Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość NIE JESTEM WIĘC TAKA ZŁA

O ZGROZO!!!!!!!!!!!!!!!jAK TAM MOŻNA??????????

Polecane posty

Gość NIE JESTEM WIĘC TAKA ZŁA

Byłam wczoraj u mojej przyjaciółki, ponieważ zaprosiła mnie tydzień wcześniej. Jej dziecko ma pół roku, a ona wyglada jakby była tydzień po porodzie - zaniedbana, włosy nie umyte, ubrana byle jak - i chyba sie tym nie przejmuje, bo była radosna jak skowronek. Ale to jeszcze nic! jej mieszkanie wyglądało tragicznie: wszędzie pełno nieumytych garów, sterty brudnych albo niewyprasowanych rzeczy, podłogi w kłębach kurzu, dywany nieodkurzane chyba z miesiąc..nawet herbaty brzydziłam sie wypić, bo stół aż się kleił....Boscheee. A ona rzuciła tylko "przepraszam - nie zdążyłam posprzatać, ale wiesz jak to jest przy dziecku!"...No wiem, bo mam dwójkę! I nawet jak byli maleńcy to dom miałam zawsze czysty i ja wygladałam jako tako. Przeciez to wszystko to tylko kwestia dobrej organizacji! Ja zmywałam , prasowałam jak dzieci spały, odkurzalam jak były na spacerze np. z mężem, zawsze wszystko miałam poukładane, poprasowane, dzeici czyste -jak mozna tak żyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mysle ze dzieci nie mają z tym nic wspólnego. jedni lubią zyc jak w chlewiczku a inni mają posprzatane i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiśnióweczka
Jej dom, jej sprawa, moze ma w życiu inne priorytety ,a ty za to nie masz czasu dla dzieci albo padasz na pysk ze zmęczenia, hmmmm??? Przyjaciółka zaprosiła Cie do domu a TY ja na forum obgadałas, moze jak sobie faktycznie nie radzi to zapytaj jej czy jakoś jej nie pomóc, skoro jesteście przyjaciółkami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIE JESTEM WIĘC TAKA ZŁA
Ale tak mi się jej żal zrobiło, że z litości wylizałam jej pipkę. Była dość zarośnięta i niezbyt czysta ale dla przyjaciółki robi się nie takie rzeczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba było jej pomóc
i wysprzątać mieszkanie a potem napić się herbaty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dezdemmonia
skoro była szczesliwa jak skowronek to co w tym zlego ze ma bałagan jako przyjaciółka powinnas sie cieszyc jej szczesciem a nie zagladac po kontach w celu obgadania jej burdeliku na forum. Przykre sa niektore "przyjaciółki" :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A CZY TY SIĘ NIE NAWYWASZ PRZYPADKIEM ANTHEA TURNER I NIE JESTEŚ PERFEKCYJNA PANIĄ DOMU??? Mnie też sie wydawało, że jestem super zorganizowana piorę, prasuję kiedy mały śpi, kiedy jest na polku w wózeczku - wieszam pranie, składam suche. Kiedy bawi sie w kuchni na leżaczku - zmywam, gotuję. Odkurzam kiedy sie bawi, bo uwielbia szum odkurzacza i jest wtdey spokojny, , ścieram kurz, gdy mam go w nosidełku - sprzatam łazienkę gdy mały jest na matce. Nawet zdąże coś upiec, zrobić coś dobrego. Wojtuś jest zawsze czysty i zadbany - lae przychodzi dzień, kiedy mój grzeczny na ogół synek nie bedzie spokojny nigdzie i u nikogo tylko u mnie i co wtedy?? Mam zostawić go żeby płakał a sama zajać sie pucowaniem? Dziecko jest najważniejsze, a nie wszystkie są grzeczne! Niektóre maja kolki i trzeba je stale nosić. Może tak jest w przypadku Twojej koleżanki? WIESZ CO??? jA NIE CHCIAŁABYM TAKIEJ PRZYJACIÓŁKI JAK TY!!!!!!!!!Moje przyjaciółki, jak mnie odwiedzaja, to pierwsze pytaja czy nie trzeba mi w czymś pomóc - czasem pobawia małego a ja zdąże sobie nastawic pranie albo nastawic na obiad! SKORO UWAŻASZ SIE ZA PRZYJACIÓŁKĘ, TO POWINNAŚ JEJ POMOC, A NIE KRYTYKOWAĆ~!! Może pobawić dziecko, czy zapytać czy możesz ja jakos odciażyć. Być może Ty miałaś porządek na pierwszym miejscu w hierarchii ważności, ale niektóre kobiety na pierwszym miejscu stawiaja dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj dziewczyny :) Autorka sie poczula lepsza bardziej zorganizowana itd od kolezanki i chciala sie tym pofdzielić. No i mogla się tak poczuć nic w tym zlego. a co do pomyslu pt "moglas jej pomóc sprzatać".... naprawde byście chcialy zeby ktoś wam sprzatal w mieszkaniu? Myśle ze kolezanka zaprosila autorke na ploteczki a nie jako pomoc domowa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
obgadywanie w tym stylu na forum wcale mi sie nei podoba, a z ta pomoca to faktycznei glupio bym sie czula zeby mi koelzanka spzratala ale zapytac chyba mozna, ja kilka miesiecy temu pomoglam kolezance - poszlam po prostu jej po dzieci do szkoly i pzredszkola i potem z nimi na spacer, wtedy ona sobie mogla posprzatac spokojnie :) ja nie lubie chlewiku, ale neistety czasami mam chlew w domu a nie chlewik :( i to wlasnie pzrez to ze mam dziecko ktore w dzien nie spi tylko chce sie abwic przytulac, a po poludniu ma kolke, wzdecia itd... i znow musze go nosic, masowac itd.. efekt taki ze nic innego nei moge robic, a zwl;aszcza spzratac :/ niestety moj maz pracuje i nie moze isc na spacer z malym ani sie nim zajac bo jak wraca to jest jzu noc :/ wiec wcale sie dziewczynie nei dziwie ze ma w domu jak ma i jak wyglada, ja wole uprac i wyprasowac malemu wszystko zadbac o jego pokoj niz o siebie, bo i po co amm sie malowac czy ubierac jak i tak siedze w domu :) moze jaks ei ma bardzo gzreczne dzieci to i mozna miec wysprzatne i zrobione wszytsko i wogole ale ja jak juz zasnie moja maruda to czesto mazre tylko o tym by usiasc w fotelu i odpoczac, ale takeij przyjaciolki jak autorka to bym nie chciala :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Łatwo jest oceniać coś po pozorach. Ja również byłam super zorganizowana, ugotowane, posprzątane, upieczone itp. Tak było do drugiego miesiąca życia mojego dziecka, na tyle mogłam sobie pozwolić nie pracować. Teraz pracuje zdalnie czyli w domu i każdą wolną chwilę kiedy maluch śpi wykorzystuje na to. Wiem że mój dom nie ślni, ale dziecko jest szczęśliwe bo jestem z nim. Ktoś powie że pieniądze są dla mnie ważniejsze, ale to nie tak-pieniądze są celem do tego aby moje dziecko było szczęśliwe, abym nie musiała się zastanwiać w aptece czy ta maść nie jest za droga. Mały ma azs w ostrym stadium i uczula go bardzo dużo rzeczy. Porządek w domu to nie piorytet - dziecko nim jest, więc ja również cieszę się że mam koleżanki które jak przychodzą to nie oceniają nie zupełnie wypucowanego domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×