moi rodzice maja mnie w dupie

o! to jeszcze nic. po tacie mnie i mlodszej siostrze nalezalo sie z ubezpieczn eia taty po 3 tys i moja mama powiedziala ze moze powinnam dac siostrze z 1tys zl bo ona nie dostala:o

to zalezy, czesciej nie daja, czasem cos wezme, ale jesli juz to bardzo niewiele bo jak jade pociagiem to nie mam sily dzwigac swoich rzeczy, zazwyczaj jeszcze jakichs ksiazek i jedzenia

a nie masz szans na akademik albo moze dokoptuj sobie jakas osobe do tego mieszkania bedziesz placic rachunki na pol wiec w jakis sposob cie to obciazy argumentacja twoich rodzicow na temat pomocy siostrze jest dla mnie smieszna,to jak to kiedys bylo taniej a mimo to pomagali a teraz jest drozej i tego nie robia?? to chyba cos nie tak...

mierzi mnie jak slucham takich rzeczy. Ja co prawda w takiej sytuacji nigdy nie bylam, ale moja przyjaciolka z roku miala dokladnie to samo, jej mamuska kupowala sobie a to nowe auto, a to zmywarke, a moja przyjaciola zawalala jeden egzamin po drugim, bo musiala pracowac na pelen etat. :o

najgorsze jest to, ze przez takie zachowanie rodzicow stosunki pomiedzy rodzenstwem sa potem beznadziejne, takie rzeczy siedza potem juz do konca zycia i zawsze jest jakis zal i nieporozumienia:o

no, ja nie wspomne ze mam tel na karke (siostra miala zawsze na abonament za 3 razy wiecje niz ja na meisiac) i mieszkana sobie na stancji za ponad 2 razy wiecej niz ja palce z akademik... a moja mama nadal uwaza ze ejst sparwiedliwa...

no przeciez nie mieszkam sama:) wynajmuje mieszkanie z dwiema kolezankami, ale i tak wychodzi po 450 zl na osobe, niestety w warszawie takie sa ceny mieszkan:o i to bynajmniej nie luksusowych

akademika tez nie dostane, bo trzeba przyniesc zaswiadczeine o dochodach rodzicow,

rozumiem cie... ja tez mam zal do siostry... ja wiem ze jesli pojde do pracy bede choc inz i bede w stanie sama sie utrzymac czy cos to nie bede chciec kasy...a oan ciagnie ile moze... a wogole to mama cvhce zebym wyjechala za granice zarobic... jej nigdy nawet nie wspomniala.

mojej siostrze nikt przez jej cale studia nie wspomnial o tym zeby zaczela jakas prace. Jej jedynym zadaniem bylo sie uczyc. No a u mnie prosze, na pierwszym roku jeszcze jako tako, na drugim zaczelam sobie troche dorabiac, chcialam odciazyc rodzicow, az w koncu dalam palec wzieli reke, teraz mam sie utrzymywac sama:o

licz sie z tym ze jak zalozysz sprawe o alimenty to raczej wasze stosunki,zreszta i tak juz niekomfortowe,pogorsza sie do reszty

z tego co sie dowiadywalem jak sie staralem o akademik to wiem ze zeby go dostac trzeba bylo miec meldunek przynajmniej iles tam km od uczelni i nigdy nikt mi nie mowil ze potrzebne jakies zaswiadczenia od rodzicow zreszta mozesz przeciez powiedziec ze musisz pracowac bo rodzice nie loza na twoje utrzymanie

moi rodzice oprocz tego nie rozumieja zupelnie, ze takie rzeczy jak buty czy kurtka na zime to nie moja fanaberia, tylko koniecznosc. A jak sobie cos kupie nowego to zawsze pada jakis glupi komentarz, jak to mi sie niby powodzi ze mnie stac na buty na zime :o co z tego ze przy tym oszczedzam na jedzeniu jak moge

nie no prawde mowiac to tak gadam, ale nie zaloze sprawy o alimenty, nie dalabym jednak rady zrobic czegos takiego, ale jak jestem taka zla na ta cala sytuacje to sobie mysle, ze przeciez do jasnej ciasnej to ich prawny obowiazek

Trelek zastanawia mnie skad sie biora tacy ludzie jak ty:o

z akademikiem to inna sparwa- wszystko da sie zalatwic,tzreba tylko trafic dobrze... ;) poszukaj jakis znajomosci, kiedys mozna bylo przedtawic zasiwadczenie od rodzicow ze cie nie utrzymuja teraz z tym troszke gorzej, ale kombinuj jak mozesz...

Rodzice nie mają obowiązku, żeby wszystkie swoje dzieci kochać tak samo. Poza tym sąd nie przyznalby ci alimentów, bo przecież masz dochody, nie pamiętam ile wynosi minimum socjalne, ale chyba 400ileś. Nawet MOPS ci nic nie przyzna.

no za akademik sie chyba placi 350 to zawsze 100 do przodu. CHociaz przynam szczerze ze nigdy nie chcialam mieszkac w akademiku, z 3 obcymi osobami w pokoju, jedna lazienka, jedna kuchnia na caly korytarz, ciagle jakies imprezy, a jak ktos wraca zmeczony po pracy i jeszcze musi sie uczyc no to tragedia

nie pierdol skoro nigdy w akadmeiku nie meiszkalas:o

trelek widac ze nie znasz sie na przepisach, niezaleznie od tego czy zarabiam czy nie, rodzice jesli sie ucze maja obowiazek lozyc na moje utrzymanie przynajmniej w czesci do 26 roku zycia. Zreszta nie chce zeby mnie calkiem utrzymywali. Alimenty to nie zapomoga dla biednych z mospu.

ja za akademik place 230(2osobowy pokoj,200 za 3osobowy) lazienka ejst na 4 pokoke(9osob) a imprez wcale nie ma tak duzo. a i ma to plus bo zawsze znajdzie sie ktos zyczliwy i pomoze w nauce np ;) p[rzynajmniej na polibudzie lodzkiej tak ejst..:>

nie mieszkalam, ale mam znajomych, ktorzy mieszkaja i bylam w akademiku nie raz, moze zle trafilam, ale bylam w takich gdzie byly masakryczne warunki

Trelek, moze i nikt jej tych alimentow nie przyzna, ale do k**wy nedzy to jest zasrany obowiazek rodzicow, niech sobie nie kochaja, nikogo do milosci zmusic nie mozna, ale niech respektuja prawo!

kurcze no to ladnie, ja mam kolezanke, ktora mieszka w akademiku, mieszka z dwiema dziewczynami w pokoju, lazienka i kuchnia sa na korytarzu dla calego pietra, placa cos niewiele ponad 300 zl:o akademik uw

ale sprobuje rozejrzec sie po innych akademikach, moze akurat one trafily na taki syf. Tylko ciekawe czy mozna dostac akademik bez tego zaswiadczenia o dochodach:o

wiekszosc moich znajomych mieszkala badz nadal mieszka w akademikach i potrzebne jest zasw dochodach

no to przerabane, moi rodzice zarabiaja zdecydowanie za duzo zebym dostala akademik:o jeszcze moja siostra nie wlicza sie juz do gospodarstwa domowego to juz totalnie odpada

A może by tak pożalić się różnym ciociom i innym krewnym? Rodzice mogliby się zawstydzić ; krewni mogą żle patrzyć na takie dzielenie córek na lepszą i gorszą.

od pierwszego roku nie staralam sie wlasnie o akademik bo moi rodzice mieli zdecydowanie za wysokie dochody, zwlaszcza ze ludzie ktorych rodzice maja prywatne firmy zanizaja sobie dochody i bez problemu dostaja miejsce

moze w takim razie monitoruj na biezaco rynek nieruchomosci?moze znajdzie sie jakies tansze mieszkanie, teraz mieszkania w wielkie plycie tanieja