zdradziłyscie kiedys??

jesli tak to dlaczego, ja to niedawno zrobilam i czuje sie trasznie :(

zdradziłam w odwecie za zdradę i też czuję się z tym podle :O Miałam przewagę nad nim, że to ja w tym związku jestem fair i zaprzepaściłam to :O ŻAŁUJĘ TEGO .. PO STOKROĆ ŻAŁUJĘ

a ja nie mam pojecia po co to zrobilam, zaczelo nam sie nie ukladac.. opilam sie i zrobilam to... kurna teraz juz jest miedzy nami wszystko dobrze a ja nie potrafie wybaczyc sobie ze to zrobilam, najgorsze ze kocham go najbardziej na swiecie i chyba mu o tym powiem :(

Nie, i nie zamierzam ponieważ dla mnie zdrada jest zaprzeczeniem miłości, a także chwilowym zaspokojeniem własnego ego. Korzyści są niewspółmierne z czynem, jak widać na załączonym \"obrazku\" :D

A ja nie powiedziałam mu i nie powiem. Gdyby on się nie przyznał do swojej zdrady, to ja o niczym bym nie wiedziała i nie zrobiłabym tej głupoty. Szczerość szczerością, ale wolałabym nie wiedzieć. To tak bardzo boli ....

nawet nie wiecie jak tego żaluje... :-( zadwonilam po tym do niego i sie poplakalam :-(

Nie zdradziłam ,ale ci współczuję.

a on co na to?

ja zdradzilam... 2 razy. tzn. z 2 roznymi facetami w odstepie jakiegoś pół roku i jakos specjalnie źle sie z tym nie czuje :D

było to 2 lata po slubie. Czułam sie z tym fatalnie przez kilka lat ale nigdy mu o tym nie powiedziałam. Nie zamierzam sie do tego przyznać, pomimo tego, ze to już ćwierćwieku minęło. Nie mów o tym, faceci nie potrafią wybaczyć zdrady.

Ja zdradziłam moich dwóch facetów ale nie była to kwestia przespania się tylko pocałunku, ale zdrada to zdrada:O W każdym bądź razie zastanawia mnie inny fakt, że i jednego i drugiego zdradziłam z tym samym facetem:D

???

nie doskonale zdaję sobie sprawę że w moim przypadku, ze względu na moją wrażliwość, to by było zranienie siebie a z facetem który zasługuje na zdradzenie, po prostu bym nie była

ja pocalowalam sie z bylym chlopakiem rok po slubie a raczej to on sie na mnie rzucil i to zrobil ale nie uwazam tego za zdrade no co ty!

zdrada to drażliwy temat , bardzo się boję że mój mąz móglby mnie kiedyś zdradzić i jakoś nie dopuszczam do siebie mysli że ja bylabym do tego zdolna ale jedno wiem że byloby mi strasznie ciężko żyć ze świadomością ze zdradzilam lub też zostalam zdradzona , wspólczuje zdradzonym i tym które zdradzily i żyja taraz z poczuciem winy

maniana ja tez zdradzialm juz jakis czas temu po pikaju oczywiscie:/ niewiem czy on wie czy nie... wydaje mi sie, ze wie, ale jest wszystko ok i powiem ci ze tez cholernie zle sie z tym czuje, ale nie powiem mu o tym, ulzylabym sobie, swoim wyrzutom, ale jemu zlamalabym serce, nawet jesli o tym wie, mysle, ze niechcialby do tego wracac... wiem tylko, ze jest najwiekszym skarbem jaki mam i niechce go nigdy stracic. moze to banalne, ale czasem wiele rzeczy mozna zrozumiec po czyms takim, cos dostrzec, a moze to nie jest ten jedyny? moze to nie ejst mi,osc twojego zycia? musisz wszystko przemyslec i jakos poukladac... zycze szczescia

wlasnie ja po tym co zrobilam zrozumialam, ze on jest tym jedynym.. ale czuje sie bardzo zle.. ze okazalam sie taka podła... zaraz po tez zdradzie zadzonilam do niego i sie poplakalam :-(

ale ten ktos był tego wart!!

mój też był tego wart, ale nie zrobiłam tego.

a ja zdradziłam=>on cię zdradził?

twoj wybor czy powiesz czy nie ale wiedz, ze on bedzie sie z tym czul okropnie, nie chodzi juz nawet o to czy Ci wybaczy dla mezczyzn to jest okropny cios w serce i w godnosc... wiec przemysl czy warto mowic i go ranic jesli wszystko jest w porzadku czy lepiej samej sie tym zamartwiac, a jego kochac nad zycie...

nigdy nie zdradziłam bo nie wyobrazam sobie zycia pozniej z tą osobą,nie spojrzałabym mu w oczy a patrzac na niego zawsze myslałabym o tej zdradzie,a tak by nie dało rady zyc.Nie mowiac juz o tym zebym nie chciała zblizac sie do niego bo bym sie siebie brzydziła. Wspólczuje takiej sytuacji.Ja bym na Twoim miejscu powiedziała i odeszła.... chyba,ze dasz rade z tym życ...

Nie zdradziłam i nie zamierzam. Mimo że wiem, że on by mi wybaczył (powiedział mi to kiedyś, że kocha mnie tak bardzo, że nawet zdradę by wybaczył)... Nie ma sensu psuć tego co jest, po zdradzie nigdy nie jest tak samo, na zawsze pozostaje jakaś zadra w sercu, poczucie winy, świadomość, że ktoś nam zaufał, a my pokazałyśmy, że nie warto było

"Mimo że wiem, że on by mi wybaczył (powiedział mi to kiedyś, że kocha mnie tak bardzo, że nawet zdradę by wybaczył)" zdradzisz zdradzisz - upłynie kilka lat, uczucie nieco osłabnie i zapragniesz mieć faceta, a nie pussy w domu

\'\'komiczne\'\' co wcodze na nowy topik to juz ciebie tam pelno:-)

Tak....moj maz był moim pierwszy i jedynym( do zdrady ) facetem....hcialm sprobowac jak to jest. nei zaluje, nie powtorze a mezowi nie powiem

tak, raz, chciałam spróbować jak to smakuje-czy pojaią się wyrzuty sumienia, czy będę miała odwagę się przyznać. nie smakowało, już nie zdradzę (wybaczył)

Nigdy nie zdradzilam meza, ale przezylam chwilowe zauroczenie innym facetem. na szczescie skonczylo sie tylko na zauroczeniu, ktore minelo a ja znow kocham mego meza jak szalona:))

pełno mnie bo musze tu przesiedziec do 18 a wiadomo jak sie pracuje w piątek o tej godzinie :)