Co to jest? Czyżby prolaktyna?Tarczyca?

Wczoraj wieczorem po kąpieli wcierałam balsam w biust i zauważyłam wyciek przezroczysto-białej wydzieliny konsystencji wody. Pojawiła się po delikatnym nacisku. Wystraszyłam się bo nigdy wcześniej nic takiego nie zauważyłam. Oczywiście przegrzebałam już internet w poszukiwaniu informacji co to takiego może być i jedyny trop to podniesiona prolaktyna. Umówiłam się też do ginekologa, ale wizyta będzie dopiero 11 kwietnia. A może jest jeszcze jakaś inna przyczyna wyciekania "siary" z piersi? Czy przy hiperprolaktynemii występują jeszcze jakieś objawy? I czy mogę badanie na prolaktynę zrobić na własną rękę, nie czekając na wizytę u gina? Boję się bo właśnie miałam zrobić ogólne badania i mieliśmy zaczać starać się o dziecko...

Pewnie to prolaktyna. Pytasz czy możesz zrobic badanie na wlaśną rękę - jasne że możesz. Trzeba iśc do labu jak najwcześniej rano i być na czczo. Dzień cyklu według mojej ginki nie ma znaczenia, bo poziom prolaktyny jest mniej wiecej stały w całym cyklu a zmienia się dobowo - najwyższy jest w okolicach 3-4 nad ranem i wtedy nalezałoby robić badanie, ale jak wiadomo jest to możliwe tylko w warunakch szpitalnych. Więc nalezy sie przejśc do labu jak najwcześniej rano. I pamietać żeby dzień przed badaniem: 1. zadnego przytulanka z mezem 2. zadnego dotykania piersi (np przy smarowaniu balsamem) 3. Rano przed badaniem nie spieszyć się, nie denerwować nie lecieć - na spokojnie. Stres, stymulacja piersi i szyjki macicy powodują wyrzut PRL. czy sa jakies inne objawy - zewnętrzne chyba nie. Wewnętrznie może być obniżony poziom progesteronu w 2 fazie cyklu (niezbędny do utrzymania wczesnej ciąży), lub gdy prolaktyna jest naprawdę wysoko - może być zahamowana owulacja. Przy bardzo wysokich wynikach sprawdza się przysadke mózgową pod kątem gruczolaków. Ale to wszystko na wyrost. Spokojnie - zrób badanie, idż do gina i wszystkiego się dowiesz.

madu dziękuję bardzo. gdybyś mi jeszcze powiedziała czy w szpitalnych laboratoriach zrobią mi to badanie bez problemu i ile mniej więcej kosztuje to byłabym wdzięczna.

Wszpitalnych labach? Kurcze myslę, że tak ale ja nigdy w takim nie bylam - chodze do normalnego labu kolo domu. To badanie jest dośc podstawowe więc zdziwiłabym się gdyby lab nie miał go w ofercie. Koszt - 20 zł u mnie. Ale koszt waha się w zalezności od laboratorium - wyniki odbiera się na drugi dzień. jeszcze zapomnialam dopisac jedną rzecz - jedno badanie prl według mojej ginki nie jest wiarygodne - hiperprl powinno się diagnozowac po 3 badaniach. I u mnie to sie sprawdziło - mialam wyciek tak jak ty a pierwsze badanie wyszło mi 5 przy normie do 26 - czyli dolna granica - prl idealna. Dopiero 2 i 3 badanie pokazaly że jednak prl mam podwyższoną - nieznacznie, ale jednak. Powodzenia. :)

ja zawsze chodzę do szpitalnego laboratorium bo mam najbliżej, ale jeszcze nigdy nie robiłam tam badań bez skierowania. Ale akurat to najmniejszy problem. Cholerka boję się tej hiperprolaktynemii, szczególnie, że przeczytałam, że może mieć to związek z tarczycą a ja niestety jestem obciążona , bo wiele kobiet w mojej rodzinie chorowało :( Zrobię na wszelki wypadek też tsh. I tak miałam się wybrać jakiś czas temu na to badanie, ale jakoś nie miałam czasu.

fiksum - spokojnie - jeśli faktycznie jest coś nie tak (a najprawdopodobniej na 99% masz podwyższona prl - bo wyciek z piersi o tym świadczy ) to i na prl i na tarczyce są leki. Wyciek z piersi może być tez innego pochodzenia, ale to mało prawdopodbne. Ja się ostro najadłam strachu, bo pierwsze badanie jak pisałam wyszło mi w normie co wskazywało na to że wyciek ma inne podłoże (guz np), ale USG wyszło mi super, byłam u onkologa nawet, w poradni chorób piersi...no zestresowałam się tym wszystkim maksymalnie. Dopiero jak trafilam na moją super pania ginekolog, która kazała mi jeszcze raz zrobić prl i jeszcze raz - okazało się ze to jednak to.

Guz chyba nie, bo wyciek mam z obu piersi. Z dwojga złego wolę hiperprolaktynemię. Obawiam się właśnie, że będę musiała zmienić ginekologa, bo moja pani dktor, mimo, że miła, że poradzi, że da skierowania czasem wydaje mi się strasznie roztrzepana i sama musze jej podpowiadać jakie badania powinnam zrobić:) Poza tym wolałabym chyba to skonsultować z ginekologiem endokrynologiem żeby nie biegać od jednego do drugiego. Ale dopóki nie zrobiłam badań i nie wiem co to jest pójdę do mojej gin. Dzięki madu za odpowiedzi, bo myślałam, że zwariuję :) Wydawało mi się, że wiele dziewczyn tutaj pisało o podwyższonej prolaktynie, ale żadna właściwie nie wspomniała czym to się objawia. Mam tylko nadzieję, że nie przeszkodzi mi to w staraniu się o potomka :)

Mam jeszcze jedno pytanie czy miałaś jakie zaburzenia miesiączkowania? Ja miesiączkuję regularnie a w większości artykułów o hiperprolaktynemii zaburzenia miesiączkowania stoją na samej górze piramidy objawów.

Nie. Nigdy. Całe zycie mam okres jak w zegarku - max wahnięcie to 2 dni. Cykle mam 28-30 dniowe. Miałam robione 2 monitoringi cyklu i owulacja tez jest. W jednym cyklu miałam troche za niski, ale jeszcze w normie poziom progesteronu - więc tu było widac wpływ Prolaktyny. Poza tym mam policystyczny obraz jajników - nie mam całego syndromu, tylko male pecherzyki w jajnikach, ale jak pisałam wyżej - owulacja jest więc teoretycznie nie powinnam mieć problemów z zajściem w ciążę. Mogłabym mieć problem z jej utrzymaniem ze wzgledu na niski poziom progesteronu, ale dostałam na to leki. Zadnych objawów zewnętrznych poza wyciekiem z piersi nie miałam i dlatego poszłam do gina.

Madu kochana jesteś :) Chyba trochę schizuję i dopisuję tysiąc innych objawów :) Np. wypadanie włosów, tycie. Matko świruję. Jak jutro rano się wyrobię to pójdę do labu, skoro mówisz, że nie ma znaczenia dzień cyklu.

Nie ma to jak zapytać się na forum niż wybrać się do lekarza :P

Napisałam przecież, że wybieram się do lekarza. Pytam dziewczyny, które miały problem z prolaktyną i nie czekam na diagnozę tylko na podpowiedzi.

Każda niby wybiera się do lekarza a całe dnie siedzi na kompie aż jej dobre koleżanki dadzą dobre rady....

Bo mają brzydką... - co racja to racja, ale powiem ci że ja własnie dzięki forum zmieniłam ginekologa, bo na forum wyczytałam, że powien był zrobić mi jeszcze takie i takie badania, zalecić to i tamto a tego nie zrobił. Jeśli bym sama nie wyczytala tego tu to pewnie żyła bym do tej pory w przeświadczeniu, że wszystko jest ok i super i mam świetnego gina, a on tymczasem był calkowicie do du.py. Ale racja - LEKARZ TO PODSTAWA! na forum możemy sobie luźno pogadać, a leczy i diagnozuje lekarz.

madu----ciesze się że mnie zrozumiałaś bo nic złego nie miałam na myśli :) Tylko często jest tak że dziewczyny się pytają i pytają.Całe dnie wypatrują swojego tematu czy ktoś im doradził a do lekarza się nie wybierają a bo przecież już wszystko wiedzą lub też wszystko wróciło do normy....

Zgadzam się, ze nikt z forum nie jest w stanie wystawić diagnozy, ale czytając o objawach itd. możemy czasem podpowiedzieć lekarzowi co podejrzewamy, bo oni czasem ręce rozkładają. Tak jak mówiłam wcześniej czasem to ja moją lekarkę proszę o badania czy skierowania. Czesto lekarze po ogólnym "przeglądzie" stwierdzają, że wszytsko ok a my czujemy że coś nie gra, a przecież to my znamy najlepiej swoje ciało. Liczę na to, ze będę miała tyle szczęscia co madu i uda mi się zmienić super gina.

bo maja.... - masz racje oczywiście nie ma co się spierać. Fiksum od razu napisala ze 11 idzie na wizytę wiec myślę, że tu akurat wszystko gra. Każdy chce porozmawiac o swoim problemie, czasem uspokoic swoje obawy przed wizytą która będzie dopiero za 2 tyg itd. Ja np ze swoją ginką dosyc sporo rozmawiałam i zawsze jej mowiłam, "a wie pani doktór na forum wyczytałam, że..." :) śmiala się ze mnie, ale zawsze mi wszystko tłumaczy, wyjaśnia wszystkie opcje jakie mamm do wyboru itd. Ostatnio mi powiedziała, że jak zajdę juz w ciążę to każe mojemu Tzowi zabrac mi kabel od netu, a póki co moge sobie czytać ;)

:) No to sympatyczną masz panią doktor :) Zazdroszczę :) Taki lekarz to skarb. Moja zawsze się gdzieś spieszy, czeka następny pacjent, ograniczona liczba godzin przyjęć i niestety nie zawsze mam czas wyjaśnić wszystkie rzeczy, które mnie niepokoją. Chyba zacznę spisywac na kartkę o co chcę zapytać i z gotowymi pytaniami będę się wybierała, żeby o niczym nie zapomnieć :)

Nie wytrzymałam i poszłam do lekarza rodzinnego wzielam skierowanie na tsh, morfologię i ob, a przy okazji zrobię też prolaktynę. Mam nadzieję, ze nie ma to związku z tarczycą...ale jutro się wszytsko okaże.

Trzymam kcuki by było wszystko dobrze :)

Dziękuję :)