Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wiskozowa panna

Czemu dziecko miało bezczaszkowie i bezmózgowie

Polecane posty

Goksi nie masz za co przepraszać to, że ja zdecydowałam się na donoszenie ciąży nie znaczy, że dalej nie bije się z myślami czy dobrze zrobiłam. Na dzień dzisiejszy uważam, że to była dobra decyzja,ale to co dobre dla mnie nie znaczy że jest dobre dla kogoś innego. Powiem Wam, że strasznie nie lubię tego słowa terminacja wole określenie wcześniejszy poród. Dziewczyny różnymi drogami i tak w końcu nasza wędrówka kończy się na stracie dziecka i tego dotyczy to forum. To co najgorsze macie już za sobą i aktywując się tutaj liczyłam przede wszystkim na Wasze doświadczenie i że uzyskam odpowiedzi na pytania, które mnie nurtują, a których nie udzieli mi żadna mama która nie przeszła przez to co my. Smutna X.X ja też się boje ze historia się kiedyś powtórzy i też nie wiem co bym zrobiła. Ale mam też nadzieję, że limit nieszczęść został już wyczerpany. A teraz trochę z innej beczki otóż chciałam dziś kupić farbki do odbicia stópek pytałam w sklepie z akcesoriami dla dzieci nie muszę dodawać, ze jak tam weszłam to myślałam, że dostanę kur....powinnam przyjść robić wyprawkę, tyle ślicznych rzeczy było do okoła. Pytałam tez w papierniczym i nigdzie nie mieli może wiecie w jakim sklepie można dostać taka farbkę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
M.X jak po wizycie ? Jestem ciekawa bo znam te klimaty z szalejącym okresem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna.X.X
Bardzo prosimy o to by osoby szukające zaczepki i sensacji nie zostawiały tutaj swoich komentarzy... Jeśli macie pytania pytajcie ale nie oceniajcie i nie komentujcie odpowiedzi, bo chociaż przytrafiło nam się to samo każda z nas jest inna, każda ma inne doświadczenia i każda podejmując swoją decyzję kierowała się różnymi rzeczami...dlatego też każda odpowiedź może być inna... nie da się wrzucić nas do jednego worka i oceniać... jesteśmy tutaj raczej po to żeby wymieniać się doświadczeniami i wspierać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna.X.X
Bardzo prosimy o to by osoby szukające zaczepki i sensacji nie zostawiały tutaj swoich komentarzy... Jeśli macie pytania pytajcie ale nie oceniajcie i nie komentujcie odpowiedzi, bo chociaż przytrafiło nam się to samo każda z nas jest inna, każda ma inne doświadczenia i każda podejmując swoją decyzję kierowała się różnymi rzeczami...dlatego też każda odpowiedź może być inna... nie da się wrzucić nas do jednego worka i oceniać... jesteśmy tutaj raczej po to żeby wymieniać się doświadczeniami i wspierać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna.X.X
Bardzo prosimy o to by osoby szukające zaczepki i sensacji nie zostawiały tutaj swoich komentarzy... Jeśli macie pytania pytajcie ale nie oceniajcie i nie komentujcie odpowiedzi, bo chociaż przytrafiło nam się to samo każda z nas jest inna, każda ma inne doświadczenia i każda podejmując swoją decyzję kierowała się różnymi rzeczami...dlatego też każda odpowiedź może być inna... nie da się wrzucić nas do jednego worka i oceniać... jesteśmy tutaj raczej po to żeby wymieniać się doświadczeniami i wspierać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.X
Hej! Byłam u lekarki z wynikiem bety hcg. Wynik jest ok,więc mogę "zapomnieć,że był zaśniad" i już nie muszę robić tych badań. Minęło juz pół roku od zabiegu. Od dzisiaj biorę tabletki,przez 5 dni. Po odestawieniu w ciągu 3-4dni powinnam dostac okres. Mam nadzieję,że tak się stanie..mam na to czas do 14 dni,taki czas ksiażkowy. Jesli bym nie dostała,to wtedy mam się od razu zgłosic i prawdopodobnie musiałabym dostać zastrzyki w brzuch.. heh..mam nadzieję,że do tego nie dojdzie.. Po tym wywołanym okresie musze zrobić badania na przeciwciała kardiolipinowe,bo w październiku miałam okropny wynik. Zrobię jeszcze na cytomegalię,bo w styczniu w zesżłym roku miałam 45,a w kwietniu 48-czyli tak jakby tobyło normalne.. Jeszcze toksoplazmozę.. Może na przyswajanie kwasu foliowego też.. Generalnie wszystkie podstawowe przed ciążą.. Potem muszę mieć "swoją" normalna miesiączkę i wtedy do kontroli z wynikami.. I.. prawdopodobnie będą już wakacje... I.. jak dobrze pójdzie z okresem i wynikami..to chyba zielone światło by sie dla mnie zapaliło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
M.X to jeszcze parę dni i odpłyniesz :) Fakt zastrzyki w brzuch to nic przyjemnego ale da się przeżyć ja miałam takich sześc tylko, że na zatrzymanie okresu. To w sumie czeka cie w tym roku pracowity urlop ;) My byliśmy dziś u genetyka w sumie to dużo z tego co mówiła już wiedziałam bo przeczytałam w internecie ale za to na kariotyp zapisała nas bez mrugnięcia okiem. Póki co mam brać standardowa dawkę kwasu foliowego, a jak urodzę to dziesięciokrotną no i zaleciła dietę bogatą w kwas foliowy.Mówiła nam też, że można kupić kasze, ryże i inne produkty z większa dawka kwasu foliowego muszę popytać w sklepach ze zdrowa żywnością bo tam pewnie najprędzej takie coś można kupić. Ogólnie to powiem wam, że ta wizyta mnie podbudowała jakoś i ta lekarka taka przystępna, a nie ą-ę. Po wywiadzie stwierdziła, że to raczej nie genetyka zawiniła ale lepiej to sprawdzić dla świętego spokoju. Mam nadzieje, że to rzeczywiści cholerny pech i w przyszłości wszystko będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.X
Nasza wizyta w poradni genetycznej też była ok, wszyscy mili, wyniki dobre i też wyszło na to,że to zwykły "pech". Czyli z jednej strony dobrze,bo z nami wszystko w porządku,a z drugiej strony ..gdyby to była sprawa genetyki,to już bysmy cos wiedzieli..Ale wiadomo..dobrze sie stało. A jaką dawkę kwasu masz brać później? Ja obecnie biorę 5mg. Jak robiłam w zeszłym roku badanie na przyswajanie kwasu,to wyszło bardzo dobrze,ale biorę cały czas,a nie tylko te książkowe 3 miesiące przed planowaniem ciąży. Czytałam w necie,że kiwi ma bardzo dużo kwasu foliowego. Teraz jeszcze bardziej zwracam uwagę na to co jem i tak wydaje mi się,że chciałabym dużo więcej uważać na siebie,choć teraz i tak dbam bardziej.. Jakoś tak zastrzyki w brzuch budza we mnie lęk..miałam kiedys zastrzyki w kolano..ale brzuch.. brrr.. mam nadzieję,że okres się pojawi za kilka dni ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też mam brać 5 mg i planuje zrobić to badanie na przyswajanie kwasu. Ta lekarka mówiła, że jeżeli nawet nie planuje się ciąży to najlepiej i tak cały czas zażywać kwas bo on nie zaszkodzi a wiadomo różnie bywa. Dużo kwasu foliowego jest też w pomarańczach i pomidorach, fasoli, brokułach ale najlepiej jeść te produkty, których nie trzeba gotować bo wtedy tracą na wartości. Teraz mam trochę wyrzuty sumienia, że mogłam dbać bardziej o siebie przed ciążą ale czasu nie cofnę. Ale z drugiej strony pewnie tak po prostu miało być. Miałam dziś kolędę, ksiądz zaczął mówić o chrzcinach no to mu mówię jak się sprawy mają. Jakoś się tak dziwnie zmieszał i zaraz uciekł. No cóż ksiądz też człowiek to też nie ma co od niego wymagać, ale jakiś taki niedosyt pozostał. Pośmiałam się chociaż z moich sąsiadek z klatki bo stały na korytarzu i na cały głos gadały kto nie przyjmuje księdza. Jak mój mąż wychodził do pracy to już stały i dzwoni do mnie, że jedna jak przechodził popatrzyła na niego tak, że mało się nie przewrócił i nawet dzień dobry nie odpowiedziała, że niby ucieka przed kolędą chyba. A mówią, że w mieście nikt nikim się nie interesuję, ostatnio jedna sąsiadka mnie zaczepiła i mówi, że zastanawiała się czy gdzieś wyjechałam bo mnie nie widuje. Już słyszę to gadanie była w ciąży czy nie, ciekawe co zrobili z dzieckiem. Temat na ławeczkowe pogaduchy idealny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.X
Od plotek się nie ucieknie ;) Jak byłam jeszcze przed ślubem, to ponoć byłam kilka razy w ciąży..prawdopodobnie poroniłam.. Przynajmniej tym ostatnim razem,a wcześniej,to nie mam pojęcia co zrobiłam z dzieckiem,oddałam? Może.. :) Jak się komus nudzi, to tak jest.. A gdy byłam już naprawdę w ciąży to niewiele osób o tym wiedziało.. Pamiętam jak stałam w sklepie w kolejce do kasy. Przede mną stała dziewczyna 2 lata starsza -w ciąży,z tego co wiem 1,5 miesiąca różnicy było między naszymi porodami- obok niej jej matka była.Kasjerka popatrzyła na nie i mówi "proszę, pani jest w ciąży, nalezy sie pierwszeństwo w kolejce,proszę przed tego pana przejsc",a na mnie spojrzała, zmierzyła i taki dziwny wyraz twarzy zrobiła.. Ale co tam, ja sie dobrze czułam, więc na nikim niczego nie wymuszałam :) A jak juz byłam po porodzie to dopiero się plotki zaczęły..wada serca była..uwaga : nie miał twarzy..(!!) skąd to ludzie wszystko biorą..nawet w telenowelach chyba czegoś takiego nie ma :) no i mi dopisali,że ja we wczesniej ciąży już wiedziałam jak to wszystko będzie. Niektórzy mają takie hobby.. Nic się z tym nie zrobi.. Ale jak uslyszą coś na swój temat..o.. to już skandal :). na kolędę, która była chyba z dwa tyg po porodzie nie zeszłam do pokoju.Byłam osłabiona no i ochoty tez nie mialam..ksiądz się pytal o mnie,o dziecko,jak usłyszal,ze dziecko juz jest w niebie,to powiedzial "A jednak umarło"..więc też pewnie coś tam mu parafianie "donieśli" ... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak ja też z racji tego, że jak brałam ślub miałam 20 lat byłam w ciąży bo przecież w tak młodym wieku wychodzi się za mąż tylko z musu. Wtedy śmiałam się z tego i mówiłam, że może wykrakaja mi szybką ciążę. Później jak minęło trochę czasu to znowu problem bo nie byłam w ciąży już moja mama miała dość bo na każdym kroku każdy się dopytywał kiedy będzie babcia i wysłuchiwała jacy to młodzi teraz wygodni są. Szkoda tylko, że nie wiedzieli co naprawdę przechodziłam przez ten czas, w którym w ich mniemaniu przeznaczyliśmy na wygodne życie, ile łez wylałam i bólu musiałam znieść. Jak urodzę to też będzie sensacja i pewnie nie obejdzie się bez takich głupich plotek i kąśliwych uwag. Dziewczyny zaglądacie tu jeszcze mam nadzieję, że te głupie komentarze nie wypłoszyły Was. Smutna X.X jak się czujesz pojawiły się już mdłości ? Anka, Klara a wy jak się macie ? Mamo jak tam grobek Hani macie już spokój ze złodziejami ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maj - ja przy wścibskich pytaniach odpowiadam z uśmiechem, że nie chcę o tym rozmawiać i zmieniam temat, lub odpowiadam, ze nie powinno to nikogo interesować. A mimo to plotki krążą i krążą. Ostatnio się dowiedziałam, że rzekomo miałam powiedzieć do osoby której nie znam, że najmłodsze dziecko się urodziło, bo zachciało mi się figli na stale lata. Ale trzeba było widzieć minę mojej rozmówczyni, gdy poprosiłam o przekazanie pozdrowień dla nieznanej mi plotkary....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna.X.X
Oj żeby to tylko same mdłości były to byłoby dobrze... Od piątku większość tego co zjem to zaraz zwracam...:( Jest tak samo jak za pierwszym razem, dodatkowo mam straszne zawroty głowy i jedyne co mogłabym robić to spać, spać i spać... A jeśli chodzi o plotki to na szczęście nie doszły do mnie żadne na mój temat... Czasami tylko widzę jeszcze dziwne pytające, spojrzenia osób z roku, które nie wiedziały co się stało... i najbardziej się boję że plotki dopiero się zaczną jak wyjdzie, że znowu jestem w ciąży...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamalegoaniolka
Do mnie któregos dnia zawitała policja, czasem ktoś sie do samochodu włamie, albo do piwnicy i chodzą i pytają czy ktoś czegoś nie widział więc ok, wpuściłam ich na klatkę, ale zazwyczaj idą po wszystkich mieszkaniach, tym razem przyszli od razu do mnie i powiedzieli że ktoś zadzwonil na policje i powiedział że sprzedaliśmy dziecko, bo byłam w ciąży i się z tym kryłam, a dziecka teraz nie ma, no i nowe meble kupiliśmy zaraz po tym jak juz byłam bez brzucha. Tak mnie zatkało że nie wiedziałam co mam odpowiedzieć, łzy stanęły mi w oczach i dopiero policjantka zaczęła zadawać pytania na które odpowiadałam tylko "tak" lub "nie", bo nic innego nie mogłam wykrztusić. Pokazałam im akt urodzenia i zgonu. Powiedzieli że przepraszają ale po takim zgłoszeniu musieli przyjść i sprawdzić, a na odchodnym jeszcze ten policjant tak do siebie powiedział "ludziom to sie bardzo musi nudzić w życiu". Ciązy nie ukrywałam tylko jej nadmiernie nie eksopnowałam, do połowy 8 miesiąca chodziłam po prostu w moich zwykłych ubraniach, ciążowe nie były mi wtedy potrzebne, a nowe meble to 30 letni regał od teściów. Ale ludze wiedzą lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masakra jakaś co ludzie potrafią wymyślić. Nawet nie chcę myśleć co będzie u nas. Tym bardziej, że wszyscy wokół baaaardzo się nami interesują. Maj87 u mnie wszystko po staremu. Tyle, że coraz ciężej i coraz bliżej. Kurcze nie myślałam, że będzie tak ciężko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.X
Masakra!! :( .. to już naprawdę.. brak słów..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamomalegoaniolka aż mnie zatkało jak przeczytałam Twój wpis !!! Anka mi też wydawało się, że przez ten czas kiedy wiem o chorobie małego zdołam się przygotować na to wszystko, a teraz jak zostało już tak nie wiele czasu to normalnie wydaje mi się, że to wszystko jest nieprawdą. A jak Wirek zaczyna kopać i się wiercić to już w ogóle sobie myślę, że ta diagnoza to pomyłka. Cała ta sytuacja jest jakaś nie realna. Pewnie dopiero jak zobaczę dziecko na własne oczy to uwierzę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PT
mnie też zatkało-- są ludzie tacy że tyllko patrzą kiedy komu noga się powinie i mają radoche ,mogę tylko sobie to wyobrazić,i mine policjantów ,z drugiej strony może gdyby takich ludzi nie było co władze ;zawiadamiają o takich kobietach co były wciąży a teraz dzieci nie mają a niewinne dzieci może śą teraz sprzedawane czy zabijane i tp. te sprawy nie ujżąły by światła dziennego, a winni są teraz ukarani. Nigdy do końca nie wiadomo co kierawało tymi co zawiadomili tą POLICJĘ zawićś sąsiedzka i zazdrość czy troska o dziecko i na ludzką kzywdę .Bo moło sie słyszy o takich przypadkach.pozostaje tylko chcieć wieżyć że są tylko takie mamy jak my co mogą pokazać akt zgonu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama :) :) :)
Hej Kochane Mamusie :) Właśnie wracam do rzeczywistości po zimowych szleństwach :) Czytam Was i aż trudno uwierzyć, że tyle przykrości spotkało Was od otoczenia. Nie warto sobie zaprzątać głowy, nieprzemyślanymi i często powodowanymi zwykłą ciekowością słowami. Rozejrzyjcie się .....naprawdę jest wiele dobrych i wspaniałych ludzi w pobliżu :) - ja dzięki Hani spotykam tylko takich.....między innymi WAS :) maj87, to forum na zawsze będzie dla mnie szczególnym miejscem. Chociaż miałybyście mnie już dość.....to ja dodam tutaj swoje "trzy grosze" :), a komentarze "intruzów" są bez znaczenia. No cóż...u Hani niestety "zgineła" choineczka od cioci Gosi....ktoś sobie upatrzył to miejsce.....niestety....... Najwspanialsze dla mnie jest świadomość, że o Hanie "dbają" :) Teraz wróciliśmy po pięciu dniach....a u Niej odśnieżone i wszystkie świeczuszki zaświecone :) Jestem szczęśliwa, że jest Kimś bardzo ważnym i bardzo kochanym nie tylko przez nas. Kochany Aniołeczek :) Gdybym mogła choc przez chwilkę znowu Ją przytulić......(*) Smutna XX :), nie wiem czy to dla Ciebie jakieś pocieszenie ??? ale chciałbym znowu poczuć mdłości :) Trzymaj się, będzie dobrze :) pt :) a Ty jeszcze w domku ? Jak się czujesz ? Anka, Maj, Klara - czas biegnie nie ubłaganie. Rozkoszujcie się kopniakami :) Pstrykajcie zdjęcia. Nagrałyście bicie serduszek na badaniu usg ? Cieplutko pozdrawiam wszystkie Forumowiczki :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo zazdroszczę białego szaleństwa ja najchętniej wzięłabym teraz męża i uciekła na koniec świata. W tym całym zamieszaniu zapomniałam o tym, że można nagrać płytkę z usg dobrze, że o tym napisałaś bo w poniedziałek mam akurat wizytę. U mnie niestety skurcze się nasilają właściwie to już nic nie daje rady robić bo zaraz brzuch mi twardnieje i boli. W tym tygodniu 3 razy wybierałam się do lekarza bo myślałam, że się zaczyna ale jak poleżałam to ból mijał na szczęście poniedziałek tuż tuż. Mam nadzieję, że maluszek poczeka jeszcze troszkę :( Nie rozumiem ludzi, którzy okradają groby przecież wiadomo, że każda ozdoba czy ładny znicz jest jedyna rzeczą, którą możemy obdarować naszych zmarłych bliskich. Zwłaszcza jeżeli jest to miejsce gdzie leży dzieciątko wiadomo, że tylko tyle możemy im ofiarować. Naprawdę trzeba nie mieć sumienia. Mamo myślę, że nikt nie będzie miał Cię tutaj dość, ja też jak już będzie po wszystkim nie zamierzam rezygnować z pisania do Was. Przecież jeżeli mojego synka nie będzie już ze mną nie znaczy, że o nim zapomnę ból nadal pozostanie, a kto mnie zrozumie w chwilach załamania jak nie Wy, które znacie ten gorzki smak cierpienia. Przecież dla kobiety nie ma gorszej straty i cięższego przeżycia niż utrata dziecka. Wspominałam sobie dzisiaj jak szłam na to feralne usg kiedy okazało się, że Wirgiliuszek jest tak strasznie chory. Było ciepło założyłam ulubiona sukienkę, przed wyjściem patrzyłam jeszcze w lustro czy widać już brzuszek. Jak wchodziłam do gabinetu byłam taka szczęśliwa, pełna życia, planów. Z gabinetu wyszła już inna dziewczyna mam wrażenie, że starsza o jakieś 10 lat z siwymi włosami i podkrążonymi oczami i ze sztyletem wbitym w serce. Tak niestety czas biegnie nieubłaganie wtedy był sierpień, a tu już koniec stycznia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo:):):) ja też cieszę się że jesteś. Jeśli chodzi o kradzież na grobie Hani to nie jestem mściwa ale takiego gnoja jakbym złapała to więcej by chyba o własnych siłach na cmentarz nie doszedł. Szkoda nawet gadać do czego ludzie są zdolni. Maj87 ja czuję zupełnie tak jak Ty. Czasem myślę , że to wszystko nieprawda, że jak się rano obudzę to będę dawną dziewczyną , która myślała, że w życiu nic złego nie może ją spotkać. Też czuję się inną osobą, czasem patrzę w lustro i widzę niby tę samą twarz ale jakby inną osobę. Ktoś mi ostatnio powiedział że zmieniły mi się oczy, Podobno nawet jak się śmieję to oczy mam smutne. Ciekawe czy kiedyś to się zmieni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama :) :) :)
maj87 - koniecznie musisz pójść do lekarza. Chodząc z Hanią w ciąży miałam strasznie nisko brzuszek. Trudno było się schylać i źle było siedzieć. Pamiętam, że jak zbliżał się termin rozwiązania to strasznie czekałam na skurcze. Tak bardzo chciałam żeby akcja porodowa naturalnie się rozpoczęła, żeby to Hania dała znak , że już czas....... Nic kompletnie mnie nie pobierało. Za każdym razem gdy odsyłano mnie ze szpitala do domu -byłam taka szczęśliwa :) wracałam jeszcze z Hanią. Wyczytałam, że dawniej jak nie było tych wszystkich nowoczesnych metod diagnozowania to kobiety rodziły nawet w 44 tygodniu ciąży...i ja też tak chciałam :) Rozdwojenie jaźni.....z jednej strony bałam się tego co mnie czeka i chciałam mieć to wszystko za sobą a z drugiej....być jak najdłużej ze swoim dzieckiem.Ileż różnych myśli się kotłowało w mojej głowie......... Dzień diagnozy każda z nas będzie pamiętać do końca życia.I masz rację maju, z gabinetu nie wychodzą już te same kobiety............ale zobaczysz jak cudownie Wasze życie "zawojuje" Wirgiliuszek :) Anka500-wiem,że trudno Ci teraz w to uwierzyć ale Twoje oczy będą radosne :) Niech już teraz staną się wesołe:) dla Maluszka:) Ja wiem, że radość wspólnego BYCIA zakłóca strach. Sama to przeżyłam. Dawna dziewczyna już nie wróci........jesteś i będziesz wspaniałą mamą o cudownie "śmiejących się" oczach :) Też nie jestem mściwa.....ale delikatnie to ujmując, nie lubię typa i intensywnie rozmyślam nad zasadzką. No chyba, że Hania wcześniej rozwiąże problem :) ....nie, nie to bardzo grzeczny Aniołek :) (*) Mama bierze sprawy w swoje ręce !!! Spokojnej Nocy Mamuśki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na szczęście poniedziałek już pojutrze, ale tak jak pisałam wcześniej mój maluszek od dawna jest w pozycji do porodu. No ale ostatnio te moje dolegliwości znacznie się nasiliły z jednej strony dobrze jakby poród rozpoczął się bez wspomagania. Mamo dzięki, że napisałaś o rozdwojonej jaźni bo ja już miałam wyrzuty sumienia, że coś ze mną nie tak. Z jednej strony też chciałabym mieć to już za sobą najlepiej, żebym zasnęła i obudziła się za jakieś pół roku jak mam nadzieje jako tako stanę na nogi, a z drugiej wiem, że ten czas ciąży jest jedynym, który mogę spędzić z synkiem i chciałabym go jeszcze więcej i więcej. Z trzeciej strony może to głupio zabrzmi ale po tym jak dowiedziałam się, że nie mam szans na naturalne zajście w ciążę samo doświadczenie tego stanu i świadomość, że chociaż mojego synka nie będzie ze mną to już zawsze będę mogła powiedzieć- tak mam dziecko, które czeka na mnie w niebie jest dla mnie ważne. A z czwartej strony to sobie myślę, że od tego siedzenia w czterech ścianach i rozmawiania praktycznie tylko z brzuszkiem poprzestawiało mi się w głowie :( Ale jedno jest prawdą chociaż teraz jest ciężko to na pewno Wirgiliuszek jest wielkim błogosławieństwem dla nas.Wiem, że pojawił się w naszym życiu w jakimś celu, ale jaki to cel to już pokaże przyszłość :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PT
MAMO -JA Jeszcze w domciu,czuje się naprawde dobrze w porównaniu do ostatnich tygodni. Lekarz powiedział mi żę mam skróconą szyjkę, i mam odpoczywać bo ponoć mały jest jeszcze za mały i mam go nosić jak najdłużej, ale też powiedział żę nie wierzy żebym do terminu czyli do 20 lutego dochodziła,mam też czasem skurcze ale bezbolesne od paru dni wieczorami przeważnie ,więc czekam na znak od dzidzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama :) :) :)
pt, to leżcie i dogadzajcie sobie :) Maluszek na pewno da znać :) maj87, ten Twój "medal" to aż cztery strony ma ;) I ta Wasza "Maleńka Miłość" jest Błogosławieństwem :). A jak wizyta ? Hej :) a co u innych Mam słychać ? Pozdrawiam :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo bo to taki specjalny medal jest :) Rozwarcie mam na 1 palec póki co, maluszek już jest tak nisko, że nie da się go zmierzyć i zważyć za bardzo no więc mam czekać na rozwój wydarzeń. Mam też płytkę z usg ale wstydzioszek mały buźki nie chciał pokazać zasłaniał się rączkami i udało się uchwycić jedno oczko i policzek. Także mamy nagrane 11 minut harców Wirka i bijące serduszko. Mówił mi, że była u niego ostatnio na konsultacji dziewczyna w moim wieku, u której niestety też musiał potwierdzić tą okropną diagnozę. Masakra się robi po prostu na tym świecie za paręnaście lat zdrowa ciąża to będzie chyba już jakiś cud.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.X
Ja nie muszę czekać tyle lat.. juz teraz wiem,że zdrowa ciąża to cud.. że w ogóle prawidłowe funkcjonowanie organizmu kobiety to wielkie szczeście :/ bo... już mi nerwy puszczają.. okresu jak nie było,tak nie ma.. dziś minął tydzień od ostatniego dnia brania tabletek..czyli jeszcze tydzień.. No i właśnie.. Maj87-możesz mi powiedzieć jak wygladała u Ciebie sprawa z tymi zastrzykami? Ile ich się dostaje? W jakich odstępach? :( eh.. już jestem lekko nastawiona na nie psychicznie.. jeśli naprawdę to mi pomoże.. potrzebuje okresu ze wględu na badania..ciekawe czy po takich zastrzykach będę mogła wykonac badania czy może będę musiała czekac na okres "normalny".Jeszcze doszło mi wysokie ciśnienie, o którym dowiedziałam sie przez przypadek, badania mam zrobione, tabletki biorę.A w środę mam kontrolę u rodzinnego lekarza.. Zazdroszczę tak pozytywnie tej płytki :) my niestety takiej nie mamy.. tylko zdjęcia w telefonie i kilka "fotek" z usg.. jakbym mogła cofnać czas.. tyle rzeczy bym zrobiła! Takie pamiątki bym porobiła.. Ale tak to jest.. jesteś przygotowana na wszystko,a jak już akcja sie rozwija, to zapomina się o wszystkim..nie mysli się o tym i o tamtym, żyje się chwilą.. Też już tęsknię za kopniaczkami..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
M.X ja te zastrzyki w brzuch brałam na zatrzymanie okresu co miesiąc przez pół roku bo byłam wprowadzana w sztuczną menopauzę, chodziło o wyjałowienie macicy, jajników i jajowodów. Później przez dwa miesiące czekałam z niecierpliwością tak jak ty na okres jak na zbawienie ale dosłownie dzień przed wizytą dostałam. Wcześniej też miałam problemy z nieregularnym okresem ale pomagała za zwyczaj luteina lub duphaston. Kurcze dziwna sprawa u Ciebie najlepiej idź do swojego lekarza bo to troszkę nienormalne, żebyś aż tak długo bez jakiejś głębszej przyczyny nie miała okresu tym bardziej, że z tego co pamiętam to po poronieniu miałaś okres. My na czas po porodzie tez mamy dużo planów, a tak jak piszesz jak przyjdzie co do czego to pewnie nie będziemy w stanie nawet zrobić odbicia rączek i nóżek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.X
Dzięki za odpowiedź! Od wczoraj mam -może to za dużo powiedziane- plamienie.. Coś podobnego co mialam miesiąc temu.. No własnie ten okres tak dziwnie się przestawił, w zeszlym roku chyba w kwietniu sie skonczyl. No i tak, po zabiegu mialam dwa razy.. Jutro będę dzwonic do lekarki.. Mam nadzieję,że w końcu się wyjasni o co chodzi.. A Wy dziewczyny jak się czujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klara200
Cześć dziewczyny. dawno sie nie oddzywałam ale byłam w szpitalu z powodu wielowodzia no i tez mialam rozwarcie na i palec, i trzymali mnie w szpitalu brzuch mi sie powiekszal no i bali sie by mi macica nie pekla wiec dali mi kroplowke na wywolanie porodu, to byly straszne skurcze i urodzila sie moja malutka,zostala ochrzczona, i wiezcie mi to naprawde piekne bylo ja zobaczyc, utulic,ucalowac choc najgorsze sie pozegnac, ale jestem z niej dumna ze byla ze mna tak dlugo ile mogla a pozniej bog ja mi odebral. wiec trzymajcie sie,musimy se poradzic choc jest ciezko mimo to ze wiedzielismy o chorobie. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×