Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość annnna22

czy zostawiacie w łóżeczku płaczące niemowle by się wypłakało i zasnęło?

Polecane posty

Płaczącego nie zostawiałam, ale moje dziecko nie płakało często :) gdyby tak było mogłabym próbować takich metod...w każdym razie nie wyciągałam dziecka z łóżeczka dopóki tylko marudziło i popłakiwało, ae dopiero kiedy rozbeczało sie na dobre i nie zanosiło się żeby mialo przestać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja swoją córkę nosiłam prawie cały czas od urodzenia. Odkładana ciągle płakała, więc zainwestowałam w chustę i nosidło ergonomiczne. W wózku tez sie denerwowała, wiec nosiłam ją blisko siebie. I widzę jak teraz to punktuje. Staje sie z każdym dniem coraz bardziej samodzielna i nie trzyma sie xalyczas przysłowiowej spódnicy mojej. Ma 14 miesięcy i byla bardzo wymagającym dzieckiem i mimo to przez myśl nie przeszla mi nauka zasypiania poprzez wyplakanie się. Zasypiala przy piersi i dalej zasypia. Z tym, że teraz coraz częściej po jedzeniu odwraca sie na drugi bok i zasypia sama. Niedlugo sama dojrzeje do zasypiania samej i nie musialam używać przy tym bestialskich metod.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lois Ty sama zrobiłaś z siebie niewolnicę :D pewnie nigdzie nie wyszłaś od urodzenia dziecka, bo przecież mleczarnia musi być na miejscu i dodatkowo nawet nikt inny nie może sie dzieckiem zajmować bo nie ma mlekodajnego cyca i mała nie zaśnie :D Naprawdę jest co podziwiać :D A inne dzieci, mniej uzależnione od matki też dobrze sie rozwijają wyobraź sobie :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stokrotka__26 bardzo ładnie napisała :) maluszek nie potrafi robić na złość,jeśli płacze to jest mu źle,może coś boli,może niewygodnie a może po prostu chce być przytulone Jeśli moja córa marudzi nie biorę odrazu na ręce jeśli coś jej dolega oczywiście,przytulę,ponoszę,pogadam do niej,ma dopiero miesiąc ale taki maluch bardzo wyraźnie sygnalizuje o co chodzi Instynkt podpowie matce przecież o co chodzi,ja zawsze rozpoznaje o co chodzi,moja córa nawet inaczej płacze gdy ma kupę a inaczej gdy ma pełną pieluchę siuśków-bardziej krzyczy na kupę :D ale to w nocy na ogół je robi hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kinga no wyobraź sobie ze sie mylisz :) wychodziłam sama bardzo często, ale nie mialam potrzeby wychodzic na całonocne imprezy. Jak corka miala 5 miesięcy to bylismy na weselu i popatrz ze obylo sie bez problemu. Najpierw corka byla z nami a o 21 pojechalismy ja położyć spac i zostawiliśmy moim rodzicom do opieki, wróciliśmy o 21.30 i bawiliśmy sie do 4 i postanowiliśmy wrocic. Córka szybko nauczyła się zasypiać z tatą, więc nie było problemu, bo tata od początku byl od usypiania bez piersi. I corka gdy jest spiaca to przytula sie do taty i idzie spać po minucie. A ja mogę wychodzić na kilka godzin i wychodze sobie na fitness, spotkać sie z koleżanką czy pozałatwiać sprawy. Tylko ze moja córka nie panikuje gdy wychodze i nie ma strachu w niej ze mama nie wróci. Twoje dziecko byc może taki uszczerbek ma, bo zostawiając noworodka czy niemowlę do wypłakania się w mózgu powstaje informacja, że matka porzuciła dziecko. I dziecko przestaje plakac, bo wie ze matka nie reaguje na wolanie. Czysta biologia. Tak sobie to matka natura wymyslila. I dodatkowo w matce tez powstają zmiany. Płacz dziecka przestaje mieć na matke wrażenie i staje sie ona mniej czula na krzywdę dziecka. Wystarczy poczytać trochę o niemowlętach. Ja jestem przeciwniczką takiego chowu "mam w******* na twój placz".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czym grozi? uszkodzeniem mózgu - tym grozi taki długotrwały płaczy i wyzwalanie się kortyzolu, hormonu stresu bo twoje dziecko przeżywa OGROMNY stres przez godzinę czy ile tam je przetrzymujesz stojąc za drzwiami. Wydaje ci, że to pies, którego wytresujesz a ono umiera ze strachu i nie przesadzam. nie musisz jej zabierać ze sobą wszędzie ale chociaż bądź koło łózeczka, żeby cie czuła i słyszała. Jeśli zasypia po godzinie płaczu to ze zmęczenia i jedyne czego się powoli uczy to, że nie może liczyć na swoją matkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co wam te dzieci skoro wolicie je odłożyć do wyplakania? Co znudzila sie zabawka? Tępe dzidy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no co, dziecko urodzone bo tak wypada, fotki na fejsa wrzucone to można odłożyć niech płacze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak czytam ten temat to mi sie nóż w kieszeni otwiera... 2 miesięczne niemowlę ma widzimisie i płacze - noz k****, tylko tępa szczeniara, z półmózgiem mogła wymyslic cos równie idiotycznego... czytanie nie boli i uzywanie mózgu tez nie, ale skoro dziecko ma się bo inne koleżanki tez mają, albo bo faceta trzeba zatrzymać ewentualnie tescie naciskają, a skoro utrzymują nas to mogą wymagać...to potem trudno sie dziwić że rosnie pokolenie znerwicowanych małolatów z depresją, znęcających się nad słabszymi, i szukających jakiejkolwiek czułości w najgorszych możliwie relacjach.... widziałam już takie destrukcyjne rodziny 30 lat temu, w podstawówce...to co wyrosło z tych upośledzonych emocjonalnie ludzi to szkoda gadać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba jej wódki dać albo łoty sprawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Łoty,co to za gwara?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak. Od początku. Bo musiałam karmić i myć jej brata. Inaczej by umarł z głodu, miał 16 mc. Utrzymanie go przy życiu było ważniejsze niż " chce na ręce"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie robilam tak. Jak synek sie urodzil corka miala dwa latka. Syna nosilam w chuscie, by miec wolne rece i bawic sie oraz opiekowac corka. Teraz synek to odwazny, samodzielny przedszkolak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×