Po dwóch latach usłyszałam ,,Nie kocham cie

Wiem nie warto często to słysze ale nie potrafie tego w sobie zniszczyć...

znam taki sma przypadek jak Twoj Dziewyczyna w końcu zmadrzala Ty tez zmadrzyj......

Spróbuje... Zobaczymy jak bedzie

mysl głównie o sobie o swoim zyciu bo mamy je tylko jedno..... Ja juz bede ucikeac wpadne jutro dobranoc papapa

Ok Paaa

nigdy nie jest łatwo pogonić kogoś, do kogo coś się czuje. Tylko czasem warto być wstrętnym egoistą i zrobić sobie bilans zysków i strat. Jeżeli straty przewyższają zyski to sytuacja jest jasna i trzeba pogonić wstręta. Poza tym jeżeli już tak się zachowywał to nadal to będzie robił. Powiedz mu, że nie jest wart Ciebie i nie ma się więcej z Tobą kontaktować. Niech poczuje jakie to piękne, gdy ktoś się bawi uczuciami drugiej osoby. Może akurat zobaczy co stracił.

Dobrze tak zrobie A czuje to że jutro zjawi się u mnie albo chociaż zadzwoni...

sluchaj ja Ci tylko jedno powiem, opamietajs ie poki masz czas. Mnie facet wykonczy psychicznie tak ze prawie skonczylam ze swoim zyciem, tak mnie psychicznie molestowal a ja do nieogo wracalam bo przepraszal itp a teraz tego strasznie zaluje bo nie dosc ze spustoszyl moje serce to jeszcze glowe. Przez to wszystko teraz mam straszne problemy z nawiazywaniem relacji, ale mysle ze w koncu znalazlam tego na kogo czekalam cale zycie i powoli zaczyam zapominac o bolu ktory mnie spotkal. Wiem ze latwo jest doradzac ale ja Cie tylko przestrzegam, nikomu nie zycze takiego cierpienia.

Ok dzięki ale to coczuje teraz jest straszne Dosłownie ,,boli,, mnie serce...

Płacze :( help

ja ten ból bym opisałam, tak jakby mi powietrza brakło, jakby coś obok serca pękało, czy nawet ono samo. A mówi się, że serce to tylko organ pompująca krew :(

Jak głupia czekam na telefon... Moze zadzwoni.. przyjdzie... przecież zawsze tak było.. Nie wiem naprawde co robić??

czekaj cierpliwie i gdy zadwoni pogoń go i powiedz, że zmarnował Ci dwa lata życia i nie zasługuje na Ciebie

hej:) dziewczyno nie czekaj,przestan..... zakończ to w końcu uwolnij sie

Musze dać rade on faktycznie się ze mną nie liczy.. :(

Jak kocha to wróci (jak świnia to żuci),jak kochasz ty wróć również :)

Zadzwonił... Przepraszał... Wróciłam... :)

tez uslyszalem nie teraz ! NIE ! ( swiat mi sie zawalil ), a po 3 latach dowiaduje sie ze chce do mnie wrocic, ma dziecko, a ja jestem w szczesliwym zwiazku. Tak jest lepiej i niech tak zostanie. KROPKA