sprawa tuszy

zauwazylam ze na kafe oststnio pelno tematow o tuszy itp.jak rozumiem ze wszystko jest kwestia gustu ale nie moge pojac dlaczego dziewczyny przy kosci sa obrazane od tucznikow wielorybow i niezadbanych pasztetow.ja naprzyklad jestem "pulchna" i nie czuje sie jak jakis wieloryb.wrecz przeciwnie jestm bardzo energiczna i uwazam sie za dziewczyne towarzyska pelna zycia a nie zakompleksionym pasztetem.chodzi mi poprostu o to ze wyglad jest kwestia gustu ale te wyzwiska to juz dla mnie przesada.

Ludzie muszą sobie ulżyć, bo wiesz...przegrali życie:P A Ty kolejną awanturę chcesz wywołać:O

Ludzie muszą sobie ulżyć, bo wiesz...przegrali życie:P A Ty kolejną awanturę chcesz wywołać:O

ale kto powiedzial ze ja chce wywolac awanture tylko pisze co mysle na ten temat .nikogo nie obrazam tylko wyrazam swoje zdanie

Tylko po co? Nikogo tu nie przekonasz, a wywołasz kolejną burzę.

Tylko po co? Nikogo tu nie przekonasz, a wywołasz kolejną burzę.

I tak wiemy swoje :P

pisze to zeby wyrazic swoje zdanie.do tej pory tylko czytalam terozmowy ale to co pisza niektorzy to jest przegiecie.zreszta wydaje mi sie ze forum dyskusyjne wlasnie po to jest

A wszystkiego najlepszego - czuj się jak chcesz. Chodzi tu raczej o to, że topiki zakladane na zasadzie myślenia magicznego, że gadania, że grube jest kobiece przekona jakiegoś faceta, najczęściej wywołuje najazd fali ludu, który akurat myśli inaczej. Przyłączam się bo, zawsze byłem zdania, że głupotę trzeba tępić ^^

Zielony-brawo!

Kuraiko => on to cały czas wkleja. Chyba się zaczął wzorować na Pusi :P

tu autorka topiku musialam zmienic nick bo zapomnialam hasla na poprzednie konto:)po pierwwsze czy ja obrazam szczuple dziewczyny?nie!wiec od nich wymagam tego samego w sostunku do moiej osoby.mi dzieczyny szczuple nie przeszkadzaj bo niby czemu moja najlepsza przyjaciolka jest dziewczyna szczupla i bardzo zgrabna.i tez nie zazdroszcze im tego ze sa szczuple bo mi jest dobrze tak jak jest i czuje sie atrakcyjna.chodzi mi tylko o to ze nie rozmumiem dlaczego jak ktoras jest grubsza to od razu leca testy w stylu wieloryb badz tucznik.kazdy ma PRAWO DO BYCIA TAKIM JAKIM CHCE

Kuraiko nie zgodzę się z Twoim zdaniem - mam 170 cm, ważę 52 kg i nie czuję powiewu anoreksji na karku - czuję się dobrze ze swoją wagą i za nic nie zmieniłabym tego na więcej. Może nie tak drastycznie jak to napisałaś ale utrzymuję wagę wysiłkiem fizycznym i dietką

proszę mi powiedzieć, od jakiej wagi kobieta jest tłustym pasztetem, bo nie wiem, po której stronie mam sie opowiedzieć :D

zielony popukaj się w czółko:o

ja naprzyklad nie jestem jakims tucznikiem moim zdaniem a czestoslysze takie opinie na swoj temat wiec juz sama niewiem:/

ja uwazem ze wasze rozmowy sa bez sensu

jak ktos jest pasztet to jest a jak nie to nie i taka jest prawda sorry. i chyba sam to powinien stwierdzic co?????????????????????????????? ja wiem swoje a ja jestem ani pasztet ani anorektyczka

jestes ani pasztet ani anorektyczka i ok fajnie ale nie kazdy potrafi ocenic bo dla niektorych ludzi osoba lekko puszysta jest juz oblesnym pasztetem wiec to kwestia gustu

Hehe, właśnie nie wiadomo :D Ja mam wage w normie, tłuszcz mi nigdzie nie wisi, a według wielu jestem gruba, bo ważę całe aż 62 kilogramy, zamiast dopuszczalnych 55 :D

Bez kompleksów - nie zmienisz toku myślenia innych ludzi. Mężczyźni lubią chude, inni grube kobiety. Ale tych jest najmniej. Zdecydowana większość woli kobiety o zdrowej figurze - czyli szczupłe. Bez zbędnego sadełka, ale jednocześnie nie za chude - z piersiami i pośladkami na odpowiednim miejscu. To tak jak z nami, kobietami - ile znasz takich kobiet, które zdecydowanie preferują bardzo chudych mężczyzn, lub tych pulchnych z 'mięśniem piwnym'? Ja nie wiele... Większość z nas preferuje typ zdrowej sylwetki, co w przypadku mężczyzny oznacza wysportowane ciało, ze zdecydowanie szerszymi ramionami, plecami i klatką piersiową a węższymi biodrami. Prawda? Cała reszta detali i szczegółów, to już kwestia gustu. A to, że są ludzie, którzy osoby tęgie określają mianem wielorybów i tuczników, a osoby chude wyzywają od anorektyków, czy szkieletorów... cóż - tacy właśnie my, ludzie, jesteśmy. Nie każdy jest świadom, że takimi określeniami, może kogoś bardzo zranić.

najatrakcyjniejsi i najfajniejsi sa ludzie bez kompleksow

ja jestem gruba, ale sorry za paszteta się nie uwazam. wogóle nie rozumiem jaki ma cel obrazanie pulchnych dziewczyn? ktoś się dzieki temu dowartosciowuje? no to pogratulować pomysłu na zwalczanie własnych kompleksów. ja sie z nikogo nie napierdalam, wiec calkiem obca jest mi taka nieuzasadniona nienawisc do ludzi, ktorych nie znacie, a oceniacie po wygladzie. brawa dla plytkich osobowosci!!!!!!!!!!!!!! brawo!!!!

tzraba sie pokochać takim jakim sie jest ...Rzecz gustu a jesli ktos kogos obraża to świadczy o jego IQ