Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jacek wawa 25

napiwki!!

Polecane posty

Gość jacek wawa 25

jakie dajecie napiwki czy w ogóle dajecie napiwki?, jaki zdarzyło dać wam się największy napiwek? Czy są okoliczności kiedy nie dacie napiwku? A może ktoś pracuje w branży i sam dostaje napiwki, jeżeli tak to jakie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak jest miła obsługa to zostawiam. zazwyczaj jest to jakaś końcówka do wydania czyli do 10 zł. U fryzjera jak jestem zadowolona zostawiam najwieksze napiwki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malonkaa
ostatnio fryzjerce dalam 5 zl, bo wyszlam z salonu zadowolona. i dostawcy pizzy 2 zl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimka we
j atez zawsze jakąs koncowke zostawiam .tak ok 5 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sliwka maliwka
Daję. Najwięcej dałam chyba w Austrii, w takiej fajnej knajpce, typowo górskiej. Była świetna atmosfera i przede wszystkim obsługa. Zostawiałam chyba napiwku 110Euro. Ogólnie zostawiał tylko wtedy kiedy obsługa jest w porządku. Nie przesadzam też, bo nic szczególnego nie zrobili dla mnie. Co innego jeśli jakaś impreza, uroczystość jest dla mnie, ale wtedy to i tak mają zapłacone, a więc to bez sensu. I .. Jakoś nie do końca poczuwam się do tego aby te napiwki dawać, bo niby za co ? To tak samo jak te wszystkie głupie babcie dają listonoszowi - a oni mają drugą wypłatę dzięki kasie od nich. Tylko zawsze się zastanawiam dlaczego ? Bo przynosi im pieniądze ? A przecież to do cholery jego praca?!? ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misio 11111111111
Bardzo rzadko daję napiwki. Zresztą jak zamawiam pizze to często jest już zimna, więc za co miałbym dać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość franco 45
Tak na marginesie to wam powiem, że jak robiłem kiedyś w pizzeri jako dostawca, to z napiwkami było tak: - im większe zamówienie tym mniejsza szansa na napiwek - im głos w słuchawce bardziej "sponiewierany alko" tym większa szansa na napiwek - im lepszy samochód i dom tym mniejsza szansa na napiwek - Najwięcej dawali w blokach, tacy zwykli przeciętni (na pierwszy rzut oka) - najgorzej na nowych osiedlach dla nowobogackich japiszonów- tam nawet dziękuję nie usłyszysz. Oczywiście bywają też wyjątki, np. Pani dała mi 15zł - Czasem trafiały się "podejrzane" kursy typu pizza do hotelu i wtedy trafiały się bardzo wysokie napiwki. - imprezy firmowe, zrzutka biurowa (kilka osób zrzuca się na pizzę)- chyba tylko raz jakieś grosze dostałem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakas tam12345
ja nie daje napiwku bo kelnerzy/barmani itp. dostaja wyplate za swoja prace.czy wam ktos w pracy daje cos dodatkowo za to ze np. wykonacie wazny telefon?mi nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobre franco 45
zawsze jest tak, że im bogatszy to mniej da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 433333
Ludzie biedniejsi chyba zawsze mieli mniejsze problemy z dzieleniem się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KARAJA
Mnie się często zdaża zostawić w knajpce 10 zł.,chyba że kelner jest nieuprzejmy,udaje że nie widzi jak się go prosi itp. to nic. U fryzjera róznie,zależy od usługi ale zawsze pare złotych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1 babka taka
w Uk jest tak, ze jesli ktos chodzi caly rok i nosi Ci listy, to daje sie w okolicach Bozego Narodzenia koperte z zyczeniami i jakims banknotem 10-20 funtow - w sumie idzie uzbierac 13-stke a nawet 14- ta pensje ja juz wszedzie zostawiam reszte przez zapominalstwo swoje, czasem w sklepie 'blachy' zostawie, zeby kieszeni nie wypelnialy ps. tu napiwek 10% w 'lepszych' lokalach jest doliczany do rachunku, wiec juz sie nie zostawia, chyba ze... kelnerka byla baardzo mila...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wroclaw 35
Ja bym nie przesadzał z tymi napiwkami.Po pierwsze to jest ich praca, po drugie mi się nie pzrelewa i mi też nikt nie daje napiwku za to,że wykonam swoją pracę.Na studiach mam nawet często problemy z uzyskaniem tego co mi sie nalezy, bo albo mądre panie sekretarki zapomną o terminowym wpłaceniu kasy na konto z tytułu stypendium socjalnego albo pomylą jakies papiery-w takich przypadkach bez konkretnego opieprzu sie nie obywa.Czasem daje w restauracji czy pizzerii.Jak mi dadzą rachunek na ppaierku i cukierki to albo zostawiam resztę albo sam pozbywam się wten sposób pików,czasem nawte i zostawiłem 5zł,ale w bardzo drobnych grosikach.Robie tak by pozbyc się drobiazgów z portfela, bo wszedzie w sklepach mam manie płacenia papierowymi.Nie wiem czemu tak robie,jakos odruchowo jak mi każą zapłacic 5 zł, to nie dam monety 5zł,ale 10zł w papierku i czekam na resztę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smok wawelski zzzzz
też nie lubię na przykład do zapłacenia 17,47. Szukać 3 piątek , 2 , i 50 groszy. Wolę dać 20-stke Resztę mam albo na gazetę , gumę do żucia , albo właśnie na napiwek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeeeeetammm
Ostatnio byłem w restauracji, nie duża. Menu mają dwustronne laminowane, które albo jest na stole albo trzeba sobie zabrać z baru. Na stole pisze że zamówienia nalezy dokonać przy barze. Kiedy już składam zamówienie, chcę zapłacić to Pani obsługująca mówi mi że można zapłacić póżniej (acha.... ciekawe dlaczego nie teraz skoro mam chwile czasu) następnię Pani / kelnerka przynosi strawe. Po zjedzeniu siedzę trochę i czekam, nic... więc idę do baru i mówię że chcę zapłacić. Płacę zatem i wychodzę. Czy w takiej sytuacji należy się napiwek bo zachowanie dość dziwne ? Albo ktoś obsługuje od A do Z albo wcale, a nie jakieś takie dziwne pół na pól...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bubu1111
Ostatnio byłam w restauracji... Na menu czekałam ponad 10 minut, na zamówione danie prawie pół godziny! Rachunek to kolejne 10 minut... A kelnerka przyszła z wyrazem twarzy jakby pracowała za karę, zero uśmiechu, miłego słowa? Dlaczego mam ją nagrodzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pracowalam jako kelnerka pol roku.Za godz.pracy mialysmy tylko 5 zl a trzeba bylo oplacic mieszkanie i z czegos zyc .Praca byla w godz.Od 11-24 czasem dluzej.Nie raz padalysmy na pysk brzydko mowiac.Mimo to zawsze staralam sie byc mila dla klientow nawet tych niemilych.od tej pory jak ide do jakiejs knajpy to zawsze dostawiam napiwek ZAWSZE.bo sama wiem ze praca nie jest lekka.Ja raz dostalam od goscia 150 zl,bardzo czesto za dniowke z napiwkow uzbierala mi sie druga dniowka:-) Prawie za kazdy dzien pracy z napiwkow mialam50-100zl roznie to bywalo czasem mniej czasem wiecej.Tak wiec za miesiac i to w sezonie zarabialam czasem prawie 2,5 tys.Oczywiscie jak miesiac byl kiepski tzn malo godz i malo turystow to napiwki byly marniutkie albo wcale.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kraaaaakrakra
nigdy nie zostawiam napiwków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adam gdansk
Fryzjerowi, listonoszowi - nigdy. Będąc w restauracji zazwyczaj zaokrąglam rachunek w górę i po prostu zostawiam pieniądze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GośkaBielsko
bez przesady, mi tez nikt nie płaci dodatkowo za moja prace. zmija 20 kazdy wybiera sobie taka pracę jaka mu odpowiada i za takie pieniędza jakie mu pasuja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto odgadnie no kto
Trzech gości w hotelu zadzwoniło po room servis i zamówiło dwie duże Pizze. Delivery boy wkrótce je dostarczył razem z rachunkiem na $30,00. Każdy z gości dał mu banknot $10,00 i chłopak wyszedł. Na razie wszystko jasne. Kiedy delivery boy daje kasjerowi te $30,00 ten mówi mu, że zaszła pomyłka. Rachunek powinien być tylko na $25,00, a nie na $30,00. Kasjer daje chłopakowi pięć banknotów $1,00 i mówi mu żeby zaniósł je z powrotem trzem gościom, którzy zamówili pizze. Na razie wszystko OK. W drodze do ich pokoju chłopak wpada na pewną myśl. Przecież oni nie dali mu napiwku, więc kalkulując iż i tak nie da się podzielić tych $5,00 na trzy równe części, on zatrzyma sobie $2,00 jako napiwek, a im zwróci $3,00 . Jak dotąd wszystko all right. Chłopak puka w drzwi i jeden z gości otwiera. Chłopak wytłumaczył jaka zaszła pomyłka i daje mu $3,00 po czym odchodzi ze swoimi $2,00 napiwku w kieszeni. Teraz zaczyna sie zabawa! Wiemy, że $30-$25=$5 Co nie? $5-$3=$2 Prawda? No to w czym jest problem? Wszystko się zgadza? Niezupełnie. Odpowiedzcie na to: Każdy z trójki gości dał początkowo $10,00. Każdy dostał z powrotem $1,00 reszty. To oznacza, że każdy zaplacił $9,00 co pomnożone przez 3 daje $27,00. Delivery boy (czyli "chlopak") zatrzymał sobie $2,00 napiwku. $27,00 plus $2,00 równa się $29,00. Gdzie do jasnej jest jeszcze jeden dolar? NO GDZIE??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeeeee
panowie dali na pizzę 30$,ale ona rzeczywiście kosztowała 25$+2$ napiwku=27$ stąd proste równanie 30$-(25$+2$)=3$ dokładnie tesame ,które boy oddał klientom jako resztę !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchajcie ludzie, prawda jest taka, że kelnerzy często zarabiają grosze, bo szefowi się usrało, że przecież są napiwki. Na starym mieście w Wawie wypłata wynosi np. 300-500 zł miesięcznie, resztę ma kelner uzbierać z tipów. Ja nie szalałąbym tak ze stwierdzeniami, że po co dawać, skoro mają wypłatę. Nie zawsze mają. Ja daję w 90%, chyba , że obsługa jest chamska, wtedy nie. Pracowałam chwilę jako kelnerka i mam pojęcie, jak ciężka to praca. Spotyka się takich kretynów, którzy myślę, że jak mają kesz, to im wszystko wolno. Najsympatyczniejsi i zostawiający największe tipy są ludzie mniej zamożni, oraz inne osoby pracujące w gastronomii ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GośkaBielsko
zosia, każdy ma prawo wyboru, prawda? czy ktoś Cię zmusił do tego? zapewne, nie! wiec dla mnie to rzadne wytłumaczenie, ze zarabiaja 300-500zł!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goska bielsko taaa jasne,jak by kazdy mogl wybrac prace za taka kase jak mu pasuje to na swiecie zyli by sami milionerzy.Nie wiem czy jestes tak skapa czy nic nie wiesz o zyciu,ale mlodzi ludzie ktorzy chca zarobic na studia i mieszkanie lapia sie pracy jakiejkolwiek zeby cos w zyciu osiagnac!najwyrazniej nie masz o tym pojecia wiec nie gadaj bzdur!jak bys dala glupie 2 zl w knajpie to bys nie zbiedniala(bo jak cie stac na zarcie w knajpach to biedna nie jestes) a innym by to pomoglo.No ale coz ,calego swiata nie naprawie:-P Kiedys tez bedziesz w potrzebie i nikt ci nie pomoze!chamstwo i prefidia polakow,zwlaszcz tych bogatych sknerusow,biednijszy zawsze sie podzieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wytłumaczę CI to tak: wiadomo, że ludzie zostawiają napiwki, wiadomo, że wie o tym szef. I z tego korzysta. A pracuje się w knajpie, bo to się po prostu opłaca (pod warunkiem, że nie jest to mega speluna). Zresztą, często jest tak, że kelner robi dużo więcej, niż powinien. I uważam, że wtedy tip obowiązkowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×