Chyba zle zrobilam ze mu wybaczylam. Okropnie sie czuje.

Nakrylam jak przez tlen rozmawia z jakas panna, w sumie dwie byly . Krotkie rozmowy, wymiana zdjec, telefonow, propozycje spotkan. Takie pojedyncze rozmowy bez kontynuacji. A ja mu glupia wybaczylam i znowu nalozyl mi pierscionek zareczynowy na palec:( A teraz mu nie ufam chcoiaz sie stara 100 razy mocniej i tak bardzo sie boje:( Wiem wiem jestem glupia i przejade sie pewnie kiedys:(

nie wychodź za niego- zdecydowanie!

wiesz, że ci w twarz pluje a ty udajesz, że deszcz pada. pewnie się przejedziesz...

uciekaj od niego...wiem co mówie, on nie skończy czatować. ja swojemu byłemu dałam drugą szanse bo wiele razy go nakryłam na czacie , nawet nie wiedział ze rozmawia ze mną, jak mu o tym powiedziałam za każdym razem ( bo nakryłam go 3 razy:( ) prosił, błagał itp. wybaczyłam , ale to i tak sie nie zmienilo i odeszłam.

Mój były miał anonse dosłownie wszędzie,nawet na stronach zagranicznych...kiedyś wpisałam jego nick w google (poznaliśmy się w necie) no i zakwitła pełna łąka pięknych kwiatków,az mi oczy wylazły.....nie chciał skasować ani jednego bo to tylko taka luźna zabawa...taaaaa....

Głupie nie jesteście tylko głupoty piszecie. Zrozumcie, że facet to wieczny łowca,  a wy chcecie go usidlić. Mam 20 lat małżeństwa i... wiem że każdemu należy się wolność.  Mój co kilka lat ma wyskoki, ale kocham go i wiem, że on mnie kocha.  Więc to akceptuję, toleruję, a on wie o tym i za każdym razem wraca z podkulonym ogonem. Ja nie dramatyzuję tylko upominam go,  że krzywdzi nas oboje, dzieci rodzinę.  Potem  przez 4-5 lat mam spokój.  Dzięki temu jestem dumna że mam faceta, który jest atrakcyjny. Do tego mam wolne od seksu - po 45 latach nie mam wielkich potrzeb.