Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pani m

wesele czy pieniądze?

Polecane posty

Gość nie cierpie tego powiedzenia
ja akurat jakbym miala robic wesele to ze swojej rodziny zaprosilabym 4 osoby :D Nie wszyscy maja duze rodziny i nie wszyscy chca wszystkich zapraszac :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do nie cierpie...-----> mówie tu tylko o osobach które przedkładają szczęście i wspomnienia, uczucia nad wartości materialne. NIe miałaqm na myśli sytuacji o których mówisz, niestety i tak bywa w życiu. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie cierpie tego powiedzenia
a rodzenstwa rodzicow bym nie zapraszala... Prawie sie nie kontaktujemy :D To po kiego ;) Zdecydowanie wybralabym remont ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie wiemm
Chinka Czikuczikulinka masz rację a,le neistety rzadkościa bywa a mzoe nawet w ogole tak nei ma,ze osoby ktore pobierają sie utrzymują wspaniały ,bardzo bliski kontakt z bardzo wieloma członkami rodziny.Bywałam na roznych weselach,u bogatszych i u beidniejszych i zazwyczaj bywa tak,ze sa to duze wesela i nawet osoby które wysąłły zaproszenia do gosci nie znaja ich dokąłdnie,a naweet nei arz nie widziały ich na oczy tylko,z enp.rodzice domagaja sie aby zaprosic i tego i tamtego,bo niby nie wypada nei zaprosic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mialam wesele
ciesze sie, ze mialam wesele, bylo cudownie, ani jednej nieprzyjemniej sytuacji, wszystko bylo tak jak to sobie zaplanowalam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesele... również czeka mnie remont ale mam nadzieję, że dzięki pracy znajdą się na niego pieniądze :) zresztą co to jest 30 tys w dzisiejszych czasach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie wiemm
ja maiąłm wesele piszesz,z emasz duzo przyjacioł ze studiow a mi sie wydaje ,ze to eni przyjaciele tylko koledzy,bo przyjacioł ma sie naprawde bardzo a to bardzo mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani m
brunekta wieczorową porą - rodzice chcą nam pomoc, ale wraz z narzeczonym widzimy, ze chyba do konca zdaja sobie sprawy ile tak naprawde wesele bedzie kosztowalo...z pewnoscia 30 tys, 160 zl od osoby bez ciast, napoi, alkoholu...duzo, nie sadzisze? Rodzice sa kochani, ale my nie chcemy ich pieniadze wydawac lekka reka... Jestesmy raczej oszczedni, dwa razy zastanowimy sie zanim cos kupimy... a marzy mi sie wyremonotowanie mieszkanka i te pieniadze bardziej by nam sie przydaly..aczkolwiek wesele takze jest wazne...tylko prawda jest taka: ŚLUB JEST DLA MŁODYCH, A WESELE DLA GOŚCI... Wspomnienia i cala ślubna otoczka - tak, są ważne i także bym chcialabym wspominac z lezką taki Dzień... ale zycie jest takie a nie inne i naprawde trudno jest wybrac... ah, gdyby to wszystko bylo prostsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mialam wesele
rozne sa relacje w rodzinach, ale np u nas jest tak, ze czesto sie odiwedzamy, utrzymujemy kontakty naprawde bliskie, bo wiekszosc mieszka w okolicy i nie wyobrazam sobie inaczej. Nawet czrzestna meza dzwoni kilka razy w tyg ze stanow i mamy z nia bardzo dobry kontakt, jakby byla gdzies blisko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mialam wesele
akurat jestem osoba, ktora ma duzo przyjaciol i nie raz sie o tym przekonalam, ze to nie sa zwykli znajomi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani m
aha! nie chcemy robic wesela aby sie pokazac!! chodzi o chec bycia w tak waznym dla nas dniu z rodzina!! i nawet nie pomyslalam o zwrocie pieniedzy, bo nie mamy az tak zamoznych rodzin..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie wiemm
ja maiąłm wesele :-) ubawiąłs mnei tym opisem,ze nawet chrzesna meza dzwoni kilka razyu ze stanow :-) no to maz ma upierdliwa chrzesna,ze wydzawania az tyle razy :-)Nie myl zyczkliwosci i dobrych kontakow z upierdliwoscia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika_monikka
a tak mówiąc szczerze, 8 mc minęło od naszego ślubu i te wspomnienia się zatarły, teraz jest problem gdzie mieszkać, jak sobie radzimy, jak się nam układa i tym się wszyscy interesują, wesele to wstęp do prawdziwego życia, i tak najważniejsze co potem. Mam dużą rodzinę, rodziców stać było na duże wesele ale po co? Dla ciotek, licznych "przyjaciół". Przecież to kosztuje i to nie mało! A poza tym u moich znajomych sprawdza się powiedzenie "głośny ślub, cichy rozwód", mój kuzyn który miał wesele za ponad 30 tyś zł już jest rok po rozwodzie... nic nie daje gwarancji. Zresztą cieszę się że nie zadłużyłam obu stron rodziców na wielkie WESELE. Oglądaliście film "wesele"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
160 zł ? to może warto rozejrzeć się za tańszą salą i zaprosić mniej gości ? Później co do zespołu, fotografa itp. te usługi też bywają tanie a bardzo dobre :) My za fotografa/kamerzysty bo mamy 2 w 1 płacimy 1000 ... niejeden fotograf tyle bierze za same zdj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mialam wesele
napisalam ogolnie ze dzwoni kilka razy w tyg, dzwoni do swoich rodzicow, ktorzy sa juz starzy! Czasami natkniemy sie na rozmowe, bo akurat odwiedzamy dziadkow. Trudno jest zyc kilkadziesiat lat w obcym kraju, bedac zwiazanym bardzo z rodzina nie widzac jej zbyt czesto:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika_monikka
temat rzeka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie wiemm
ja maiałm wesele to trzeba było napisać,ze chrzestna meza dzwoni do swoich rodzicow a nie do was:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mialam wesele
akurat ona jest ostatnia osoba, ktora mozna posadzac o upierdliwosc. Ale widze ze co poniektorzy najchetniej odizolowaliby sie od rodziny i zyli jak najdalej od najblizszych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem tak ja biorę ślub z dużym weselem(płacą rodzice i teściowie) a potem kupujemy mieszkanie(płacimy my) powiem szczerze że wolę żeby rodzice sponsorowali mi wesele a nie mieszkanie, bo to przynajmniej zgodne z tradycją ale u Ciebie to zależy , masz dwie opcje: -teraz remontujesz potem zbierasz na ślub(plus zbierasz w ładnym mieszkanku) -teraz ślubujesz potem zbierasz na remont( plus masz już jakiś wkładzić po ślubie) sama pomyśl co jest dla ciebie ważniejsze...no i zalezy ile masz lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mialam wesele
ehhh, co tu dywagowac, kazdy robi jak mu pasuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie wiemm
ja maiąłm wesele uzyłam słowa upierdliwosc,bo napsiałas,ze dzwoni kilkia razy w tyg.ale nei napisałas,ze do swoich rodzicow.Jezeli do rodzicow to sie zgodze,ze to zadna upierdliwosc ale troska i pamiec ale jakby do was wydzwaniała kilka razy w tyg.to neistety byął by upierdliwosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pani m --->Rozumiem o co Tobie chodzi... Musicie b. poważnie porozmawiać o tym z rodzicami, zrobić jakiś plan wydatków, dokłądnie się dowiedzeić co ile bedzie kosztowało, wiem że wesele to ogromny wydatek - uświadomcie to rodzicom! AAle w sumiejęsli mielibyście te pieniądze (przeznaczone na wesele) wydać na remont. Tak czy inaczej rodzice wam je dadża, tak? W tej sytuacji zrobiłabym jednak to wesele :) a na remont mielibyście z prezentów ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani m
Taka jedna kobitka - niestety, tanszej nie ma... wszyscy ciagna jak moga, w koncu z dobrego zalozenia wychodza - jak nie wy to inni bede sie bawic na weselu... a slub dopiero pod koniec 2009 bo terminow juz nie ma.. plakac sie chce.. jestesmy od 3 miesiecy narzeczenstwem, z poltora rocznym wyprzedzeniem szukamy sali i zonk...zajete, a jak niezajete to drogie wszedzie i tak w kolo... ;( i co robic? a skad Ty jestes Kobietko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem ze śląska :) też ślub mam we wrześniu 2009 ! jesli chodzi o terminy... jeśli wszystkie w tych tańszych a dobrych salach są zajęte to zróbcie wesele w tygodniu :) przecież to nic złego a dużo ludzi już tak robi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czas spedzamy zwykle w domu
Jedni maja dobry kontakt z rodzina inni tylko na zdjeciach dobrze z rodzina wychodza :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani m
BrunetkaWieczorowąPorą - wiem, ze mnie rozumiesz...podobnie jak Kobietka.. Juz pierwszy Twoj post wybijal sie znaczaco, bo zrozumialas mnie od razu, choc w pelni nie wyrazilam tego co mysle.. :) otoz, tak, rodzice z pewnoscia daliby nam te pieniazki na remont; w najblizszym czasie zamierzymy zrobic profesjonalna kalkulacje co ile za ile i wtedy podejmiemy z narzeczonym decyzje - albo skromniejsze wesele i rodzina sie obrazi, albo remont... rodzice sa na razie podekstytowani tym tematem i nie wiem do koca, czy zdaja sobie sprawe, ze 15 tys na rodzine to duzo... (w sumie 30.000), bo dla mnie 15 tys to sporo... Moze to bierze sie z tego ,ze mam dopiero 23 lata i nie pracuje, bo studia dzienne na jakich jestem nie daja mi takiej mozliwosci. Na szczescie w przyszlym roku bronie sie i wyruszam do pracy i bardzo sie z tego ciesze! z drugiej strony, dobrze mowisz, za pieniadze z wesela takze mozemy zrobic, mozenie caly remont, ale polowe...zawsze cos.. dziekuje Ci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani m
Taka jedna kobitka - ja takze jestem ze Śląska, konkretnie z Katowic :) Planowalismy slub na wrzesien 09, ale... wszystko zajete! ;( a nie chcemy robic wesele w byle czym - czyli w restauracji niepolecanej... W tygodniu slub nie wchodzi w gre, gdyz rodzina mojego narzeczonego mieszka daleko od nas i tu konkretnie chodzi o to, że mogliby nie przyjechac... BrunetkaWieczorowąPorą - alez oczywiscie, narzeczentwo to piekny czas... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×