Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czy ja coś zle robie

spacer z półtoraroczniakiem to koszmar

Polecane posty

Gość czy ja coś zle robie

Witam! Mam problem z moją półtoraroczną córką......... dlatego zwracam sie do Was dziewczyny,może Wy mi coś doradzicie bo ja jestem już bezradna. Problem polega na tym ze moje dziecko W OGÓLE nie słucha sie na spacerze:O......ucieka,nie chce chodzic po chodniku,woli po ulicy,nie ma mowy by szłą ze mną za ręke i zazwyczaj chodzi własnymi drogami-nie tam gdzie akurat chcialabym isc,wszystko robi na przekór mnie!nasz spacer zazwyczaj konczy sie tym ze wsadzam ją w koncu w wózek i wracam do domu! Podpowiedzcie co ja mam robic?za kazdym razem gdy wychodzimy próbuje wziąsć ją za reke(mieszkamy blisko ulicy)ale zaczyna sie wtedy krzyk,histeria,Mała mnie gryzie ,wyrywa sie.....duzo jej tłumacze,bo juz nie wiem co i jak.......taka piekna pogoda a ja juz stracilam ochote na spacery,bylam dzis juz 2 razy i to samo! Macie jakies rady dla mnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iko90
zgłoś się don tvn napewno superniania Ci pomoże :P :) a tak szczerze to współczuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy ja coś zle robie
dzieki;) wolałabym sama jakos temu zaradzic ale juz sama nie wiem jak..:O moze jednak coś doradzicie,napewno znajdzie sie tu mama która miała lub ma,niestety, taki sam problem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taki wiek - wszystko na nie - też to przerabiałam z Synkiem. Jaś lubiał się tak buntować, jeszcze nie spytałam do końca a już odpowiadał nie. tylko że on nie gryzł a conajwyżej się wyrywał lub klękał na kolnaka. i wtedy mimo że mnie w środku telepało czekałam bez słowa nie puszczając go za rękę, po chwili pytałam czy już możemy iść i jak zobaczył raz czy drugi że jego sceny nie działają to się poddał. zawsze mu powarzałam że teraz idziemy za rączke bo jest ulica, bo auta a na placu zabaw będzie mogł biegać - i może nie odrazu ale zrozumiał - teraz ma 21 msc i powiem że spacery z nim są super - teraz zamiast nie to ciągle słysze "cio to?" i jak wychodzimy to staram się żeby zawsze miał choć pół godzinki dla siebie - żeby mogł się wybiegać i bawić :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy ja coś zle robie
Blondyna d.mam nadzieje ze "ten wiek "szybko mija:D bo boje sie ze mi nie starczy cierpliwosci;) niestety moje dziecko,w momencie gdy łapie je za rączke wyprawia naprawde straszne rzeczy i jedynym sposobem jest wsadzenie jej do wózka...... juz nie wiem czy dzis wychodzic,najzwyczajniej sie boję.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy ja coś zle robie
Blondyna d.mam nadzieje ze "ten wiek "szybko mija:D bo boje sie ze mi nie starczy cierpliwosci;) niestety moje dziecko,w momencie gdy łapie je za rączke wyprawia naprawde straszne rzeczy i jedynym sposobem jest wsadzenie jej do wózka...... juz nie wiem czy dzis wychodzic,najzwyczajniej sie boję.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaneta 8711
idz z mala do parku tam gdzie bedzie bezpieczna i gdzie sie wybiega!!!! daleko id ulicy ty siadziesz na laweczke a ona bedzie sie bawic!!!!!!1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurczemasz wielki
ale to WIELKI problem:( nie wiem,jak sobie poradzisz:( ciekawe jak sobie radzą matki,ktore mają więcej niż jedno dziecko-jak myslisz?Moze biegają za każdym osobno?hmmmmm-no nie wiem:O Dziewczyno. Ty rządzsz,czy Twoje dziecko? Ja to juz sie gubie w tym,kto ma więcej do powiedzenia-bo wychodzi na to,ze to matki tańczą,jak im dziecko zagra:O Dziecko ma 1,5roku,a ty rozpaczasz:(Co będzie w wieku 3lat?Wole nie myslec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem - mi czasem głupio było stać tak jak Jaś koncertował, klękał na kolanach i płacz - tu ludzie wkoło, nie raz jakaś "miła pani" mi nawet zwracała uwage że bez serca jestem bo dziecko płacze... ale tak jak mnożesz ją wsadzać do wózka to może tak samo może trosze "poaktorzyć" na chodniku? na przetrzymanie - Jaś rekordowo potrafił tak 23min :( ale na luzie - ja stwierdziłam że jestem Twarda i się nie poddam - a jak Jaś się uspokoił to aż do przesady go chwaliłam jaki grzeczny chłopczyk, jak ładnie idzie - czasem z nagrode dostał buziaka, czasem ciasteczko - ale podziałało - grunt to się nie poddawać - i w duszy mieć innych ludzi - popatrz że to z dzieckiem będziesz póki co żyła a nie z ludźmi i im szybciej "ustawisz małą do pionu" tym łatwiej dla Ciebie - starszego malucha już tak łatwo nie utrzymasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy ja coś zle robie
zaneta,masz racje,chociaz to wcale nie jest takie proste...... byłam dzis w parku,niestety Mała podłazi każdemu pod nogi,po parku jezdzą ludzie rowerami i wózkami z dziecmi wiec i tak musze za nią łazic i pilnowac:O wczoraj z kolei byłam z nią na placu zabaw gdzie praktycznie jest najbezpieczniej,ale niestety moje dziecko wymaga bym za nią ciągle chodziła,nie ma mowy o jakims posiedzeniu na ławeczce... ehhhhh.......dochodze do wniosku ze to juz chyba taka jej "uroda";):D ale chciałabym abyscie mi poradziły,jak nauczyc ją chodzic za rączke,ogólnie posłuszenstwa!próbuje od jakiegos czasu i nic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tam jedna i juz
Sa dzieci energiczne i flegmatyczne;)Twoja córka zachowuje sie zupełnie normalnie i nie wiedze w tym nic szczególnie niepokojącego. Moze warto spacerowac po parku gdzie nie ma ruchliwej ulicy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaneta 8711
MOJ SYNEK TEZ SIE NIE SLUCHA NIE MARTW SIE :p ALE ON MA ROCZEK JA IDE Z NIM DO PARKU ON SOBIE BIEGA GONI PTAKI A OSTATNIO MUCHY UBAW JAK NIC :D NO FAKT ZE MUSZE ZA NIM BIEGAC ALE PRZYNAJMIEJ NIE WYBIEGNIE NA ULICE A JA SCHUDNE PARE KILO WIEC SAME PLUSY!!!!!!!!!!1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tam jedna i juz
Nie rozumiem czego oczekujesz?Ze nie bedziesz musiala pilnowac?:-o przesadzasz kobieto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy ja coś zle robie
do kurczemasz....naprawde podziwiam matki które mają kilkoro dzieci! Tobie sie wydaje ze ja mojemu dziecku ustępuje i dlatego takie jego zachowanie.......otóz nie!moja Mała krzyczy,lezy na chodniku a ja czekam!jedyne co robie to czasami wsadzam ją w koncu do wózka..hm...moze tu zle robie?! ale uwierz,to juz trwa jakis czas i po prostu nie wiem jak to zmienic! Blondyna....ja tez sie nie przejmuje takimi babkami co sie wtrącają;) i tez nagradzam Mała jak przez pare sekund uda mi sie z nią grzecznie isc za rączke ale ona i tak robi swoje........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w takim wypadku to sama Ci chyba nic nie podpowiem bo ja sama latam z Jasiem po parku - razem gramy w piłkę - razem bawimy się w piasku, czasami biegamy, razem się ślizgamy na ślizgawce - poprostu razem się bawimny - dziecko też musi mieć czas na zabawe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ** ** ** ** ** *** *** *** ***
...ja nie mam dziecka...ale właśnie dziś idąc do pracy widziałam scenę pt "nie będę szedł za rączkę"...i tak się zastanawiam, bo mi sie wydaje ze dziecku jest po prostu strasznie niewygodnie z ta rączka w górze :/ z kolej u mnie w bolku jeden maluch wychodzi na spacer na smyczy...ma takie szelki i na pleckach przypięta taka rozwijaną smycz jak dla psa...starsze sąsiadki się strasznie gorszą, ale dzieciak na spacerze zadowolony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ojjj z tą smyczą to przesada...:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmmm
moj synek tez tak miał nawet kupiłam mu ,,smycz,, chociaz uzyłam ja tylko ra nie słuchał sie na zakupach ,na spaceze,uciekal ,krzyczal i rzucal sie nawet na ziemnie tak zwane fochy ,dzis juz ma skonczone wlasnie 3 lata i musze cie pocieszyc ,ze jest lepiej chodzi juz za reke i da sobie duzo przetlumaczyc wiec z twoim malenstem tez tak bedzie ,trzeba niestety takie trudne etapy dorastania przetrwac ,powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy ja coś zle robie
do tak tam jedna.....masz racje,powinnam poszukac spokojnego parku gdzie nie ma tak ruchliwej ulicy:).....ale w mojej miejscowosci takiego nie ma.musze ją chyba wywiezc gdzies na wies:) ale dziecko czasem musi przeciez isc za reke a to w naszym przypadku jest nie mozliwe,przynajmniej narazie.....;) dzieki wszystkim za rozmowe🌻 ja bede dalej konsekwentnie robic swoje i mam nadzieje ze kiedys w koncu wróce ze spaceru szczęsliwa ,zadowolona i ja ..i moje dziecko równiez:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy ja coś zle robie
tez mi sie wydaje ze dziecku nie jest moze za wygodnie za ręke ale gdyby szło grzecznie przy ulicy po chodniku to wcale bym jej nie łapała za tą rączke;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmmm
ainom czy ja wiem czy przesada akurat tu gdzie mieszkam jej sie urzywa gdyby ci dziecko uciekało na ulice ,w sklepie sam gdzies za regalam znikal ,na lotnisku szalał ile wlezie szukałabys wszystkich sposobow .nie jest łatwo miec ruchliwe dziecko ,ale wole takie niz jakiegos ,,,zamulenca ,,co siedzi na kanapie i pilnuje misia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wiesz ja tez bym wolala energiczne dziecko, ciezko mi sie tu wypowiedziec bo dopiero wszystko przede mna, ale i tak uwazam ze smycz to przesada. takie moje zdanie. wolalabym pobiegac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ** ** ** ** ** *** *** *** ***
:) ten mój mały sąsiad co chodzi na smyczy to mi się zawsze z diabłem tasmańskim z kreskówki kojarzy...wszędzie go pełno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też mam ten problem. Moja córcia ma 2 latka i nie cierpi chodzić za rękę, chociaż z drugiej strony staram się jej tak nie prowadzać, bo ortopeda mi powiedział, że nie wolno, bo potem dzieci mają od tego wady postawy. I w sumie jak tak się przyjrzeć jak dziecina musi iść z rączką w górze i przechylona, to wcale się nie dziwię, że dzieci tego nie lubią. Ja swoją czę, że ma iść koło mnie, a za rączkę tylko jak przechodzimy przez ulicę, albo np. na rynku gdzie jest dużo ludzi i mogłaby się zgubić. I ona już wie kiedy trzeba, bo nieraz sama się zatrzymuję i mówi \"mamusiu daj mi rączkę, bo samochód jedzie\". Oczywiście nie zawsze jest taka grzeczna, ale jak tylko zaczyna rozrabiać, albo idzie w przeciwnym kierunku niż ja, to zawsze jej przypominam, że albo idzie ładnie koło mnie, albo będę musiała ją trzymać za rączkę i to na ogół działa. Wcześniej jak jeszcze zabierałam wózek na spacery, to też jej mówiłam, że jak nie będzie grzecznie szła, to wsiada do wózka, a tego też bardzo nie lubiła odkąd zaczęła chodzić. Pocieszę Cię, że z każdym dniem jest lepiej tylko trzeba być konsekwentnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×