Wasz pierwszy raz...jak wspominacie, czy dalej to ten sam/-a ?

ale na co czekac, skoro juz rozne rzeczy robila. stosunek to tylko jedna z wielu form seksu, skoro juz uprawiala seks w innych formach, to na co ma czekac. niech to z kims z kim bedzie chciala zrobi. jak czekac na ksiecia to z calkowita czystoscia

Do Adrian: nie chodzi mnie czy mnie wysmieje..ja sie tego nie wstydze... ale zwyczajnie nie chce zeby ta osoba wiedziala.... bo bedzie sie czula winna...juz taki jest .....pewnie bedzie sie czul winny bo wiem ze nie bedziemy nigdy w powaznym stalym zwiazku..... laczy nas tylko ....pociag sexualny....tak duzy ze az ziemia sie trzesie.... poczucie humoru.... i swiadomosc ...posiadania jego zony.... nic nie chce od niego... ale nie chce tez za 30 lat zalowac ze zwyczajnie sie nie zapomnialam..... od tak..... zaznaczam ze go nie kocham......to tylko sex+ przyjazn

ale on juz miala w zasadzie partnerow seksualnych, juz rozne rzeczy z facetami robila

Ale nie wazne.....o sprawy miedzy nami..itp... chodzi mi o sprawy techniczne/ Moze ktos mi odpowie czy technicznie stosunek za 1 razem musi byc taki delikatny??????

moj pierwszy facet(sadzilam, ze bedzie jedynym), tak na poczatku cieszyl sie, ze jestem dziewica... a pozniej popadl w paranoje, i na kazdym kroku staral sie mi wmowic, ze bede chciala sprobowac z kims innym, ze na pewno go zdradze, dostal swira... rozstalismy sie, a jego bezzasadne podejrzenia byly miedzy innymi powodem rozstania na koniec jeszcze nazwal mnie dziwka, a pozniej kilka miesiecypo rozstaniu wydzwanial przepraszal, i mowil, ze jesli nawet sie z kims przespalam to On mi wybaczy, bo mnie oklamal, i jestesmy kwita... (oczywiscie ja nie spalam z nikim w tym czasie) aha i byl to czlowiek na tzw poziomie, nie zaden dres czy cos, ale osoba wrecz popularna w moim miescie i innych miastach, pochodzaca z dobrej roddziny, niby taki wrazliwiec masakra hipokryci, chca dziewicy, ale pozniej stwierdzaja ze jednak lepsza bylaby juz troche uzyta, bo przeciez moze zdradzic, zalosne

tak naprawde na dziewictwie zalezy tylko facetom, ktorzy sami sa prawiczkami

im sie wydaje, że im zalezy,pozniej tworza teorie spiskowe, masakra

ja jestem prawiczkiem i zdecydowanie bym wolal dziewice

Ehhh ,im wiecej sie mysli o tym co moglo by wyniknąc z tej sytuacji ,tym bardziej bedziesz sie stresować i własnie zadawać multum pytań... Jesli uwazasz faceta za odpowiedniego na ten PIERWSZY raz...i uwazasz ,ze nie potrzebna Ci jest milosc,zeby pojsc z nim do łózka...to na co czekasz?? Chodzi głownie o komfort psychiczny,a nie fizyczny. Bol jest znosny,ale uraz psychiczny juz nie tak bardzo.

Oczywiscie slowa skierowane sa do "zdesperowanej" 25latki ;) Osobiscie podchodze do tego w zupelnie inny sposob. Bo nie wyobrazam ,ze mogla bym pojsc z kims do lozka bez milosci. Swoj pierwszy raz przezylam z 10 lat starszym facetem. Doswiadczony ,czuly... Musial troche na mnie poczekac,ale wierze,ze warto bylo :) Do teraz jestesmy razem.

Ja miałem dziwny pierwszy raz. Moja kobieta, gdy byliśmy już w łóżku nie chciała się dać rozebrać - choć chciała to zrobić. Kazała mi na chwilę wyjść; więc wyszedłem z pokoju. Za chwilę mnie zawołała i jak wszedłem leżała na łóżku na plecach całkiem rozebrana z podkurczonymi i rozłożonymi nogami tak jak w czasie stosunku w pozycji klasycznej. I leżała tak jak kłoda czekając aż dojdę.

Przezylam swoj pierwszy raz ze swoja pierwsza wielka miloscia i dzis sie podsmiewam na wspomnienie tego chociaz wtedy bylo to dosc traumatyczne przezycie. A bylo to 8 lat temu. Traumatyczne bo nie przyznalam sie mu ze to bedzie moj pierwszy raz i probowalam zgrywac stara wymiataczke. On byl duzo starszy i jak mi sie wtedy wydawalo doswiadczony i jakos tak wstydzilam sie ze taka nowicjuszka jestem. No wiec on probowal, probowal i nic...Jeden wieczor, drugi , trzeci...On staral sie byc delikatny, a wiadomo ze do tego trzeba troche stanowczosci na poczatku. Ta jego delikatnosc tylko przedluzala bol, ja sie wycofywalam i tak w kolko. Po kilku nieudanych probach stwierdzil ze jestem do niczego bo nawet seksu nie da sie ze mna uprawiac :) Oj, zabolalo. Wiec nastepnym razem postanowilam ze mu pokaze. Jak tylko zaczelismy, "wskoczylam" na niego, zacisnelam zeby no i poszlo. Potem musialam sie tlumaczyc ze chyba cos mi okres za wczesnie przyszedl...:) ...a potem to juz bylo tylko jak w niebie.

wspominam fatalnie. Miałam 17 lat, pamiętam, że bolało jak cholera... 2 razem było już lepiej :)

Hmm a mój 1 raz był dosyć późno bo jak miałam 24 lata :) Było wino, kolacja, pusty dom, tylko my dwoje - super. A zdeflorowana zostałam w pozycji na pieska - więc dosyć nietypowo :)