Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Juleczka86

2 dni po terminie..Wody poszlyyyy...

Polecane posty

Gość Juleczka86

Jest wlasnie 6 rano!Obudzila mnie goraca fala...zaczelo cos sie lac..Dzwonilam wlasnie do szpitala powiedzieli zeby zjesc sniadanko i przyjechac za godzinke czy dwie...boje sie!Oh ani skurczy nic!niemam niewiem czego sie spodziewac..trzymajcie kciuki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzymam kciuki!!! Niedawno \"przeżywałam\" porody moich 2 przyjaciółek. Jedna z nich miała podobnie. Nie martw się, skurcze nadejdą. A jak będa się ociągać to dostaniesz oksytocynę na wywołanie. Powodzenia i zdrowej dzidzi!! Jak juz wrócisz to napisz jak poszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi wody odeszły o 3 w nocy,też nie miałam skurczy a o 10 urodziłam :) powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie zaczynało się od skurczy wodom odejść zawsze pomagał lekarz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie odeszly o 2 w nocy... urodzilam o 16 ... po kroplówkach na rozwarcie :D:D wazne zeby po odejsciu wód zglosic sie do szpitala przed uplywem 10 godzin bo musza podac kroplówke z antybiotykiem zeby nie doszlo do zakażenia. Tak mi polozne mówily.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i zycze powodzenia i zdrowego maluszka bo tak czy siak to sie stanie już lada chwila :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no skads to znam :-) mi ez ak sie zaczelo tylko o 4 rano a o 11:10 urodzilam oczywiscie z pomoca kroplowki:-) zycze szybkiego i ławego porodu no i oczywiscie zdrowego maluszka :-):-) trzymam kciuki:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie też odpłynęły wody najpierw. Żadnych skurczy, bóli itd. Na porodówce przeleżałam 33 h, non stop na ktg, z tym że ja miałam podawane masakryczne dawki Fenoterolu oraz magnezu w kroplówce, dzięki czemu nie zmróżyłam oka od 5 rano dnia 10.10.06 aż do 14.25 dnia 11.10.06- czyli w sumie 33 h i 25 min. - gdy wydobyta na świat została moja pierwsza Dzidziula, o 14:27 już było po wszystkim, wówczas a świat przyszedł mój Synek. Mój poród zaczął się w ostatnim dniu 26 tc a skończył w 1 dniu 27 tc. Dzięki Bogu wszystko dziś jest ok. Ale pamiętam jak z jednej strony wiedziałam, że to wody płodowe odpływają i czułam, że na 100% ciąży nie utrzymają......., choć wiedziałam, że nawet z odpływającymi wodami można przeleżeć jeszcze długo. Byłam sparaliżowana strachem..........choć tak naprawdę nie do końca zdawałam sobie sprawę z tego, co dane mi było przeżyć......... Powiem tak: zamieniłabym poród pod ogólnym znieczuleniem przez cesarskie cięcie na poród nawet w największych bólach, byle rodzić o czasie............ Takich straszliwych przeżyć, nawet pomimo szczęśliwego zakończenia, nie życzę nikomu.........nawet największemu mojemu wrogowi. Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×