mój nauczyciel sie na mnie uwziął!

Facet 30 letni uczy mnie matematyki.Dla innych normalny gość a dla mnie potwór.Terroryzuje mnie straszy że nie zdam.Kaze zostawać po lekcjach i pyta godzinami pod tablicą.Dodam że nic mu nie zrobiłam nie jestem jakaś leniiwą czy pyskatą uczennica ale z matma mam problem.Ale takich osob jest duzo a on uwział sie tylko na mnie. Jestem słaba psychicznie boje się go,boje się chodzić do szkoły,zaczełam przez to wagarować.Mam wrazenie że jego tobawijak ja czegoś nie umiem albo się boje.Dla innychjest normalny a wyzywa sie tylko na mnie.Zadaje mimultumprac domowych(tylko mnie)nawet na świata..Po prostu zneca sie nademna psychicznie co go chyba jara,a ja nie wiem co zrobić.Bo wszyscy mówia ze to moja wina bo sie nie ucze.UCze się!!Całymid niami i nocami!

to twoja wina bo się nie uczysz

moze mu sie podobasz? xD

to na gorze to jakis beznadziejny podszyw.Napewnomu sie nie podobam....Co to byłby za dziwny sposob okazywania sympati??????:O

to metodą na ziobrę - znaczy dyktafonem z komórki... zamknij się z nauczycielem w jego kanciapie i... zapytaj o co chodzi.

Dzisiejsza sesja na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie rozpoczęła się na zdecydowanych plusach. Prym wiodą przede wszystkim duże spółki, które wywindowały na otwarciu indeks WIG20 do stanu wyższego o 4 proc. powyżej zamknięcia z ostatniej sesji. W późniejszych godzinach handlu euforia z porannych notowań nieco opadła za sprawą negatywnych danych z amerykańskiej gospodarki.

zawsze przed matematyką ściągam bluzkę i wypinam piersi w nadziei że nauczyciel tym razem odpuści :(

idź do niego i powiedz mu to wszystko, jesteś już w miarę dorosła a nauczyciel to też człowiek, może postawił sobnie za cel że cię nauczy tej matmy i spełnia jakąs swoją ambicję, chce dla ciebie dobrze a nie wie, że robi źle

pokazujesz ze sie boisz?i ze taka słaba psychicznie jesteś? On czuje ż emoze sobie na tyle pozwalasz bo ty taka slababojaca się istoka jestes i odreagowuje wten sposob swoje frustracje.Postrsz go ze poidziesz do derektora że bedziesz walczyc ze widzisz ze sie eweidentnie czepia tylko ciebie

Jasne, Twoje wagarowanie to winna innych. Moze czas dorosnac?

z innych przedmiotów mam bardzo dobre oceny.Nigdy nie miałam problemów z chodzeniem do szkoły,ale teraz jak mam wstać rano i iść to mi jest niedobrze boję się i nie chodzę bo po prostu niejestem wstanie nad tym zapanować

To jakis zakompleksiony idiota, ktoremu nie wiedzie sie w zyciu i kiedy sie wyzywa na Tobie, to chociaz przez ta godzine czuje przewage. Idz z tym do dyrektora, jezeli pozwala sobie na chamskie odzywki, to wez dyktafon i to nagraj.

to, albo wez sie do nauki

Jeszcze jedno. Nauczyciel nie ma prawa wymagac od Ciebie, aby zostawala ciagle po lekcjach. Kiedy jest dzwonek wychodz z wszystkimi z klasy. Idz koniecznie do dyrektora!!!

Właśnie słyszałam,że nie ma prawa.Ja po prostu nie jestem taka wojowa jak moje kolezanki i moze po prostu nie umiem walczyć o swoje prawa.Z tym dyktafonem to dobry pomysł tylkoja sie troche boje rozpetywac przed matura taka burzę żeby potem niemiec wiekszych problemów

Rozmawialam o tymz wychowawczynią.i ona znim tez rozmawiala o mojej syuacji po tej akcji zrobił się jeszcze gorszy.Nic sie nei porawilo tylko pogorszyło

Przykro mi to mówić,ale każdy słaby uczeń z danego przedmiotu,wyładowuje swoją niezdolność do nauczenia sie materiału,właśnie na nauczycielu.Zdaje Ci się,że się uwziął.W tych czasach nauczyciele nie mogą sobie na to pozwolić,bo wiedzą,że mogliby stracić pracę,jako że w szkołach rządzą rodzice.Kiedyś słowo nauczyciela było święte.Rodzice go nie kwestionowali.A teraz? Każdy rodzic myśli,że jego synek,bądź córeczka to zdolne dziecko tylko nauczyciel sie na nie uwziął.Nie rozśmieszaj mnie. Jeszcze jedno.Jeżeli uważasz,że masz problem,zgłoś to wychowawcy.Niech on uświadomi nauczycielowi jakie może mieć problemy.Jak nie pomoże,idź do samej\"góry\".Jeżeli to prawda,to ów nauczyciel nie nadaje się do tego zawodu. Uważam,że przesadzasz.Jeżeli nadal twierdzisz,że nie,to zrób coś z tym. Ja swoich uczniów zawsze traktuję na równi z innymi.Tylko dobry,nieskromnie powiem,nauczyciel jest w stanie zachować się profesjonalnie. Weź się do pracy i pokaż mu,że potrafisz

nie rozumiesz.Ja mamwtym roku mature zdaje historie i wos zamiast skupić sie na nauce do matury ucze się całymi dniami matematykiz którą nie chce iec nic wspolnego.Ja bym nic niemówiła gdby onbył takie wymagajacy dla wszystkich..Ale on wszystkim powiedział że moga sobie odpuścic jesli nei zdaja matmy na maturze i dał im spokój tylko nie mi!Ja już nigdy geniuszem z matematyki nie bede i tego się nei zmieni.UCZE się jak mogę ale orłem zniej nigdy nie bedę,dlatego robimi to krzywde bo mogłabym poswiecic ten czas na nauke do matury historii albo francuskiego

nie mówiąc już w jaki sposób on sie do mnei zwraca i jak mnie traktuje przy tej tablicy.Jestem wrakiem człowieka przez tego faceta.Moje kolezanki to mi normalnei wierzyć nie chcą,bo on nie ma takie opini na zajeciach jest normalny i na nikim się nei wyżywa tymbardziej nie rozumiem dlaczego akurat padło na mnie

Maturzystko,dlatego mówię,idź porozmawiaj z kimś o tym.On musi się dowiedzieć,że przesadza.Posłuchaj mojej rady.Niech Twoi rodzice porozmawiają z dyrekcją.Dostanie mu sie i na pewno zmieni zachowanie. Zakładam,że to Ci się nie ubzdurało.Bo jeżeli tak,to możesz niewinnemu człowiekowi wyrządzić duża krzywdę.Wiesz co ja bym zrobiła? Zapytała się ów nauczyciela wprost"Dlaczego stawia mi Pan większe wymagania niż innym.Mam wrażenie,że jest pan niesprawiedliwy względem mnie" Działaj dziewczyno.