, że za 4 lata, gdy skonczy studia weźmiemy ślub. Jednak w pewnym momencie on przestał już dzwonic tak często, wyznawać miłość i planować, myślałam, że to przez problemy w szkole. I właśnie przedwczoraj powiedział mi, że jemu się tylko wdawało, że mnie kocha, że jestem najlepsza, ze nie spotka takiej drugiej, ale że on nie może z nikim być, bo nie umie, że nie chce mnie dłużej oszukiwać. Nie mogę się z tym pogodzić, myslę, że nie dał szansy temu uczuciu, chcę żeby wrócił, na razie się nie odzywam do niego, mam nadzieję, że jeszcze się opamięta. Jak można się odkochać tak z dnia na dzień? Może faktycznie odczekać te 4 lata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to rzeczywiście też masz nie za ciekawą sytuacje... Ja myśle że on nie dawał rady wszystkiego ze sobą pogodzić. Spróbuj z nim pogadać w 4 oczy, powiedz mu że jeśli naprawde sie kochacie to jestes w stanie sie poswiecic i spotykac sie z nim rzadko do skońćzenia studiów a potem to nadrobicie. Mój były mnie zostawił prawie po 2 latach :/ 1 maja byłyby 2 lata :( no ale ja wciąż mam nadzieje że sie uda, Ty też bądź pełna nadziei bo to jeden krok do sukcesu :) jak mi to kolega powiedział :D Pozdrawiam i życze powodzenia :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfds
pewnie poczatek ciazy hormony robia swoje i zaczelo ci odpoerdalac a potem bezczelnie nie wiedzialas o co chodzi... no coz standart - trza bylo przepraszac a teraz to po rybkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lee_idunia
Na brak miłości chyba nie ma lekarstwa...., może za kilka lat spojrzy na mnie inaczej. Jakoś sobie dam radę ze sobą no i 3 miesiące to nie dwa lata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałam sie z wami pożegnać... Straciłam wszystko, Daniel nie chce sie zejść a mi sie nie chce już nawet żyć ;( nie mam już sił by walczyć. Zrobiłam wszystko żeby go odzyskać ale on mnie już nie kocha i przypuszczam że nie kochał od dawna skoro nie chce spróbować jeszcze raz... 3majcie sie dziewczyny i życze wam powodzenia! Może chociaż wasi faceci będą na tyle mądrzy żeby was tak nie ranić jak ranił mnie Daniel... pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kryska.pyska
Trzymaj się. Teraz już może być tylko lepiej, najgorsze za Tobą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie sytuacja wyglądała w ten sposób że wyznałam mu kiedyś, że coś do niego czuje....on był w mega szoku (bo mówił, że kiedyś chciał mnie w sobie rozkochać, a ja sie nie dałam...no bo w sumie to był początek znajomości więc byłam pewna, że sobie zartuje)...i, że sobie z tym poradzimy, żebym się tylko nie oddalała od niego...bo mu zależy....byłam w 7 niebie...potem spotkaliśmy się, było cudownie...:( Nagle przestał się odzywać.. a jak już to zrobił to rozmowa mnie męczyła bo dalej traktował mnie jak "przyjaciółkę. Czułam się zdewastowana… zwróciłam się o pomoc do rytualisty – jego mail (perun72@interia.pl) , nagle po kilkunastu dniach to on zaczął zabiegać o spotkania…. Teraz jesteśmy szczęśliwą parą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×