Mam ochotę na przyjaciela

Błagam, powiedzcie mi, czy to jest całkiem patologiczne i czy jestem straszną ździrą... Żeby było jasne, mam 22 lata, za sobą dwa związki, nie jestem dziewicą, za to kobietą dośc wyzwoloną, ale bez przesady. Nie poszłabym do łóżka z facetem poznanym tego samego wieczoru w dyskotece, tak dla przykładu... I mam przyjaciela, studiujemy razem, poznaliśmy się dwa lata temu i świetnie się dogadujemy, dobrze ze sobą czujemy i tak dalej. Do tej pory relacje między nami były zupełnie zdrowe, kiedy się poznaliśmy, byliśmy oboje w związkach, potem te związki się rozpadły, ale między nami to niczego nie zmieniło. Wiem, że on nie jest we mnie zakochany, kobiety to czują, i ja chyba też go nie kocham. W każdym razie nie myślę o tym, żeby się z nim związać, świetnie jest tak, jak do tej pory, ALE od pewnego czasu mam straszną ochotę na seks z nim. Nie mogę przestać o tym myśleć, ciągle sobie wyobrażam, jak bez słowa zaczynam go całowac, potem się dziko kochamy na dywanie, a następnego dnia udajemy, że nic się nie wydarzyło. Nie wiem, skąd mi się to wzięło, on nawet nie jest w moim typie, może ta chcica bierze się z niemoralności i trudności w zrealizowaniu tych fantazji? I, kurde, nie wiem, co zrobić. Powiedzieć mu i czekać na reakcję czy po prostu się na niego rzucić, zaspokoić żądzę, jak się ni będzie za bardzo opierął i zobaczyć, co dalej?? I co on sobie o mnie pomyśli?? Niby go znam i wiem, że on zna mnie, ale właśnie, kutwa...Zresztą, faceci są jednak skomplikowani. WIem, że to strasznie chore, ale może macie dla mnie jakąś radę?

czesc kolezanko siedzisz po uszy tak jak ja rozumie cie z tego co piszesz on jest wolny to nie ma przeszkody u mnie to inaczej wyglada

jak wyglada ta wasza przyjazn daje jakis znaki???

Idź na całość :) Ustaw sie na piwo, walnij kilka drinków i let's go ;) W razie co zwalisz na alkohol :) PS W momencie jak się z nim prześpisz, wasza przyjaźń się skończy

Byłem w takiej sytuacji i po pójściu do łóżka wszystko się spieprzyło. A seks wcale nie był taki przyjemny jak z dziewczyną, z którą jest się w związku. Był po prostu płytki.