Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jacek wawa 25

napiwki!!

Polecane posty

Żmija, to fakt, że najgorsi są tacy przy kasie. Jak mi czasami taki macho - chcąc zaimponować pannie - rzucił powiedzmy 500i oznajmił, że reszty nie trzeba ( z reszta to 2 zł :D + całonocne skakanie przy stoliku), to mu podziękowałam za hojność i oddałam. Mega żenada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie wkurza czasem jak się okazuje że napiwek idzie do kiesy szefa. Pamiętam że przy którymś płaceniu kartą zapytaliśmy jak zwykle czy można tam doliczyć napiwek i kelnerka odpowiedziała że owszem, ale ta kaska i tak do niej nie trafi, bo tak już u nich to działa - napiwki idą normalnie w dochód knajpy :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeeeee
w niektorych krajach napiwki są obowiązkowe a w niektorych zabronione calkowicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zosia Samosia 25 dokladnie!!!przyjda tacy co wydaja na zarcie z 500 zl a rzuca nam 2zl czy nawet mniej i mysla ze sa niewiadomo jacy chojni:-P zenada!!!!tez nigdy od takich ludzi 'napiwkow" nie bralam.A ten kto nie pracowal w tym zawodzie ma marna wiedze ile rzeczy nalezy do naszych obowiazkow,a taka Goska bedzie pisala ze kazdy pracuje gdzie chce i za ile chce!!!!!boze to jest dopiero zenada!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas tez tgak bylo ze ci ktorzy na karcie doliczali napiwek dawali go szefom nie nam :-( bo szefowie stwierdzili ze za duzo z tym roboty a nie ma sensu o 5zl zajmowac sie jakims odliczaniem napiwkow.tylko ze dla nich to bylo TYLKO 5zl a dla nas kelnerek AZ 5zl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na kasę w knajpie nie mogłam narzekać, bo w sezonie zwłaszcza, zarabiałam nieźle, ale... Zapieprzałam po 12-13h na dobę, nie miałam czasu, żeby zjeść, czy sie czegoś napić (normalnie motorek w tyłku) nie miałam własnego życia, w dzień wolny odsypiałam. Przez weekend (imprezy w knajpie) spałam 4-5 h max. Wiecznie uśmiechnięta, miła, z reguły udawało mi się załatwić rzeczy niemożliwe ;) I goście to doceniali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie, gdy tip był z karty, to braliśmy sobie go z kasy normalnie danego dnia, a to, co nabite szło do knajpy i się wyrównywało :) Przy większych sumach najwyżej czekałam, aż wpłynie na konto. Moi szefowie jednak nigdy nie wykręcili mi numeru, że nie dostałam swojego tipa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GośkaBielsko
to nie o to chodzi skączcie się rzucać, sama nie zarabiam kokosów- studiuej i jakoś żyje, jak jest miła obsługa to staram sie tez cosik zostawic, tyle na ile mnie stać. ale piszecie jak by to był obowiązek każdej osoby! jak ktos chce zostawia, nie chce nie zostawia i proste, nie róbcie z tego żadnej filozofii ja tez pracuje w sektorze usług, staram sie byc miła i uprzejma dla kazdego, ale ludzie nawet dowidzenia nia potrafia powiedziec. ja np. za 300zł bym nie pracowała, ale jest wolnośc wyboru i chwała wam za to, ze sa ludzie któzy za tyle pracuja. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość franek polll
heh, ja to pamietam jak ja robilem na barmanie przy hotelu w takim pubie, jakie niektore byly proste i wredne gnoje, do 23 czynny wbija sie 22.50 i siedzi, zwracam uwage, ze zaraz chcemy zamykac itd, to ze jeszcze 1 strzala polac i sie nalewalo grzecznie itd, czeka sie pol godziny, a palant w najlepsze ****a siedzi z jakas ****a czy***** wie kim, no i w koncu po godzinie sie mu mowi, ze chcemy zamknac, to jeszcze wezmie cos ze soba do pokoju, a zaplaci gnoj taki i tak na pokoj i 0 tipa. jak mnie tacy rozpierdalali, to szok. albo inne byldo sie wbilo, wzielo rachunek za 2k(14 osob), pilo od poludnia i tez na pokoj(faktura). chuj wiadomo, co sie robi przy duzych zamowieniach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajnie, że zostawiasz, jak możesz i tyle się liczy. Chodzi o to, by nie robić tego z łachą, bo większosć kelnerów czy barmanów Ci to zwróci. Logiczne jest, że jak się nie ma, to się nie daje. Natomiast nikt nie godzi się pracować za 300 zł, bo ma świadomość również, że dorobi tipami, rozumiesz? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zosia ja tez pracowalam 13 nie raz 15 h dziennie.Bylo czsem ciezko,lalo sie z nas nie mialysmy czasu nawet siku isc :-P Ale mimo wszystko cieszylam sie jak ktos byl zadowolony z mojej obslugi i odwdzieczyl sie za to:-) chociaz nie raz ktos powiedzial pare milych slow,zalowal nas ze tak charujemy i byl MILY zwyczajnie mily i traktowalam to nawet lepiej niz napiwek,bo w dzisiejszych czasach ciezko znalezc takich ludzi ktorzy sa po prostu mili,grzeczni,i sympatyczni....Czesciej sie spotyka poskrzywianych,niezadowolonych z niczego na dodatek aroganckich,ktorzy mysla ze sa niewiadomo kim bo stac ich na to i na tamto i moga sie wyzyc na biednych pracownikach fizycznych....;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smiiieeww76
Ja daje zawsze bo to taki miły gest,no chyba że obsługa jest niemiła to wtedy nie. Raz miałam dziwną sytuacje z taksówkarzem-starszy gość,nie odzywał się przez cała drogę.Wyszło mi że mam zapłacić 22zł więc dałam 25 i podziękowałam a gość na mnie z gębą:że co ja sobie wyobrażam,że on uczciwie zarobił te 22zł i nie potrzebuje jałmużny odemnie-wydał mi te 3zł i jak wysiadałam to słyszałam że jeszcze coś na mnie gada pod nosem.No poprostu byłam w szoku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie :) Ja takim sympatycznym ludziom często dawałam bonusiki od firmy :) Mój szef patrzył na to łaskawym okiem, bo miałam dobrą opinię i świetne wyniki "sprzedaży" ;) Bycie kelnerem ma swoje plusy, dopóki nie ttafi się na chamów i prostaków, którzy to za browara kupionego za 6 chcieliby pół nocy po zamknięciu knajpy siedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiolka 2134
zawsze daje napiwek... jesli bylo tak sobie, to mały, jasli fajnie mi sie żarło i piło i jeszcze koleś sam polecil cos fajnego... to mu sie należy jak psu zupa... jak ktos nie ma kasy to niech do knajpy nie chodzi... napiwek jest oznaką dobrego wychowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta katow
Ostatnio byłam w takim fajnym lokaliku(siedzi się na dworze)i gdy trzeba uregulować należność obsługa przynosi rachunek w zamykanym pudełeczku i sobie idzie do wewnątrz.Powrotu się nie doczekasz,więc chcąc nie chcąc napiwek trzeba zostawić bo nie ma kto wydać reszty(dyskretnie filują przez okno)Jak tylko opuści się"ogródek"wtedy natychmiast ktoś się pojawia i zabiera pudełeczko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja pracowalam
w zeszłym roku pracowałam w takiej restauracji, gdzie wszystkie napiwki były wrzucane do jedej puszki i pod koniec dnia było to rozdzielane między wszyskich pracowników, tych co myli gary też nie wiem czy to sprawiedliwe, czy nie, zależy z której strony patrzeć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiolka 2134
dla kogoś kto pracuje przy szorowaniu garów i więcej się narobi, a nie ma żadnej szansy na napiwek to dobre rozwiązanie, czystość chociażby talerza też świadczy o jakości usługi, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druyaa
U nas kady kelner daje pani ze zmywaka 5z pod koniec dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zigga
Ostatnio w Pizzy Hut obsługiwał mnie i chłopaka taki miły chłopak, że w szoku normalnie byłam. Widać, że się starał. Choć czasami był zbyt nachalny, bo wystarczyło na niego popatrzeć niechcący, to już przychodził i się o wszystko wypytywał. Ale 10 zł napiwku należało mu się jak najbardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ritjkas
za pizze do domu - 2-3 zl kurierowi jak przynosi mi ocs fajnego - 5zl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×