Pójście do LO i na studia dla osób niewybitnych będzie życiową tragedią

Wiele po prostu słabych osób, które idą do ogólniaka, a potem na studia przegrywa życie. Niewiele się tam nauczą, sami też nie posiadają żadnych specjalnych umiejętności. Natomiast strasznie im to zawyża wymagania życiowe. Takie osoby potem nie chcą pracować fizycznie, zasłaniają się dyplomem, mimo że nic nie potrafią i tylko do fizycznej pracy się nadają. W zawodówkach i technikach takie osoby by się czegoś nauczyły, od razu po szkole poszły do pracy i żyły jak przeciętni obywatele. Problem w tym, że LO i kiepskie studia, przez które te osoby się po prostu ślizgają fuksem niczego im nie dadzą, a tylko bezpodstawnie zawyżą im wymagania od życia. Taka osoba nie chce już iść do biedronki, czy do fabryki, skutkiem czego siedzi na bezrobociu i marudzi jakie to ma wysokie mniemanie o sobie i ambicję. W dzisiejszych czasach za łatwo się dostać do liceów ogólnokształcących i na studia. Skutkiem tego jest duża produkcja osób, które mimo, że nic nie potrafią nie chcą pracować fizycznie, a do innej pracy się nie nadają, więc są bezrobotne

To prawda czego jestem żywym dowodem, chociaż mam pracę

:(

Ile jest osób co skończyło jakieś studia, a nie wie co chce robi i siedzi na bezrobociu, a ani do marketu, ani na budowę nie pójdzie

takich osób choćby na tym forum się znajdzie "paru" :o

na przykład ja :(

Zgadzam się :) Teraz największy osioł jest przepychany przez liceum i idzie na płatne studia czy nawet bezpłatne, ale jakiś banalny kierunek. Teraz chyba lepiej iść czasem do technikum, chociaż mają niższą renomę, ale po nich ma się lepsze podstawy do stiudiowania pewnych kierunków, np. budownictwo czy elektronika.

A tak by pokończyli zawodówki, pracowali gdzieś fizycznie i nie śnili o pracy dla nich niemożliwej

po LO niech sobie pojda na studium zamiast na studia bedą mieć jakiegoś technika czy cuś ;p;p np technik medyczny

Ludzie po LO i z dyplomem uczelni wyższej często mają o sobie bardzo wysokie mniemanie, mimo, że nic nie potrafią

ukończyłeś/łaś ? szkołę

Więc jestem wybitna

LO i polibudę, ale nie zaliczam się do tych, o których piszę, ale sporo takich osób poznałem w LO, zwłaszcza często ci, co potem poszli na uniwerki są takimi osobami nieporadnymi w życiu o wysokim mniemaniu o sobie, mimo że nic nie potrafią

chłopie nie każdego to kręci , nic ci do tego co robią inni wyczuwam jakieś kompleksy

Kiedyś ogólniak było ciężko skończyć, studia jeszcze ciężej. Zarówno do LO jak i na studia było się ciężko dostać. Dzisiaj zarówno na studia, jak i LO łatwo się dostać i przepuszczane są tam nawet największe głąby. A potem taki odbiera dyplom, marudzi, nie pracuje i przegrywa życie

W temacie chodzi właśnie o to, że same magistry będą, nikt nie chce chodzić do zawodówek, każdy chce mieć studia, a przynajmniej maturę, a robić ktoś cholera, fizycznie musi. A problem jest w tym, że osoby po LO i wyższej uczelni nie chcą pracować fizycznie potem, a do innej pracy się nie nadają, poza tym nie starczy "nie-fizycznej" pracy dla wszystkich osób po studiach. A te osoby, które są opisane w temacie potem nigdzie nie pracują, bo do wymarzonej pracy ich nie chcą, a fizycznie nie chcą pójść pracować. To jest tragedia, każdy by chciał siedzieć w biurze, a tyrać nikt nie chce

Nie chodzi o polibudę, chodzi o to, żeby skończyć jakieś przydatne studia i nadawać się do pracy w swoim zawodzie, coś wiedzieć i umieć. A nie być kolejnym absolwentem fabryki bezrobotnych, który na dodatek nie chce iść pracować fizycznie, mimo, że dostałby tam pracę

do zawodówki daj przykład innym

Nie każdy się nadaje do liceum, mimo wszystko takie osoby są tam przyjmowane, a potem przepychane i jeszcze na studia się dostają. Progi są dzisiaj o wiele niższe, za niskie

niestety to tacja :o smutne, ze tylu nieudacznikow i bezrobotnych jest dzisiaj produkowanych :(

"Tylko zawyży ich wymagania LO i polibudę, ale nie zaliczam się do tych, o których piszę, ale sporo takich osób poznałem w LO, zwłaszcza często ci, co potem poszli na uniwerki są takimi osobami nieporadnymi w życiu o wysokim mniemaniu o sobie, mimo że nic nie potrafią" To znaczy, ze Ty uwazasz sie za lepszą?od tych osob tak?one są głupie, nieporadne nic nie warte!nIE KAZDY MUSI KONCZYC POLIBUDE I BYC BUDOWNICZYM..SA ludzie ktorzy maja rozne zdolnosci, jedni sa dobrzy w matmie to moga isc na polibude, a inni sa humanistymi, to wiadomo, ze nie beda mostow mądralo projektowac! Strasznie to zabrzmiało wyniosle, jakbys sie czuła lepsza od tych osob!

Jestem facetem i wcale to wyniośle nie brzmi. Po prostu żal mi osób co pokończyły LO i studia, nic nie umieją, siedzą bezrobotne, a brzydzą się pracą fizyczną i nie chcą do niej iść, mimo, że właśnie tam i pewnie tylko tam jest ich miejsce

"W temacie chodzi właśnie o to, że same magistry będą, nikt nie chce chodzić do zawodówek, każdy chce mieć studia, a przynajmniej maturę, a robić ktoś cholera, fizycznie musi. A problem jest w tym, że osoby po LO i wyższej uczelni nie chcą pracować fizycznie potem, a do innej pracy się nie nadają, poza tym nie starczy "nie-fizycznej" pracy dla wszystkich osób po studiach. A te osoby, które są opisane w temacie potem nigdzie nie pracują, bo do wymarzonej pracy ich nie chcą, a fizycznie nie chcą pójść pracować. To jest tragedia, każdy by chciał siedzieć w biurze, a tyrać nikt nie chce" A CZEMY TWIERDZISZ, ZE OSOBY PO UNIWERKACH NADAJA SIE TYLKO DO FIZYCZNEJ PRACY?ale pieprzysz, chyba masz jakis kompleks,Nie wszyscy musza byc technikami i inzynierami jak Ty,Cwaniakujesz, bo skonczyłęs pewnie budownictwo, a akurat , w tym kierunku, kazdego ciołka przyjmuja bo brakuje tam rak do pracy, znam tyle tumanow,bo polibudzie, zaocznie konczacych ledwo, ale swietnie sobie radza, maja prace, bo akurat sa teraz potrzebni, duzo rzeczy sie buduja, a ci lepsi wyjechali za granice! Mam znajomych po uniwerku,ktorzy sa swietnymi inteligentnyi ludzi, madrzejszymi niz Ty ,nie mogli po prostu znalezc tu pracy w swoim zawodzie, bo w polsce wszystkie stołki po zajmowane,przez znajomkow i znajomych.moje znajome po uniwerku, swietnie sobie radza za granica i wcale nie na zmywaku, ale praca w swoim zawodzie, np jedna w szkole specjalnej uczy inna robi doktora na zagranicznej uczelni...bo w Polsce sie nie dostała!!! Tak naprawde jest robota, tylko dla spawaczy, koparkowych i wszelkiej masci ludzi po budownictwie, a w innych zawodach po prostu nie ma pracy!stad ludzie albo wyjezdzaja, albo sa na bezrobociu, albo zakładaja własne firmy.Masz wąska persektywe patrzenia!Patrzysz przez swoj pryzmat spojrz szerzej!!

pamietam ze jak zdawałem mature to kurcze wszyscy szli na uniwerki na humanistyczne studia było tam po 15 osób na miejsca a na polibudy szły osoby które były totalnymi luzakami , łatwo było sie dostać na budownictwo czy pokrewne kierunki , teraz dla absolwentów po studiach gdzie było 2 osoby na miejsce jest lepiej płatna praca niż po studiach gdzie było 15 osób na miejsce :-( zycie jest pełne niespodzianek :-)

a dlaczego uwazasz, ze człowiek np. po filologii polskiej, czy po jakims taki kierunku, niewazne kulturoznawstwie, ma isc i kopac rowy?tak?a ty bedziesz jego kierownikiem budowy?i bedziesz mu mowił jak ma kopac rowy, panie inzynieze!nie rozsmieszaj mnie! Czyli ludzie po humanistycznych studiach, ktorzy nie ukonczyli prestizowych kierunkow, jak prawo czy medycyna, maja isc kopac rowki?bo wg ciebie do tego sie nadaja!a ty rowow?nie chcesz kopac? przeciez oni sie znaja, na tym co studiowali, chocby to było filozofia!

Bredzisz. Sam dołącz do pracowników fizycznych, to będzie ich więcej.:O

pudel ale moze ci ludzi szli zgodnie ze swoimi zainterosowania.. jak ktos interesuje sie psychologia, to bedzie zdawał na psychologie, choc jest tam 10 osob na miejsce, a nie pojdzie na polibude, bo mało osob na miejsca i jest praca!!bezsensu a mnie smiesza, te osoby, ktore ida tylko na te studia"ktore sie opłaca", a nie na te "ktore warto"...w ogole ich ta tematyka nie interesuje..ale ida zeby kapuche trzepac, pozniej owszem maja robote, ale trzepia kase na fuszerce

własnie, czemu innych wysyłasz do kopania rowow, a sam siebie nie!mądrali..LUDZIE PO UNIWERKACH DO KOPANIA ROWOW, BO NIE JAKI PAN INZYNIER PO POLIBUDZIE, AK ZARZąDZIł:)NA KAFATERII...

po zarządzaniu :D i na początku było ciężko ale teraz mam kontrakcik ,który pozwala mi żyć w Warszawie na porządny poziomie ;) a czasy studenckie , świetne wspomnienia :p

Ale z polibudy łatwo wylecieć. Dla osób po uniwerkach też jest praca. Ale w temacie nie chodzi czy uniwerek czy politechnika. Chodzi o to, że osoby po LO i po studiach (nie ważne jakich), które nic nie umieją i nie wiedzą, siedzą na bezrobociu, zamiast zacisnąć zęby i pójść pracować fizycznie, bo często do innej pracy się nie nadają. Chodzi o to, że wiele osób ma osobie wysokie mniemanie, bo skończyło LO i studia (nie ważne czy polibudę czy uniwerek, bo polibudzie też są tumany i nieudacznicy), a nic nie umie. Ale pracą fizyczną gardzą, wolą być bezrobotni. A żeby wyjechać na zachód są za mało obrotni i za mało pewni siebie, więc zamiast iść do marketu wolą siedzieć i pasożytować na garnuszku mamusi