Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Monika__

Oddałam dziecko do adopcji, powiedziec mu?

Polecane posty

Gość KATOLICKI KRAJ
jakby usneła to byscie pluły na nią ze usunęła ze mogła oddac do adopcji, bo tyle par nie moze miec dzieci ble ble ble. a jak urodziła i oddała to tez plujecie bo wyrodna matka itp ale z was ludzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ach ci liberałowie
lepiej usunąć i nie sprowadzać na ten świat niechcianych dzieci a tak to co? adopcja to rozwiązanie? oddaję i umywam rączki? a może właśnie dziecko jest w chujowej rodzinie? WYRODNA MATKA PORZUCIŁA WŁASNE DZIECKO sprowadziłaś na ten świat niechcianą sierotę kolejna przeciwniczka aborcji - bez serca:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo niektore kobiety
to nie powinny w ciąże zachodzic i tyle :P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika__
Chciałam usunać, ale odradzali mi, ze zabiję, dziecko, ze mam oddać, bo tyle małzeństw czeka, ze nie moge zabic, ze musze dac dziecku szanse. Urodziłam... nawet nie wiecie jaki ciezki i upokarzający był ten poród. Rodzice nie byli bogaci, a 9 lat temu na porodówce potraktowano mnie jak gorszą kategorię bo miałam 16 lat i byłam bez męża. Dali mi sie męczyć 14 godzin... Ale nie o tym temat. nie chce wzbudzac litości. Fakt ze chcialam usunać, ale mi to odradzono. Byłam młoda, dałam sie prowadzic za ręke.. zaufałam ze bedzie dobrze. Komu miałam zaufac? sama byłam jeszcze dziekciem, naiwną gówniarą która zakochala sie w nieodpowiednim facecie. mineło 9 lat i co? mam nowego faceta po tak długim czasie, nie pozowliłam żadnemu zblizyc sie do mnie, skonczylam studia, mam dobrą prace... co zrobic? chyba nie powiem.. jeszcze nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo niektore kobiety
cowiecej bzykac sie tez nie powinny bo to ciąża grozi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ach ci liberałowie
nie mów monika, na serio chyba że dojdzie do ślubu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jakas see
powiedz mu,byc moze twoje dziecko za lat kilkanascie zapuka do twoich drzwi i co mu powiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i bedziesz zyla w klamstwie
jak teraz cie to meczy to zapewniam cie ze bedzie jeszcze gorzej. powiedz mu ,jak odejdzie to znaczy ze cie nie akceptuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika__
dziecko nie znajdzie mnie na pewno. taka była procedura. O to sie nie martwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i bedziesz zyla w klamstwie
predzej czy pozniej sie dowie a wtedy to bedzie klamstw podwojne.... No ja nie chcialbym byc NIM. robisz mu swinstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
ja bym powiedziała, nie potrafiłabym żyć w stresie, że się kiedyś dowie od kogoś innego. Jeśli cię kocha zrozumie i doceni to, że nie usunęłaś tego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika__
Myslimy o wyjeździe za granicę. wtedy zupełnie szanse ze sie dowie spadają do zera. Dziękuję wam za opinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dopoki nie rozmawiacie
na powaznie o slubie to nie ma co mu mówic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na razie nie mów nic. Współczuję Ci, nikt nie powinien Cię krytykować, jak nie był w takiej sytuacji. Nie zrobiłaś nic złego. Trzymaj się, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie nie ie nie
nie mow, na pewno nie teraz, a czy w ogole to tez bym sie zastanawiala...wyjedzcie, zacznijcie nowe zycie. a tych "moralistow" nie sluchaj, postapilas tak jak w danym momencie uwazalas za sluszne i nie powinnas teraz sie tym gryzc. duzo dobrego zycze i powodzenia w tym zwiazku 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłaś bardzo dzielna, że zdecydowałaś się urodzić nie wiadomo, jak zareaguje, nikt Ci tego nie zagwarantuje, ale ważne jest, co Ty sama myslisz o swojej przeszłości. Masz wiele powodów, zeby buc z siebie dumna, ja na Twoim miejscu bym pewnie usunęła, bo tak byłoby łatwiej. Jeśli Ty bedziesz potrafiła docenić swoją postawę, to będziesz w stanie też wymagac tego szacunku od innych, czy któś się dowie, czy nie - to może byc dla Ciebie sprawa drugorzędna Mozesz mówic, ale wcale nie musisz, to Twoja przeszłość Powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem za
powiedz zanim sam się dowie, a dowie się na pewno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna......
Monika..nie badz taka pewna ze Cie nie znajdzie ,no chyba ze odziedziczylo po tobie ta zimnice , martwisz sie tym co pomysli facet a nie obchodzi cie los dziecka ktore mialas sumienie zostawic dla wlasnej wygody...brzydze sie takimi ludzmi ...nie zdziw sie jak twoje dziecko dowie sie kiedys o wszystkim ..a napewno do tego dojdzie i napluje ci w twarz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wcale nie, dlaczego miałoby napluć? dlatego, że się w ogóle urodziło? może mu byc ponadto dobrze w rodzinie adopcyjnej, one sa przeciez dobierane spośród ludzi, które naprawdę chcą mieć dziecko. Może kiedyś sie znajda, autorka topiku i jej biologiczne dziecko - pewnie jak to dziecko będzie dorosłe albo w fazie dojrzewania - i to może byc spotkanie dające siłę i wsparcie obu stronom. choć trudne emocje też pewnie będą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna......
napluc za to ze Go oddala..wlasnie sama napisalas ze MOZE jest mu dobrze...wiec nic pewnego..pisze z wlasnego doswiadczenia..mnie tez matka zostawila..niby w dobrej rodzinie..a tak naprawde zniszczyla mi dziecinstwo..nigdy jej tego nie wybacze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do takiej jednej
no to pomyśl co miałabyś gdyby cie nie oddała ? skoro podjęła taka decyzje to widocznie nie chciała wychować cie, nie jest pewne że mialabyś lepiej, moze byłoby dużo gorzej. Mam brata adoptowanego , od dziecka o tym wie, wie również kim jest jego biologiczna matka, nigdy nie usłyszeliśmy słówa na temat tego że jest mu z nami źłe, kiedyś spytałam kiedys czy chciałby sie z matka spotkać , popatrzył jakbym z kosmosu sie urwała i powiedział że matke i ojca ma jednego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym nie powiedziala
To Twoja przeszlosc i nikomu oceniac! ja jestem za aborcjabadziej niz za urodzeniem i oddaniem do adopcji.Chcialabys jeszcze raz zachodzic w ciaze i rodzic????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika__
Witam , dziękuje za wpisy, tez te potępiające... nie usunęłam choć chciałam, czesto sie teraz słyszy by nie usuwac, nie zabijać tylko oddac do adopcji. Tak też zrobiłam nie było mi łatwo.. ale nie mogłam zatrzymac dziecka,ojciec dziecka wypiął sie na mnie, rodzice by nie pomogli... chcieli dla mnie czegos wiecej - sami byli biedni, nie chcieli bym klepała biede, gdzie bym poszła do pracy, matka 16 letnia z dzieckiem. Łatwo oceniać, pluć na mnie. Dostałam drugą szanse, skończyłam dobre studia, poszłam do pracy, teraz mam nowe zycie,nowe nazwisko nawet. Zyje w innym miescie. Dziecko mnie nie odnajdzie. Jestem z kochanym męzczyzną i nie chce go stracić. Zycie juz raz dało mi solidną lekcje. zasługuję na odrobinę szcześcia, nie moge całe zycie płacić za błąd. Tak, chcę miec dziecko z męzczyzną który bedize moim mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna......
To Twoj brat mial akurat wielkie szczescie ..bo nie kazdy je ma...i powiem ci jedno ze w moim przypaku..chyba nie moglo byc gorzej ...chociaz jak sie tak chwile zastanowie ..to z nia tez bym nie chciala byc..gdyby miala w sobie jakiekolwiek uczucia....zrobilaby cos..bo wiedziala doskonale ze nie jest mi dobrze...niektore kobiety nie powinny wcale rodzic🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna......
Monika ..twoje tlumaczenie jest zenujace...nie pisz bzdur ze bylo ci ciezko ..gdybys je kochala nie oddalabys ..nie tlumacz sie bieda...bo nieraz lepiej zyc w biedzie i milosci ..a nie w luksusie i nienawisci i przemocy..szkoda slow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika__
NIe kochałam dziecka. Nie wiem co do niego czułam. W ciazy to jedynie ból, mdłości, żal i rozpacz, jak sie dowiedziałam ze ojciec dziecka ma mnie gdzieś i zostawił samą. To czułam żal, rozczarowanie, nie mogłam jeść, spać, czułam wstyd z powodu rosnąćego brzucha. Nie rozumiałam tego. miałam tylko 16 lat. możecie powiedziec - po co sie puszczałaś gówniaro? Tak, puściłam się, z głupie miłości jak wtedy myslałam. Uwierzyłam, ze on kocha, ze się ożeni, ze bedizemy razem na całe zycie. Oszukał mnie, okłamał, byłam za mloda i za głupia by przejrzeć. Dziecka nie kochałam... męczyła mnie ciąza, byłam na nią za młoda. W szkole kpiny, ile wycierpiałam przez równieśników , nauczycieli, to było 9 lat temu i inne czasy. W domu nie miałam oparcia, rodzice milczeli, mama patrzyła wymownie na mój brzuch. Urodziłam bardzo ciezko.... zabrali mi dziecko, mówili ze lepiej bym nie trzymała na rękach nie widziała. Miałam szok poporodowy. łatwo wam oceniać. Długo goiły mi sie szwy, miałam zakażenie. Tak, to była dobra kara, za moją naiwność, ufność. Najłatwiej wam napluć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna......
no wlasnie ...nie kochalas...nie zdziw sie jak kiedys osoba ktora kochasz nad zycie ..wypnie sie na ciebie..w najgorszyn momencie twoje zycia...moze wtedy zrozumiesz....nie jedna urodzila w twoim wieku i jeszcze w gorszych czasach....wiesz ja nie wierze ze ty pokochasz nastepne dziecko...ide bo jestes zenujaca i nic nie warta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość new meteo
Kazdy jest mądry , jesli jego ten problem nie dotyczy. Najłatwiej radzic i wydawac opnie , gdy się nie zna faktów i zbyt mało szczegołow. Zasługujesz na uznanie . NIe będe pisac tu dlaczego , ale chyba wnoisek nasuwa się sam. Chce się ustosunkowac do pytania w teamcie. Jestes z nim zaledwie 7 miesięcy, Myślę , ze narazie nic mu nie mów. Musisz byc pewna jego uczuć i wiedziec ze mimo wszystko co by nie usłyszał o Twojej przeszłosci nie wzbudzi u niego pogardy. Jezeli nadejdzie moment, kiedy bedziecie chcieli powiedziec sobie sakramentalne TAK, wtedy bedziesz zobowiazana mu o tym powiedziec. Zycie czesto płata nam niespodzianki i nigdy nie wiadomo, czy ta sprawa nie wyszłaby po latach na swiatło dziennie. A wtedy mogłoby byc nieciekawie. NIe wiem czy wiesz do kogo corka Twoja została oddana. Jezeli nie to nie szukaj. Zacznij zycie od poczatku , tak jakby się nic nie stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika__
Do taka jedna - juz to przeżyłam . Ukochana osoba wypięła sie na mnie. Ojciec tego dziecka. Wiec o co ci chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×