Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Psedłonim

Jak zarobić trochę pieniędzy?

Polecane posty

Gość Psedłonim

Właśnie się nad tym zastanawiam. Tyrać mi się już nie chce. Potrzeby mam niezbyt wielkie. Myślę, że spokojnie zadowoliłbym się systematycznym dopłyuwem środków na poziomie 25 tysięcy miesięcznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona która wie...
zostań męską prostytutką :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psedłonim
Tyle się zarobi? Orientujesz się może w stawkach? Skąd to wiesz? Czyżbyś miała okazję skorzystać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psedłonim
Oj! Nie można na podstawie tych kobiet wyrabiać sobie złe zdanie o wszystkich paniach. Na mój gust o wiele więcej mężczyzn chodzi na dziwki, niż kobiet korzystających z usług zapłatnych panów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj w interwencji był program o młodocianych prostytutkach, w tym męskich. Koleś twierdził, ze po dwóch randkach sponsor kupił mu mieszkanie, wiec ruszaj na centralniaka, kariera przed tobą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psedłonim
Hmm, ciekawa perspektywa. Ale ja jakoś nie wierzę, że po dwóch randkach stać człowieka będzie na mieszkanie. Moim zdaniem to zwykła bujda na resorach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psedłonim
Zauważone jako bardzo mało precyzyjne. Niektórych, znaczy jakiej liczby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona która wie...
nie nie korzystałam, ale mój mężolo mi tak zawsze mówi, że jak dalej będzie zarabiał tyle ile do tej pory to zostanie męską dziwką i będziemy wreszcie żyć w dostatku, więc coś musi w tym być :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psedłonim
Ciekawe, skąd się wzięła taka wiedza u mężula?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psedłonim
Nie określa skali zjawiska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psedłonim
Nigdzie nie będę chodził. Za stary jestem, Lingner.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona która wie...
a bo mój mężolo ma ogólnie zbyt wybujałą fantazję na swój temat, aczkolwiek nie wiem, może już mu jakaś zapłaciła i mu się spodobało? Kij go tam wie co on robi jak jedzie na pół dnia a twierdzi że był w sklepie... :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psedłonim
"Albo jakoby na rybach...". :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona która wie...
do mnie o tych rybach??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psedłonim
Ale niezbyt wiele. NIe tak dawno sprzedawałem złom. Koszt duży, zysk dość marny. Nie da się wyżyć, Mańka. A kobiety, jak sama dobrze wiesz - kosztują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psedłonim
Do Ciebie, oczywiście, że do Ciebie. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psedłonim
Z jakim rezultatem? Udało się skutecznie dotrzeć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona która wie...
jezuuu, mężolo mój czy to Ty?? Zawsze wiedziałam że mam tak nie ufać w te opowieści o wyprawach na ryby, bo go to uspokaja....i się odpręża na tym łowieniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona która wie...
😭 no normalnie załamka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psedłonim
Bo wyprawy "na jajkoby ryby" rzeczywiście mężczyznę odprężają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona która wie...
a wiesz z własnego doświadczenia czy z opowiadań takich naiwnych żon jak ja .... heheh żartuję, ja tam wierzę mężolowi, że sobie rybki łowi i odpoczywa a ja mam czas na moje przyjemności:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psedłonim
Aaaaaaaaaa, rozumiem... Podczas, gdy małżonek udaje się na jakoby ryby, Ty lecisz zaraz do "koleżanki"... Bardzo pięknie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona która wie...
heh żeby tylko do koleżanki.... :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psedłonim
Przecież piszę, że "koleżanki". Wyobrażam sobie te Twoje "przyjemności", kiedy małżonek jest na rybach...(jakoby).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×