Nerwica Lękowa

Męczę sie już z tą chorobą od kilkunastu lat. Zaczęło sie już w dzieciństwie. Odziedziczyłam tą przeklętą chorobe po matce. Ale robi sie coraz gorzej :( . Wszyscy mówią że przyciągam nieszczęścia i powinnam zacząć nosić czerwoną wstążkę na szyi. Czy ktoś z was ma podobne doświadczenia? Jak dać sobie z tym rade? Czy można z tym wygrać? A może którejś z was sie to udało? :)

iDŻ DO LEKARZ TO SIĘ JEDNAK DZIEDZICZY i choroba się poglębia!

No to chyba logiczne że byłam u lekarza biore leki.

a próbowałaś psychoterapii

a podczas tych lekow odczuwasz jakies bole np brzucha???? pytam bo ja od 3 miesiecy wszytskiego sie boje dziwnie sie czuja, wkrecam sobie choroby:( musze sie wybrac do neurologa chyba:(

gdziemm..idz koniecznie i to do psychologa na poczatku. tez to mialam i naprawde leki mi pomogly i jakos wyszlam z tego, szkoda zycia :)

No własnie niedawno brałam xanax wlasciwie to do niczego to jest nie dosc ze drogie jak choera to czulam sie tak jak bym nic nie brala :( Czyli robilo sie coraz gorzej. Wczesniej bralam jeszcze inne leki ale po nich to tylko spalam i spalam a jak mowicie szkoda zycia :D W ogole wydaje mi sie ze lekarze nie potrafia dostosowac lekow do objawow choroby. Jestem za molda zeby przespac cale zycie :0

ja bralam asentre, pozniej przestalam tak sama z siebie i juz mi przeszlo :) dodam, ze bujalam sie z tym od dziecka.

Ja dopiero zaczelam byc leczona na nerwice jak mialam 14 lat :O wszesniej jak sie zwijalam z bolu to mi lekarz rapacholin na watrobe przepisal, myslal ze ja po przepiciu czy jak ?!?!?!?!? Wrrrr! Najgorsze jest to ze przy tej chorobie to rzadko trafiaja z doagnoza a potem sa efekty dlugotrwalego nieleczenia :(

najgorsze jest to, ze moj 11-letni syn tez zaczyna miec takie jazdy :o

Lepiej idz z nim do lekarza i powiedz mu o wszystkim. Bo z twojego dziecka zostanie tyle co ze mnie :O