Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaakceptowałam się

Zaakceptować siebie....

Polecane posty

Gość zaakceptowałam się

no ok doszłam juz do tego....akceptuje siebie taka jaka jestem, lubie siebie, czuje sie dobrze we własnym ciele ( oze nie jest idealne ale czuje sie ok), przeszły mi juz kompleksy nastolatki ze nie jestem chuda jak z oswięcimia, potrafie zatuszowac niedoskonałości a pokzac wdzięki......no i co z tego jak dalej jestem sama ???? a tak mi nagadali ze grunt to pokochac siebie, no zrobiłam to i jakos nie widze koło siebie nikogo kto by sie mną zainteresował...mówili jak bedziesz pogodnie nastawiona do zycia to sie jakis znajdzie bo panny usmiechnięte i zadowolone z tego co mają przyciągają uwage....gówno prawda :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yui88u
ja mam to samo. zaakceptowalam sibie, polubilam, jestem usmiechnieta, a od tej pory nawet w jklubie nikt mnie nie zaczepi;) zaznaczam,ze keidys bylam totalna pesymistka i zakompleksiencem to mialam wieksze pwoodzenie niz teraz. Prztynajmniej jakis chlopak do tanca sie znalazl;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaakceptowałam się
nie, odpusciłam to sobie i przez dłuzszy czas wogóle sie tym nie interesowałam, zajełam sie pracą i studiami....tylko w swieta naszła mnie taka refleksja:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yui88u
Ja nie zrobilamm tego by ktos sie zainteresowal. Mialam po prostu dosc bycia pesymistka i wytykania sobie jakichs wad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a pretensje masz "no zrobiłam to i jakos nie widze koło siebie nikogo kto by sie mną zainteresował..." więc jednak :O trzeba żyć dla siebie, robić co się lubi wtedy może i to zadziała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na podobanie się składa się wiele czynników. Opisujecie własne subiektywne odczucia i przemyślenia. Poza wyglądem, jest jeszcze postawa jaką przyjmujecie, poziom intelektualny (np: jesli górujecie nad otoczeniem, płoszycie) i tak dalej. Są osoby, które nie budzą zainteresowania, brak im odrobiny erotyzmu, tzw iskry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaakceptowałam się
ale ja robie to co lubie i zyje głównie dla siebie, mam swoje zainteresowania, znajomych, prace, studia, jestem sobą nie udaje nikogo , nie robie z siebie na siłe lalki barbie tylko ubieram sie jak mi pasuje i zeby sie dobrze w tym czuc ale z klasą i modnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaakceptowałam się
nigdy nad nikim nie górowałam , bardziej jestem taka cicha no chyba ze kogos lepiej poznam to sie staje bardziej otwarta i moze ludzie mnie odbierają jako taką niedostępną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yui88u
zaakceptoalam sie---> siostra blizniaczka czy co??;) Mam tak samo. Jestem raczej cicha i spokojna, nie potrafie byc dusza towarzystwa (chyba,z e wsrod osob, ktore dobrze znam). Staje sie spieta i moze to byc odczytywane jako wywyzszanie sie. Nie mam pojecia:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może rzeczywiście jesteś odbierana jako niedostępna. To może być powód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ............serio...........
widocznie jeszcze slabo w to wierzysz ... zaakceptowac siebie to jedno ale pokochac i akceptowac do tego stopnia ze inni to widza i czuja to drugie. wiem co mowie :) czy jestes otwarta? zawsze usmiechnieta? to tak natychmiast nie daje efektow :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zatem jak zwykle to samo, przyczyna tkwi w umiejętnościach budowania relacji z ludzmi. Poczytać i poprawić. Tak, wiem że to trudne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yui88u
Najgorsze jest to, ze wiem co mam zmienic, a mimo wszytsko nie wychodzi;) Brak chyba tej iskry, o ktorej pisze frk-09. Ja naprawde jestem z siebie zadowolona, wiem,ze jestem calkiem w porzadku dziewczyna, ale nie potrfaie chodzic z usmiechem przyklejonym do twarzy. Jka ja zazdrosze ludziom, ktorzy potrfaia byc naturalnie wesolkowaci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaakceptowałam się
ale jak ktos jest zawsze usmiechnięty to dla mnie takie sztuczne....co mam sie smiac jak głupi do sera ;) jestem sobą, jestem normalna i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no takkkkk
frk - ale co poczytać? jakies propozycje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yui88u
Co ja juz nie czytalam- ksiazki psychologicznie nie psychologiczne, pozytywne myslenie, ksiazki pisane przez psychiatrow i wszystko na nic;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ............serio...........
ja ze wszystkiego sie ciesze - i tez nie lubie jak ktos jest sztuczny duzo przeszlam w zyciu i teraz juz nic mnie nie zalamuje trzeba to w sobie wypracowac a to trwa calymi latami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam niczego do zasugerowania, poszukaj ale widzę, zę kolezanka jest oczytana, gorzej z wdrożeniem :D Trochę to jak gadka ze ślepym o kolorach. Nie wiem jak wyglądacie, jak się zachowujecie, poruszacie i tak dalej... Ja uważam, ze kobietom jest w tej kwestii łatwiej bo a/ mogą być bardziej bierne b/ mogą łatwo podkreślić swoją urodę (nawet poprawic) i podkreślić EROTYZM Stawiam na to, ze nie emanujecie erotyzmem. Nie lubicie w żaden sposób (zauważalny) podkreślać swojej kobiecości (kobiecość=erotyzm). Jesteści więc niezauważane. Przyznam sie, że szare myszki skreślam od razu. Oczywiście nie każda kobieta, z która się spotykałem epatowała erotyzmem, ale każda przyciągała uwagę mężczyzn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xuqłelia
Tak to gówno prawda, że pogodne panny, które są uśmiechnięte itp. :O Miałam wielu mężczyzn więc...coś na ten temat wiem :) Prawda jest taka, że chłopy nie chcą się żenić (ani z młodymi kobietami a co dopiero z ryczącymi 30-takmi :O) I tego się nie zmieni :) My panny mamy wybór dawać dupy lub siedzieć jak cnotki w czterych ścianach domowego zacisza. Ja osobiście wybrałam tę pierwszą opcję bo opinia innych mnie nie obchodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaakceptowałam się
tylko mnie to chyba peszy :( kiedys kolega wybram mi ciuchy w jakich uwazał , ze wyglądam bardzo kobieco....jak szłam z nim ulicą widziałam, ze co niektórzy sie za mną oglądali...i własnie to mmnie peszyło:( chyba wole byc niezauwazalna, nie lubie byc widoczna i błyszczec:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaakceptowałam się
i znam wiele "szarych Myszek", które mają facetów, wcale nie są ani piękne ani nie emanuje od nich kobiecośc a maja kogos ....znam tez sliczne, które ubieraja sie tylko tak kobieco i ten erotyzm az od nich kipi i są same...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"My panny mamy wybór dawać d**y lub siedzieć jak cnotki w czterych ścianach domowego zacisza.\" wiesz, to co jeden nazywa \"dawaniem dupy\", drugi nazwie \"uprawianiem seksu\", \"kochaniem się\" lub jeszcze inaczej - ja mam faceta, uprawiam z nim seks, po Twojemu \"daję dupy\" i jest super. Nie rozumiem skąd ten negatywny wydzwięk odnośnie naturalnej sytuacji??? No chyba że nie do końca dobrze rozumiałam intencję Twojej wypowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaakceptowałam się
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"erotyzm az od nich kipi i są same..." widocznie to Ty tak uważasz, że erotyzm z nich kipi. "Erotyzm" to nie tylko wygląd, ale również osobowość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaakceptowałam się
ale to one mi same opowiadają, ze faceci na nie lecą, oglądają sie , podrywają....ale zaden nie chce z nimi byc tak na powaznie, szukaja kochanek itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hm nie szukaj- sam Cie znajdzie... taka prawda... Im bardziej gonish króliczka tym on bardziej ucieka... Każdy trafia na swoja połówkę- jedni szybciej inni później- bez względu na to czy są grubi, chudzi, normalni, bez ręki, nogi, oka.... tylko ten nasz świat stał się taki krytyczny i oceniający---ale tylko innych- bo każdy oceniać umie a w sobie wad nie widzi... takim krzyżyk na drogę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×