Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Monika__

Oddałam dziecko do adopcji, powiedziec mu?

Polecane posty

Nie jest to topik o mnie ale o problemie Moniki wiec daruje sobie osobiste wycieczki we wlasna strone. Powiem jedynie ze nie odczuwam potrzeby wiezi z matka biologiczna poniewaz jest to osoba dla mnie obca, ktora mnie nie zna ani ja jej nie znam. Minelo ponad 48 lat i nawet jesli myslala czasem o mnie to wspomnienia sie zatarly i dobrze. Nie widze sensu grzebania bez konca w przeszlosci i pretensji pt dlaczego mnie mamo oddalas - bo to stawia nas w permanentnej pozycji ofiary (o jaki ja biedny nieszczesliwy). Przerobilam juz bolesna przeszlosc i nie mam do nikogo zalu. Nie warto. Zycie, dobre samopoczucie, szczescie - jest w moich rekach i zalezne ode mnie. Wychowalam sie od 3 miesiaca zycia w rodzinie adopcyjnej i to ja uwazam za swoja wlasciwa rodzine. Spedzilismy razem grubo ponad 40 lat. Bywalo roznie. Tez zostawilam za soba. Wybaczylam bo skoro ktos postapil tak a nie inaczej - to widac nie mial innego wyjscia. I po co mam sie zastanawiac co mogla/mogli zrobic i jak? Przeciez NICZEGO tym nie zmienie a tylko sie zdoluje albo wkurze. I bedzie to mialo wplyw na sprawy biezace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co czuje dziecko? Trudno mi sobie wyobrazic bo - jak pisalam - zostalam adoptowana jako niemowle. Nikogo nie bronie, staram sie byc obiektywna. Dziecko jesli zostalo wczesnie adoptowane moze uniknac traumy - ale ona zawsze bedzie. Gdzies tam gleboko. Kiedys bedzie sie zastanawiac skad ten lek - i byc moze dojdzie na terapii. I pomoze sobie. Na pewno jesli nie zostalo zaadoptowane w miare wczesnie bedzie cierpialo na poczucie odrzucenia. I to zostanie w nim na dlugo. Dopoki nie zacznie sam cos z tym robic jesli uzna za konieczne. To przykre i bolesne - ale co nam dadza takie rozwazania, nie zmienimy przeszzlosci ani losu tego dziecka - nawet za cene kolejnego przyplywu wyrzutow sumienia i cierpienia ze strony matki. I co to pomoze temu dziecku jak Monika poczuje sie podle? I wlasnie do tego zmierzam - do bezinteresownego wylewania zolci gdzie sie da i na kogo sie da a ja taka krysztalowa bo nie oddalam, bo nie poszlam na skrobakne itp - do ciezkiej cholery co to jest, jakis konkurs? Zeby sie lepiej poczuc? I po raz kolejny uzyje owego sformulowania - nie osadzajace srodowisko. Panie pedagog i psycholog czy socjolog powinny o tym wiedziec obligatoryjnie. Ja wiem jako praktyk - nie specjalista Boze bron, ale jako czlowiek zyjacy na tym swiecie. Az sie boje wysuwac wniosek (ktory ma szanse zostac stereotypem bo jest uogolnieniem) ze w mojej ojczyznie takie postawy to norma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kukartka
pisze szybko,wiec zdarza mi sie zrobic blad,jak kazdemu,,ale co to ma do tematu jak i tak kazdy czai o co kaman.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiec nie masz do czynienia
z dziecmi, ktore zostaja w domu dziecka, malo tego nie bylas takim dzieckiem... ja nie oceniam, nie robie z siebie krysztalowej osoby, kazdy ma jakies wady, negatywy, ale oddania wlasnego dziecka, nie potrafie zrouzmiec i nigdy nie zrozumiem... i nie uwazam tego nawet za negatyw, na to brakuje mi okreslenia,bo jak widze cierpienie tych dzieci...serce sie sciska... brak wyrzutow sumienia ludzkich odruchow, swiadczy o tym, ze gdy znowu sie tej pani cos znudzi, albo nie bedzie dawala sobie rady znowu ucieknie...zamaist stawiac czola problemowi... nie jestem krysztalowa chociaz ani nie oddalam dziecka, ani nie zrobilam skrobanki, piszesz o zatrzymaniuu wlasnego dziecka przy sobie, jakby to byl nie lada wyczyn i wlasnie w tym jest problem...dla mnie to jest naturalne zupelnie, ze wychowuje sie swoje dziecko, dlatego z tego powodu nie uwazam, ze jestem jakas wyjatkowa, ale raczej normalna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurza mnie to niesamowicie
Sama mam 16 letnia corke i NIGDY nie przyszlo mi do glowy ze gdyby byla w ciazy ( nawet gdyby sama nie chciala tego dziecka) oddac go. LUDZIE?? pomyslcie - przeciez to czlowiek , nie zabawka. Jak mozna sobie nie poradzic? Chyba miala rodzine jakas , nie byla sama. A znam taki sam przypadek. Babka urodzial w wieku 15 lat , oddala do adopcji, zrzekal sie zupelnie. Po 20 latach zwariowala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rypanna
Ja wielu ludziom odebrałabym dzieci i oddała do adopcji,zanim je zabiją lub skrzywdzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale nie wiesz do kogo trafia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rypanna
Żeby adoptować dziecko trzeba spełniać jakieś wymogi,a i nadzór powinien być nad taką rodziną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie kazde dziecko ma szczescie
byc adoptowanym w ogole, nie kazde ma szczescie byc adoptowanym przez normalna rodzine

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rypanna
Przy matce rodzonej też nie zawsze to takie szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajestem-3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajestem-3
ja tez oddałam dziecko, wiem jak to jest, chociaz ja jestem sama,bez faceta.Nikomu nie musialam sie tłumaczyć dlaczego to zrobiłam,ale na Twoim miejscu nigdy w zyciu nie powiedziałabym facetowi, ze to zrobiłam.Życze powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kukartka
pewnie,ze nie,bo jelen by cie od razu olala,ze taki ideal,a tu taka wyrodna matka,lol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm..jasne
budowac zycie na klamstwie, jeju ludzie skad Wy sie bierzecie? jestescie zepsute do szpiku kosci! nawet jesli juz cos tkaiegoz robila (nie popieram tego!), to ma dalej brnac w klamstwie? oszukujac czlowieka ktorego niby kocha, i z ktorym chce bcy do konca zycia? gratuluej wam falszywce ale cos wam powiem, klamstwa, niemowienie prawdy,zatajanie predzej czy pozniej wychodzi na jaw, i taki jest fakt moze ona nie bedzie chciala szukac kontaktu z dzieckiem ktore zostawila, ale jak ktos tu napisal, dziecko moze to zrobic, i co wtedy? bedzie kalmac facetowi prosto w oczy...nie mam pytan jak sie kogos kocha naprawde, to sie go nie oklamuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piszecie że dziewczyna nie
miała warunków do wychowania dziecka i je oddała. Przez to ułozyła swoje zycie, ale na krzywdzie wpłasnego dziecka. Oddała je ot tak sobie jak zepsutą zabawkę. Zostawiła dziecko samo sobie, bezbronną istotę, a sama "mamuśka" ma jedynie taki problem, że jej gach się może o tej sprawie dowiedzieć. To żenujące, że jedna osoba robi krzywdę drugiej, a na dodatek własnemu dziecku. Autorka pisała, że kiedyś bedzie chciała ułozyć zycie i mieć dziecko. Ale autorko Ty już masz dziecko!!! Jak mozna jedna zostawić, a drugie sobie zrobić. Odszukaj dziecko, zajmij się nim jak już tak bardzo chce być matką, a nie płodź kolejne, bo nigdy "normalną" matką nie bedziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piszecie że dziewczyna nie To zaproponuj jakies praktyczne rozwiazanie dla 16 latki rodzacej dziecko, ktorego ani chlopak ani jej rodzice nie akceptuja. Tylka nie odfruwaj za bardzo z ziemii. I jeszcze dobrze by bylo zeby ta matka szkole skonczyla i miala chociaz ta mature. Popisz sie swoja pomyslowoscia, no smialo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
acha i nie zapominaj o fizjologii kobiety w ciazy, ktora wymiotuje i zle sie czuje fizycznie, zapewne nie moze isc do pracy, a powinna jeszcze chodzic do szkoly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piszecie że dziewczyna nie
ot praktyczne rozwiązanie i zarazem jakże proste: jak ma się 16 lat, to zamiast pieprzyć się w krzakach ze szkołą z kolegami z klasy autorka topika mogłaby zająć się tak jak znaczna większość dziewczyn w jej wielu NAUKĄ! Ot cała filozofia. No, ale ją cipa swędziła, a teraz boli ją głowa, bo facet może dwiedzieć się już rodziła. Co za pusta idiotka. NIe powiem co powinno się z takimi robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piszecie że dziewczyna nie Ale jest problem wiec inteligentna osoba mysli o rozwiazaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam się z sardynką że 16
latka powinna jeszcze chodzic do szkoly.... ale jak widać odrabiała jedynie lekcje z przyspieszonej anatomii człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sarydnka po IP widać ze jeste
MONIKĄ ___

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz sardynko
mam taka znajoma co zapytala mnie kiedys : a co bys zrobila gdybys nie miala na chleb...bo ja rozumiem te kobiety stojace na autostradzie... NO ZESZ KURWA! jak mozna tak myslec . ZAWSZE jest jakies wyjscie! no chyba ze jest sie totalna dupa do wszystiego , nic sie nie potrafi w zyciu, NIC tylko rzeczy materialne....zal mi was....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz sardynko Poprosze o inne wyjscie, jakiekolwiek wyjscie dla 16 latki rodzacej dziecko i zdanej tylko na siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz sardynko
szkola , matura ...czy to najwazniejsze. Napewno wazne ale mozna przy odrobinie checi i pomocy innych skonczyc nawet studia. dziecko nie jest przeszkoda. Mnostwo kobiet matek nie ma nawet sredniego wyksztalcenia i one nie sa gorszymi matkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakkolwiek -nawet w MARKOCIe
ALE BYM ZATRZYMALA DZIECKO. ZAWSZE KTOS MOZE POMOC. jAK SIE NIE MYSLI GLOWA TYLKO DUPA TO TRZEBA PONIESC KONSEKWENCJE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A GDZIE RODZICE TEJ 16 LATKI
Ja tez mam corke i Nigdy bym na to nie pozwolila zeby oddala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poprosze o konkrety, rodzice nie chca pomoc, chlopak sie nie przyznaje, skad i jak ma wziac pieniadze, wychowac dziecko, gdzie urodzic, jak samej sie pozbierac po ciezkim porodzie, jak majac 16 lat zapewnic dziecku jedzenie, ubranie i dach nad glowa, juz nie mowiac o sobie, jak jeszcze w tych okolicznosciach skonczyc szkole? z kim zostawiac wtedy dziecko? konkrety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakkolwiek -nawet w MARKOCIe Tak, ale zakladajac ze ktos pomoze i popilnuje dziecko, albo sie dolozy, ale planowac i liczyc na innych to nie nazywa sie odpowiedzialnoscia za dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×